eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › a w Sejmie sie dzieje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 564

  • 491. Data: 2024-01-02 10:57:04
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.01.2024 o 10:42, Marcin Debowski pisze:

    >> No dobra - mówię o swoim wydziale - nie wydaje mi się żeby był wyjątkowy
    >> - choć w sumie może się wydawać że już wszystko wynaleziono;) Szukałem
    >> listy badań prowadzobych na PW. Grantów albo co - nic jednolitego nie
    >> znalazłem.
    >
    > Mam bliskiego znajomego na PW i ZCW leci na grantach.

    No więc lista tych grantów powinna być gdzieś dostępna - w końcu jest
    się czym chwalić.

    >> A pamiętasz tą dyskusję o jakiej pediatrze co się o covidzie wypowiadała
    >> i zaczęliśmy analizować jej publikację naukową? I okazało się że jej
    >> udział w badaniach to było zebranie danych w ankiecie internetowej jak
    >> ludzie _oceniają_ szczepionki na covid? I że w ogóle na pierwszy rzut
    >> oka widać było że to lipa bo gdzieś 15% osób znało i miało zdanie na
    >> temat jakiejś chińskiej szczepionki która w o gole nie była w europie
    >> obecna?
    >
    > Nie musi to być jakaś norma.

    No niestety ale podobno jest. Był kiedyś fajny artykuł na wyborczej jak
    to działa. W skrócie - masz główie prowadzić wykłady i ćwiczenia bo z
    tego jest kasa. Do tego granty. Kontrolowane przez "dziadków". I może
    bym nie wierzył gdyby nie to że dokładnie się to pokrywało z tym co
    widziałem na uczelni.

    > Poza tym nie oceniałem chyba tego co robiła
    > jakos szczególnie negatywnie?

    No ty nie. Ale żeście na mnie nakrzyczęli że się nie znam i pani
    naukowiec wie lepiej, to sprawdziłem co ona na temat tego kowida
    popełeniła. I okazało się że zrobili pracę "naukową" gdzie zbadali jak
    ludzie (a w zasadzie to ich znajomi do których wysłali linki do ankiety)
    _oceniają_ szczepionki na covid:) I to ma być nauka? Jak to ocenić? I
    ktoś za to zapłacił, ktoś wpisał sobie w obowiązkową pracę naukową a
    wartość tego była mniejsza niż jakbym na ulicy zapytał (pomijając że to
    i tak gówno warte) to reprezentatywność próbki byłaby lepsza;)

    >> No to pochwal się co u ciebie badali.
    >
    > Elastomery i pianki PU. Teraz poszli bardziej w recykling termosetów i
    > technologie odnawialne.

    No to ok - może w chemii i materiałoznawstwie coś robią. U mnie nic i
    nie wydaje mi się żeby to był jakiś wyjątek.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 492. Data: 2024-01-02 14:45:39
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-01-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.01.2024 o 10:42, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No dobra - mówię o swoim wydziale - nie wydaje mi się żeby był wyjątkowy
    >>> - choć w sumie może się wydawać że już wszystko wynaleziono;) Szukałem
    >>> listy badań prowadzobych na PW. Grantów albo co - nic jednolitego nie
    >>> znalazłem.
    >>
    >> Mam bliskiego znajomego na PW i ZCW leci na grantach.
    >
    > No więc lista tych grantów powinna być gdzieś dostępna - w końcu jest
    > się czym chwalić.

    Jest portal nauka polska, ale odnoszę wrażenie, że mocno niekompletna. A
    czy chwalić to nie wiem. Chyba jakiegoś ugruntowanego zwyczaju nie ma.
    Za to jest wręcz wymóg podawania tego przy publikacji, więc mógłbyś
    sprawdzić po publikacjach konkretnej osoby.

    >>> A pamiętasz tą dyskusję o jakiej pediatrze co się o covidzie wypowiadała
    >>> i zaczęliśmy analizować jej publikację naukową? I okazało się że jej
    >>> udział w badaniach to było zebranie danych w ankiecie internetowej jak
    >>> ludzie _oceniają_ szczepionki na covid? I że w ogóle na pierwszy rzut
    >>> oka widać było że to lipa bo gdzieś 15% osób znało i miało zdanie na
    >>> temat jakiejś chińskiej szczepionki która w o gole nie była w europie
    >>> obecna?
    >>
    >> Nie musi to być jakaś norma.
    >
    > No niestety ale podobno jest. Był kiedyś fajny artykuł na wyborczej jak
    > to działa. W skrócie - masz główie prowadzić wykłady i ćwiczenia bo z
    > tego jest kasa. Do tego granty. Kontrolowane przez "dziadków". I może
    > bym nie wierzył gdyby nie to że dokładnie się to pokrywało z tym co
    > widziałem na uczelni.

    O kontrolowaniu przez dziadków to słyszałem. O naciskach na prowadzenie
    zajęć pierwsze słyszę. Doktorzy oczywiście zajęcia prowadzili, ale
    zasadaniczo to był bardziej atrybut magistrów i tzw. starszych
    wykładowców. Ci ostatni byli doktorami czysto dydaktycznymi. Cała reszta
    była dydaktyczno badawcza i zawsze był duży nacisk aby badania robić. Z
    tym, że to było te ćwierć wieku temu. Jak jest obecnie to nie wiem.

    >> Poza tym nie oceniałem chyba tego co robiła
    >> jakos szczególnie negatywnie?
    >
    > No ty nie. Ale żeście na mnie nakrzyczęli że się nie znam i pani
    > naukowiec wie lepiej, to sprawdziłem co ona na temat tego kowida
    > popełeniła. I okazało się że zrobili pracę "naukową" gdzie zbadali jak
    > ludzie (a w zasadzie to ich znajomi do których wysłali linki do ankiety)
    > _oceniają_ szczepionki na covid:) I to ma być nauka? Jak to ocenić? I
    > ktoś za to zapłacił, ktoś wpisał sobie w obowiązkową pracę naukową a
    > wartość tego była mniejsza niż jakbym na ulicy zapytał (pomijając że to
    > i tak gówno warte) to reprezentatywność próbki byłaby lepsza;)

    Cały problem dotyczył jej wiedzy eksperckiej. Można taką mieć nie będąc
    awangardą badan kowidowych.

    >>> No to pochwal się co u ciebie badali.
    >>
    >> Elastomery i pianki PU. Teraz poszli bardziej w recykling termosetów i
    >> technologie odnawialne.
    >
    > No to ok - może w chemii i materiałoznawstwie coś robią. U mnie nic i
    > nie wydaje mi się żeby to był jakiś wyjątek.

    A u Ciebie co to było jeśli możesz zdadzić?

    --
    Marcin


  • 493. Data: 2024-01-02 14:58:37
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 02 Jan 2024 13:45:39 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-01-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> W dniu 02.01.2024 o 10:42, Marcin Debowski pisze:
    >>>> No dobra - mówię o swoim wydziale - nie wydaje mi się żeby był wyjątkowy
    >>>> - choć w sumie może się wydawać że już wszystko wynaleziono;) Szukałem
    >>>> listy badań prowadzobych na PW. Grantów albo co - nic jednolitego nie
    >>>> znalazłem.
    >>>
    >>> Mam bliskiego znajomego na PW i ZCW leci na grantach.
    >>
    >> No więc lista tych grantów powinna być gdzieś dostępna - w końcu jest
    >> się czym chwalić.
    >
    > Jest portal nauka polska, ale odnoszę wrażenie, że mocno niekompletna. A
    > czy chwalić to nie wiem.

    Sumą można się chwalić, szczegółami lepiej nie, bo jeszcze ktos
    zacznie sprawdzac :-)

    > Chyba jakiegoś ugruntowanego zwyczaju nie ma.
    > Za to jest wręcz wymóg podawania tego przy publikacji, więc mógłbyś
    > sprawdzić po publikacjach konkretnej osoby.

    Ogolnie cała nauka w kapitaliźmie leci na grantach.
    Do tego stopnia, ze jak nie masz grantu, to zmień dziedzinę lub sie o
    grant postaraj :-)

    >>>> A pamiętasz tą dyskusję o jakiej pediatrze co się o covidzie wypowiadała
    >>>> i zaczęliśmy analizować jej publikację naukową? I okazało się że jej
    >>>> udział w badaniach to było zebranie danych w ankiecie internetowej jak
    >>>> ludzie _oceniają_ szczepionki na covid? I że w ogóle na pierwszy rzut
    >>>> oka widać było że to lipa bo gdzieś 15% osób znało i miało zdanie na
    >>>> temat jakiejś chińskiej szczepionki która w o gole nie była w europie
    >>>> obecna?
    >>>
    >>> Nie musi to być jakaś norma.
    >>
    >> No niestety ale podobno jest. Był kiedyś fajny artykuł na wyborczej jak
    >> to działa. W skrócie - masz główie prowadzić wykłady i ćwiczenia bo z
    >> tego jest kasa. Do tego granty. Kontrolowane przez "dziadków". I może
    >> bym nie wierzył gdyby nie to że dokładnie się to pokrywało z tym co
    >> widziałem na uczelni.
    >
    > O kontrolowaniu przez dziadków to słyszałem. O naciskach na prowadzenie
    > zajęć pierwsze słyszę. Doktorzy oczywiście zajęcia prowadzili, ale
    > zasadaniczo to był bardziej atrybut magistrów i tzw. starszych
    > wykładowców. Ci ostatni byli doktorami czysto dydaktycznymi. Cała reszta
    > była dydaktyczno badawcza i zawsze był duży nacisk aby badania robić.

    by granty zdobywać :-)

    Moze ostatnio coś się zmieniło, ale tak ze 20 lat temu:
    -"asystenci-magistrzy" sie uczelni/wydziałowi/instytutowi nie
    opłacają. Są płatni ze środków uczelni. Lepiej ich wysłać na studia
    doktoranckie. Stypendium doktoranta jest płatne z budżetu.

    -doktoranci mogą pewną ilość zajęc dydaktycznych prowadzić, i uczelnia
    z tego korzysta.

    -po doktoracie się staje pracownikiem naukowo-dydaktycznym, o granty
    może występować, i dużo "pracy naukowej" powinien robić. Czyli
    publikować, publikować, publikować ... a badania to najlepiej takie,
    co papier i ołówek wystarczą, bo to najtansze. Chyba, ze grant na
    aparaturę zdobędzie.

    -jak ktos doktoratu nie zrobił, to może zostać "starszym wykładowcą",
    i wtedy ma dużo zajęc dydaktycznych ... co sie dziwic, normalny
    pracownik pracuje 8h dziennie, nauczyciel trochę mniej ...

    J.


  • 494. Data: 2024-01-02 15:09:28
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.01.2024 o 14:45, Marcin Debowski pisze:

    > Jest portal nauka polska, ale odnoszę wrażenie, że mocno niekompletna. A
    > czy chwalić to nie wiem. Chyba jakiegoś ugruntowanego zwyczaju nie ma.
    > Za to jest wręcz wymóg podawania tego przy publikacji, więc mógłbyś
    > sprawdzić po publikacjach konkretnej osoby.

    Czyli idą na to publiczne pieniądze, ale trudno powiedzieć jakie to ma
    efekty, bo w zadadzie nie ma jak sprawdzić. Pozostaję sceptyczny;)


    >> No niestety ale podobno jest. Był kiedyś fajny artykuł na wyborczej jak
    >> to działa. W skrócie - masz główie prowadzić wykłady i ćwiczenia bo z
    >> tego jest kasa. Do tego granty. Kontrolowane przez "dziadków". I może
    >> bym nie wierzył gdyby nie to że dokładnie się to pokrywało z tym co
    >> widziałem na uczelni.
    >
    > O kontrolowaniu przez dziadków to słyszałem. O naciskach na prowadzenie
    > zajęć pierwsze słyszę.

    Każdy jeden student to kasa...

    > Doktorzy oczywiście zajęcia prowadzili, ale
    > zasadaniczo to był bardziej atrybut magistrów i tzw. starszych
    > wykładowców.

    W sumie nie spotkałem się z "magistrem" prowadzącym cokolwiek - jeśli
    już to był to doktorant.

    > Ci ostatni byli doktorami czysto dydaktycznymi. Cała reszta
    > była dydaktyczno badawcza i zawsze był duży nacisk aby badania robić.

    Ale skąd cała reszta - to już w zasadzie wszyscy doktorzy;)

    >>> Poza tym nie oceniałem chyba tego co robiła
    >>> jakos szczególnie negatywnie?
    >>
    >> No ty nie. Ale żeście na mnie nakrzyczęli że się nie znam i pani
    >> naukowiec wie lepiej, to sprawdziłem co ona na temat tego kowida
    >> popełeniła. I okazało się że zrobili pracę "naukową" gdzie zbadali jak
    >> ludzie (a w zasadzie to ich znajomi do których wysłali linki do ankiety)
    >> _oceniają_ szczepionki na covid:) I to ma być nauka? Jak to ocenić? I
    >> ktoś za to zapłacił, ktoś wpisał sobie w obowiązkową pracę naukową a
    >> wartość tego była mniejsza niż jakbym na ulicy zapytał (pomijając że to
    >> i tak gówno warte) to reprezentatywność próbki byłaby lepsza;)
    >
    > Cały problem dotyczył jej wiedzy eksperckiej. Można taką mieć nie będąc
    > awangardą badan kowidowych.

    Może i wiedzę ekspercką miała (choć jej nie zaprezentowała bo oganiczyła
    się w sumie do stwierdzenia że widać wzrost ilości dzieci na oddziałach
    - dzwine w sezonie, co;)), ale jej "badania" i "publikacje" to byłby
    wstyd na pozimie magistra - daj spokój ankieta na temat _postrzegania_
    skuteczności i skutków szczepień wśród _znajomych_. To ma być poważana
    praca naukowa i eksperci? Bez jaj, to jest ośmieszanie nauki - "zaufaj
    nauce!" - też nauka: "przepowadziliśmy badania z których wynika że 3/4
    januszów oraz 2/3 grażyn uważa że indyjska szczepionka na covid jest
    trochę gorsza od chińskiej". Może inne miała lepsze - nie wiem,
    natomiast tu ewidentnie dostali jakiś grant na "kowita" to odpierdolili
    cokolwiek;) Przy czym ta baba była podawana przez kwiatka jako ekspertka
    od covid uzasadniająca jak to kowid jest grożny _szczególnie_ dla dzieci;)

    >> No to ok - może w chemii i materiałoznawstwie coś robią. U mnie nic i
    >> nie wydaje mi się żeby to był jakiś wyjątek.
    >
    > A u Ciebie co to było jeśli możesz zdadzić?

    Nadprzewodniki, akumulatory, superkondensatory, cała teoria sterowania,
    w silnikach też jeszcze trochę do wynalezienia zostało - zwłaszcza od
    kiedy możemy sobie dowolnie je tranzystorami szturchać. Kolej też
    ostatniego słowa nie powiedziała. Biorąc pod uwagę, ze łunia zakłada ze
    za 20 lat _wszystko_ będzie na zielony prąd to jest co badać zarówno po
    stronie wytwarzania, przesyłania (choć te dwa to bym MELowi zostawił)
    jak i odbiorów oraz magazynowania energii elektycznej. Jest co badać.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 495. Data: 2024-01-02 16:36:29
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.01.2024 o 15:09, Shrek pisze:

    > Przy czym ta baba była podawana przez kwiatka jako ekspertka

    Tego akurat nie pamiętam. Nawet nie pamiętam o kim piszesz.
    Pewnie dałem linka do pierwszego lepszego artykułu, w którym zapytali
    lekarza.
    Skoro jest pediatrą (pediatrką?), to chyba ekspertka od dzieci? Czy nie?
    Czy może krawcowa byłaby bardziej odpowiednia?

    > od covid uzasadniająca jak to kowid jest grożny _szczególnie_ dla dzieci;)

    Bo to nie jest wiedza tajemna. Ekspertka jak ekspertka, powtórzyła tylko
    znane każdemu lekarzowi fakty. A kogo mieli zapytać? Krawcową? Panią od
    polskiego?

    I niczego od tamtej pory nie zrozumiałeś. Albo uparcie ignorujesz, bo
    nie pasuje ci do tezy.

    Powtórzę, co już wielokrotnie pisałem: jest groźny nie dlatego, że mały
    procent dzieci to dotyka, lecz dlatego, że jak już dotyka, to jest
    bardzo groźnie. _szczególnie_dla_dzieci_.
    Oraz dlatego, że przed zachorowaniem nie ma jak sprawdzić, czy akurat
    twoje dziecko nie będzie należeć do tych procentów.

    Niepojęte... że trzeba w kółko powtarzać takie oczywistości...

    A szury miały rację.
    Piotr


  • 496. Data: 2024-01-02 17:27:38
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.01.2024 o 16:36, Kviat pisze:
    > W dniu 02.01.2024 o 15:09, Shrek pisze:
    >
    >> Przy czym ta baba była podawana przez kwiatka jako ekspertka
    >
    > Tego akurat nie pamiętam. Nawet nie pamiętam o kim piszesz.
    > Pewnie dałem linka do pierwszego lepszego artykułu, w którym zapytali
    > lekarza.

    Dokładnie to podałeś jako argument że kowit jest _szczególnie_ groźny
    dla dzieci;) Co widać w statystykach:)

    > Skoro jest pediatrą (pediatrką?), to chyba ekspertka od dzieci?

    Ba... i od kowita. I od szczepionek - w końcu zrobiła ankietę w
    internecie to się zna:P

    >> od covid uzasadniająca jak to kowid jest grożny _szczególnie_ dla
    >> dzieci;)
    >
    > Bo to nie jest wiedza tajemna.

    No chyba jednak tak. Bo akurat dzieci bardzo rzadko przechodzą kowida
    ciężko o o zgonach to zdaje się że w polsce żadne dziecko nie umarło
    _na_kowid_. Akurat dzieci są grupą wiekową która znosi kowid najlepiej.

    > Ekspertka jak ekspertka, powtórzyła tylko
    > znane każdemu lekarzowi fakty. A kogo mieli zapytać? Krawcową? Panią od
    > polskiego?

    Może kogoś kto nie pierdoli od rzeczy. Kowid jest (był) szczególnie
    niebezpieczny dla seniorów - dzieci zasadniczo przechodziły bezobjaowo
    albo skąpoobjawowo.

    Swoją drogą ciekawe że zawsze odpalasz:P

    > Powtórzę, co już wielokrotnie pisałem: jest groźny nie dlatego, że mały
    > procent dzieci to dotyka, lecz dlatego, że jak już dotyka, to jest
    > bardzo groźnie. _szczególnie_dla_dzieci_.

    Dlatego żeby poznać że takie dziecko jest w ciężkim stanie trzeba mu
    zrobić test bo na pierwszy rzut oka nie widać:P

    > Oraz dlatego, że przed zachorowaniem nie ma jak sprawdzić, czy akurat
    > twoje dziecko nie będzie należeć do tych procentów.

