-
101. Data: 2019-05-01 12:23:00
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 01.05.2019 o 11:52, Robert Tomasik pisze:
>>> W wypadku lekarza, podpada on pod przepis ogólny. Ma udzielić pomocy
>>> osobie w zagrożeniu, ale leczyć już tej osoby nie ma obowiązku.
>> Tu nie chodzi o ustawę o zawodzie lekarza a pewnie jakąś o służbie
>> zdrowia czy szpitalach. Jak zapewne wiesz po przyjeździe menela na sor
>> robi się mu często pełną diagnostykę - myślisz, że jest ubezpieczony -
>> często nawet nie wiadomo jak się nazywa.
>
> Co ma ustawa o zawodzie lekarza z ubezpieczeniem, lub nie pacjenta?
Nic.
>>> Patologią jest wypisywanie bzdur bez znajomości rzeczy. Ludzie umierają
>>> w różnych miejscach, a SOR nie jest jakimś szczególnym. Na ten SOR
>>> przychodzi masa ludzi. Niektórzy z pierdołami, a niektórzy z poważnymi
>>> rzeczami. W tłumie łatwo o błąd. Nie powinien się zdarzyć, ale jednak.
>> A jak się zdarzy, to należy sprawę wyjaśnić a nie zamiatać pod dywan -
>> czyż nie?
>
> I ...?
I tyle.
Shrek
-
102. Data: 2019-05-01 13:02:58
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 01.05.2019 o 12:22, Shrek pisze:
> W dniu 01.05.2019 o 11:51, Robert Tomasik pisze:
>
>>>> A tak już zupełnie na poważne, to moim zdaniem nadal by obowiązek nie
>>>> zaistniał. Upadł by jedynie argument o braku możliwości porzucenia
>>>> basenu. Ale jakby ratownik się uparł, to _podrzucenie_ ofiary by tu nic
>>>> nie zmieniło.
>>> Jprdl... Jakby wam nieprzytomnego na komisariat podrzucili, to byście na
>>> sprzątaczkę czekali?
>>
>> Komisariat, to nie basen. JAkby Ci ktoś nieprzytomnego do ogródka
>> podrzucił i by umarł, to za zasadne uznałbyś postawienie Ci zarzutu
>> nieumyślnego spowodowania śmierci?
>
> Czy ty normalny jesteś? Jesteś zobowiązany udzielić pomocy i tyle.
> Nieważne czy sam znajdziesz, czy "ci podrzucą", czy jesteś ratownikiem,
> kulsonem czy policjantem. Jprdl... Żeby policjantowi trzeba było
> tłumaczyć...
>
ile to osób reanimował szrek ? pytania się mnożą:))))))))))))))
--
George Orwell :
"If liberty means anything at all, it means the right to tell people
what they do not want to hear"
-
103. Data: 2019-05-01 13:24:07
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 01.05.2019 o 12:22, Shrek pisze:
> Czy ty normalny jesteś? Jesteś zobowiązany udzielić pomocy i tyle.
> Nieważne czy sam znajdziesz, czy "ci podrzucą", czy jesteś ratownikiem,
> kulsonem czy policjantem. Jprdl... Żeby policjantowi trzeba było
> tłumaczyć...
No widzisz, a jednak nie rozumiesz. Z punktu widzenia prawa karnego
ratownik na basenie nie jest osobą szczególnie bardziej zobowiązaną do
niesienia pomocy, niż przechodzień. Wyobraź sobie, że ktoś zasłabł na
ulicy. Kilka najbliższych osób zaczyna - lepiej lub gorzej - udzielać mu
pomocy. Ale to miasto. Setki innych przechodzą obok i idą dalej. Chcesz
wszystkim tym osobom stawiać zarzut nieudzielenia pomocy? Bo Twoja
propozycja podrzucania na basen poniekąd do tego się sprowadza, że z
tego basenu nie tylko ratownik, ale i wszyscy kąpiący powinni się rzucić
na ratunek.
Teraz w wypadku podrzucenia zasłabniętego na basen, by ratownik MIAŁ
OBOWIĄZEK udzielenia mu pomocy, to jeszcze ci podrzucający by musieli
uciec. Inaczej ratownik może uznać, ze pomoc jest już udzielana i tyle.
Osobną sprawą jest to, że wówczas nieopuszczająca swojego posterunku
mógłby próbować udzielić pomocy i nawet ten AED przytaszczyć, choć wiele
wskazuje na to, że na tym etapie nie był on przydatny - ale jak
zauważyłeś celnie nie zaszkodziłby.
Sytuacja wbrew pozorom nie jest wcale klarowna. Powiedzmy, że na basenie
topi się człowiek. Ratownik go ratuje. No to teoretycznie basen
pozostaje bez opieki ratownika, bo ten się nie rozdzieli. Jak się
zacznie topić druga sobą - co mało prawdopodobne, ale wykluczyć nie
można - to faktycznie ratownika nie będzie do dyspozycji. Ale jeśli
będzie na basenie, to się wytłumaczy. Jak pójdzie biegać po ulicach
pobliskich, to już nie.
I tak, żeby Ci w pierdylionie miejsc nie udzielać odpowiedzi, to hurtem
będzie w jednym miejscu.
Co do badania pulsu lub nie, to pierwsza pomocą zajmuje się od mniej
więcej 1981 roku. Od tego czasu wytyczne zmieniały się pewnie z
kilkanaście razy. To są wytyczne. Oczywiście warto je znać, ale każdy
ratownik w praktyce kieruje się swoimi własnymi przekonaniami i jak już
gdzieś tam napisałeś, żadnego zarzutu mu postawić o błędnie wykonane
ratowanie nie można. Standardy obowiązują kwalifikowanych ratowników
medycznych. Kilka lat temu (zdaje się z głowy w 2015 roku) Polska Rada
Resuscytacji uznała, ze rozpoznanie pulsu przez ratownika bywa mylne i
wymyślili liczenie oddechów. OK! ale jeśli ktoś umie zbadać puls, to
błędem jego zbadanie nie będzie.
Zacytuję Ci fragment artykułu, od którego się to zaczęło: "Kierownik
ośrodka tłumaczy, że pacjent raz oddychał raz nie, więc bali się użyć
urządzenia." No i co na to poradzisz, że się bali? Nic. Mnie się zresztą
wydaje, że to po prostu jest wymówka. generalnie pierwszy z ratowników
uznał, że leżący poza basenem człowiek nie jest jego "problemem". Więc
zamiast "pajacować" wskaż przepis, który ratownikowi z pobliskiego
basenu nakazuje biec i ratować człowieka leżącego na ulicy obok. Ale
konkretny przepis, a nie jakieś tam etyczne zasady. Bo ratowniczka
poszła i nic się nie stało, ale to nie znaczy, ze miała taki PRAWNY
OBOWIĄZEK.
-
104. Data: 2019-05-01 14:00:29
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 01.05.2019 o 13:24, Robert Tomasik pisze:
> No widzisz, a jednak nie rozumiesz. Z punktu widzenia prawa karnego
> ratownik na basenie nie jest osobą szczególnie bardziej zobowiązaną do
> niesienia pomocy, niż przechodzień.
Nikt nie mówił, że jest. Choć w praktyce w pewnie sposób będzie, gdyż o
ile tłumaczenie przechodnia przed sądem, że on się nie zna przejdzie, to
ratownika już nie. Ale tak jak pisałem - nik tnie twierdził że jest
szczególnie bardziej zobowiązany. Zresztą nikt nawet nie miał specjalnej
pretensji, że dupy nie ruszył (poszła jego kolerzanka), tylko o to, że
nie będąc ani na miejscu, ani samemu pomocy nie udzielając uniemożliwił
innym (którzy dupę ruszyli) skorzytanie z AED. SA do ciebie mamy
pretensję, że pod bzdurnymi powodami czyli:
1- ratownik nie mógł opuścić basenu,
2- nie powinien wydawać AED bo go jeszcze ktoś ukradnie,
3- chyba wie lepiej (ciekawe kurwa skąd wie jak jest przyczyna utraty
przytomności zdalnie)
4- AED nie warto używać bo nie wiadomo czy pomoże,
5- a nawet może zaszkodzić,
6- nieładnie jest podrzucać ratownikowi zdechlaka, bo skoro ty go
znalazałeś to nie jego problem (to ostatnie być może nie napisałeś ty,
ale jak będziesz zaprzeczał to sprawdzę) i albo ja będę szczekał albo ty.
