eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › legalne oprogramowanie w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 21. Data: 2004-03-19 18:04:57
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > To chyba będzie prawniczy dowcip miesiąca.

    Doprawdy?
    Przyłożę Ci pistolet do głowy i podpiszesz mi każdą umowę/weksel.
    Ważna ta umowa?

    > Wysoki sądzie! Tak, zaznaczyłem, że się zgadzam na warunki umowy,
    > ale to się nie liczy bo ja się tak naprawde nie zgadzam.
    > A zaznaczyłem bo bez tego bym nie zainstalował programu.

    Bingo! Zaznaczyłem by poszła dalej instalacja, a nie wyraziłem swoją wolę.

    > Czy jak zawierasz umowę o kredyt a nie odpowiadają ci odsetki i termin
    > spłaty to też będziesz się tłumaczył że zgodziłeś się na warunki wbrew swej
    > woli bo bez tego tego nie dostałbyś pieniędzy

    Nie. I sam sobie znajdź zasadnicze różnice .

    > Hmmm z jakiej to ustawy?

    Dokładnie z tej co podałeś niżej tylko zjadłeś pierwszy punkt art.51

    > Zaleczam dostosowanie Pańskiej argumentacji do obowiązującego stanu
    > prawnego.

    Przyjmuję zalecenie.

    Arek



    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 22. Data: 2004-03-19 18:21:07
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> To chyba będzie prawniczy dowcip miesiąca.
    >
    > Doprawdy?
    > Przyłożę Ci pistolet do głowy i podpiszesz mi każdą umowę/weksel.
    > Ważna ta umowa?

    Może się zdzuiwisz ale będzie ważna. Ale ja w ciągu roku od chwili ustania
    stanu obawy mogę się uchylić od skutków mojego oświadczenia woli i np
    zażadać zwrotu mojego świadczenia - na drodze cywilnej. Polecam lekturę
    części ogólnej Kodeksu Cywilnego.

    >> Wysoki sądzie! Tak, zaznaczyłem, że się zgadzam na warunki umowy,
    > > ale to się nie liczy bo ja się tak naprawde nie zgadzam.
    > > A zaznaczyłem bo bez tego bym nie zainstalował programu.
    >
    > Bingo! Zaznaczyłem by poszła dalej instalacja, a nie wyraziłem swoją
    > wolę.

    Czyli odpowiedź TAK na pytanie "Czy akceptujesz warunki umowy" tak naprawdę
    oznacza NIE. Dlaczego ja na to nie wpadłem. Myślimy Partia a w domyśle
    Lenin.

    Tak samo :

    Ja podpisałem umowę o kredyt, zeby dostac pieniądze, a nie wyraziłem woli
    zawarcia tej umowy. Powiedziałem TAK żeby pójść z nią do łóżka, a nie
    wyraziłem woli zostania jej mężem?

    >> Czy jak zawierasz umowę o kredyt a nie odpowiadają ci odsetki i
    >> termin spłaty to też będziesz się tłumaczył że zgodziłeś się na
    >> warunki wbrew swej woli bo bez tego tego nie dostałbyś pieniędzy
    >
    > Nie. I sam sobie znajdź zasadnicze różnice .

    Myśle i nie moge znaleźć. Moger prosić o jakieś podopowiedzi?

    >
    >> Hmmm z jakiej to ustawy?
    >
    > Dokładnie z tej co podałeś niżej tylko zjadłeś pierwszy punkt art.51

    po drodze było pare zmian

    >> Zaleczam dostosowanie Pańskiej argumentacji do obowiązującego stanu
    >> prawnego.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 23. Data: 2004-03-19 18:27:26
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > Może się zdzuiwisz ale będzie ważna. [..]

    I będzie wyrazem mojej woli? Widzę, że ciągle udajesz, że nie rozumiesz.
    Więc jeszcze raz.