    Jakich procentów - masz jakieś dane ile % zgonów bez chorób
    współistniejących to dzieci do lat 10 i młodzież do 18?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 497. Data: 2024-01-02 18:55:49
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 2 Jan 2024 09:19:27 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 02.01.2024 o 01:24, Marcin Debowski pisze:
    >>> cy byłem inżynierem tylko o tym nie wiedziałem;)
    >> Formalnie nie wiem czy to była prawda, ale u nas własnie się to tak
    >> widziało. Magisterka mogła mieć aspekty inzynieryjne, ale w końcu wcale
    >> nie musiała, więc na logike, nie powinna byc niezbędna do uzyskania tego
    >> inż. Po 3. roku były przedmioty specjalizacyjne + praca do mgr.
    >> Przedmioty klasycznie inzynieryjne były głownie na 1-2 roku.
    >
    > U nas na odwrót - po pierwszych trzech powinni dawać magistra a po
    > douczeniu inżyniera;)

    ROTFL :-)

    U mnie na elektronice - dwa pierwsze lata to w zasadzie była
    matematyka. Różnie się mogła nazywac - Statystyka (matematyczna),
    Fizyka, Metrologia, Elektrycznosc i magnetyzm, czy nawet Analiza
    Obwodów.

    Efekt uboczny - wychodzil taki inżynier po polibudzie i liceum, i nie
    wiedział jak rezystor czy tranzystor wygląda.
    Ale akurat nastały takie czasy, ze to w zasadzie nie takie dziwne ...

    J.


  • 498. Data: 2024-01-02 19:05:35
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.01.2024 o 18:55, J.F pisze:

    >> U nas na odwrót - po pierwszych trzech powinni dawać magistra a po
    >> douczeniu inżyniera;)
    >
    > ROTFL :-)
    >
    > U mnie na elektronice - dwa pierwsze lata to w zasadzie była
    > matematyka. Różnie się mogła nazywac - Statystyka (matematyczna),
    > Fizyka, Metrologia, Elektrycznosc i magnetyzm, czy nawet Analiza
    > Obwodów.
    >
    > Efekt uboczny - wychodzil taki inżynier po polibudzie i liceum, i nie
    > wiedział jak rezystor czy tranzystor wygląda.
    > Ale akurat nastały takie czasy, ze to w zasadzie nie takie dziwne ...

    No dokładnie - po trzech pierwszych latach to jak przetwał to znał się
    na całkach, różniczkach, rotacjach, gradientach i diwergencjach,
    skalarach i wektorach. Ale jak działa regulator napięcia albo co to jest
    prąd zwarciowy i dlaczego lampki na rozdzielnicy głównej zabezpiecza się
    wkładką a nie esiakiem to już nie. Zresztą po pieciu latach często też
    nie:( Byli i tacy co sprawdzali czy zasilacz działa amperomierzem - nie
    działał - przynajmniej amperomierz;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 499. Data: 2024-01-02 21:56:15
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.01.2024 o 17:27, Shrek pisze:
    > W dniu 02.01.2024 o 16:36, Kviat pisze:
    >> W dniu 02.01.2024 o 15:09, Shrek pisze:
    >>
    >>> Przy czym ta baba była podawana przez kwiatka jako ekspertka
    >
    >
    >>> od covid uzasadniająca jak to kowid jest grożny _szczególnie_ dla
    >>> dzieci;)
    >>
    >> Bo to nie jest wiedza tajemna.
    >
    > No chyba jednak tak.

    Chyba jednak nie.

    >> Ekspertka jak ekspertka, powtórzyła tylko znane każdemu lekarzowi
    >> fakty. A kogo mieli zapytać? Krawcową? Panią od polskiego?
    >
    > Może kogoś kto nie pierdoli od rzeczy.

    Jasne. A najlepiej specjalistę od kowida po polibudzie, czy tam innych
    inżynierskich kursach.
    Na bank ma o tym większe pojęcie. A już na pewno większe od lekarza
    pediatry.

    Z tego wynika, że jakby krawcowa gadała akurat takie same głupoty jak
    ty, to byłaby większą ekspertką od kowida niż lekarz pediatra, bo by ci
    to bardziej pasowało do twojej tezy.
    To logiczne.

    > Swoją drogą ciekawe że zawsze odpalasz:P

    Swoją drogą ciekawe, że zawsze najpierw się do mnie przypierdalasz, a
    potem znowu płaczesz, że znowu odpalam prostując twoje bzdury.

