eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprawa zamieciona
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 478

  • 171. Data: 2020-09-07 13:30:24
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-06 o 18:53, Robert Tomasik pisze:

    >>> Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
    >>> uznał właściwie.
    >> Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
    >
    > OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.

    Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.


    Pozdrawiam


  • 172. Data: 2020-09-07 13:36:19
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-06 o 20:34, Robert Tomasik pisze:

    >> Uznano że przekroczyli uprawnienia a dyskusja była dlaczego
    >> dokonywali próby zatrzymania bez widocznych identyfikatorów.
    >> Policyjna wierchuszka przekonywała że tak powinno być.
    >
    > Nie chce mi się szukać tamtej dyskusji, ale o ile ówczesne przepisy to
    > dopuszczały, to na pewno trudno uznać, że "tak powinno być". Z
    > doświadczenia sądzę, że planowali zatrzymanie podejrzanego zanim
    > wsiądzie do pojazdu. Stąd policjanci po cywilnemu pod domem
    > poszukiwanego. Akcja z pościgiem cywilnym radiowozem i zatrzymywania go
    > podczas postoju na "czerwonym" nie wygląda mi na zaplanowaną, a raczej
    > na jakąś improwizację. Jeśli ktoś taki plan zatwierdził, to przede
    > wszystkim on powinien iść siedzieć za pomysł realizacji tego przez
    > nieumundurowanych policjantów.

    Nie pod domem na na trasie przejazdu, na jakimś skrzyżowaniu.

    > Natomiast znalazłem https://tiny.pl/7jrhg artykuł z 2015 roku chyba
    > podsumowujący całość. Przeczytaj go. Wynika z niego, że sądy ustaliły,
    > że użycie broni było zasadne. Ktoś (prokurator) bardzo chcąc doprowadzić
    > do skazania wymyślił zarzut spowodowania zagrożenia dla innych osób i tu
    > sąd pierwszej instancji ich skazał, zaś zanim wyrok się uprawomocnił, to
    > zdarzenie się przedawniło, więc nikt tego nie ocenił, tylko postępowanie
    > umorzono. Tak przynajmniej ja rozumiem ten artykuł. >
    > Na końcu jest wypowiedź adwokata, którą pozwolę sobie tu zacytować:
    > Wyrok oznacza, że oskarżeni zostali uznani za winnych zarzucanych im
    > czynów, czyli nieprawidłowego działania funkcjonariuszy, powodując
    > śmierć i kalectwo tych ludzi. Ale ze względu na to, że postępowanie
    > trwało ponad 10 lat, sprawa została umorzona przez przedawnienie -
    > tłumaczy Wiesław Michalski, adwokat rodziny zmarłego 19-latka. Tym samym
    > funkcjonariusze w świetle prawa są niekarani i mogą nadal pracować w
    > policji. Czyli, choć sąd uznał, ze nie będzie tego rozpatrywał z uwagi
    > na przedawnienie, to "racja i tak musi być po naszej stronie" i wg
    > adwokata uznał ich za winnych. Ciekawe, czy coś takiego powiedział
    > jakikolwiek adwokat, bo to jest niedorzeczne. Niedorzeczne zwłaszcza, że
    > sądy tych policjantów kilkukrotnie uniewinniały.

    Który to adwokat zaprzecza temu co napisałeś wyżej.
    Ostatni wyrok który podlinkował JF skazuje funkcjonariuszy
    co oznacza że zwyczajnie fantazjujesz.


    Pozdrawiam


  • 173. Data: 2020-09-07 13:40:30
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-06 o 18:57, Robert Tomasik pisze:

    >>>>>>> Nie sądzę, by miał kamizelkę kuloodporną, a i jakby miał, to muszę Ci
    >>>>>>> wyjaśnić, ze ta zatrzymuje pociski, ale nożyczek i noży nie.
    >>>>>> Dziecinnych nożeczek do wycinania wycinanek z papieru też nie hahahaha
    >>>>> No popatrz. Też nie. Bo kula z pistoletu jest tępa i włókna ją
    >>>>> zatrzymują. Ostre narzędzie przecina te włókna.
    >>>> Nie wszystkie nożyczki są ostre na końcach.
    >>> Racja. Było to omawiane już. Tyle, ze policjant miał ułamek sekundy na
    >>> ocenę, czy te akurat są ostre. No i nie wiemy, czy ostatecznie były, czy
    >>> nie - przynajmniej ja nie wiem.
    >> To nie uznawaj że były takie jakie dzisiaj pasują do linii obrony
    >> mordercy.
    >
    > Ja jestem zdania, ze policjant nie miał czasu na przyglądanie się im.
    > Atak tępymi nożyczkami na uzbrojonego policjanta, to tak jak atak ze
    > straszakiem czy jakimś pistoletem CO2. Po prostu forma samobójstwa.

    A teraz udowodnij że to był atak na funkcjonariusza. Bo ostatnie co
    widzieli świadkowie to jak umundurowany bandyta atakuje a potem goni
    ofiarę. Jeśli to był atak to na dzisiaj mamy tylko dowody że zabójca
    atakował ofiarę.
    A z nożyczkami to jak na razie kazdemu wolno chodzić.


    Pozdrawiam


  • 174. Data: 2020-09-07 13:44:14
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-06 o 22:35, Robert Tomasik pisze:

    >> Faktem jest, że ilekroć była potrzeba
    >> skorzystania z tych danych, to się nie dało,
    >> więc mnie zakodowało się, ze się nie da.
    >>
    > No to może jest to u Ciebie jakiś lokalny problem. Ale nie jest to na
    > pewno standard w skali kraju.

    Może i nie jestem na bieżąco ale kilka lat temu to te terminale
    mało kiedy działały. I jak była potrzeba sprawdzenia kogoś to patrol
    (niezależnie czy drogówki czy prewencji) "dzwonił" do dyżurnego.


    Pozdrawiam


  • 175. Data: 2020-09-07 13:56:26
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5f55d421$0$508$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 07.09.2020 o 03:37, J.F. pisze:
    >>> I tak przez te godziny mierzyli do cienia uciekającego pojazdu, by
    >>> pociągnąć za spust, jak się zatrzyma na czerwonym świetle?
    >>> Zastanowiłeś
    >>> się nad tym, co napisałeś? Przecież decyzja o ostrzelaniu pojazdu
    >> Ale chyba powinni pomyslec jak go ujma ?

    >Moim zdaniem plan był taki, że na chodniku pieszo to zrobią.

    A on ich przechytrzyl i wsiadl do samochodu, kto by pomyslal ...

    >>> zapadła gdy zaczął próbować rozjechać policjantów - to ile tam
    >>> było sekund?
    >> O ile probowal, a nie tylko oficjalna wersja to bylo.

    >Kilka sądów stwierdziło, że próbował.

    Jakby tak sad stwierdzil, ze funkcjonariuszom zdarza sie klamac, to
    jakby potem mogl kogos skazac :-P

    >Ostatni jedynie zwrócił uwagę, że powinni uciekać zamiast się bronić.

    A oni strzelali w przod czy w tyl pojazdu ? Wiec jakie "bronic" ?

    No i przeciez nie "powinni uciekac" tylko uciekli, skoro zaden nie
    zostal przejechany.

    >>>> I jakos dokonali blednego rozpoznania osoby.
    >>> Bez wątpienia ich błąd.
    >> A tu jeszcze gdzies pisza, ze ten poszukiwany mial 40 lat, a
    >> mlodziency 19 ...

    >Oni chyba "atakowali" samochód.

    Tak wszystkie atakowali ?
    Musial im sie wydac podejrzany, a przeciez skupiali sie na osobie,
    wiec powinni widziec.

    >Tak, czy siak, jakby nie próbowali
    >uciec, to by o sprawie nikt nie wiedział.

    Jakby zatrzymywal umundurowany policjant a nie wygladalo to jak atak
    uzbrojonych bandytow, to pewnie tez nikt by nie wiedzial.
    Albo jak panowie policjanci przyjrzeliby sie lepiej.

