Po wczorajszej tragedii w kopalni "Halemba" i wypowiedzi premiera dla TVN24
mam pytanie.

Co za układ, patalogia dopuszcza by *górnika* dzielić na jednego czy
drugiego????
Premier w wywiadzie stwierdził że "...niestety, 15 z tych *górników*
pracowało pod spółkami i nei ma osłon górniczych..."

To ja się ku...a pytam:
- kto i dlaczego dzieli *górników* na lepszych i gorszych????
Czy o wykonywanym zawodzie, pracy świadczy szyld zatrudniającej firmy, czy
też wykonywany zawód i jego specyfika, charakterystyka ????

Wszak te spółeczki potworzone przez pociotków, byłych nadsztygarów,
dyrektorów holdingów, zjednoczeń, kompań - żyją tylko z umów zawieranych z
kopalniami. Więc jest to przemysł górniczy !!!!!!

Nie mówię by instalator telefonów domagał się przywilejów np. energetyki z
tego względu że zakąłdał telefon w gabinecie dyrektora energetyki - ale w
przypadku górników jest jasne - ONI PRACUJĄ NA TYCH SAMYCH WARUNKACH co
"górnicy z osłonami" ale za dużo gorsze pieniądze i bez osłon.

Premier też w świetle jupiterów oświadczył że poszkodowani, ich rodziny,
otrzymają pomoc - także finansową. Co za buta :((((

Pamiętacie tragedię kiedy zawaliły się Katowickie Hale Targowe?
Wtedy też członkowie rządu, jeden przez drugiego przed kamerami
przekrzykiwali o "pomocy", "finansach" itp itd
I co????
Rodziny ofiar, poszkodowani muszą dochodzić swoich praw przed sądami!!!

Nikt z tych co obiecywali nie zrobił by wywiązać się z obietnic które
składali przed kamerami
Przed kamerami fajnie pieprzyć głupoty - ale wywiązać się z nich - a po co?

--
Herbi
22-11-2006 07:02:10