    >> Oraz dlatego, że przed zachorowaniem nie ma jak sprawdzić, czy akurat
    >> twoje dziecko nie będzie należeć do tych procentów.
    >
    > Jakich procentów - masz jakieś dane ile % zgonów bez chorób
    > współistniejących to dzieci do lat 10 i młodzież do 18?

    Zawsze możesz skorzystać z zaproszenia na kowidparty dla swojego dziecka
    i samodzielnie sprawdzić, czy akurat twoje się mieści w bezpiecznych
    procentach.
    Skoro to takie niegroźne, to przecież jest duża szansa, że się nic nie
    stanie, to dlaczego nie skorzystać?
    Zaszczepiłeś dziecko? Po chuj, skoro nic mu nie groziło?

    A szury miały rację.
    Piotr


  • 500. Data: 2024-01-02 22:48:52
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.01.2024 o 21:56, Kviat pisze:

    >>>> od covid uzasadniająca jak to kowid jest grożny _szczególnie_ dla
    >>>> dzieci;)
    >>>
    >>> Bo to nie jest wiedza tajemna.
    >>
    >> No chyba jednak tak.
    >
    > Chyba jednak nie.

    No nie bardzo... Nie jest wiedzą tajemną że dzieci nie były w grupie
    ryzyka a seniorzy. Oczywiście pomijając jednostkowe przypadki
    upośledzenia odporności. Ale to nie jest charakterystyczne dla tej grupy
    wiekowej.

    >>> Ekspertka jak ekspertka, powtórzyła tylko znane każdemu lekarzowi
    >>> fakty. A kogo mieli zapytać? Krawcową? Panią od polskiego?
    >>
    >> Może kogoś kto nie pierdoli od rzeczy.
    >
    > Jasne. A najlepiej specjalistę od kowida po polibudzie, czy tam innych
    > inżynierskich kursach.
    > Na bank ma o tym większe pojęcie. A już na pewno większe od lekarza
    > pediatry.

    Lepiej chyba inżyniera, Zna się lepiej na statystyce a i nie weźmie
    danych z ankiety internetowej ze swoich znajomych:P

    >> Jakich procentów - masz jakieś dane ile % zgonów bez chorób
    >> współistniejących to dzieci do lat 10 i młodzież do 18?
    >
    > Zawsze możesz skorzystać z zaproszenia na kowidparty dla swojego dziecka
    > i samodzielnie sprawdzić, czy akurat twoje się mieści w bezpiecznych
    > procentach.

    To nie jest odpowiedź na pytanie. Odpowiedź na to pytanie masz tu
    https://demagog.org.pl/wypowiedzi/ile-dzieci-w-polsc
    e-zmarlo-na-koronawirusa/
    - strona powinna ci podpasować:

    W 2020 - tróje - wszystkie z chorobami współistniejącymi i tylko jedno
    wieku -szkolnym/przedszkolnym - a rozmawialiśmy o sensie zamykania
    szkół. W 2021 9 w tym 7 z chorobami wspołistniejącymi. To jest
    szczególne zagrożenie? Szczególne wobec czego? "Dzieci na ogół
    przechodzą zakażenie Covid-19 łagodniej i nawet z podanych wyżej
    statystyk widać, że zgony pojawiają się dużo rzadziej niż w przypadku
    dorosłych. Dla przykładu, w samym dniu, z którego pochodzi wpis Tanajno,
    przez koronawirusa umarło 51 dorosłych osób."

    W ciągu dwóch lat zmarło na covid (i choroby współistniejące) mniej
    dzieci niż 1/4 tego, co w jeden dzień wśród dorosłych - Widzisz to
    "szczególne zagrożenie"? Po co bronisz bzdurnej tezy o szczególnym
    zagrożeniu?

    > Zaszczepiłeś dziecko? Po chuj, skoro nic mu nie groziło?

    Zaszczepiłem. Ale nie dlatego że znajdowało się w grupie ryzyka.
    Uwierzyłem, że "zaszczepieni nie będą zarażać, bo nie będą chorować". Z
    perspektywy czasu okazało się że to było złe założenie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 40 ... 49 . [ 50 ] . 51 ... 57


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1