    >Ja myślę, że policjanci w
    >chwili podejścia do pojazdu już pewnie widzieli, ze to nie on, ale
    >zachowanie kierującego próbującego się "przebić" przez blokadę
    >spowodował, że wzmogły się podejrzenia o przyczyny.

    A znalazles jakies fotki z miejca zdarzenia ?

    >>> Ale oni nie strzelali do samochodu dlatego, że
    >>> tam był poszukiwany, tylko dlatego, że kierujących chciał ich
    >>> rozjechać.

    >> Oczywiscie ze dlatego, ze byl poszukiwany za napad - prewencja u
    >> ciebie to tak legitymuje kierowcow z okrzykiem "wypierdalac z auta"
    >> ?

    >Różnie bywa i czasem tak trzeba - podkreślam: czasem.

    Czyli sa inne przyczyny do takiego zachowania ...

    >> A "chcial rozjechac" ... to zdaje sie uzasadnia ostrzelanie, wiec
    >> co
    >> sie dziwisz, ze trzech kulsonow tak zgodnie zeznalo ...

    >A czwarty? Czterech ich tam było.
    Faktycznie czterech ... to moze i dwa samochody ...

    >Sądzisz, że nap...li do samochodu dla hecy?

    Dla zaslugi, dla pochwały, dla awansu, dla orderu.
    Moze troche ze strachu, ze zaraz ich ostrzelaja.

    No bo przeciez nie dlatego, ze im zagrazal przejechaniem przez
    samochod ...

    >>> Tu błędne rozpoznanie nie ma nic do rzeczy. Gdyby się zatrzymał,
    >>> to by
    >>> go wylegitymowali i puścili dalej.
    >> O ile pamietam to stal na swiatlach. Ale jak zaczelo do niego biec
    >> trzech podejrzanych typow z pistoletami ...

    >Posłuchaj: ani mnie, ani Ciebie tam nie było. Żaden sąd nie
    >stwierdził -
    >a pewnie miał więcej wiedzy od nas - by użycie broni było bezzasadne.
    >Po
    >co ciągnąć tego flejma w tym kierunku?

    Bo jakos tak mam nieodparte wrazenie, ze tak to wygladalo.
    A Ty pewnie myslisz, ze policjanci wystawili i uruchomili koguty, dali
    przez okno znak tarczą do zatrzymywania, po czym jeden podszedl z
    legitymacja w reku, przedstawil sie, poprosil o dokumenty ... a wtedy
    mlodziency uciekli. Pewnie zapomnieli, ze bagaznik z marychy oproznili
    dzien wczesniej.

    A jeszcze dodaj, ze napady i rabunek pojazdow na falszywego policjanta
    byly w tym czasie ciagle jeszcze w modzie ... przynajmniej w
    publicznej opinii.

    Szkoda, ze nie ma jakiegos filmu ze zdarzenia, to bysmy nie musieli
    gdybac.

    Ale z wroclawskiego paralizatora film jest, i co - brak dowodow winy,
    smierc naturalna ?

    >>>> A ze wyjasnienie tak dlugo trwalo - no przeciez sam piszesz, ze
    >>>> prokurator nic nie moze :-P Chyba dobrze, ze sie mylisz .. czy to
    >>>> ja
    >>>> sie myle ?
    >>> Poczytaj artykuły. cztery razy sąd w wielu instancjach uznawał, że
    >>> nie
    >>> popełnili błędu. Sąd Najwyższy też nie uznał, ze popełnili błąd,
    >>> tylko
    >>> nakazał rozważenie innego aspektu użycia broni.
    >> Ja tam widze, ze najpierw ich sad uniewinnil, potem apelacyjny
    >> uchylil
    >> - czyli uniewinnienie bylo kiepskie, potem okregowy ponownie
    >> uniewinnil, i tym razem apelacyjny tez uniewinnil ... a to dopiero
    >> 2011

    >Czyli zauważ, że policjanci podjęli w sekundach decyzję taką samą,
    >jak
    >przez 6 lat zastanawiania podejmowały sądy. Dopiero po 10 latach
    >przemyśleń ktoś zwrócił uwagę na jakieś uchybienie. Czy samo to nie
    >daje
    >Ci do myślenia?

