eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ruch drogowy ... na światłach cały rok...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 141. Data: 2008-06-02 06:45:08
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Dominik & Co <D...@i...com>

    Tristan napisał(a):

    > Oczywiście. Życiowe doświadczenie.

    Jasne. Gdzie spotkałeś się osobiście z brakiem "obowiązku szkolnego"?

    >> Na wybudowanie "budynku gospodarczego" nie potrzebuję pozwolenia,
    >> na garaż tak. Wytłumacz, skąd wynika ta różnica. Może być na przykładzie
    >> parku narodowego.
    >
    > No to coś nie tak jest, na ten budynek też nie powinno być zgody.

    No, na samodzielne oddychanie (bez poinformowania urzędnika) też nie
    powinno być zgody. No to co z tym parkiem?

    > Możliwe. Nie oglądałem. To jego sprawa ile ma.

    Jeśli jest osobą prywatną- tak. Jeśli publiczną- nie.
    Sam zresztą się przyznaje (vide oświadczenia majątkowe).

    > No i słusznie. Jak nie bierzesz włapówek, to co się dorobisz?
    > Z pensji osła?

    Nie wiem, co to jest wpłapówka (specyficzna odmiana łapówki
    dawana prosto w łapę, bez koperty?).

    A w sprawie "pensji osła":
    http://www.sejm.gov.pl/listy/pytania.htm#p3

    Uważasz, że zarabiając przez 15 lat blisko 10k netto
    (nie uwzględniając dodatków za komisje, pensji premiera itp.)
    nie dorobiłbyś się nawet mieszkania?

    Odkładając tylko 5 tys. miesięcznie, bez żadnej kapitalizacji,
    miałbyś prawie milion. Starczyłoby nawet na stolyce.

    > Straszne. A może dla niego kasiura nie jest najważniejsza? Może właśnie

    Oczywiście. Poświęcił swoje życie dla dobra kraju. Ja jednak wolę,
    żeby moim dobrem on się nie zajmował.

    > dobro kraju? Ja też przez jakiś czas pracowałem w wolontariacie. Ostatnio
    > Końrad się tu żegnał, bo jedzie na wolontariat gdzieśtam. Jak dla ciebie
    > ktoś nie goni za kasiurą, to debil... Pamiętam to z dyskusji o zarabianiu w
    > szkole... A niektórzy mają widać inne cele.

    Tak, niektórzy mają inne cele, nawet dzielą je z innymi lokatorami :-P

    Ja uważam, że jak ktoś chce zarządzać państwem, to powinien pokazać,
    że umie zarządzać na mniejszą skalę. Ty masz prawo uważać, że bieda jest
    szlachetna, a podłych kapitalistów należy tępić, bo "jeśli ktoś ma pieniądze,
    to skądś je ma". A najlepiej dopieprzyć domiar bogaczom, dać biednym menelom
    spod gieesu i Polska będzie rosła w siłę w imię "sprawiedliwości społecznej",
    "Polski solidarnej", "Polski biednej, byle katolickiej".

    Problem w tym, że praktycznie nie ma w Polsce innych partii, niż lewicowe
    (PO poza pustymi hasłami to w praktyce to samo, co Populizm i Socjalizm),
    więc ciężko liczyć, że cokolwiek się zmieni.


    > Nie widzę nic złego w opiekowaniu się matką.

    Zastanów się na chłodno, kto kim tu się opiekuje (w przypadku Jarusia).


    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
    RP


  • 142. Data: 2008-06-02 08:05:18
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 czerwiec 2008 08:45
    (autor Dominik & Co
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g204tj$jc0$1@inews.gazeta.pl>):

    >> Oczywiście. Życiowe doświadczenie.
    > Jasne. Gdzie spotkałeś się osobiście z brakiem "obowiązku szkolnego"?

    Np. w Polsce to raz. Są takie grupy, które obowiązku szkolnego nie
    realizują, np. tzw. środowiska romskie.

    A poza tym, niedoskonałości tego systemu sprawiają, że znam osoby bez
    wykształcenia.


    >>> Na wybudowanie "budynku gospodarczego" nie potrzebuję pozwolenia,
    >>> na garaż tak. Wytłumacz, skąd wynika ta różnica. Może być na przykładzie
    >>> parku narodowego.
    >> No to coś nie tak jest, na ten budynek też nie powinno być zgody.
    > No, na samodzielne oddychanie (bez poinformowania urzędnika) też nie
    > powinno być zgody. No to co z tym parkiem?

    Co co? Napisałem. Dowolna budowa jest niewskazana. Inaczej wszędzie stały by
    różne badziewia, zaś parki krajobrazowe zostały by zniszczone.

    Wolność jednostki nie jest celem nadrzędnym, o ile jej wolność niewoli
    naród.

    >> Możliwe. Nie oglądałem. To jego sprawa ile ma.
    > Jeśli jest osobą prywatną- tak. Jeśli publiczną- nie.

    Tak, ale mnie to nie interesuje. Zwłaszcza że ma jak mówisz, pozytywnie.


    > > No i słusznie. Jak nie bierzesz włapówek, to co się dorobisz?
    >> Z pensji osła?
    > Nie wiem, co to jest wpłapówka (specyficzna odmiana łapówki
    > dawana prosto w łapę, bez koperty?).


    > A w sprawie "pensji osła":
    > http://www.sejm.gov.pl/listy/pytania.htm#p3


    No i?

    > Uważasz, że zarabiając przez 15 lat blisko 10k netto
    > (nie uwzględniając dodatków za komisje, pensji premiera itp.)
    > nie dorobiłbyś się nawet mieszkania?

    Nie dorobiłem się luksusowego samochodu i nie dorobiłbym się nawet przy
    pensji 100 tys. miesięcznie. Dlaczego? Bo nie chcę. Nie wiem ile mieszkań
    ma Jarosław, ale możliwe, że obecne mu wystarcza.

    >> Straszne. A może dla niego kasiura nie jest najważniejsza? Może właśnie
    > Oczywiście. Poświęcił swoje życie dla dobra kraju. Ja jednak wolę,
    > żeby moim dobrem on się nie zajmował.

    No cóż, pech... Pozostaje ci głosować na tych, co się na tobie dorobią
    kokosów.

    > Ja uważam, że jak ktoś chce zarządzać państwem, to powinien pokazać,
    > że umie zarządzać na mniejszą skalę. Ty masz prawo uważać, że bieda jest
    > szlachetna, a podłych kapitalistów należy tępić, bo "jeśli ktoś ma
    > pieniądze, to skądś je ma". A najlepiej dopieprzyć domiar bogaczom, dać
    > biednym menelom spod gieesu i Polska będzie rosła w siłę w imię
    > "sprawiedliwości społecznej", "Polski solidarnej", "Polski biednej, byle
    > katolickiej".

    Bredzisz niestety zupełnie nie na temat.

    >> Nie widzę nic złego w opiekowaniu się matką.
    > Zastanów się na chłodno, kto kim tu się opiekuje (w przypadku Jarusia).

    Tak, tak...

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 143. Data: 2008-06-02 09:13:44
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Dominik & Co <D...@i...com>

    Tristan napisał(a):

    >>> Oczywiście. Życiowe doświadczenie.
    >> Jasne. Gdzie spotkałeś się osobiście z brakiem "obowiązku szkolnego"?
    >
    > Np. w Polsce to raz. Są takie grupy, które obowiązku szkolnego nie
    > realizują, np. tzw. środowiska romskie.

    Pytałem, gdzie spotkałeś się z brakiem obowiązku. Nigdzie?
    Czyli mimo, że jest obowiązek, patologie są?
    Gratulacje, to krok w dobrym kierunku. Może zauważysz, że myślenie
    magiczne (wprowadzimy przepis i Będzie Lepiej) do niczego nie prowadzi.

    > A poza tym, niedoskonałości tego systemu sprawiają, że znam osoby bez
    > wykształcenia.

    Normalnie niesamowite. Jest obowiązek, a jednak nie działa.
    To nie lepiej, żeby go nie było?

    BTW: tak Cię boli, że z kafelkarzem kładącym Ci płytki,
    doskonałym fachowcem, nie porozmawiasz na temat Młodej Polski?

    > Co co? Napisałem. Dowolna budowa jest niewskazana. Inaczej wszędzie stały by
    > różne badziewia, zaś parki krajobrazowe zostały by zniszczone.
    >
    > Wolność jednostki nie jest celem nadrzędnym, o ile jej wolność niewoli
    > naród.

    Oczywiście. Jakbym sobie garaż na własnej działce postawił (nie w parku
    narodowym, nawet nie krajobrazowym) zniewoliłbym Naród. Ale budynek
    gospodarczy Narodu nie zniewala. A kto to jest, ten Naród?

    > Nie dorobiłem się luksusowego samochodu i nie dorobiłbym się nawet przy
    > pensji 100 tys. miesięcznie. Dlaczego? Bo nie chcę. Nie wiem ile mieszkań
    > ma Jarosław, ale możliwe, że obecne mu wystarcza.

    Nie piszę o luksusowym samochodzie. Pytanie brzmi, czy mając stosowne
    zarobki lepiej jest je roztrwonić, czy zainwestować, myśląc cokolwiek
    o przyszłości. Odpowiedz sobie, mnie nie musisz.

    > No cóż, pech... Pozostaje ci głosować na tych, co się na tobie dorobią
    > kokosów.

    Wolałbym zagłosować na tych, którzy nie obiecują, że każdemu dadzą
    (uprzednio wyjąwszy im z kieszeni), ale na takich, którzy obetną
    rozdawnictwo. Problem w tym, że takich nie ma.

    Kaczyńskiemu płacisz tak, czy owak, czy te pieniądze zmarnuje, czy
    zainwestuje. Tak samo każdemu innemu p.osłowi.


    >> Ja uważam, że jak ktoś chce zarządzać państwem, to powinien pokazać,
    >> że umie zarządzać na mniejszą skalę. Ty masz prawo uważać, że bieda jest
    >> szlachetna, a podłych kapitalistów należy tępić, bo "jeśli ktoś ma
    >> pieniądze, to skądś je ma". A najlepiej dopieprzyć domiar bogaczom, dać
    >> biednym menelom spod gieesu i Polska będzie rosła w siłę w imię
    >> "sprawiedliwości społecznej", "Polski solidarnej", "Polski biednej, byle
    >> katolickiej".
    >
    > Bredzisz niestety zupełnie nie na temat.

    Oczywiście. Za to Ty jak zwykle bredzisz w temacie.

    BTW: zawsze łatwiej jest dorabiać ideologię do nieudacznictwa,
    niż się do niego przyznać...


    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
    RP


  • 144. Data: 2008-06-02 17:55:03
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 czerwiec 2008 11:13
    (autor Dominik & Co
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g20dk9$2sn$1@inews.gazeta.pl>):

    >>>> Oczywiście. Życiowe doświadczenie.
    >>> Jasne. Gdzie spotkałeś się osobiście z brakiem "obowiązku szkolnego"?
    >> Np. w Polsce to raz. Są takie grupy, które obowiązku szkolnego nie
    >> realizują, np. tzw. środowiska romskie.
    > Pytałem, gdzie spotkałeś się z brakiem obowiązku.

    Jeżeli mało wyraźnie napisałem, trudno.

