eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 31. Data: 2013-01-17 10:39:22
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 16 Jan 2013, Animka wrote:

    > Ja bym czyjejś karty nie przecięła, prędzej zadzwonilabym
    > po policję jak karta fałszywa.

    Głównym dowodem fałszywości karty jest brak podpisu jak rozumiem?
    Piękne.

    pzdr, Gotfryd


  • 32. Data: 2013-01-18 13:18:29
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: <news>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał:
    > Głównym dowodem fałszywości karty jest brak podpisu jak
    > rozumiem? Piękne.

    Wcale bym się nie zdziwił że gdzieś w jakimś regulaminie dokładnie tak jest
    to ujęte:)
    Nie doszukuj się logiki w prawie, a tym bardziej w bankowym:)
    Czy zapomnienie PINu, lub pomyłkowe jego niepoprawne wpisanie jest
    fałszywości karty? Skoro nie to dlaczego bankomaty inkasują karty?
    W regulaminie jest wzmianka o bezpieczeństwie, to znaczy o niepodawaniu PINu
    innym osobom bo to podobno gwarantuje bezpieczeństwo karty, ale czy to
    prawda?
    Złodziej PINu nie potrzebuje, wystarczy że zanotuje sobie numer twojej
    karty, mimo to płacąc w markecie śmiało podajesz kartę obcej osobie:)


  • 33. Data: 2013-01-21 09:17:09
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Olgierd <o...@g...com>

    W dniu piątek, 18 stycznia 2013 13:18:29 UTC+1 użytkownik news napisał:

    > Złodziej PINu nie potrzebuje, wystarczy że zanotuje sobie numer twojej
    > karty, mimo to płacąc w markecie śmiało podajesz kartę obcej osobie:)

    Nic nie musi notować, na potwierdzeniu dla sprzedawcy jest pełen numer karty i data
    ważności. Tylko CVV brakuje.

    --
    Olgierd
    http://LegeArtis.org.pl


  • 34. Data: 2013-01-21 11:27:12
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 18 Jan 2013, news wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał:
    >> Głównym dowodem fałszywości karty jest brak podpisu jak
    >> rozumiem? Piękne.
    >
    > Wcale bym się nie zdziwił że gdzieś w jakimś regulaminie dokładnie tak jest
    > to ujęte:)

    Regulamin to nie prawo :)
    A zarzut fałszywości karty to jest zarzut *PRAWNY*.
    Karta pełni rolę "dokumentu uprawniającego do do otrzymania
    sumy pieniężnej", za sfałszowanie (samo sfałszowanie, bez posłużenia
    się nim) takiego dokumentu można dostać parę lat.
    310 KK :) (w odróżnieniu od 270 KK, które są za "używanie", za
    to dotyczą wszystkich dokumentów, nie tylko pieniężnych)

    > Nie doszukuj się logiki w prawie, a tym bardziej w bankowym:)

    Y tam.
    Znam miejscami przepisy podatkowe i zapewniam że *TA* zasada
    jest mi doskonale znana :>
    Właśnie dlatego kładę nacisk na odróżnienie *braku podpisu*
    od *sfałszowania*. Różnica jest dratmatyczna.

    > Czy zapomnienie PINu, lub pomyłkowe jego niepoprawne wpisanie jest
    > fałszywości karty?

    W żadnym razie.
    Podobnie jak autograf o treści "kaczka dziwaczka" zamiast "Jan
    Kowalski". Co najwyżej uniewiarygodni dokument, ale NIJAK nie
    będzie to fałszerstwo.

    > Skoro nie to dlaczego bankomaty inkasują karty?

    Bo to wynika z umowy i ani nie implikuje ani nie wynika
    z fałszywości karty.
    W myśl umowy karta jest własnością wystawcy (sprawdź w umowie)
    i on jest uprawniony, również przez pełnomocnika (to już
    wynika z prawa), do rozporządzania nią. Godzisz się na to
    podpisując umowę o kartę (w tym podpisem elektronicznym).
    Krótko mówiąc - karta jest zatrzymywana "po uważaniu".

    Równie dobrze możesz zawrzeć ze mną umowę, że dam Ci do używania
    wachlarz, ale będę mógł go w każdej chwili pociąć lub spalić.

    To, że merytorycznym kryterium może byc 3-krotne podanie
    błędnego PIN nie jest tożsame z "zasadą prawną".
    W ten prosty sposób unikany jest spór o podobnych charakterze,
    jak w sprawie "mandatów za fotoradar" :), czyli ustalania
    w przypadkach wątpliwych czy coś tam wolno czy nie.

    > W regulaminie jest wzmianka o bezpieczeństwie, to znaczy o niepodawaniu PINu
    > innym osobom bo to podobno gwarantuje bezpieczeństwo karty, ale czy to
    > prawda?

    Nie myl warunku koniecznego z wystarczającym :)

    > Złodziej PINu nie potrzebuje, wystarczy że zanotuje sobie numer twojej karty,
    > mimo to płacąc w markecie śmiało podajesz kartę obcej osobie:)

    *JA*???
    W markecie?
    Kartę?
    *ŚMIAŁO*?

