eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ofiara wypadku a odszkodowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 21. Data: 2010-05-08 22:43:30
    Temat: Re: ofiara wypadku a odszkodowanie
    Od: Ranger <n...@f...pl>

    T...@s...in.the.world pisze:
    > Ja to mowia - cham chamem.
    > Do KFa smieciu.

    Heh, znaczy pierdolnięcie na pasach tylko pogorszyło jego dotychczasowy
    stan :)
    Ja bym proponował nie bawić się w sprawy sądowe, bo może się okazać że
    każą zrobić badania i jeszcze Cię zamkną na obserwację :)

    Ranger


  • 22. Data: 2010-05-09 04:47:11
    Temat: Re: ofiara wypadku a odszkodowanie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2010-05-08, T...@s...in.the.world
    <T...@s...in.the.world> wrote:
    > In article <4be51e7c$1@news.home.net.pl>,
    > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
    >
    >>
    >> Tupanie nóżką i wrzaski "Ja chcę tyle!" nic nie dadzą - trzeba uzasadnić
    >> roszczenie.
    >
    > Przeciez nie tupie nozka i nie wrzeszcze, tylko PYTAM, czy w sytuacji
    > jaka jest przysluguje mi jakies odszkodowanie - choby za traumatyczne
    > przezycia.

    Padły już w tym wątku oba sformułowania więc je na spokojnie przeanalizuj:

    1. Odszkodowanie - to od szkody, którą poniosłeś. Szkoda musi być
    wymierna, przeliczalna na gotówkę. Jeśli np. byłeś niezdolny do pracy i
    nie dostawałeś za to pensji, to jest właśnie wymierna strata (szkoda).
    Jeśli musiałeś kupić nowe ubranie, bo się stare w wypadku podarło to
    jest to też wymierna szkoda.

    2. Zadośćuczynienie - to za niewymierne krzywdy, szkody NIEMAJĄTKOWE i
    możesz żądać ile sobie chcesz a granice rozsądku i przyjętą przez Ciebie
    argumentacje oceni sąd.

    --
    Marcin


  • 23. Data: 2010-05-09 13:19:56
    Temat: Re: ofiara wypadku a odszkodowanie
    Od: Pyrtek <u...@n...com>

    T...@s...in.the.world pisze:
    >> Jeśli nie masz żadengo protokołu, oświadczenia sprawcy, świadka,
    >> obdukcji (nie wezwałeś policji), to należy Ci się. Solidny kopniak w
    >> dupę z dobitką za głupotę.
    >
    > Dlaczego zarzucasz mi glupote?

    Nadmierna antycypacja z mojej strony ;)
    (Zastrzegłem się: "jeśli").
    Jak Ci wyjaśnili inni, odszkodowanie wysądzisz, jeśli udowodnisz
    poniesioną szkodę. Na wstępie zalecałbym bardzo starannie diagnozować i
    leczyć potencjalne skutki potłuczenia. Dokumentacja może się przydać.
    Poświęć 2g w miesiącu na wizyty u lekarzy. Może kiedyś się zwróci.
    Inna sprawa - zadośćuczynienie. Szok, którego doznałeś, obawa przed
    wyjściem na ulicę, przejściem przez jezdnię itd. Dużo zależy od
    zdolności papugi.
    Próbuj. Nie zabierasz "człowiekowi", tylko towarzystwu
    ubezpieczeniowemu, a jemu nie ubędzie.


    --

    Tnx. Pzdr. Pyrtek


  • 24. Data: 2010-05-09 14:29:34
    Temat: Re: ofiara wypadku a odszkodowanie
    Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>


    Użytkownik "Pyrtek" <u...@n...com>

    Próbuj. Nie zabierasz "człowiekowi", tylko towarzystwu
    ubezpieczeniowemu, a jemu nie ubędzie.
    --
    Zależy czy obejmie ubezpieczenie


  • 25. Data: 2010-10-06 06:16:36
    Temat: Re: ofiara wypadku a odszkodowanie
    Od: "pitpull" <p...@p...com>


    Użytkownik "Ranger" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
    news:4be5d2fd$1@news.home.net.pl...
    > T...@s...in.the.world pisze:
    >
    >>> Jeśli nie masz żadengo protokołu, oświadczenia sprawcy, świadka,
    >>> obdukcji (nie wezwałeś policji), to należy Ci się. Solidny kopniak w
    >>> dupę z dobitką za głupotę.
    >>
    >> Dlaczego zarzucasz mi glupote?
    >
    > Jesteś taki tępy od wypadku czy już wcześniej miałeś problemy z czytaniem
    > ze zrozumieniem?
    > Jak Ci sprawia problem zrozumienie prostej wypowiedzi i odpowiedzenie na
    > pytania to po kiego ch... zawracasz nam dupę?
    > Idź sobie, albo dokuśtykaj do "kancelarii" zajmującej się odszkodowaniami
    > to zrobią wszystko za Ciebie i powiedzą jak masz się zachować.

    Kolega wykazuje zdrowe podejście do życia i pyta czy coś mu się z
    ubezpieczenia sprawcy nalezy- a wy mu proponujecie od razu wytoczenie
    sprawcy procesu i nabijanie kasy adwokatom. Sądzić sie będzie przez 3 lata,
    dostanie 3000 zł a adwokaci 15000.
    Kobita mysle ma już nauczkę, że nie omija się aut przed pasami - i jeśli
    "ofara" nie poniosła w zasadzie żadnych szkód to po cholere się ciągać po
    adwokatach.
    Zatrzymała się? Przeprosiła?
    Oczywiście jeżeli "ofiara" poniosła jakieś realne straty - nalezy się
    nawiązka / odszkodowanie.

    Wiem - jestem nienormalny - jak widze wkoło same hieny chodzą.

    Jak Wam dziecko przyjdzie ze szkoły z podbitym okiem to też trzeba iść do
    adwokata i zarządać 40 000 odszkodowania. Plus pokrycie kosztów operacji
    plastycznej ucha.

    pitpull

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1