    Jesteś pracodawcą a ja pracobiorcą. Przychodzę do Ciebie bo jestem
    głodny i bardzo potrzebuję 10 tys. złotych na miesiąc, które Ty
    oferujesz za pracę. Podpisujemy umowę o pracę, gdzie Ty piszesz, że ja
    muszę pracować 210 godzin w miesiącu, nie mam prawa do żadnych urlopów,
    ani tym bardziej płatnych przez Ciebie pierwszych 30 dni chorobowego.

    Podpisuję tą umowę - absolutnie dobrowolnie.

    A teraz odpowiedz sobie co się stanie jak po kilku miesiącach pójdę do
    sądu i zażądam od Ciebie wypłaty należnej kasy za nadgodziny i za
    zaległe urlopy/chorobowe.

    Dalej masz zamiar upierać się co do wolności umów i wyrażania woli?

    > Czyli odpowiedź TAK na pytanie "Czy akceptujesz warunki umowy" tak naprawdę
    > oznacza NIE. Dlaczego ja na to nie wpadłem. Myślimy Partia a w domyśle
    > Lenin.

    Na mojej furtce wisi umowa - naciskając przycisk klamki od furtki
    akceptujesz warunki umowy. W jednym z punktów jest, że płacisz
    10000000000000000 zł "klimatycznego".

    Dalej masz zamiar upierać się co do wolności umów i wyrażania woli?


    Arek


    --
    http://www.hipnoza.info


  • 24. Data: 2004-03-19 18:35:39
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> Może się zdzuiwisz ale będzie ważna. [..]
    >
    > I będzie wyrazem mojej woli? Widzę, że ciągle udajesz, że nie
    > rozumiesz. Więc jeszcze raz.
    >
    > Jesteś pracodawcą a ja pracobiorcą. Przychodzę do Ciebie bo jestem
    > głodny i bardzo potrzebuję 10 tys. złotych na miesiąc, które Ty
    > oferujesz za pracę. Podpisujemy umowę o pracę, gdzie Ty piszesz, że ja
    > muszę pracować 210 godzin w miesiącu, nie mam prawa do żadnych
    > urlopów, ani tym bardziej płatnych przez Ciebie pierwszych 30 dni
    > chorobowego.
    >
    > Podpisuję tą umowę - absolutnie dobrowolnie.
    >
    > A teraz odpowiedz sobie co się stanie jak po kilku miesiącach pójdę do
    > sądu i zażądam od Ciebie wypłaty należnej kasy za nadgodziny i za
    > zaległe urlopy/chorobowe.
    >
    > Dalej masz zamiar upierać się co do wolności umów i wyrażania woli?

    Tak. W granicach przewidzianych prawem. A kodeks pracy takie granice
    ustanawia, więc ten przykład jest kiepski.

    >
    >> Czyli odpowiedź TAK na pytanie "Czy akceptujesz warunki umowy" tak
    >> naprawdę oznacza NIE. Dlaczego ja na to nie wpadłem. Myślimy Partia
    >> a w domyśle Lenin.
    >
    > Na mojej furtce wisi umowa - naciskając przycisk klamki od furtki
    > akceptujesz warunki umowy. W jednym z punktów jest, że płacisz
    > 10000000000000000 zł "klimatycznego".

    I co jest w tym niejasne? Warunki są podane, sposób wyrażenia woli też Czy
    ktoś mnie zmusza abym nacisnął klamkę? Jeżeli się nie zgadzam na płacenie
    klimatycznego to nie naciskam i nie wchodzę. Jak się nie zgadzam na warunki
    umowy to nie instaluję Windowsa.

    > Dalej masz zamiar upierać się co do wolności umów i wyrażania woli?

    Tak. Bo w tym kraju obowiązuje zasada swobody kształtowania warunków umów w
    granicach określonych prawem.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 25. Data: 2004-03-19 18:43:04
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > Tak. W granicach przewidzianych prawem. A kodeks pracy takie granice
    > ustanawia, więc ten przykład jest kiepski.

    Jest doskonały, dlatego, że zrozumiały dla każdego :)

    Ustawa o prawach autorskich i pokrewnych też takie granice ustanawia.

    I żeby więcej nie mlaskać jęzorem po próżnicy:

    1) Nawet prawnik M$ nie podnosi takich - hmmm... powiedzmy: karkołomnych
    - tez co do ich umów jakie Ty tu przedstawisz.
    upierają się tylko beznadziejnie głupio, że jest tak jak jest bo...
    udzielają licencji.
    Heh. Na zdrowie im to nie wyjdzie to zaklinanie rzeczywistości.

    2) Ile postawisz na swoje zdanie? 1000 złotych? 5 tys. ?
    Sprzedaż mi oprogramowanie na takich warunkach a ja Cię podam do sądu za
    naruszenie moich praw zawartych w ustawie.
    Jak wygram proces to przegrywasz zakład.
    To jak? Podpierasz swoje zdanie konkretną kasą czy też jest ono nic nie
    warte?

    I jeszcze coś odnośnie Twojej "swobody umów"

    http://newsroom.chip.pl/news_87609.html

    pozdrawiam
    Arek


    --
    http://www.hipnoza.info


  • 26. Data: 2004-03-19 18:50:14
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    >> Tak. W granicach przewidzianych prawem. A kodeks pracy takie granice
    >> ustanawia, więc ten przykład jest kiepski.
    >
    > Jest doskonały, dlatego, że zrozumiały dla każdego :)
    >
    > Ustawa o prawach autorskich i pokrewnych też takie granice ustanawia.

    Owszem. Zawiera liczne przepisy ograniczające zasadę swobody umów: art 19
    ust 3, art 76, art 109, art 124 ust 4, Żaden z nich jednak nie zakazuje
    powiązywania prawa do uzywania umowy z posiadaniem konkretnego elementu
    komputera.

    > I żeby więcej nie mlaskać jęzorem po próżnicy:
    >
    > 1) Nawet prawnik M$ nie podnosi takich - hmmm... powiedzmy:
    > karkołomnych - tez co do ich umów jakie Ty tu przedstawisz.
    > upierają się tylko beznadziejnie głupio, że jest tak jak jest bo...
    > udzielają licencji.
    > Heh. Na zdrowie im to nie wyjdzie to zaklinanie rzeczywistości.
    >
    > 2) Ile postawisz na swoje zdanie? 1000 złotych? 5 tys. ?
    > Sprzedaż mi oprogramowanie na takich warunkach a ja Cię podam do sądu
    > za naruszenie moich praw zawartych w ustawie.
    > Jak wygram proces to przegrywasz zakład.
    > To jak? Podpierasz swoje zdanie konkretną kasą czy też jest ono nic
    > nie warte?

    Niestety panie Arnoldzie. Warygodności kupić nie mozna

    > I jeszcze coś odnośnie Twojej "swobody umów"
    >
    > http://newsroom.chip.pl/news_87609.html

    W którym miejscu artykuł ten podważa moje wywody. Proszę konkretnie.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant



  • 27. Data: 2004-03-19 18:57:06
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Falkenstein napisał:
    > Owszem. Zawiera liczne przepisy ograniczające zasadę swobody umów: art 19
    > ust 3, art 76, art 109, art 124 ust 4, Żaden z nich jednak nie zakazuje
    > powiązywania prawa do uzywania umowy z posiadaniem konkretnego elementu
    > komputera.

    Jak i wielu innych szczegółowych rzeczy!
    Niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć jakie durnoty mogą ludzie
    powpisywać w umowy.
    W tym wypadku wystarczy to, że twórca NIE MA PRAWA kontrolowania obrotu
    egzemplarzem utworu po jego wprowadzeniu do obrotu i... wszystko na temat!

    > Niestety panie Arnoldzie. Warygodności kupić nie mozna

    A ja nic nie chce kupować.
    Pytam się ile gotów jesteś postawić na swoje zdanie?
    Bo wiesz - jak nawet TY SAM nie chcesz postawić złamanego grosza to
    każdy już rozumie ile ono jest warte, prawda?