    A widziałeś w .pl market, w którym to klient własnopalczaście
    przeciąga kartę przez czytnik? ;) No to tam nie jest spełniony
    warunek "dawania" ;)

    Albo bardzo nieuważnie czytasz, albo dopiero od niedawna
    zaglądasz na tę grupę :)

    pzdr, Gotfryd


  • 35. Data: 2013-01-21 15:21:16
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: <news>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał:
    > Regulamin to nie prawo :)

    Regulamin jest częścią umowy, no chyba że jest nie zgodny z prawem. Swoja
    drogą do dziś zachodzę w głowę jak to jest że wpisy w umowę typu "jedna
    strona może dowolnie zmieniać regulamin bez wiedzy i zgody drugiej strony"
    jest zgodny z prawem?


    > Właśnie dlatego kładę nacisk na odróżnienie *braku podpisu*
    > od *sfałszowania*. Różnica jest dratmatyczna.

    Ale pani w supermarkecie tnąc kartę zapewne nic o fałszowaniu nie mówiła,
    stwierdziła tylko że karta jest nieważna i pewnie zgodnie z regulaminem
    miała rację:)


    > W myśl umowy karta jest własnością wystawcy (sprawdź
    > w umowie) i on jest uprawniony, również przez pełnomocnika
    > (to już wynika z prawa), do rozporządzania nią.

    Znowu zachodzę w głowę nad zgodnością z prawem owego zapisu, bo skoro karta
    jest banku to powinienem mu ją zwrócić, niemniej karta jest nie moja, ale
    pieniądze tak i zablokowanie mi do nich dostępu jest sprzeczne z umową:)
    Pewnie kasjerka tnąca nożycami kartę też była pełnomocnikiem banku i miała
    prawo rozporządzać nią w imieniu banku do woli:)


    > A widziałeś w .pl market, w którym to klient własnopalczaście
    > przeciąga kartę przez czytnik? ;) No to tam nie jest spełniony
    > warunek "dawania" ;)

    Nie widziałem w życiu takiego marketu a zwiedziłem ich kilka setek na
    terenie całego kraju, pewnie wyjątki też istnieją:)


  • 36. Data: 2013-01-22 00:19:32
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Yakhub <y...@g...pl>

    W liście datowanym 21 stycznia 2013 (11:27:12) napisano:


    > A widziałeś w .pl market, w którym to klient własnopalczaście
    > przeciąga kartę przez czytnik? ;) No to tam nie jest spełniony
    > warunek "dawania" ;)

    Widziałem. Kasa samoobsługowa w Tesco.


    --
    Pozdrowienia,
    Yakhub


  • 37. Data: 2013-01-22 09:48:56
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Olgierd <o...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 21 stycznia 2013 15:21:16 UTC+1 użytkownik news napisał:

    > Swoja
    > drogą do dziś zachodzę w głowę jak to jest że wpisy w umowę typu "jedna
    > strona może dowolnie zmieniać regulamin bez wiedzy i zgody drugiej strony"
    > jest zgodny z prawem?

    LOL, pewnie wystarczy sprawdzić przepisy kc o wzorcach umowy, żeby się przekonać, że
    nie tyle "zgodne z prawem" ile wynikające z przepisów.

    > > W myśl umowy karta jest własnością wystawcy (sprawdź
    > > w umowie) i on jest uprawniony, również przez pełnomocnika
    > > (to już wynika z prawa), do rozporządzania nią.

    > Znowu zachodzę w głowę nad zgodnością z prawem owego zapisu, bo skoro karta
    > jest banku (ciach)

    Właściwie znów wystarczy zajrzeć do przepisów :)

    > niemniej karta jest nie moja, ale
    > pieniądze tak i zablokowanie mi do nich dostępu jest sprzeczne z umową:)

    Po pierwsze to zależy jaka to karta. Po drugie nawet przy debetówce zablokowanie
    karty nie odcina dostępu do kasy (przy prepaid, tak).


    > > A widziałeś w .pl market, w którym to klient własnopalczaście
    > > przeciąga kartę przez czytnik? ;) No to tam nie jest spełniony
    > > warunek "dawania" ;)

    > Nie widziałem w życiu takiego marketu a zwiedziłem ich kilka setek na
    > terenie całego kraju, pewnie wyjątki też istnieją:)

    Samoobsługowe kasy pojawiły się dawno temu w Auchanie, a pół roku temu wchodzą też w
    Tesco. Samoobsługa jest też w delikatesach koło mojej pracy, w automatach
    sprzedażowych (np. biletowych MPK i PKP we Wrocławiu). Ba, dziś nawet widziałem
    automat Ministerstwa Sprawiedliwości przy wydziale KRS (!).

    --
    Olgierd
    http://LegeArtis.org.pl


  • 38. Data: 2013-01-22 13:42:18
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: <news>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał"
    > od prawa bankowego do regulaminu: myk jest taki, że z ustawy wynika
    > legalność zmiany stawek oraz niektórych
    > innych zmian poprzez "publiczne powiadomienie".

    W umowach myślę że wszystkich banków i operatorów telefonicznych jest punkt
    mówiący ze bank/operator może sobie do woli i kiedy chce bez niczyjej wiedzy
    i zgody zmieniać regulamin dowolnie, więc zachodzę w głowę jak to możliwe ze
    to zgodne z prawem?
    Teraz jak spiszę umowę na wymianę rury z takim podpunktem a po podpisaniu
    umowy zmienię regulamin że mogę zrezygnować z wymiany rury bez konsekwencji
    finansowych:)


    > Ależ nie, możesz je sobie nadal wziąć, tylko już nie kartą :)

    Ja mam umowę z bankiem internetowym gdzie nie ma innej możliwości wypłaty
    kasy jak kartą:)
    Uniemożliwienie mi korzystania z karty jest równoznaczne z blokowaniem
    dostępu do moich pieniędzy:)


  • 39. Data: 2013-01-22 15:32:13
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 21 Jan 2013, news wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał:
    >> Regulamin to nie prawo :)
    >
    > Regulamin jest częścią umowy, no chyba że jest nie zgodny z prawem. Swoja
    > drogą do dziś zachodzę w głowę jak to jest że wpisy w umowę typu "jedna
    > strona może dowolnie zmieniać regulamin bez wiedzy i zgody drugiej strony"
    > jest zgodny z prawem?

    Trzeba przebić się przez zapisy wymogów ustaw - dawno tego nie robiłem,
    ale kiedyś sprawdzałem ścieżką od prawa bankowego do regulaminu: myk
    jest taki, że z ustawy wynika legalność zmiany stawek oraz niektórych
    innych zmian poprzez "publiczne powiadomienie".
    W czasach przedinternetowych sprowadzało się to do wywieszenia stosownego
    ogłoszenie we wszystkich oddziałach banku.
    Nie wszystko można w ten sposób zmieniać, stąd przy zmianach
    organizacyjnych w rodzaju fuzji występują "ulubione" (i umawiane
    później na .banki :)) zmiany w regulaminach w stylu: "bez opłat
    zmienione na zero złotych".
    Bo stawki można już zmieniać w tym trybie :>

    >> Właśnie dlatego kładę nacisk na odróżnienie *braku podpisu*
    >> od *sfałszowania*. Różnica jest dratmatyczna.
    >
    > Ale pani w supermarkecie tnąc kartę zapewne nic o fałszowaniu nie mówiła,

    Przedpiścia wrzucił jedno i drugie do wspólnego worka.
    Gdzieś dalej argumentował "skoro to nie fałszerstwo to czemu bankomat
    zatrzymuje kartę".
    No to wyjaśniam: "bo tak", i jest to najskuteczniejsza forma ujęcia
    w umowie :D

    > stwierdziła tylko że karta jest nieważna i pewnie zgodnie z regulaminem miała
    > rację:)

    Trzeba odróżnić *jej* regulamin (umowy sprzedawcy z organizacją
    "karcianą") od regulaminu posiadacza karty :)
    Przed posiadaczem karty bankowej (tj której właścicielem jest bank)
    osoba będąca pełnomocnikiem właściciela *nie* musi się tłumaczyć.
    "Zatrzymuję kartę, dziękuję".

    >> W myśl umowy karta jest własnością wystawcy (sprawdź
    >> w umowie) i on jest uprawniony, również przez pełnomocnika
    >> (to już wynika z prawa), do rozporządzania nią.
    >
    > Znowu zachodzę w głowę nad zgodnością z prawem owego zapisu, bo skoro karta
    > jest banku to powinienem mu ją zwrócić,

    No i zwraca, tak jak piszesz niżej.

    > niemniej karta jest nie moja, ale
    > pieniądze tak i zablokowanie mi do nich dostępu jest sprzeczne z umową:)

    Ależ nie, możesz je sobie nadal wziąć, tylko już nie kartą :)

    > Pewnie kasjerka tnąca nożycami kartę też była pełnomocnikiem banku i miała
    > prawo rozporządzać nią w imieniu banku do woli:)

    Tak właśnie: 95 KC.

    >> A widziałeś w .pl market, w którym to klient własnopalczaście
    >> przeciąga kartę przez czytnik? ;) No to tam nie jest spełniony
    >> warunek "dawania" ;)
    >
    > Nie widziałem w życiu takiego marketu a zwiedziłem ich kilka setek na terenie
    > całego kraju, pewnie wyjątki też istnieją:)

    Właśnie ktoś zapodał i szczęka mi opadła - poprzedni raz spotkałem
    się z takim "układem" (w Polsce! - ale nie, nie w markecie) w zeszłym
    tysiącleciu.
    Chyba się kiedyś wybiorę sprawdzić ;), szkoda że nie mam takiego
    gdzieś pod ręką :)

    pzdr, Gotfryd


  • 40. Data: 2013-01-22 15:33:02
    Temat: Re: proba zaplaty niepodpisana karta....w castoramie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 22 Jan 2013, Yakhub wrote:

    > Widziałem. Kasa samoobsługowa w Tesco.

    Thx za namiar, przy okazji obejrzę (nie mam pod ręką, w odróżnieniu
    od paru innych).

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1