    > Nigdzie?

    Gdzie.

    > Czyli mimo, że jest obowiązek, patologie są?

    Owszem, są. To normalne. W przeciwieństwie do siąścia na dupie i płakania,
    że skoro gdzieś nie wyszło, to pierdolić biznes, nic nie robimy.

    >> A poza tym, niedoskonałości tego systemu sprawiają, że znam osoby bez
    >> wykształcenia.
    > Normalnie niesamowite. Jest obowiązek, a jednak nie działa.
    > To nie lepiej, żeby go nie było?

    Nie. Nie lepiej.

    > BTW: tak Cię boli, że z kafelkarzem kładącym Ci płytki,
    > doskonałym fachowcem, nie porozmawiasz na temat Młodej Polski?

    Bez szkoły nie byłby kafelkarzem. Do tego nie o to chodzi i dobrze o tym
    wiesz. Mam tylko wrażenie, że twoja porażka w szkole przekłada się na
    całokształt negatywnego podejścia do tej instytucji. A to nie tak.

    >> Co co? Napisałem. Dowolna budowa jest niewskazana. Inaczej wszędzie stały
    >> by różne badziewia, zaś parki krajobrazowe zostały by zniszczone.
    >> Wolność jednostki nie jest celem nadrzędnym, o ile jej wolność niewoli
    >> naród.
    > Oczywiście. Jakbym sobie garaż na własnej działce postawił (nie w parku
    > narodowym, nawet nie krajobrazowym) zniewoliłbym Naród. Ale budynek
    > gospodarczy Narodu nie zniewala. A kto to jest, ten Naród?


    No więc wykryłeś błąd w przepisach. Trzeba go naprawić, a nie negować
    całość.

    >> Nie dorobiłem się luksusowego samochodu i nie dorobiłbym się nawet przy
    >> pensji 100 tys. miesięcznie. Dlaczego? Bo nie chcę. Nie wiem ile mieszkań
    >> ma Jarosław, ale możliwe, że obecne mu wystarcza.
    > Nie piszę o luksusowym samochodzie. Pytanie brzmi, czy mając stosowne
    > zarobki lepiej jest je roztrwonić, czy zainwestować, myśląc cokolwiek
    > o przyszłości.

    Czyjej przyszłości? Matki staruszki? Nie ma dzieci i jest w dość
    zaawansowanym wieku. Nie widzę powodu, żeby nie korzystał z kasy tylko ją
    gromadził na kupkach.

    >> No cóż, pech... Pozostaje ci głosować na tych, co się na tobie dorobią
    >> kokosów.
    > Wolałbym zagłosować na tych, którzy nie obiecują, że każdemu dadzą
    > (uprzednio wyjąwszy im z kieszeni), ale na takich, którzy obetną
    > rozdawnictwo. Problem w tym, że takich nie ma.

    Tu się zgadzam. Takich nie ma. I nie będzie. Dawców jest mniej niż biorców.
    Więc wybory będą zawsze podług woli biorców.

    > Kaczyńskiemu płacisz tak, czy owak, czy te pieniądze zmarnuje, czy
    > zainwestuje. Tak samo każdemu innemu p.osłowi.

    A tu akurat nie żałuję. To ich wypłata i nawet jeśli ją przeje całą, to będę
    mu życzył tylko smacznego. Ja też ze swoją robię co lubię. Chciałbyś, żeby
    ktoś przyszedł i powiedział ,,źle wydajesz swoją pensję -- jesteś
    zwolniony''?


    >>> Ja uważam, że jak ktoś chce zarządzać państwem, to powinien pokazać,
    >>> że umie zarządzać na mniejszą skalę. Ty masz prawo uważać, że bieda jest
    >>> szlachetna, a podłych kapitalistów należy tępić, bo "jeśli ktoś ma
    >>> pieniądze, to skądś je ma". A najlepiej dopieprzyć domiar bogaczom, dać
    >>> biednym menelom spod gieesu i Polska będzie rosła w siłę w imię
    >>> "sprawiedliwości społecznej", "Polski solidarnej", "Polski biednej, byle
    >>> katolickiej".
    >> Bredzisz niestety zupełnie nie na temat.
    > Oczywiście. Za to Ty jak zwykle bredzisz w temacie.

    Nie. Po prostu masz nienawiść w oczach. Nienawiść do szkoły, nienawiść do
    katolików...

    > BTW: zawsze łatwiej jest dorabiać ideologię do nieudacznictwa,
    > niż się do niego przyznać...

    Tak, nie ma to jak dorabiać ideologię do bycia Sknerusem MacKwaczem. Chcesz
    sztaplować kupeczki z kasą - sztapluj. Ale od mojej pensji wara. Wydam se
    jak zechcę. I Jarek też ma do tego prawo. To jego pensja i jak za całą kupi
    żarcie dla kota -- wolno mu.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 145. Data: 2008-06-03 07:34:40
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Dominik & Co <D...@i...com>

    Tristan napisał(a):

    >> Pytałem, gdzie spotkałeś się z brakiem obowiązku.
    >
    > Jeżeli mało wyraźnie napisałem, trudno.

    Mało wyraźnie. Czyli jak zwykle.

    > Owszem, są. To normalne. W przeciwieństwie do siąścia na dupie i płakania,
    > że skoro gdzieś nie wyszło, to pierdolić biznes, nic nie robimy.

    Czyli uchwalajmy prawo, które kupa ludzi ma w dupie (i twórcy/egzekutorzy
    prawa mają w dupie, że ludzie mają prawo w dupie) budując tym
    samym Szacunek Do Prawa. Vide "sensowne" ograniczenia prędkości,
    stosunek do "piractwa", prawo budowlane właśnie i tym podobne.

    >> BTW: tak Cię boli, że z kafelkarzem kładącym Ci płytki,
    >> doskonałym fachowcem, nie porozmawiasz na temat Młodej Polski?
    >
    > Bez szkoły nie byłby kafelkarzem. Do tego nie o to chodzi i dobrze o tym
    > wiesz. Mam tylko wrażenie, że twoja porażka w szkole przekłada się na
    > całokształt negatywnego podejścia do tej instytucji. A to nie tak.

    Oj dziecko drogie, jak Ty doskonale mnie znasz...

    Jeśli przez porażkę w szkole masz na myśli oceny w nauce, to "nieco"
    się mylisz- coroczne świadectwo z wyróżnieniem od czwartej klasy podstawówki
    do klasy maturalnej technikum, dyplom magistra inżyniera także z wyróżnieniem
    (plus propozycja od promotora robienia u niego doktoratu), fakultet
    pedagogiczny z tytułem magistra oświaty, praktycznie zawsze
    mieściłem się z wynikami w piątce najlepszych na roku.

    Nie piszę tego, by się chwalić, ale może uświadomisz sobie, że życie nie jest
    czarno-białe i ktoś osiągający w nauce bardzo dobre wyniki może jednocześnie
    mieć zdecydowanie negatywne zdanie na temat szkoły jako instytucji,
    a zwłaszcza przymusu nauki.

    A czy kafelkarz bez szkoły nie byłby kafelkarzem? BREDZISZ STRASZNIE
    (pewnie po to, żeby udowodnić- choćby sobie- że Jesteś Potrzebny).
    Znam osobiście wielu doskonałych fachowców bez żadnej szkoły kierunkowej
    (hydraulika, murarza, kafelkarza właśnie). No chyba, że w podstawówce go
    tego nauczyli.

    Szkoła w obecnej postaci przeważnie uczy rzeczy niepotrzebnych,
    no i urabia ideologicznie.

    > No więc wykryłeś błąd w przepisach. Trzeba go naprawić, a nie negować
    > całość.

    Nie neguję całości. Doskonale sprawdzają się warunki zabudowy/plan
    zagospodarowania przestrzennego (w tym twój wyświechtany przykład
    parków narodowych). Po ch... jeszcze dodatkowa, łaskawa
    zgoda urzędasa? Przecież i tak nie będzie stał nade mną i pilnował,
    czy robię zgodnie z pozwoleniem. A Nadzór Budowlany równie dobrze może
    sprawdzić zgodność budowy z PZP, zamiast z pozwoleniem.

    A po jaką cholerę np. docieplenie ścian zewnętrznych styropianem należy
    zgłaszać w Starostwie Powiatowym? Większość ma to w okrężnicy, szacunek do
    prawa nieustannie wzrasta.

    > Czyjej przyszłości? Matki staruszki? Nie ma dzieci i jest w dość
    > zaawansowanym wieku. Nie widzę powodu, żeby nie korzystał z kasy tylko ją
    > gromadził na kupkach.

    Swojej. Od zawsze był w tym zaawansowanym wieku? Pewnie taki się urodził :-P

    >> Wolałbym zagłosować na tych, którzy nie obiecują, że każdemu dadzą
    >> (uprzednio wyjąwszy im z kieszeni), ale na takich, którzy obetną
    >> rozdawnictwo. Problem w tym, że takich nie ma.
    >
    > Tu się zgadzam. Takich nie ma. I nie będzie. Dawców jest mniej niż biorców.
    > Więc wybory będą zawsze podług woli biorców.

    Ty naprawdę jesteś taki głupi, czy udajesz, żeby litość wzbudzić?
    Dawcami są wszyscy płacący podatki (nawet jak jesteś bezrobotnym menelem
    na zasiłku płacisz np. VAT). Tylko głupi ludzie myślą, że dostaną więcej,
    niż do systemu wniosą. Owszem, tak bywa- najczęściej właśnie w przypadku menelstwa.

    >> Kaczyńskiemu płacisz tak, czy owak, czy te pieniądze zmarnuje, czy
    >> zainwestuje. Tak samo każdemu innemu p.osłowi.
    >
    > A tu akurat nie żałuję. To ich wypłata i nawet jeśli ją przeje całą, to będę
    > mu życzył tylko smacznego. Ja też ze swoją robię co lubię. Chciałbyś, żeby
    > ktoś przyszedł i powiedział ,,źle wydajesz swoją pensję -- jesteś
    > zwolniony''?

    No ale Twój "argument" był "głosuj na tych, którzy na tobie zarobią".
    Zarobią tak, czy owak. A potem zainwestują lub przepiją.

    Każdy ma prawo robić ze swoją pensją, co mu się podoba (i dlatego
    też nie podoba mi się okradanie mnie przez państwo). Ale każdy też
    ma prawo do oceny- nie zagłosuję na Franka w wyborach radnego, bo
    pensję przepija a w gospodarstwie cienko.

    > Nie. Po prostu masz nienawiść w oczach. Nienawiść do szkoły, nienawiść do
    > katolików...

    Szkoły nie nienawidzę, a zwyczajnie uważam za zbędny przymus szkolny.
    Czy jeśli uważam, że niepotrzebne są obowiązkowe kursy prawa jazdy
    dla każdego wynika z tego, iż nienawidzę nauki jazdy samochodem?
    Coś u Ciebie z logiką nie teges (ale u socjalisty to norma).

    > sztaplować kupeczki z kasą - sztapluj. Ale od mojej pensji wara. Wydam se
    > jak zechcę. I Jarek też ma do tego prawo. To jego pensja i jak za całą kupi
    > żarcie dla kota -- wolno mu.

    Wolno mu. Tak jak wolno mi ocenić, że nie umie gospodarować pieniędzmi
    i na tej podstawie podjąć decyzję, że nie udzielę mu poparcia.

    Zresztą z mojej strony EOT, bo socjalisty nic nie przekona
    (a na pewno nie ekonomia).


    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
    RP


  • 146. Data: 2008-06-03 09:16:45
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 03 czerwiec 2008 09:34
    (autor Dominik & Co
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g22s6h$fd6$1@inews.gazeta.pl>):

    >> Owszem, są. To normalne. W przeciwieństwie do siąścia na dupie i
    >> płakania, że skoro gdzieś nie wyszło, to pierdolić biznes, nic nie
    >> robimy.
    > Czyli uchwalajmy prawo, które kupa ludzi ma w dupie (i twórcy/egzekutorzy
    > prawa mają w dupie, że ludzie mają prawo w dupie) budując tym
    > samym Szacunek Do Prawa.

    Akurat obowiązek szkolny w Polsce jest bardzo szeroko respektowany, poza
    środowiskami romskimi, o których pisałem.


    >> Bez szkoły nie byłby kafelkarzem. Do tego nie o to chodzi i dobrze o tym
    >> wiesz. Mam tylko wrażenie, że twoja porażka w szkole przekłada się na
    >> całokształt negatywnego podejścia do tej instytucji. A to nie tak.
    > Oj dziecko drogie, jak Ty doskonale mnie znasz...
    > Jeśli przez porażkę w szkole masz na myśli oceny w nauce, to "nieco"
    > się mylisz- coroczne świadectwo z wyróżnieniem od czwartej klasy
    > podstawówki do klasy maturalnej technikum, dyplom magistra inżyniera także
    > z wyróżnieniem (plus propozycja od promotora robienia u niego doktoratu),
    > fakultet
    > pedagogiczny z tytułem magistra oświaty, praktycznie zawsze
    > mieściłem się z wynikami w piątce najlepszych na roku.

    Nie. Miałem na myśli twoją porażkę z zawodem nauczyciela, o której pisałeś
    osobiście. Bazuję wyłącznie na przekazanych przez ciebie informacjach.

    > Nie piszę tego, by się chwalić, ale może uświadomisz sobie, że życie nie
    > jest czarno-białe i ktoś osiągający w nauce bardzo dobre wyniki może
    > jednocześnie mieć zdecydowanie negatywne zdanie na temat szkoły jako
    > instytucji, a zwłaszcza przymusu nauki.


    Znów wynikanie w złą stronę. Byłeś dobrym uczniem, sam rozumiałeś co trzeba,
    więc wydaje ci się, że inni też tak mają. Ponieważ tak nie jest, dla
    swojego dobra powinieneś obowiązek szkolny popierać.

    > A czy kafelkarz bez szkoły nie byłby kafelkarzem?

    Oczywiście. Musiał się tego nauczyć.

    > Znam osobiście wielu doskonałych fachowców bez żadnej szkoły kierunkowej
    > (hydraulika, murarza, kafelkarza właśnie). No chyba, że w podstawówce go
    > tego nauczyli.

    Musieli się nauczyć w innych szkołach, nie państwowych. Poza tym, ma
    skończoną jak mówisz, ogólną szkołę powszechną. Po prostu pewien poziom
    wykształcenia trzeba mieć, żeby poruszać się sprawnie w społeczeństwie. Nie
    musi to być szkoła państwowa.

    Żeby być instruktorem prawa jazdy trzeba mieć wykształcenie średnie, żeby
    jeździć karetką trzeba mieć wykształcenie średnie. I bardzo dobrze. Miałem
    sporo do czynienia z ludźmi bez wykształcenia lub z wykształceniem
    podstawowym i wiem jak to wygląda.

    > Szkoła w obecnej postaci przeważnie uczy rzeczy niepotrzebnych,

    To prawda. Należało by jednak reformować sam system oświaty, a nie obowiązek
    szkolny. Stwierdzenie ,,szkoła jest do bani, więc ją zlikwidujmy'' do mnie
    nie przemawia. Jeśli jest do bani, trzeba to naprawić.

    > no i urabia ideologicznie.

    Jezuuuu.... Znów te Twoje fobie. Nie wiem kto cię urabia i w jakim zakresie,
    ale jesteś przerażający.


    >> Czyjej przyszłości? Matki staruszki? Nie ma dzieci i jest w dość
    >> zaawansowanym wieku. Nie widzę powodu, żeby nie korzystał z kasy tylko ją
    >> gromadził na kupkach.
    > Swojej.

    I coś jej brakuje? Jest szczęśliwy, ma to co potrzebuje, nie rości pretensji
    do życia ani do warunków. Więc dlaczego TY się martwisz JEGO przyszłością?

    > Od zawsze był w tym zaawansowanym wieku? Pewnie taki się urodził
    > :-P

    No od czasu zostania premierem był.

    >>> Wolałbym zagłosować na tych, którzy nie obiecują, że każdemu dadzą
    >>> (uprzednio wyjąwszy im z kieszeni), ale na takich, którzy obetną
    >>> rozdawnictwo. Problem w tym, że takich nie ma.
    >> Tu się zgadzam. Takich nie ma. I nie będzie. Dawców jest mniej niż
    >> biorców. Więc wybory będą zawsze podług woli biorców.
    > Ty naprawdę jesteś taki głupi, czy udajesz, żeby litość wzbudzić?

    Ty naprawdę jesteś taki cham czy ktoś ci płaci?

    > Dawcami są wszyscy płacący podatki (nawet jak jesteś bezrobotnym menelem
    > na zasiłku płacisz np. VAT). Tylko głupi ludzie myślą, że dostaną więcej,
    > niż do systemu wniosą.

