On Fri, 28 Mar 2008, kam wrote:

> szerszen pisze:
>> udupieni sa sprzedawcy za poswiadczenie nieprawdy
>
> za co?

Za wprowadzenie w błąd notariusza, art.272 KK.
Spowodowali wpisanie do aktu notarialnego nieprawdziwej informacji (że
lokal jest wolny).

pzdr, Gotfryd

do góry

Obiecałem napisać zakończenie, więc teraz to czynię. Rozmowa planowana
na popołudnie odbyła się jak już pisałem wcześniej. Nowy właściciel po
wysłuchaniu moich argumentów stwierdził, że jak mu zabronię wybicia
dziur to zmienia zamki itp. Lokal mam opuścić za tydzień itd. To takie
szybkie streszczenie tego, co pisałem tutaj: news:cc6406b8-714f-46eb-
a...@f...googlegroups.com...
Wieczorem pan właściciel zjawia się ponownie u mnie elegancko ubrany z
teczuszką w ręce i chce rozmawiać. Ja po kilku nieprzespanych nocach z
ciśnieniem, że łeb mi chce rozwalić oczywiście podejmuję z nim temat.
Gościu otwiera teczkę i wyjmuje akt notarialny nabytej nieruchomości,
w którym stoi, że faktycznie lokal jest pusty i gotowy po kupnie do
prowadzenia w nim remontów czy też działalności przez nowego
właściciela.
Ale zaskakuje mnie bardzo miły i spokojny ton rozmowy, jaką ten
człowiek zaczyna ze mną prowadzić.
Okazuje się ( tak wnioskuje), że gościu chyba wziął sobie do serca, co
mu powiedziałem (za Waszą radą) i był u prawnika.
Nagle przestało mu się śpieszyć i nawet zapytał czy mu pozwolę wybić
tą dziurę w ścianie a jakby tego było mało to jeszcze zdecydował się
napisać mi wypowiedzenie.
Prawdopodobnie (jak mu znowu coś nie odwali) dociągnę sobie spokojnie
do końca wypowiedzenia tj. przez 2 następne miesiące w międzyczasie
szykując sobie nowy lokal.
I faktycznie jest tak jak pisaliście, że nie ja jestem ofiarom tego
całego zamieszania.
Umoczył nowy nabywca, (choć go wcale nie żałuję), bo kupił i nie może
ze startu nic działać, bo cwaniacki numer z wywaleniem najemcy mu nie
wyszedł. Ale chyba najbardziej będą umoczeni zbywcy lokalu, jeżeli
nabywca ujawni fakt poświadczenia nieprawdy u notariusza.
Ale to już nie jest moja sprawa ja mam to, o co walczyłem, choć
okupione stracony zdrowiem i sporą ilością nerwów.
Na koniec tej historii chciałbym bardzo, ale to bardzo serdecznie
podziękować wszystkim, którzy mi pomogli i byli zaangażowani w
rozwiązanie mojego problemu na tym forum.

Pozdrawiam!!

do góry

berli <g...@v...pl> napisal:
[ ciach ]

Nec Hercules contra plures, czyli

i Herkules dupa, kiedy wrogow kupa :)
--
Pozdrawiam i powodzenia,

Jacek

do góry

Jacek_P <Z...@c...edu.pl> napisał(a):

> Nec Hercules contra plures, czyli
>
> i Herkules dupa, kiedy wrogow kupa :)

I jak mawia mój ćwiczeniowiec od cywila:

"Ja wierzę, że prawo cywilne jest prawem głęboko moralnym" :D

pozdrawiam
kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

berli <g...@v...pl> napisał(a):

[...]

Co prawda wszyscy w tym wątku piszą, że nabywa może wypowiedzieć ci najem z
zachowaniem umownego terminu 2 miesięcy, ja to widzę troszkę inaczej:
art. 678 mówi, że nabywa może wypowiedzieć najem z zachowaniem ustawowych
terminów wypowiedzenia, które, stosownie do art. 673 par. 2, zależą od tego, w
jakich odstępach czasowych jest płatny czynsz.
Czyli, jeżeli np. czynsz płacisz miesięcznie, nabywa może wypowiedzieć ci
najem (oczywiście pisemnie) z zachowaniem terminu miesięcznego, ze skutkiem na
koniec następnego miesiąca kalendarzowego.
Okres ten będzie krótszy niż wynikający z umowy (2 miesiące) i w tym zakresie
możesz żądać od swojego wynajmującego naprawienia szkody (art. 679 kc).

pozdrowiam
kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry