eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2004-06-28 08:16:23
    Temat: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    Jakis czas temu bezpański pies zaatakował jamnika mojej znajomej.
    Poharatał go bardzo mocno. Psa udało się odratować: operacje, leczenie
    itp. Wiadomo, koszty. Z ramienia miasta po długiej i namolnej
    korespondencji sprawa została rozpatrywana przez Miejskie
    Przedsiębiortstwo Gospodarki Mieszkaniowej i Usług, które przysłało
    przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej, w której ubezpiecza się miasto.
    Niestety dla znajomej ów przedstawiciel odmówił wypłaty tłumacząc, ze
    polisa miasta nie obejmuje tego rodzaju przypadków. Jaka jest możliwość
    i szansa otrzymania zwrotu udokumentowanych poniesionych kosztów za
    leczenie od miasta i na jakie przepisy należałoby się powoływać i jaką
    obrać droge postępowania?
    --
    careful with this axe Eugene!


  • 2. Data: 2004-06-28 11:53:49
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: "seb" <s...@u...onet.pl>


    Użytkownik "gazebo" <g...@n...com.pl> napisał w wiadomości
    news:40DFD3D7.1FC4FDAD@nicram.com.pl...
    > Jakis czas temu bezpański pies zaatakował jamnika mojej znajomej.
    > Poharatał go bardzo mocno. Psa udało się odratować: operacje, leczenie
    > itp. Wiadomo, koszty. Z ramienia miasta po długiej i namolnej
    > korespondencji sprawa została rozpatrywana przez Miejskie
    > Przedsiębiortstwo Gospodarki Mieszkaniowej i Usług, które przysłało
    > przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej, w której ubezpiecza się miasto.
    > Niestety dla znajomej ów przedstawiciel odmówił wypłaty tłumacząc, ze
    > polisa miasta nie obejmuje tego rodzaju przypadków. Jaka jest możliwość
    > i szansa otrzymania zwrotu udokumentowanych poniesionych kosztów za
    > leczenie od miasta i na jakie przepisy należałoby się powoływać i jaką
    > obrać droge postępowania?

    Po pierwsze - pytanie, czy władze samorządowe mogą ponosić za to
    odpowiedzialność. IMHO - nie. Nie ma podstaw prawnych dla tego rodzaju
    roszczenia.


    pozdrawiam,


    seb



  • 3. Data: 2004-06-28 12:09:35
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    seb wrote:
    >
    >
    > Po pierwsze - pytanie, czy władze samorządowe mogą ponosić za to
    > odpowiedzialność. IMHO - nie. Nie ma podstaw prawnych dla tego rodzaju
    > roszczenia.
    >

    analogicznie jesli drzewo bedace w opiece miasta uczyni mi szkode
    rowniez nie? od jakich roszczen odszkodowawczych ubezpieczaja sie
    miasta?
    --
    careful with this axe Eugene!


  • 4. Data: 2004-06-28 17:02:00
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: "kalliinka" <k...@a...pl>

    Inna sprawa to, że ubezpieczenie a odpowiedzialność cywilna to dwie różne
    rzeczy.

    Pozdrawiam
    M.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2004-06-28 17:08:33
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: "seb" <sebian @ wywal.to.poczta.onet.pl>


    Użytkownik "gazebo" <g...@n...com.pl> napisał w wiadomości
    news:40E00A7F.B6620ED4@nicram.com.pl...
    >>
    > analogicznie jesli drzewo bedace w opiece miasta uczyni mi szkode
    > rowniez nie? od jakich roszczen odszkodowawczych ubezpieczaja sie
    > miasta?

    Powtarzam, przede wszystkim trzeba ustalić, czy samorząd terytorialny
    odpowiada za szkodę. Jeśli odpowiada - odpowiada również zakład ubezpieczeń,
    w którym ubezpieczono odpowiedzialność cywilną (chyba, że akurat została
    wyłączona odpowiedzialność tego zakładu w pewnych przypadkach).
    Przykład z drzewem jest dobry - jeśli faktycznie "miasto" za nie odpowiada.
    Ale.... z bezpańskim psem sytuacja jest zupełnie inna. Z jakiego to powodu
    "miasto" ma odpowiadać za bezpańskiego psa??

    seb



  • 6. Data: 2004-06-29 05:56:17
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    kalliinka wrote:
    >
    > Inna sprawa to, że ubezpieczenie a odpowiedzialność cywilna to dwie różne
    > rzeczy.
    >

    owszem, to jednak podpowiedzialoby mi jaka odpowiedzialnosc wobec
    zdarzen przyjmuje miasto
    --
    careful with this axe Eugene!


  • 7. Data: 2004-06-29 05:57:57
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    seb wrote:
    >

    > Przykład z drzewem jest dobry - jeśli faktycznie "miasto" za nie odpowiada.
    > Ale.... z bezpańskim psem sytuacja jest zupełnie inna. Z jakiego to powodu
    > "miasto" ma odpowiadać za bezpańskiego psa??
    >


    ba, gdybym wiedzial nie szukalbym pomocy :) miasto posiada schornisko
    dla zwierzat i sluzby porzadkowe

    --
    careful with this axe Eugene!


  • 8. Data: 2004-06-29 06:11:45
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: "seb" <s...@u...onet.pl>


    Użytkownik "gazebo" <g...@n...com.pl> napisał w wiadomości
    news:40E104E5.54CDE84A@nicram.com.pl...
    >> >
    >
    >
    > ba, gdybym wiedzial nie szukalbym pomocy :) miasto posiada schornisko
    > dla zwierzat i sluzby porzadkowe

    jeśli dostaniesz w twarz na ulicy i zabiorą Ci komórkę - pozwiesz
    Rzeczpospolitą? Przecież RP ma policję....

    seb



  • 9. Data: 2004-06-29 06:23:18
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: gazebo <g...@n...com.pl>

    seb wrote:


    >
    > jeśli dostaniesz w twarz na ulicy i zabiorą Ci komórkę - pozwiesz
    > Rzeczpospolitą? Przecież RP ma policję....
    >

    szukam punktu zaczepienia, dzialo sie to na terenie malego rynku
    warzywnego za korzystanie, z ktorego miasto pobiera oplaty, a jesli
    zlamie noge na placu, ktorego gospodarzem jest miasto w wyniku
    niedopelnienia obowiazkow oczyszczenia terenu np. ze sniegu? z tego co
    wiem na terenie nawet przylegajacym do prywatnej posesji mozna domagac
    sie zadoscuczynienia, miasto naklada kary za niewywiazywanie sie z
    obowiazku sprzatania

    --
    careful with this axe Eugene!


  • 10. Data: 2004-06-29 15:08:10
    Temat: Re: odpowiedzialność miasta za atak bezdomnego psa
    Od: "Kicek" <h...@h...pl>


    Użytkownik "gazebo" <g...@n...com.pl> napisał w wiadomości
    news:40E10AD6.60669F9D@nicram.com.pl...
    > seb wrote:
    >
    >
    > >
    > > jeśli dostaniesz w twarz na ulicy i zabiorą Ci komórkę - pozwiesz
    > > Rzeczpospolitą? Przecież RP ma policję....
    > >
    >
    > szukam punktu zaczepienia, dzialo sie to na terenie malego rynku
    > warzywnego za korzystanie, z ktorego miasto pobiera oplaty, a jesli
    > zlamie noge na placu, ktorego gospodarzem jest miasto w wyniku
    > niedopelnienia obowiazkow oczyszczenia terenu np. ze sniegu? z tego co
    > wiem na terenie nawet przylegajacym do prywatnej posesji mozna domagac
    > sie zadoscuczynienia, miasto naklada kary za niewywiazywanie sie z
    > obowiazku sprzatania

    w przyypadku psa jest to teoretycznie niemozliwe - to niestety
    nie ameryka, a może stety?
    szukasz winnego - byłego własciciela psa na własą rękę :)


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1