    Nieistotne. Oni tak myślą i tak głosują. Zresztą niekoniecznie. Sporo osób
    już bardzo dużo wniosło, a teraz biorą. Więc musieli by być altruistami
    niemożebnymi, żeby teraz działać przeciwko sobie. Myślisz skąd coraz
    wcześniejsze emerytury? Ci, co coś wnieśli do Zakładu Upierdalania
    Społeczeństwa, teraz chcą wyciągnąć maksymalnie.

    Część osób, jak np. górnicy, wnieśli mniej niż wyciągną.

    > Owszem, tak bywa- najczęściej właśnie w przypadku
    > menelstwa.

    Owszem, oni też.

    >>> Kaczyńskiemu płacisz tak, czy owak, czy te pieniądze zmarnuje, czy
    >>> zainwestuje. Tak samo każdemu innemu p.osłowi.
    >>
    >> A tu akurat nie żałuję. To ich wypłata i nawet jeśli ją przeje całą, to
    >> będę mu życzył tylko smacznego. Ja też ze swoją robię co lubię.
    >> Chciałbyś, żeby ktoś przyszedł i powiedział ,,źle wydajesz swoją pensję
    >> -- jesteś zwolniony''?
    > No ale Twój "argument" był "głosuj na tych, którzy na tobie zarobią".

    W odpowiedzi na Twój.

    > Zarobią tak, czy owak. A potem zainwestują lub przepiją.

    Albo też, nie mając dzikiego pędu do megaluksusu, będą zarabiać swoje, jak
    Jarek. jakoś bardziej temu ufam niż tym, co mają Majbachy i wille. Oni być
    może na te majbachy nie zarobią tymi 10kzł osła i będą musieli kombinować
    na lewo.

    > Każdy ma prawo robić ze swoją pensją, co mu się podoba (i dlatego
    > też nie podoba mi się okradanie mnie przez państwo).

    Ty tu jesteś biedny w życiu z tymi fobiami. Państwo cię okrada, niewoli,
    niszczy... A że cię broni, chroni i daje szanse normalnego życia to już
    zapomniałeś.

    > Ale każdy też
    > ma prawo do oceny- nie zagłosuję na Franka w wyborach radnego, bo
    > pensję przepija a w gospodarstwie cienko.

    No i nie głosuj. Dla mnie brak fascynacji mamoną u Jarka jest tylko
    pozytywem. Po prostu ci wyjaśniam, że ocena podług stanu posiadania jest
    dość głupia. Twoim idolem jest ten oseł z samoobrony, co jeździ majbachami?
    On to gospodaruje idealnie, nicht wahr?

    >> Nie. Po prostu masz nienawiść w oczach. Nienawiść do szkoły, nienawiść do
    >> katolików...
    > Szkoły nie nienawidzę, a zwyczajnie uważam za zbędny przymus szkolny.

    A ja uważam za niezbędny dla MOJEGO dobra. I tak jest dość wokoło dresów
    zagrażających mojemu zdrowiu i mieniu.

    > Czy jeśli uważam, że niepotrzebne są obowiązkowe kursy prawa jazdy
    > dla każdego wynika z tego, iż nienawidzę nauki jazdy samochodem?

    Pieszy nie jest szkodliwy. Debil bez podstawówki jest.

    > Coś u Ciebie z logiką nie teges (ale u socjalisty to norma).

    Coś u ciebie z kulturą nie teges, ale u UPRowców to norma.

    >> sztaplować kupeczki z kasą - sztapluj. Ale od mojej pensji wara. Wydam se
    >> jak zechcę. I Jarek też ma do tego prawo. To jego pensja i jak za całą
    >> kupi żarcie dla kota -- wolno mu.
    > Wolno mu. Tak jak wolno mi ocenić, że nie umie gospodarować pieniędzmi
    > i na tej podstawie podjąć decyzję, że nie udzielę mu poparcia.

    A mi wolno uznawać twoje decyzje za wyjątkowo dziwne.

    > Zresztą z mojej strony EOT, bo socjalisty nic nie przekona
    > (a na pewno nie ekonomia).

    No cóż, uprowcy rozumieją ekonomię w sposób mocno utopijny... Na szczęście
    nigdzie na świecie nie udało się wprowadzić kapitalizmu w czystej postaci.
    USA są najbliżej i co? Totalitarne państwo pełne niewolników.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 147. Data: 2008-06-03 09:18:04
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 03 czerwiec 2008 09:34
    (autor Dominik & Co
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g22s6h$fd6$1@inews.gazeta.pl>):

    >> Owszem, są. To normalne. W przeciwieństwie do siąścia na dupie i
    >> płakania, że skoro gdzieś nie wyszło, to pierdolić biznes, nic nie
    >> robimy.
    > Czyli uchwalajmy prawo, które kupa ludzi ma w dupie (i twórcy/egzekutorzy
    > prawa mają w dupie, że ludzie mają prawo w dupie) budując tym
    > samym Szacunek Do Prawa.

    Akurat obowiązek szkolny w Polsce jest bardzo szeroko respektowany, poza
    środowiskami romskimi, o których pisałem.


    >> Bez szkoły nie byłby kafelkarzem. Do tego nie o to chodzi i dobrze o tym
    >> wiesz. Mam tylko wrażenie, że twoja porażka w szkole przekłada się na
    >> całokształt negatywnego podejścia do tej instytucji. A to nie tak.
    > Oj dziecko drogie, jak Ty doskonale mnie znasz...
    > Jeśli przez porażkę w szkole masz na myśli oceny w nauce, to "nieco"
    > się mylisz- coroczne świadectwo z wyróżnieniem od czwartej klasy
    > podstawówki do klasy maturalnej technikum, dyplom magistra inżyniera także
    > z wyróżnieniem (plus propozycja od promotora robienia u niego doktoratu),
    > fakultet
    > pedagogiczny z tytułem magistra oświaty, praktycznie zawsze
    > mieściłem się z wynikami w piątce najlepszych na roku.