    Przy sprawnosci naszych sadow - najbardziej mi daje do myslenia, ze
    czemu prokurator od razu nie postawil takiego zarzutu.

    Jakos w innych sprawach to nie ma problemow z postawieniem 10
    zarzutow, 20, a bez kozery powiem 100 ...

    >>> W normalnym kraju, to by nikt tego trzeci raz nie wałkował,
    >> No nie wiem - w tzw "normalnych krajach" tez bywaja dlugie procesy
    >> :-)
    >Pewnie, ale u nas się to zaczęło normą robić.

    Zaczelo ?
    Chyba zawsze tak bylo ... a nie, przepraszam, za wczesnej komuny moze
    bylo szybciej ... ale ze spraweidliwoscia to nie mailo nic wspolnego.

    >>> ale u nas - trzeci raz ich sądzili i
    >>> sąd w pierwszej instancji stwierdził, że spowodowali zagrożenie
    >>> dla osób
    >>> postronnych. Sąd drugiej instancji już się do tego nie odniósł, bo
    >>> uznał, że nie warto, bowiem czyn się przedawnił.
    >> Nie powinny byc te terminy przesuwane przez procesy ?
    >Na całe szczęście nie. Bo podejrzewam, ze nadal by to wałkowali.

    Nie dopuszczasz mysli, ze naprawde byli winni :-P

    A mnie cos chodzi po glowie, ze termin przedawnienia przesuwa sie, ale
    moze to w innych sprawach.

    >Wystarczy sprytny adwokat.

    Nie potrzeba mu jeszcze spolegliwego prokuratora?

    Chyba, ze z oskarzenia prywatnego ... taki czyn tez ?

    >>> Te wszystkie procesy
    >>> były wynikiem uporu adwokata pokrzywdzonego,
    >> I prokuratora ponoc tez ...
    >Pytanie, czy nie na wniosek adwokata.

    No ale jednak musial sie przychylic.

    J.


  • 176. Data: 2020-09-07 15:11:53
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5f561c53$0$17345$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2020-09-06 o 20:34, Robert Tomasik pisze:
    >> Na końcu jest wypowiedź adwokata, którą pozwolę sobie tu zacytować:
    >> Wyrok oznacza, że oskarżeni zostali uznani za winnych zarzucanych
    >> im
    >> czynów, czyli nieprawidłowego działania funkcjonariuszy, powodując
    >> śmierć i kalectwo tych ludzi. Ale ze względu na to, że postępowanie
    >> trwało ponad 10 lat, sprawa została umorzona przez przedawnienie -
    >> tłumaczy Wiesław Michalski, adwokat rodziny zmarłego 19-latka. Tym
    >> samym
    >> funkcjonariusze w świetle prawa są niekarani i mogą nadal pracować
    >> w
    >> policji. Czyli, choć sąd uznał, ze nie będzie tego rozpatrywał z
    >> uwagi
    >> na przedawnienie, to "racja i tak musi być po naszej stronie" i wg
    >> adwokata uznał ich za winnych. Ciekawe, czy coś takiego powiedział
    >> jakikolwiek adwokat, bo to jest niedorzeczne. Niedorzeczne
    >> zwłaszcza, że
    >> sądy tych policjantów kilkukrotnie uniewinniały.

    >Który to adwokat zaprzecza temu co napisałeś wyżej.
    >Ostatni wyrok który podlinkował JF skazuje funkcjonariuszy
    >co oznacza że zwyczajnie fantazjujesz.

    To chyba ten sam wyrok. Skazuje, ale za co innego.
    Poza tym po tylu roznych wyrokach mozna miec chyba uzasadnione
    watpliwosci, co do rzetelnosci sadow :-)

    J.


  • 177. Data: 2020-09-07 20:03:10
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Kviat

    W dniu 07.09.2020 o 08:17, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 07.09.2020 o 00:01, Kviat pisze:
    >
    >>> Po prostu niektórzy tu sobie wymyślają jaką teorię z
    >>> dupy, oderwaną od rzeczywistości i realiów, a potem usilnie próbują
    >>> przekonywać innych do tego, że mają rację.
    >> Z drugiej strony, ty próbujesz za każdym razem dorabiać ideologię do
    >> tego, co bezmyślne kulsony odpierdalają w realu, sprowadzając zwykłe
    >> pospolite przestępstwa do "przekroczenia uprawnień", zaprzeczając prawu,
    >> logice, rozsądkowi, a często zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
    >
    > W działaniach zespołowych nie ma miejsca na rozsądek, czy przyzwoitość.

    https://gazetaplus.pl/funkcjonariusze-z-lodzi-zadali
    -odsloniecia-genitaliow-przypadkowych-osob-jest-odpo
    wiedz-policji/20964

    "zatrzymali ich policjanci i na ulicy i jak twierdzą - zrobili panu
    Kamilowi rewizję osobistą. Drugiemu mężczyźnie zajrzeli w majtki na
    klatce schodowej w pobliskiej kamienicy. Po co to zrobili? - to ponoć
    tajemnica śledztwa. Nie było by nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że
    znajomi byli "bogu ducha winni"."

    "(...)Chwilę później podeszło do nas jeszcze dwóch funkcjonariuszy.

    ---> Nie powiedzieli, o co im chodzi, <----

    tylko kazali nam wyciągnąć wszystko z kieszeni, zdjąć buty, skarpetki i
    odchylić majtki. Spytałem, czy to żart - wspomina Kamil. - Wtedy
    zagrozili, że nas wezmą na komendę. Byłem tak zestresowany, że zrobiłem
    to, co chcieli, choć z okien pobliskiej kamienicy przyglądali się nam
    ludzie, a po drugiej stronie chodnika zatrzymywali się przechodnie
    zaciekawieni moim striptizem. Zażądałem, aby zaprowadzili mnie do
    pobliskiej kamienicy - dodaje Marcin. - Dopiero tam zgodziłem się na
    rewizję."

    Najlepsze na koniec (a raczej typowe i zgodne z normą milicji):

    "Z ustawy o policji wynika, że kontrolę osobistą można przeprowadzić w
    komendzie lub w miejscu, gdzie rewidowany ma zapewnioną dyskrecję -
    wyjaśnia sierżant Michał Szewczyk z zespołu prasowego KWP w Łodzi. Z
    dotychczasowych ustaleń wynika, że wspomniani panowie nie chcieli
    pojechać na komisariat, wobec tego policjanci zdecydowali się
    przeprowadzić kontrolę na klatce schodowej. Miejsce było zabezpieczone i
    żadna osoba postronna nie mogła widzieć kontroli. Mężczyźni sami
    odchylili bieliznę. Policjanci zdecydowali się przeprowadzić kontrolę
    osobistą tych mężczyzn, ponieważ mieli uzasadnione przypuszczenie, że
    mogli oni popełnić przestępstwo - dodaje sierżant."

    Kolejne typowe tłumaczenie w stylu "ale o co chodzi, przecież wszystko
    jest ok". Pewnie niechcący "zapomniał" wspomnieć, że powód do kontroli
    osobistej to mieli podać policjanci kontrolowanym PRZED kontrolą. A nie
    pan sierżant dziennikarzowi.
    Ale co tam... przecież jak ktoś podrąży, to co najwyżej zrobi się sprawę
    o przekroczenie uprawnień i nie będzie tematu.

    https://maszprawo.org.pl/2013/08/kontrola-osobista-p
    rzeszukanie-dokonywana-przez-policjantow/
    "Jak wynika z § 2 ust. 1 Rozporządzenia w zw. z art. 15 ust. 1 pkt 5
    Ustawy o Policji, policjant który chce przystąpić do czynności kontroli
    osobistej ma obowiązek wyjaśnić dlaczego jego zdaniem zaistniała
    przesłanka uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub
    wykroczenia. Nie ma tutaj pola na dowolność, a przekroczenie uprawnień
    przez policjanta w tym zakresie może być przesłanką złożenia zażalenia
    do prokuratora na podstawie art. 15 ust. 7 Ustawy o Policji lub
    wystąpienie z powództwem cywilnym w związku z naruszeniem lub
    zagrożeniem naszych dóbr osobistych."

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 178. Data: 2020-09-07 22:06:12
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2020 o 13:30, RadoslawF pisze:

    >>>> Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
    >>>> uznał właściwie.
    >>> Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
    >> OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
    > Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.

    Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno tak.
    natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
    okoliczność.


    --
    Robert Tomasik


  • 179. Data: 2020-09-07 22:08:40
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2020 o 13:36, RadoslawF pisze:

    >> Nie chce mi się szukać tamtej dyskusji, ale o ile ówczesne przepisy to
    >> dopuszczały, to na pewno trudno uznać, że "tak powinno być". Z
    >> doświadczenia sądzę, że planowali zatrzymanie podejrzanego zanim
    >> wsiądzie do pojazdu. Stąd policjanci po cywilnemu pod domem
    >> poszukiwanego. Akcja z pościgiem cywilnym radiowozem i zatrzymywania go
    >> podczas postoju na "czerwonym" nie wygląda mi na zaplanowaną, a raczej
    >> na jakąś improwizację. Jeśli ktoś taki plan zatwierdził, to przede
    >> wszystkim on powinien iść siedzieć za pomysł realizacji tego przez
    >> nieumundurowanych policjantów.
    > Nie pod domem na na trasie przejazdu, na jakimś skrzyżowaniu.

    No tego, że gość pojedzie na czerwone światło, to już zaplanować nie
    mogli. Bez przesady.
    >
    >> Natomiast znalazłem https://tiny.pl/7jrhg artykuł z 2015 roku chyba
    >> podsumowujący całość. Przeczytaj go. Wynika z niego, że sądy ustaliły,
    >> że użycie broni było zasadne. Ktoś (prokurator) bardzo chcąc doprowadzić
    >> do skazania wymyślił zarzut spowodowania zagrożenia dla innych osób i tu
    >> sąd pierwszej instancji ich skazał, zaś zanim wyrok się uprawomocnił, to
    >> zdarzenie się przedawniło, więc nikt tego nie ocenił, tylko postępowanie
    >> umorzono. Tak przynajmniej ja rozumiem ten artykuł. >
    >> Na końcu jest wypowiedź adwokata, którą pozwolę sobie tu zacytować:
    >> Wyrok oznacza, że oskarżeni zostali uznani za winnych zarzucanych im
    >> czynów, czyli nieprawidłowego działania funkcjonariuszy, powodując
    >> śmierć i kalectwo tych ludzi. Ale ze względu na to, że postępowanie
    >> trwało ponad 10 lat, sprawa została umorzona przez przedawnienie -
    >> tłumaczy Wiesław Michalski, adwokat rodziny zmarłego 19-latka. Tym samym
    >> funkcjonariusze w świetle prawa są niekarani i mogą nadal pracować w
    >> policji. Czyli, choć sąd uznał, ze nie będzie tego rozpatrywał z uwagi
    >> na przedawnienie, to "racja i tak musi być po naszej stronie" i wg
    >> adwokata uznał ich za winnych. Ciekawe, czy coś takiego powiedział
    >> jakikolwiek adwokat, bo to jest niedorzeczne. Niedorzeczne zwłaszcza, że
    >> sądy tych policjantów kilkukrotnie uniewinniały.
    > Który to adwokat zaprzecza temu co napisałeś wyżej.
    > Ostatni wyrok który podlinkował JF skazuje funkcjonariuszy
    > co oznacza że zwyczajnie fantazjujesz.

    Tylko, czy to aby ostatni :-) Bo później jest umorzenie. Po za tym,
    czemu ostatni uważać za właściwy, a poprzednie kilka nie?


    --
    Robert Tomasik


  • 180. Data: 2020-09-07 22:45:24
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2020 o 13:56, J.F. pisze:

    >> Moim zdaniem plan był taki, że na chodniku pieszo to zrobią.
    > A on ich przechytrzyl i wsiadl do samochodu, kto by pomyslal ...

    To nie był on przede wszystkim :-)
    >
    >>>> zapadła gdy zaczął próbować rozjechać policjantów - to ile tam było
    >>>> sekund?
    >>> O ile probowal, a nie tylko oficjalna wersja to bylo.
    >> Kilka sądów stwierdziło, że próbował.
    > Jakby tak sad stwierdzil, ze funkcjonariuszom zdarza sie klamac, to
    > jakby potem mogl kogos skazac :-P

    Kłamstwo trzeba udowodnić.
    >
    >> Ostatni jedynie zwrócił uwagę, że powinni uciekać zamiast się bronić.
    > A oni strzelali w przod czy w tyl pojazdu ? Wiec jakie "bronic"
    > No i przeciez nie "powinni uciekac" tylko uciekli, skoro zaden nie
    > zostal przejechany.

    Wiem tyle, co jest w internecie. jak zastrzelili kierującego, to mógł
    nie dojechać do policjantów.
    >
    >>>>> I jakos dokonali blednego rozpoznania osoby.
    >>>> Bez wątpienia ich błąd.
    >>> A tu jeszcze gdzies pisza, ze ten poszukiwany mial 40 lat, a
    >>> mlodziency 19 ...
    >> Oni chyba "atakowali" samochód.
    > Tak wszystkie atakowali ?
    > Musial im sie wydac podejrzany, a przeciez skupiali sie na osobie, wiec
    > powinni widziec.

    Nie zrozumiałeś. Za bardzo uprościłem. Zatrzymywali podejrzanego
    czterdziestolatka. Nie ważne, kto siedział za kierownicą, bo podstawą
    użycia broni nie była sama osoba kierującego, tylko fakt, że próbował
    rozjechać policjantów. I tu już nie miało znaczenia, że to nie
    poszukiwany 40-to latek, bo i do niego nie powinni strzelać, o ile by
    się zatrzymał.
    >
    >> Tak, czy siak, jakby nie próbowali
    >> uciec, to by o sprawie nikt nie wiedział.
    > Jakby zatrzymywal umundurowany policjant a nie wygladalo to jak atak
    > uzbrojonych bandytow, to pewnie tez nikt by nie wiedzial.
    > Albo jak panowie policjanci przyjrzeliby sie lepiej.

    Błąd policjantów co do rozpoznania poszukiwanego nie ma żadnego
    znaczenia. Natomiast sposób zatrzymania pozostawia wiele do życzenia,
    choć wygląda na to, że odbyło się to zgodnie z przepisami.
    >
    >> Ja myślę, że policjanci w
    >> chwili podejścia do pojazdu już pewnie widzieli, ze to nie on, ale
    >> zachowanie kierującego próbującego się "przebić" przez blokadę
    >> spowodował, że wzmogły się podejrzenia o przyczyny.
    > A znalazles jakies fotki z miejca zdarzenia ?

    Nie, choć pamiętam, ze bezpośrednio po zdarzeniu były fotki w internecie
    postrzelanej maski.

    >> Sądzisz, że nap...li do samochodu dla hecy?
    > Dla zaslugi, dla pochwały, dla awansu, dla orderu.
    > Moze troche ze strachu, ze zaraz ich ostrzelaja.
    >
    > No bo przeciez nie dlatego, ze im zagrazal przejechaniem przez samochod ...

    Czemu uważasz, że nie? Wielu osobom się wydaje, że jak strzelą w
    samochód, to dojdzie do spektakularnego jego zatrzymania. A to nie
    prawda. Samochód może zatrzymać pojedynczy strzał ze strzelby pociskiem
    BRENEKA, albo z karabinka - z broni dostępnej Policji. 500 J pocisku 9 x
    19 PARA, czy 300 J pocisku 9 x 18 MAKAROV bloku nie rozbije. I tu
    wewalenie kilkudziesięciu pocisków nic nie zmieni, a jest bardzo
    niebezpieczne dla pasażerów, a nawet samych policjantów. Nabój BRENEKA
    ma ponad 5.000 J. Pocisk z AKMS-a około 2.000 J. Karabin wyborowy, to
    3.000 ~ 5500 J. I tego blok silnikowy nie wytrzyma. Wystarczy jeden
    strzał. Oczywiście to też zagrożenie dla pasażerów, ale szanse na
    Przecież postrzelenie kogokolwiek jednym mierzonym w silnik pociskiem
    jest wielokrotnie mniejsze, niż w wypadku kilkudziesięciu kul z pistoletu.

    Ale to podobna sprawa jak z tygrysem i zastrzeleniem weterynarza. Nikomu
    ze strzelających tam nie przyszło do głowy, że strzelanie do tygrysa z
    pistoletu może go co najwyżej wk....ć.

    >> Czyli zauważ, że policjanci podjęli w sekundach decyzję taką samą, jak
    >> przez 6 lat zastanawiania podejmowały sądy. Dopiero po 10 latach
    >> przemyśleń ktoś zwrócił uwagę na jakieś uchybienie. Czy samo to nie daje
    >> Ci do myślenia?
    > Przy sprawnosci naszych sadow - najbardziej mi daje do myslenia, ze
    > czemu prokurator od razu nie postawil takiego zarzutu.

    Ależ nie wiadomo, czy ten zarzut jest celny. Przecież nikt tego nie
    zbadał. Umorzenie z powodu przedawnienia pozbawiło nas ostatecznego
    zbadania sprawy. To tak, jak z tym ułaskawieniem przez Prezydenta osoby,
    zanim została skazana. Przecież nawet nie wiadomo, czy był winny.
    >
    > Jakos w innych sprawach to nie ma problemow z postawieniem 10 zarzutow,
    > 20, a bez kozery powiem 100 ...
    >
    >>>> ale u nas - trzeci raz ich sądzili i
    >>>> sąd w pierwszej instancji stwierdził, że spowodowali zagrożenie dla
    >>>> osób
    >>>> postronnych. Sąd drugiej instancji już się do tego nie odniósł, bo
    >>>> uznał, że nie warto, bowiem czyn się przedawnił.
    >>> Nie powinny byc te terminy przesuwane przez procesy ?
    >> Na całe szczęście nie. Bo podejrzewam, ze nadal by to wałkowali.
    > Nie dopuszczasz mysli, ze naprawde byli winni :-P

    Ależ dopuszczam. Uważam jedynie, że wałkowanie tego 7 razy jest
    naruszeniem choćby konwencji o prawach człowieka. Po za tym, skoro
    sprawa była na tyle niepewna, że tyle lat to badano, to moim zdaniem
    niewinność policjantów może wynikać choćby z art. 28 kk. Skoro tylu
    mądrych przez tyle lat nie byli w stanie ustalić, czy naruszono prawo,
    to oni, jeśli nawet naruszyli, to mogli się po prostu pomylić. Przykre,
    że jedna osoba zginęła, a druga została inwalidą. Ale z drugiej strony
    życie jest najwyższa wartością.

    Ja wiem, że kierujący BMW miał też mało czasu na decyzję, co zrobić. Ale
    weźmy to w ten sposób. Mogli to być policjanci, albo bandyci. W wypadku
    policjantów miał szansę, ze go nie zastrzelą. W wypadku bandytów wiadomo
    było, ze jak takie hece odwalają, to go zastrzelą. To ja bym im oddał to
    BMW. Zawsze była szansa, ze to nie bandyci i samochodu nie ukradną.
    >
    > A mnie cos chodzi po glowie, ze termin przedawnienia przesuwa sie, ale
    > moze to w innych sprawach.

    Przy wykroczeniach jest tak, ze po roku się przedawnia, ale jak
    wszczniesz postępowanie, to po dwóch latach.
    >
    >> Wystarczy sprytny adwokat.
    > Nie potrzeba mu jeszcze spolegliwego prokuratora?

    No nie, bo można w nieskończoność wyciągać, ze czegoś tam nie
    wyjaśniono. Sprawa poważna, więc nikt się nie podłoży.

    --
    Robert Tomasik

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 40 ... 48


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1