go bronisz i co więcej wprowadzasz ludzi w błąd, który może kogoś
kosztować kalectwo (tak klaszyczne warzywko), albo życie.
> Teraz w wypadku podrzucenia zasłabniętego na basen, by ratownik MIAŁ
> OBOWIĄZEK udzielenia mu pomocy, to jeszcze ci podrzucający by musieli
> uciec. Inaczej ratownik może uznać, ze pomoc jest już udzielana i tyle.
Ty się tak urodziłeś, czy ci na psychikę padło w wyniku kariery zawodowej?
> Sytuacja wbrew pozorom nie jest wcale klarowna. Powiedzmy, że na basenie
> topi się człowiek. Ratownik go ratuje. No to teoretycznie basen
> pozostaje bez opieki ratownika,
Ile razy ci trzeba tłumaczyć, że tam było ich więcej, chociażby po to,
żeby kolowialnie mówiąc mógł się wysrać? Zresztą w artykule stało, że na
miejsce udała się jego koleżanka. Co powoduje, że nawet twoje
teoretyczne rozważania (choć głupie) to nie mają żadnego zastosowania w
tym temacie - ani basen nie został bez obstawy ani nie byłoby
powierzenia AED osobie "niepewnej".
> bo ten się nie rozdzieli. Jak się
> zacznie topić druga sobą - co mało prawdopodobne, ale wykluczyć nie
> można - to faktycznie ratownika nie będzie do dyspozycji. Ale jeśli
> będzie na basenie, to się wytłumaczy. Jak pójdzie biegać po ulicach
> pobliskich, to już nie.
Jeszcze raz - było ich więcej - zgodnie z twoją logiką topiącego się też
nie powinien ratować, bo co będzie jak drugi się zacznie topić?
> Co do badania pulsu lub nie, to pierwsza pomocą zajmuje się od mniej
> więcej 1981 roku. Od tego czasu wytyczne zmieniały się pewnie z
> kilkanaście razy. To są wytyczne.
Dokładnie - obecne nie przewidują badania pulsu, za to przewidują użycie
AED o ile to tylko możliwe. Przykro mi - przez 38 lat trochę się
wszystko zmieniło. Ze swoim "ja się zajmuje od czasu jak ciebie jeszcze
ojciec robił" przypominasz leśnego dziadka, co ma prawko od 60 lat i nie
ogarnia zielonej strzałki bo kiedyś nie było.
> Standardy obowiązują kwalifikowanych ratowników
> medycznych.
Tym niemniej warto je znać a nie opowiadać bzdury i zarzucać komuś kto
aktualne akurat zna brak wiedzy.
> Kilka lat temu (zdaje się z głowy w 2015 roku) Polska Rada
> Resuscytacji uznała, ze rozpoznanie pulsu przez ratownika bywa mylne i
> wymyślili liczenie oddechów. OK! ale jeśli ktoś umie zbadać puls, to
> błędem jego zbadanie nie będzie.
Jak już pisałem - cokolwiek konstruktywnego zrobisz, to dobrze. Tym
niemniej należy założyć, że skoro zmieniły się zalecenia to jakiś powód
tego był. Na ogół te zalecenia wydają ludzi mądrzejsi w temacie od nas
obydwu.
> Zacytuję Ci fragment artykułu, od którego się to zaczęło: "Kierownik
> ośrodka tłumaczy, że pacjent raz oddychał raz nie, więc bali się użyć
> urządzenia." No i co na to poradzisz, że się bali? Nic.