    Ja na to swoje zdanie jestem gotów postawić każdą rozsądną kwotę,
    coby nie była odbierana jako hazard - 1 , 5 tys. mogę nawet więcej.

    A zakład rozstrzygną sądy przyznając rację albo mi stwierdzając,
    że te zapisy w umowie są sprzeczne z prawem, albo Tobie stwierdzając,
    że "swoboda umów ble ble ble"

    To jak? Stawiasz jakieś grosze na podparcie swojego zdania czy też
    przyznajesz, że jest ono nic nie warte?

    > W którym miejscu artykuł ten podważa moje wywody. Proszę konkretnie.

    No jak to!? Przecież swoboda umów i takie tam.
    Czemu ścigają M$ i to jeszcze za dogadzanie klientom w postaci
    dołączenia darmowego odtwarzacza? Toż to skandal!

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.hipnoza.info


  • 28. Data: 2004-03-19 20:48:12
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Catbert <v...@w...pl>

    On 3/19/2004 6:23 PM, Falkenstein wrote:
    [...]
    > Czy jak zawierasz umowę o kredyt a nie odpowiadają ci odsetki i termin
    > spłaty to też będziesz się tłumaczył że zgodziłeś się na warunki wbrew swej
    > woli bo bez tego tego nie dostałbyś pieniędzy
    [...]

    Znam prezesa, co twierdzi, że może unieważnić wszystkie zawarte przez
    siebie umowy, bo zawierał je pod przymusem (ekonomicznym, żeby np. zarobić).

    "Ten typ tak ma, proszę Pana" :-)

    Pzdr: Catbert


  • 29. Data: 2004-03-19 22:28:33
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: "poilkj" <l...@d...invalid>


    "Arek" <a...@e...net> wrote in message news:c3fco2$7f3$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Falkenstein napisał:
    > > To chyba będzie prawniczy dowcip miesiąca.
    >
    > Doprawdy?
    > Przyłożę Ci pistolet do głowy i podpiszesz mi każdą umowę/weksel.

    O kurde, to microsoft już się do takich kroków posunął.
    To już wiem, czemu nie lubisz microsofta.
    A jak oni to zrobili? Przysłali dresów, którzy mówili ci, że ci rozsmarują
    gębę na chodniku?
    A mieli ochraniacze na zębach? Bo jak tak, to oni nie byli z microsoftu.



    >
    > > Wysoki sądzie! Tak, zaznaczyłem, że się zgadzam na warunki umowy,
    > > ale to się nie liczy bo ja się tak naprawde nie zgadzam.
    > > A zaznaczyłem bo bez tego bym nie zainstalował programu.
    >
    > Bingo! Zaznaczyłem by poszła dalej instalacja, a nie wyraziłem swoją wolę.

    Ty już jesteś ciężko chory!






  • 30. Data: 2004-03-20 01:31:42
    Temat: Re: legalne oprogramowanie w firmie
    Od: Sierp <N...@s...netwytnijcalosc>

    Dnia Fri, 19 Mar 2004 13:03:36 +0100
    "fart" <a...@w...pl> naskrobał(a):

    >
    > > Kto sie zajmuje kontrolami takich rzeczy i skad wziac porade?
    > > Krzysiek
    >
    > a ja już te3lefonowałem do BSE (BSA :)))) ) i wszystko wiem,
    > do oni sądzą
    > za dużo pisania buuuuuuuuuu każdy przypadek jest odosobniony
    > więc proponuję zapytać się ich
    >
    > 022 434 34 34

    ja kiedys zadzwonilem do M$ aby sie dowiedziec co jest wymagane
    aby udowodnic legalnosc softu, i dowiedzialem sie ze
    "kupujac produkt otrzymuje pan to i to i to i to"
    oraz
    "kazdy przypadek jest osobno rozpatrywany"
    w gruncie rzeczy niczego nowego sie nie dowiedzialem...

    Sierp

    --
    Nieoficjalne FAQ grupy pl.comp.networking
    http://sierp.net/faq

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1