eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › legalne oprogramowanie w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2004-03-19 15:03:21
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>

    a...@e...net news:c3f1mt$2h3$1@news.onet.pl

    > Zrozumiałbym gdybyś przestrzegał, że jestem przedsiębiorcą, menadżerem,
    > reżyserem, pisarzem, scenarzystą, kompozytorem, redaktorem, ale pisanie
    > o mnie "technik hydraulik" to kolejna żałosna próba dyskredytacji w
    > gówniarzerskim stylu
    > A fe! :(

    Nie obrazajmy dobrych hydraulikow.

    Jestes przedewszystkim mitomanem i pieniaczem.

    http://www.raf256.com/arnold/

    --
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~
    GG-1175498 ____| ]____,
    Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
    Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"


  • 12. Data: 2004-03-19 15:19:23
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> To jest wersja Pana Arnolda. Od pewnego czasu usiłuje on przekonac
    >> cały świat, że nie ma licencji OEM bo nie przewiduje jej ustawa o
    >> prawie autorskim.
    >
    > Ale dlaczego kłamiesz na temat tego co ja mówię?
    > Oczywiście, że umowa OEM - a nie licencja - istnieje. Z tym, że jest
    > to umową pomiędzy twórcą/dystrybutorem oprogramowania a
    > producentem/dystrybutorem sprzętu i klienta ona wielkieg g...
    > obchodzi.

    Niech będzie. A jak nazwiesz umowe, którą zawierasz przy instaowaniu
    programu? Chodzi mi o kliknięcie "akceptuję umowę"?

    > Oczywiście na oprogramowanie wprowadzone do obrotu w ramach takiej
    > umowy mówi się popularnie "oprogramowanie OEM", ale to wszystko.
    >
    > > Z dyskusji z nim wywnioskowałem, że nie rozumie on, że poza
    >> umowami, których postanowienia uregulowano ustawowo istnieją także
    >> umowy nienazwane.
    >
    > Ale po co kłamiesz albo nic nie zrozumiałeś.
    > Cały czas zwracałem Ci uwagę, że kwestię praw autorskich reguluje
    > Ustawa o prawach autorskich i pokrewnych i wszelkie SPRZECZNE z nią
    > postanowienia umów są nieskuteczne, albo nawet powodują nieważność.

    Żaden z przepisów ustawy nie wyklucza odmiennego uregulowania stosunków
    pomiędzy producentem i uzytkownikiem programu. Nie zakazuje zawierania
    innych umów. W doktrynie przyjęło się, że "sprzeczne z ustawą" oznacza
    sytuację, w której istnieje ustawowy zakaz odmiennych uregulowań.

    >> Poza tym na twoim miejscu byłbym ostrożny przy opieraniu się na
    >> kontrowersyjnych opiniach prawnych z zakresu prawa autorskiego
    >> formułowanych przez technika hydraulika
    >> http://www.elita.pl/arek/o_mnie.html
    >
    > I znowu kłamiesz na mój temat - po co to robisz? - a ponadto
    > PONOWNIE wykazujesz się niezrozumieniem podstawowych słów w j.
    > polskim.
    >
    > hydraulik: wykwalifikowany robotnik zakładający i naprawiający
    > instalacje i urządzenia wodnokanalizacyjne.
    >
    > Nigdy w życiu nie pracowałem przy urządzeniach wodnokanalizacyjnych
    > ani nie byłem w tym zakresie kształcony.

    Racja. Zwracam honor.

    > A najwyraźniej prezentowane teraz przez Ciebie przekonanie, że szkoła
    > to jedyne miejsce zdobywania umiejętności, wiedzy, doświadczeń i
    > wykkształcenia kompromituje Cię na całej linii.

    Oczywiście że nie. Ale do formułowania kategorycznych opinii prawnych
    wypadałoby mieć wykształcenie choć odrobinę zwiazane z prawem. Być może masz
    szeroką wiedzę z zakresu prawa podatkowego i gospodarczego, ale Twoje
    wypowiedzi obnażają braki w wiadomościach z zakresu podstaw praw cywilnego

    > Zrozumiałbym gdybyś przestrzegał, że jestem przedsiębiorcą,
    > menadżerem, reżyserem, pisarzem, scenarzystą, kompozytorem,
    > redaktorem, ale pisanie o mnie "technik hydraulik" to kolejna żałosna
    > próba dyskredytacji w gówniarzerskim stylu
    > A fe! :(
    >
    >
    >> A pełną treść jego stanowiska w sprawie OEM znajdziesz tutaj:
    >> http://www.sti.org.pl/oem_list_ms.htm
    >
    > Dzięki za link.
    >
    > Arek

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 13. Data: 2004-03-19 15:41:37
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > Niech będzie. A jak nazwiesz umowe, którą zawierasz przy instaowaniu
    > programu? Chodzi mi o kliknięcie "akceptuję umowę"?

    To nie jest zawarcie żadnej umowy.

    > Żaden z przepisów ustawy nie wyklucza odmiennego uregulowania stosunków

    Oczywiście, że wyklucza. Podawałem go już.

    > Oczywiście że nie. Ale do formułowania kategorycznych opinii prawnych
    > wypadałoby mieć wykształcenie choć odrobinę zwiazane z prawem. [..]

    Albo opierać się na opinii takich osób, prawda? :)

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.hipnoza.info


  • 14. Data: 2004-03-19 15:52:08
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "poilkj" <l...@d...invalid>


    "Arek" <a...@e...net> wrote in message news:c3f1mt$2h3$1@news.onet.pl...

    > Zrozumiałbym gdybyś przestrzegał, że jestem przedsiębiorcą,
    małej firemki w mieście wrocławiu, ale przedsiębirca to chyba za dużo, co
    najwyżej właściciel
    > menadżerem,
    kilku dresiarzy, którzy służą do napuszczania na innych ludzi
    > reżyserem,
    filmu, który nigdy nie powstał
    > pisarzem,
    no tak, na grupach dyskusujnych
    > scenarzystą,
    tego samego filmu co wyżej
    > kompozytorem,
    o , to coś nowego, co skomponowałeś ?
    > redaktorem,
    pomijając fakt, że parę razy zacytowali cię w gazetach, ale drugi raz już
    tego błedu nie popełnili po fakcie jak zostali wyśmiani za dobór fachowca do
    wypowiedzi, to raczej kiepsko z tym twoim redaktorowaniem

    > ale pisanie o mnie "technik hydraulik" to kolejna żałosna próba
    dyskredytacji w gówniarzerskim stylu
    tak? A jaką szkołę skończyłeś, jaki kierunek i o jakiej specjalności.

    a wielu cech jeszcze nie wymieniłeś




  • 15. Data: 2004-03-19 16:18:26
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> Niech będzie. A jak nazwiesz umowe, którą zawierasz przy instaowaniu
    >> programu? Chodzi mi o kliknięcie "akceptuję umowę"?
    >
    > To nie jest zawarcie żadnej umowy.

    Na podstawie jakich *konkretnie* przepisów prawa twierdzi Pan, że złożenie
    takiego oświadczenia woli nie skutkuje zawarciem umowy? Chyba już sobie
    wyjaśniliśmy, ze zawarcie umowy nie wymaga jej *podpisania*.


    >> Żaden z przepisów ustawy nie wyklucza odmiennego uregulowania
    >> stosunków
    >
    > Oczywiście, że wyklucza. Podawałem go już.

    Ośmielam się zaprzeczyć temu twierdzeniu. Podawał Pan przepisy ustawy, ale
    wśród nich nie ma przepisu stanowiącego, że "odmienne uregulowania umowne są
    nieważne"

    >> Oczywiście że nie. Ale do formułowania kategorycznych opinii prawnych
    >> wypadałoby mieć wykształcenie choć odrobinę zwiazane z prawem. [..]
    >
    > Albo opierać się na opinii takich osób, prawda? :)

    Owszem. I jak rozumiemn chodzi o orzeczenie NSA. Niestety odnosi się ono
    wyłącznie do kwestii podatkowych i sposobu zakwalifikowania płyt z
    programami dla potrzeb VAT w sytuacji, gdy dystrybutor nie udziela licencji
    w rozumieniu prawa autorskiego. W żadnym wypadku nie stanowi ono jednak, że
    niedopuszczalne jest zawieranie umów w tresci do licencji zbliżonych.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 16. Data: 2004-03-19 16:43:20
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > Na podstawie jakich *konkretnie* przepisów prawa twierdzi Pan, że złożenie
    > takiego oświadczenia woli nie skutkuje zawarciem umowy? Chyba już sobie
    > wyjaśniliśmy, ze zawarcie umowy nie wymaga jej *podpisania*.

    Już Ci powiedziałem, że to NIE JEST złożenie oświadczenia woli.
    Choćby dlatego, że to NIE JEST moja WOLA.

    > Ośmielam się zaprzeczyć temu twierdzeniu. Podawał Pan przepisy ustawy, ale
    > wśród nich nie ma przepisu stanowiącego, że "odmienne uregulowania umowne są
    > nieważne"

    Art. 51.

    1. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na
    terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wyczerpuje prawo do zezwalania na
    dalszy obrót takim egzemplarzem na wskazanym terytorium, z wyjątkiem
    jego najmu lub użyczenia.

    Art. 74.
    [..]
    Wraz z pierwszą sprzedażą egzemplarza, na którym program został
    utrwalony, przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem, wyczerpuje się
    prawo do rozpowszechniania tego egzemplarza; nie narusza to prawa do
    kontroli dalszego najmu lub dzierżawy programu komputerowego lub jego
    egzemplarza.

    Nie wiem czy rozumiesz słowo "wyczerpuje" inaczej niż ja czy o co
    chodzi ?

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.hipnoza.info


  • 17. Data: 2004-03-19 17:23:05
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> Na podstawie jakich *konkretnie* przepisów prawa twierdzi Pan, że
    >> złożenie takiego oświadczenia woli nie skutkuje zawarciem umowy?
    >> Chyba już sobie wyjaśniliśmy, ze zawarcie umowy nie wymaga jej
    >> *podpisania*.
    >
    > Już Ci powiedziałem, że to NIE JEST złożenie oświadczenia woli.
    > Choćby dlatego, że to NIE JEST moja WOLA.

    To chyba będzie prawniczy dowcip miesiąca.

    Wysoki sądzie! Tak, zaznaczyłem, że się zgadzam na warunki umowy, ale to się
    nie liczy bo ja się tak naprawde nie zgadzam. A zaznaczyłem bo bez tego bym
    nie zainstalował programu.

    Czy jak zawierasz umowę o kredyt a nie odpowiadają ci odsetki i termin
    spłaty to też będziesz się tłumaczył że zgodziłeś się na warunki wbrew swej
    woli bo bez tego tego nie dostałbyś pieniędzy

    >> Ośmielam się zaprzeczyć temu twierdzeniu. Podawał Pan przepisy
    >> ustawy, ale wśród nich nie ma przepisu stanowiącego, że "odmienne
    >> uregulowania umowne są nieważne"
    >
    > Art. 51.
    >
    > 1. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na
    > terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wyczerpuje prawo do zezwalania na
    > dalszy obrót takim egzemplarzem na wskazanym terytorium, z wyjątkiem
    > jego najmu lub użyczenia.
    > Art. 74.
    > [..]
    > Wraz z pierwszą sprzedażą egzemplarza, na którym program został
    > utrwalony, przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem, wyczerpuje się
    > prawo do rozpowszechniania tego egzemplarza; nie narusza to prawa do
    > kontroli dalszego najmu lub dzierżawy programu komputerowego lub jego
    > egzemplarza.

    Hmmm z jakiej to ustawy?

    USTAWA
    z dnia 4 lutego 1994 r.
    o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
    (tekst pierwotny: Dz. U. 1994 r. Nr 24 poz. 83)
    (tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904)

    Art. 51. 1.
    2.
    3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium
    Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy
    obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z
    wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.

    Art. 74. 1. Programy komputerowe podlegają ochronie jak utwory literackie, o
    ile przepisy niniejszego rozdziału nie stanowią inaczej.
    2. Ochrona przyznana programowi komputerowemu obejmuje wszystkie formy jego
    wyrażenia. Idee i zasady będące podstawą jakiegokolwiek elementu programu
    komputerowego, w tym podstawą łączy, nie podlegają ochronie.
    3. Prawa majątkowe do programu komputerowego stworzonego przez pracownika w
    wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy przysługują pracodawcy, o
    ile umowa nie stanowi inaczej.
    4. Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem
    przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
    1) trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości
    lub w części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w
    którym dla wprowadzania, wyświetlania, stosowania, przekazywania i
    przechowywania programu komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie,
    czynności te wymagają zgody uprawnionego,
    2) tłumaczenia, przystosowywania, zmiany układu lub jakichkolwiek innych
    zmian w programie komputerowym, z zachowaniem praw osoby, która tych zmian
    dokonała,
    3) rozpowszechniania, w tym użyczenia lub najmu, programu komputerowego lub
    jego kopii.

    http://www.kopipol.kielce.pl/prawo_autorskie.htm


    Zaleczam dostosowanie Pańskiej argumentacji do obowiązującego stanu
    prawnego.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 18. Data: 2004-03-19 17:27:27
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "poilkj" <l...@d...invalid>


    "Falkenstein" <r...@g...pl> wrote in message
    news:c3f6g0$9fj$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Owszem. I jak rozumiemn chodzi o orzeczenie NSA. Niestety odnosi się ono
    > wyłącznie do kwestii podatkowych i sposobu zakwalifikowania płyt z
    > programami dla potrzeb VAT w sytuacji, gdy dystrybutor nie udziela
    licencji
    > w rozumieniu prawa autorskiego. W żadnym wypadku nie stanowi ono jednak,
    że
    > niedopuszczalne jest zawieranie umów w tresci do licencji zbliżonych.
    >
    On tego nie rozumie. Uczepił się tego argumentu i koniec.



  • 19. Data: 2004-03-19 17:28:54
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "poilkj" <l...@d...invalid>


    "Arek" <a...@e...net> wrote in message news:c3f7us$6v7$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    > > Na podstawie jakich *konkretnie* przepisów prawa twierdzi Pan, że
    złożenie
    > > takiego oświadczenia woli nie skutkuje zawarciem umowy? Chyba już sobie
    > > wyjaśniliśmy, ze zawarcie umowy nie wymaga jej *podpisania*.
    >
    > Już Ci powiedziałem, że to NIE JEST złożenie oświadczenia woli.
    > Choćby dlatego, że to NIE JEST moja WOLA.

    A czyja ? Zmusił cię ktoś do kliknięcia w akceptuj.




  • 20. Data: 2004-03-19 17:31:16
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "poilkj" <l...@d...invalid>


    "Falkenstein" <r...@g...pl> wrote in message
    news:c3fa91$o1u$1@inews.gazeta.pl...
    > Arek wrote:
    > > Użytkownik Falkenstein napisał:
    > >> Na podstawie jakich *konkretnie* przepisów prawa twierdzi Pan, że
    > >> złożenie takiego oświadczenia woli nie skutkuje zawarciem umowy?
    > >> Chyba już sobie wyjaśniliśmy, ze zawarcie umowy nie wymaga jej
    > >> *podpisania*.
    > >
    > > Już Ci powiedziałem, że to NIE JEST złożenie oświadczenia woli.
    > > Choćby dlatego, że to NIE JEST moja WOLA.
    >
    > To chyba będzie prawniczy dowcip miesiąca.
    >
    > Wysoki sądzie! Tak, zaznaczyłem, że się zgadzam na warunki umowy, ale to
    się
    > nie liczy bo ja się tak naprawde nie zgadzam. A zaznaczyłem bo bez tego
    bym
    > nie zainstalował programu.
    >
    > Czy jak zawierasz umowę o kredyt a nie odpowiadają ci odsetki i termin
    > spłaty to też będziesz się tłumaczył że zgodziłeś się na warunki wbrew
    swej
    > woli bo bez tego tego nie dostałbyś pieniędzy
    >
    Dokładnie, bank zmusił go do płacenia takich odsetek, bo inaczej nie
    dostałby kredytu.
    Jak ty w ogóle możesz mówić o woli. On został zmuszony przez bank.





strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1