Czego się bali użyć, skoro go nawet nie zabrali (a dokładniej mie
zabrała), bo ratownik, który klienta nawet na oczy nie widzaiał
zadecydował, że AED nie trzeba? Oddech patologiczny jest jak najbardziej
jasnym wskazaniem do użycia AED.
> Mnie się zresztą
> wydaje, że to po prostu jest wymówka.
Oczywiście, ze tak i to głupią bo AED nie da się zaszkodzić (oczywiście
używając go zgodnie z przeznaczeniem).
> Ale
> konkretny przepis, a nie jakieś tam etyczne zasady. Bo ratowniczka
> poszła i nic się nie stało, ale to nie znaczy, ze miała taki PRAWNY
> OBOWIĄZEK.
T-1 podał w okolicach początku watku a ty go poparłeś - dlatego moje
zdziwienie wywołała twoja niekonsekwencja - każdy kto przeczyta na forum
domniemanego samobójce ma obowiązek działać, a ratownik mając
konkretnego "czasem nie oddychającego" już nie.
Shrek
-
105. Data: 2019-05-01 14:01:39
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 01.05.2019 o 14:00, Shrek pisze:
kolerzanka), skorzytanie
ups...
-
106. Data: 2019-05-01 14:10:21
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 01.05.2019 o 14:01, Shrek pisze:
> W dniu 01.05.2019 o 14:00, Shrek pisze:
> kolerzanka), skorzytanie
>
> ups...
:)))))))))))))))))))))
--
George Orwell :
"If liberty means anything at all, it means the right to tell people
what they do not want to hear"
-
107. Data: 2019-05-01 14:49:16
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 01.05.2019 o 14:00, Shrek pisze:
>> Ale
>> konkretny przepis, a nie jakieś tam etyczne zasady. Bo ratowniczka
>> poszła i nic się nie stało, ale to nie znaczy, ze miała taki PRAWNY
>> OBOWIĄZEK.
>
> T-1 podał w okolicach początku watku a ty go poparłeś - dlatego moje
> zdziwienie wywołała twoja niekonsekwencja - każdy kto przeczyta na forum
> domniemanego samobójce ma obowiązek działać, a ratownik mając
> konkretnego "czasem nie oddychającego" już nie.
Nic nie poradzę, ze nie rozumiesz prostych rzeczy.
-
108. Data: 2019-05-01 16:29:02
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 01.05.2019 o 14:49, Robert Tomasik pisze:
>> T-1 podał w okolicach początku watku a ty go poparłeś - dlatego moje
>> zdziwienie wywołała twoja niekonsekwencja - każdy kto przeczyta na forum
>> domniemanego samobójce ma obowiązek działać, a ratownik mając
>> konkretnego "czasem nie oddychającego" już nie.
>
> Nic nie poradzę, ze nie rozumiesz prostych rzeczy.
Widać człowiek policjanta nie zrozumie;)
Shrek
-
109. Data: 2019-05-01 16:54:18
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-05-01 o 08:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Animka a...@w...pl ...
>
>> SOR-rze z bólem kręgosłupa
>
> Bałas sie ze umrzesz od tego bólu kregosłupa?
Nie. Tam robią prześwietlenia, potem lekarz się "wypowiada".
--
animka
-
110. Data: 2019-05-01 17:59:53
Temat: Re: administrator forum dyskusyjnego reakcja na post
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Animka a...@w...pl ...
>>> SOR-rze z bólem kręgosłupa
>>
>> Bałas sie ze umrzesz od tego bólu kregosłupa?
>
> Nie. Tam robią prześwietlenia, potem lekarz się "wypowiada".
Na szpitalny oddział ratunkowy powinni zgłaszać się tylko pacjenci
wymagający udzielenia pomocy medycznej w sytuacji stanu nagłego
zagrożenia zdrowia lub życia. </koniec cytatu>
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl,
że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć