eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › złamanie masztu u klienta, czyja wina?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2004-12-04 14:14:15
    Temat: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: "Pawel Kozik" <p...@n...pl>

    znajomy zajmuje się zakładaniem sieci internetowej drogą radiową, u jednego
    klienta istniała możliwość założenia nadajnika na jego aluminiowym maszcie,
    klient został uprzedony przez dwóch pracowników, że masz może tego przy dużym
    wietrze nie wytrzymać i uleć złamaniu, klient powiedział, żeby zakładać. No i
    jesienna pogoda z jednego masztu zrobiła dwa... klient mówi, że zleci
    wykonanie naprawy firmie trzeciej a ich obciąży kosztami. I teraz pytanie, czy
    rację ma klient każąć im płacić za naprawę masztu... który jest jego własnością
    i służył jedynie do montażu właściwego urządzenia czy oni mówiąc, że uprzedzali
    go o możliwości uszkodzenia?
    jakie przepisy mają tutaj zastosowanie?
    dziękuje z góry za wszelkie informacje, pozdr.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2004-12-04 15:41:10
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: h...@p...com

    4 Dec 2004 15:14:15 +0100, na pl.soc.prawo, Pawel Kozik napisal(a):

    > znajomy zajmuje się zakładaniem sieci internetowej drogą radiową, u jednego
    > klienta istniała możliwość założenia nadajnika na jego aluminiowym maszcie,
    > klient został uprzedony przez dwóch pracowników, że masz może tego przy dużym
    > wietrze nie wytrzymać i uleć złamaniu, klient powiedział, żeby zakładać. No i
    > jesienna pogoda z jednego masztu zrobiła dwa... klient mówi, że zleci
    > wykonanie naprawy firmie trzeciej a ich obciąży kosztami. I teraz pytanie, czy
    > rację ma klient każąć im płacić za naprawę masztu... który jest jego własnością
    > i służył jedynie do montażu właściwego urządzenia czy oni mówiąc, że uprzedzali
    > go o możliwości uszkodzenia?
    > jakie przepisy mają tutaj zastosowanie?
    > dziękuje z góry za wszelkie informacje, pozdr.

    Moim zdaniem sprawa jest skomplikowana.Należy najpierw ustalić na czym
    usługa polegała:
    1- czy na zainstalowaniu sieci internetowej radiowej zgodnie z zasadami
    sztuki określonymi w tym zakresie usługi ;
    2- czy usługa miała polegać na zainstalowaniu urządzenia
    odbiorczego/anteny/ na maszcie kilijenta .
    Wydaje się,że w pierwszym przypadku klijent wygra w drugim nie.
    Problem bowiem w tym, że w zalezności od umowy niektórych usług nie możana
    wykonywać w/g życzeń klijenta a inne możana.Usługi muszą być wykonane
    zgodnie z zasadmi sztuki, a w niektórych przypadkach te "zasady sztuki
    wykonywania usługi" są nawet ujmowane w ramy prawa,a naruszenie tych zasad
    może stanowić przestępstwo.W pierwszym przypadku te zasady sztuki właśnie
    nakazywały by: tej anteny na tym maszcie nie instalowac,w drugim przypadku
    takie zastrzeżenie nie wchodziło w grę bo np.: klijent chciał sprawdzic czy
    maszt się złamie czy nie.
    Mówiąc najprościej : lekarz nie może wycinać wyrostka pod dyktando pacjenta
    ,natomiast fryzjer może ciąć włosy na taka długość, jaką klijent uzna za
    odpowiednią.
    JanuszHr


  • 3. Data: 2004-12-04 17:14:17
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Pawel Kozik" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:5d7a.000014f3.41b1c637@newsgate.onet.pl...

    Wg mnie nie masz żadnych szans wygrać. Jesteś profesjonalistą. Twoi
    pracownicy nie mieli prawa zamontować czegoś, co mogło spowodować
    katastrofę. Nawet na wyraźne żądanie zleceniodawcy.


  • 4. Data: 2004-12-04 21:41:35
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    h...@p...com wrote:

    [ciach]

    > Mówiąc najprościej : lekarz nie może wycinać wyrostka pod dyktando pacjenta
    > ,natomiast fryzjer może ciąć włosy na taka długość, jaką klijent uzna za
    > odpowiednią.
    > JanuszHr

    Taka mała uwaga, panie hrabio ;) ('Hr' to hrabia, nie? ;) ) - od czasów
    sanacji to się nieco pisownia pozmieniała i mamy 'klientów' a nie
    'klijentów'.


  • 5. Data: 2004-12-04 23:06:41
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: "Roman" <t...@o...pl>


    >> dziękuje z góry za wszelkie informacje, pozdr.
    Nie dawno oglądałem w TV rozprawę sądową [są takie programy, ten był
    polski]. Klientka zażyczyła sobie położenia parkietu w pokoju. Parkiet
    został płożony. Jednak po pewnym czasie uniósł sie. Okazało sie ze pod
    podłogą znajduje sie kotłownia CO w której panuje znaczna wilgotność .
    Podłoga nie posiadała odpowiedniej izolacji i para wodna przedostawała sie
    ponad strop i spowodowała napęcznienie klepek parkietu i uniesienie.Klientka
    żądała od parkieciarza odszkodowania itd.
    Jednak Sąd nie przyznał racji klientce. Nie pamiętam dokładnie jakie było
    uzasadnienia ale była mowa o tym ze rzemieślnikowi zostało zlecone konkretna
    praca i on tę prace wykonał . Klientka sama powinna była wiedzieć jakiego
    rodzaju strop posiada lub powinna była zlecić specjaliście przygotowanie
    odpowiedniej dokumentacji określającej zakres prac.
    Na podstawie tej historyjki sadzę że właściciel masztu odpowiada za niego
    sam . Zlecił tym ludziom założenie anteny . Oni to wykonali. Zapewne dobrze
    skoro dopiero po jakimś czasie ekstremalne warunki spowodowały uszkodzenia.

    --
    ________________________________
    Roman
    Adres odspamiony .Usuń:X




  • 6. Data: 2004-12-05 01:39:41
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <cossek$1ff$3@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Pawel Kozik" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:5d7a.000014f3.41b1c637@newsgate.onet.pl...
    > Wg mnie nie masz żadnych szans wygrać. Jesteś profesjonalistą. Twoi
    > pracownicy nie mieli prawa zamontować czegoś, co mogło spowodować
    > katastrofę. Nawet na wyraźne żądanie zleceniodawcy.

    Dlaczego tak uważasz?
    Co innego jeśli klient zakłada stosowną więdzę usługodawcy - tu MZ wchodzi
    w grę profesjonalizm, co innego jeśli wyraźnie stawia żądanie aby coś
    zrobić tak nie inaczej przeciwko opini usługodawcy.
    Użyłeś słowa katastrofa - masz na myśli potencjalną sytuację zagrożenia
    życia i zdrowia? O ile dobrze zrozumiałem, w opisywanym przypadku, skutki
    takiego a nie innego montażu spowodować mogły jedynie jakieś straty
    (roszczenie cywilne) a nie zagrożenie bezpieczeństwa (odpowiedzialność
    karna).

    --
    Marcin


  • 7. Data: 2004-12-05 10:17:08
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:tsotoc.hkc.ln@ziutka.router...

    > Dlaczego tak uważasz?
    > Co innego jeśli klient zakłada stosowną więdzę usługodawcy - tu MZ wchodzi
    > w grę profesjonalizm, co innego jeśli wyraźnie stawia żądanie aby coś
    > zrobić tak nie inaczej przeciwko opini usługodawcy.

    Na opisanej przez Ciebie zasadzie, to można by było bazować, jakby antena
    programu nie odbierała. Załóżmy klient uparł się na południowej ścianie to
    zamontować. Ale w momencie, gdy sposób montażu zaczyna zagrażać
    bezpieczeństwu, to już niestety nie można.

    Natomiast zaczynam się zastanawiać, na ile wina jest montera, a na ile
    autora projektu masztu. Gdyby nie to, że monterze jak twierdzą wiedzieli, że
    to nie ma szans wytrzymać, to można by było się oprzeć na tezie, że
    przebierz nie ich rzeczą było badać konstrukcję budynku. Złamał się maszt,
    ale mógł zawalić budynek teoretycznie. Czy i wówczas mieli byśmy pretensje
    do monterów?

    Zadaniem masztu antenowego jest podtrzymywanie anten. Tak więc zasadniczo
    normalnym następstwem montażu anteny nie powinno być jego złamanie.

    > Użyłeś słowa katastrofa - masz na myśli potencjalną sytuację zagrożenia
    > życia i zdrowia? O ile dobrze zrozumiałem, w opisywanym przypadku, skutki
    > takiego a nie innego montażu spowodować mogły jedynie jakieś straty
    > (roszczenie cywilne) a nie zagrożenie bezpieczeństwa (odpowiedzialność
    > karna).

    Słowa katastrofa użyłem w rozumieniu techniczno-budowlanym. Złamał się
    element nośny, więc to katastrofa. Ale doprowadzenie do złamania anteny na
    dachu wcale takie niewinne nie jest. Z reguły złość przytrzymują jeszcze
    kable i nic się nie dzieje. Ale jeśli puszczą ... Taki kawałek masztu z
    "nastroszonymi" prętami może nie tylko strat narobić, ale i kogoś poważnie
    zranić a nawet zabić.


  • 8. Data: 2004-12-05 10:56:28
    Temat: Re: złamanie masztu u klienta, czyja wina?
    Od: "Pawel Kozik" <p...@n...pl>

    > Moim zdaniem sprawa jest skomplikowana.Należy najpierw ustalić na czym
    > usługa polegała:
    > 1- czy na zainstalowaniu sieci internetowej radiowej zgodnie z zasadami
    > sztuki określonymi w tym zakresie usługi ;
    > 2- czy usługa miała polegać na zainstalowaniu urządzenia
    > odbiorczego/anteny/ na maszcie kilijenta .
    > Wydaje się,że w pierwszym przypadku klijent wygra w drugim nie.
    > Problem bowiem w tym, że w zalezności od umowy niektórych usług nie możana
    > wykonywać w/g życzeń klijenta a inne możana.Usługi muszą być wykonane
    > zgodnie z zasadmi sztuki, a w niektórych przypadkach te "zasady sztuki
    > wykonywania usługi" są nawet ujmowane w ramy prawa,a naruszenie tych zasad
    > może stanowić przestępstwo.W pierwszym przypadku te zasady sztuki właśnie
    > nakazywały by: tej anteny na tym maszcie nie instalowac,w drugim przypadku
    > takie zastrzeżenie nie wchodziło w grę bo np.: klijent chciał sprawdzic czy
    > maszt się złamie czy nie.
    > Mówiąc najprościej : lekarz nie może wycinać wyrostka pod dyktando pacjenta
    > ,natomiast fryzjer może ciąć włosy na taka długość, jaką klijent uzna za
    > odpowiednią.
    > JanuszHr

    No właśnie. ich działka polega i na wykonaniu pktu 1szego i 2giego, montują
    urządzenia i podłączają.
    Ale interesuje mnie jakie przepisy mają tutaj zastosowanie. Gość jest raczej
    laikiem w tych sprawach więc jeśli przedstawi się mu jakiś przepis powinien dać
    sobie spokój.
    dziękuje za informacje,
    pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1