    Nie. Miałem na myśli twoją porażkę z zawodem nauczyciela, o której pisałeś
    osobiście. Bazuję wyłącznie na przekazanych przez ciebie informacjach.

    > Nie piszę tego, by się chwalić, ale może uświadomisz sobie, że życie nie
    > jest czarno-białe i ktoś osiągający w nauce bardzo dobre wyniki może
    > jednocześnie mieć zdecydowanie negatywne zdanie na temat szkoły jako
    > instytucji, a zwłaszcza przymusu nauki.


    Znów wynikanie w złą stronę. Byłeś dobrym uczniem, sam rozumiałeś co trzeba,
    więc wydaje ci się, że inni też tak mają. Ponieważ tak nie jest, dla
    swojego dobra powinieneś obowiązek szkolny popierać.

    > A czy kafelkarz bez szkoły nie byłby kafelkarzem?

    Oczywiście. Musiał się tego nauczyć. Jak wielu innych rzeczy nie związanych
    bezpośrednio z układaniem kafelek, ale z komunikacją z Tobą, analizowaniem
    biznesu itp.

    > Znam osobiście wielu doskonałych fachowców bez żadnej szkoły kierunkowej
    > (hydraulika, murarza, kafelkarza właśnie). No chyba, że w podstawówce go
    > tego nauczyli.

    Musieli się nauczyć w innych szkołach, nie państwowych. Poza tym, ma
    skończoną jak mówisz, ogólną szkołę powszechną. Po prostu pewien poziom
    wykształcenia trzeba mieć, żeby poruszać się sprawnie w społeczeństwie. Nie
    musi to być szkoła państwowa.

    Żeby być instruktorem prawa jazdy trzeba mieć wykształcenie średnie, żeby
    jeździć karetką trzeba mieć wykształcenie średnie. I bardzo dobrze. Miałem
    sporo do czynienia z ludźmi bez wykształcenia lub z wykształceniem
    podstawowym i wiem jak to wygląda.

    > Szkoła w obecnej postaci przeważnie uczy rzeczy niepotrzebnych,

    To prawda. Należało by jednak reformować sam system oświaty, a nie obowiązek
    szkolny. Stwierdzenie ,,szkoła jest do bani, więc ją zlikwidujmy'' do mnie
    nie przemawia. Jeśli jest do bani, trzeba to naprawić.

    > no i urabia ideologicznie.

    Jezuuuu.... Znów te Twoje fobie. Nie wiem kto cię urabia i w jakim zakresie,
    ale jesteś przerażający.


    >> Czyjej przyszłości? Matki staruszki? Nie ma dzieci i jest w dość
    >> zaawansowanym wieku. Nie widzę powodu, żeby nie korzystał z kasy tylko ją
    >> gromadził na kupkach.
    > Swojej.

    I coś jej brakuje? Jest szczęśliwy, ma to co potrzebuje, nie rości pretensji
    do życia ani do warunków. Więc dlaczego TY się martwisz JEGO przyszłością?

    > Od zawsze był w tym zaawansowanym wieku? Pewnie taki się urodził
    > :-P

    No od czasu zostania premierem był.

    >>> Wolałbym zagłosować na tych, którzy nie obiecują, że każdemu dadzą
    >>> (uprzednio wyjąwszy im z kieszeni), ale na takich, którzy obetną
    >>> rozdawnictwo. Problem w tym, że takich nie ma.
    >> Tu się zgadzam. Takich nie ma. I nie będzie. Dawców jest mniej niż
    >> biorców. Więc wybory będą zawsze podług woli biorców.
    > Ty naprawdę jesteś taki głupi, czy udajesz, żeby litość wzbudzić?

    Ty naprawdę jesteś taki cham czy ktoś ci płaci?

    > Dawcami są wszyscy płacący podatki (nawet jak jesteś bezrobotnym menelem
    > na zasiłku płacisz np. VAT). Tylko głupi ludzie myślą, że dostaną więcej,
    > niż do systemu wniosą.

    Nieistotne. Oni tak myślą i tak głosują. Zresztą niekoniecznie. Sporo osób
    już bardzo dużo wniosło, a teraz biorą. Więc musieli by być altruistami
    niemożebnymi, żeby teraz działać przeciwko sobie. Myślisz skąd coraz
    wcześniejsze emerytury? Ci, co coś wnieśli do Zakładu Upierdalania
    Społeczeństwa, teraz chcą wyciągnąć maksymalnie.

    Część osób, jak np. górnicy, wnieśli mniej niż wyciągną.

    > Owszem, tak bywa- najczęściej właśnie w przypadku
    > menelstwa.

    Owszem, oni też.

    >>> Kaczyńskiemu płacisz tak, czy owak, czy te pieniądze zmarnuje, czy
    >>> zainwestuje. Tak samo każdemu innemu p.osłowi.
    >>
    >> A tu akurat nie żałuję. To ich wypłata i nawet jeśli ją przeje całą, to
    >> będę mu życzył tylko smacznego. Ja też ze swoją robię co lubię.
    >> Chciałbyś, żeby ktoś przyszedł i powiedział ,,źle wydajesz swoją pensję
    >> -- jesteś zwolniony''?
    > No ale Twój "argument" był "głosuj na tych, którzy na tobie zarobią".

    W odpowiedzi na Twój.

    > Zarobią tak, czy owak. A potem zainwestują lub przepiją.

    Albo też, nie mając dzikiego pędu do megaluksusu, będą zarabiać swoje, jak
    Jarek. jakoś bardziej temu ufam niż tym, co mają Majbachy i wille. Oni być
    może na te majbachy nie zarobią tymi 10kzł osła i będą musieli kombinować
    na lewo.

    > Każdy ma prawo robić ze swoją pensją, co mu się podoba (i dlatego
    > też nie podoba mi się okradanie mnie przez państwo).

    Ty tu jesteś biedny w życiu z tymi fobiami. Państwo cię okrada, niewoli,
    niszczy... A że cię broni, chroni i daje szanse normalnego życia to już
    zapomniałeś.

    > Ale każdy też
    > ma prawo do oceny- nie zagłosuję na Franka w wyborach radnego, bo
    > pensję przepija a w gospodarstwie cienko.

    No i nie głosuj. Dla mnie brak fascynacji mamoną u Jarka jest tylko
    pozytywem. Po prostu ci wyjaśniam, że ocena podług stanu posiadania jest
    dość głupia. Twoim idolem jest ten oseł z samoobrony, co jeździ majbachami?
    On to gospodaruje idealnie, nicht wahr?

    >> Nie. Po prostu masz nienawiść w oczach. Nienawiść do szkoły, nienawiść do
    >> katolików...
    > Szkoły nie nienawidzę, a zwyczajnie uważam za zbędny przymus szkolny.

    A ja uważam za niezbędny dla MOJEGO dobra. I tak jest dość wokoło dresów
    zagrażających mojemu zdrowiu i mieniu.

    > Czy jeśli uważam, że niepotrzebne są obowiązkowe kursy prawa jazdy
    > dla każdego wynika z tego, iż nienawidzę nauki jazdy samochodem?

    Pieszy nie jest szkodliwy. Debil bez podstawówki jest.

    > Coś u Ciebie z logiką nie teges (ale u socjalisty to norma).

    Coś u ciebie z kulturą nie teges, ale u UPRowców to norma.

    >> sztaplować kupeczki z kasą - sztapluj. Ale od mojej pensji wara. Wydam se
    >> jak zechcę. I Jarek też ma do tego prawo. To jego pensja i jak za całą
    >> kupi żarcie dla kota -- wolno mu.
    > Wolno mu. Tak jak wolno mi ocenić, że nie umie gospodarować pieniędzmi
    > i na tej podstawie podjąć decyzję, że nie udzielę mu poparcia.

    A mi wolno uznawać twoje decyzje za wyjątkowo dziwne.

    > Zresztą z mojej strony EOT, bo socjalisty nic nie przekona
    > (a na pewno nie ekonomia).

    No cóż, uprowcy rozumieją ekonomię w sposób mocno utopijny... Na szczęście
    nigdzie na świecie nie udało się wprowadzić kapitalizmu w czystej postaci.
    USA są najbliżej i co? Totalitarne państwo pełne niewolników.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 148. Data: 2008-06-03 09:38:33
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na światłach cały rok...
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Tristan napisał(a):

    [...]

    > Nie. Miałem na myśli twoją porażkę z zawodem nauczyciela, o której pisałeś
    > osobiście. Bazuję wyłącznie na przekazanych przez ciebie informacjach.

    Ciekawe, bo ja tę samą informację zinterpretowałem tak, że nauczycielami
    obecnie zostają tylko Ci, których gdzie indziej zwyczajnie nikt nie
    chce... Pomijam tu warzywniaki i budki z knyszami rzecz jasna. I to jest
    proszę łaskawego pana, tragedia narodowa.

    j.


  • 149. Data: 2008-06-05 12:49:52
    Temat: Re: ruch drogowy ... na ?wiat3ach ca3y rok...
    Od: Tapatik <t...@b...adresu>

    Użytkownik Krzysztof napisał:

    >>Jak dla mnie taki tok rozumowania jest logiczny.
    >>Wiesz jak wygląda nieoświetlony samochód podczas jazdy w deszczu?
    >
    > Ale bredzisz - podczas opadow - ograniczonej widocznosci zawsze byl
    > obowiazek jazdy na swiatlach.

    Co bredzę?

    --
    Pozdrawiam,
    Tapatik


  • 150. Data: 2008-06-13 14:53:22
    Temat: Re: OT : Re: ruch drogowy ... na ?wiat3ach ca3y rok...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Szerszen pisze:

    >> Na podstawie jednostkowych przypadków nie wyci?ga sie ogólnych
    >> wniosków.
    >
    > na cmentarzu jest pelno takich, ktorych spotkaly jednostkowe przypadki

    Co nie zmienia faktu, ze na podstawie jednostkowych przypadków nie
    wyciąga się ogólnych wniosków, te można wyciągnąć np. na podstawie badań
    empirycznych które będą jakkolwiek reprezentatywne. Można bez problemu
    znaleźć (lub ew. wykreować) jednostkowy przypadek dla poparcia dowolnie
    bzdurnej tezy.

    >> ?eby nie widzieae samochodów w dzien w mie?cie, gdzie jeOEdzi sie
    >> stosunkowo wolno trzeba mieae powa?ne problemy ze wzrokiem... Mo?e po
    >> prostu zainwestuj w okulary?
    >
    > pojedzisz troche to i kiedys ciebie to spotka, a wzrok zapewne mam
    > przynajmniej tak dobry jak ty, a zaryzykowalbym nawet twierdzenie ze
    > lepszy

    Typowy pseudoargument. :-)

    >> Nie staae mnie na wyrzucenie na ?mietnik choaeby z?otówki, dlatego
    >> w?a?nie staae mnie na "fure z ksenonami". ;-)
    >
    > to nie placz ze nie stac cie na zarowki

    Nie lubię marnować pieniędzy.

    --
    http://tomasz.warszawa.pl

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1