eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › który kierowca winny ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 51. Data: 2012-03-16 17:01:12
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 16.03.2012 12:14, Nixe pisze:
    >> No właśnie, dlatego użyłem poprawnej nazwy, wypadek.
    > Poprawna nazwa to kolizja.

    Wskaż miejsce w Prawie o Ruchu Drogowym, gdzie występuje słowo kolizja.
    Bo ja nie znajduję.

    > Nie dorabiaj własnej ideologii.

    To, że posługujesz się potocznym słownictwem (kolizja, stłuczka, dzwon
    itp. ) nie daje ci prawa do krytykowania innych.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 52. Data: 2012-03-16 17:21:15
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: "Moon" <m...@y...com>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:jjv31b$c9n$1@inews.gazeta.pl...
    > On 3/16/2012 3:48 AM, Moon wrote:
    >>
    >> Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
    >> news:jjt1um$17g$1@inews.gazeta.pl...
    >>> który kierowca własciwie zawinił ?
    >>> http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk
    >>
    >> O ile pamiętam ze szkoły była tak zwana metoda "miarkowania".
    >> Czyli ustalanie procentu udziału winy.
    >> Nie otworzył mi się skrót, ale z samego czytania innych widać, że pewnie
    >> trzeba by tu ustalić te proporcje.
    >> Sądy tego nie lubią, ale nie wiem czemu?
    >>
    >> Azotox
    >
    > bo trzeba umiec cokolwiek z matematyki, a z tym nie jest najlepiej.

    Ale tak na zdrowy rozum, to 90% winy jest osobowego.
    A może nawet 95%.
    :)

    moon


  • 53. Data: 2012-03-16 18:20:59
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/16/2012 11:19 AM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:jjv7v5$3j3$1@inews.gazeta.pl...
    >> W dniu 2012-03-15 20:18, Robert Tomasik pisze:
    >>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    >>> news:jjteqm$bf2$1@inews.gazeta.pl...
    >>>>>>>> który kierowca własciwie zawinił ?
    >>>>>>>> http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk
    >>>>>>> Moim zdaniem żaden z kierujących nie ponosi winy, natomiast
    >>>>>>> właściciel
    >>>>>>> autobusu na zasadzie ryzyka ponosi odpowiedzialność cywilną za
    >>>>>>> szkodę
    >>>>>>> spowodowaną ruchem należącego do niego pojazdu.
    >>>>>> przecież to nie on spowodował szkodę, tylko kierowca, który otworzył
    >>>>>> drzwi wprost pod ruszający autobus.
    >>>>> Który pojazd był w ruchu?
    >>>> a widzisz więcej niż dwa, z czego jeden stoi na przystanku i nie jest
    >>>> to autobus?
    >>>
    >>> Nie, ale w tym pytaniu była ukryta odpowiedź. Szkoda została spowodowana
    >>> przez pojazd w ruchu. To tak jak przykładowo z ochlapaniem przechodnia.
    >>> Przecież to nie wina kierującego, że deszcz pada.
    >>
    >> Ale ewidentna wina kierowcy auta, że nie pomyślał i nie zastanowił się
    >> (równie dobrze mógł wysiąść z auta wprost pod nadjeżdżający pojazd).
    >
    > Nie zgadzam się z Twoim zdaniem. Normalnie autobus powinien jechać do
    > przodu i wówczas by nie doszło do kolizji. Ale ten "zachodzi", a tego
    > mógł kierujący nie wziąć pod uwagę. Dodatkowy argument, to że on
    > otworzył drzwi mniej, a wiatr je chyba dociągnął.


    Ale wziął pod uwagę.
    Jakby tamten drzwi nie otworzył to by nie było problemu.
    A otworzył je prawie równocześnie z ruszającym autobusem.

    Winny byłby kierowca autobusu jakby tamten z tak otwartymi drzwiami stał
    tam od dłuższego czasu.




  • 54. Data: 2012-03-16 19:18:29
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: KRZYZAK <k...@k...pl>

    Dnia Fri, 16 Mar 2012 17:19:40 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Nie zgadzam się z Twoim zdaniem. Normalnie autobus powinien jechać do
    > przodu i wówczas by nie doszło do kolizji. Ale ten "zachodzi", a tego mógł
    > kierujący nie wziąć pod uwagę.

    Ale przeciez ustawa jasno mowi, ze to juz zmartwienie otwierajacego drzwi.
    I to chyba rozsadne, bo wiekszosc kierowcow nie jest telepatami.

    --
    usenet jest dla mieczakow
    #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
    (irc.freenode.net)


  • 55. Data: 2012-03-16 21:08:46
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 16 Mar 2012, Robert Tomasik wrote:

    > Dodatkowy argument, to że on otworzył drzwi mniej,
    > a wiatr je chyba dociągnął.

    Ale to akurat broszka kierujacego - niezachowanie ostrożnosci.
    Idzie o to, że ten wiatr to nie była "siła wyższa" w postaci nagłego
    szkwału w bezwietrzny dzień, on wiał już od dłuższego czasu.

    pzdr, Gotfryd


  • 56. Data: 2012-03-16 21:16:10
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 16 Mar 2012, zly wrote:

    > Dnia Thu, 15 Mar 2012 19:45:32 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Który pojazd był w ruchu?
    >
    > A co to za różnica?

    Z p. widzenia prawa o wykroczeniach niewielka, ale *przy założeniu*
    że nie przypisujemy winy a odpowiedzialnosć, istotna o tyle, że
    istnieje art.436 KC.
    Koniecznie przeczytaj :D
    BTW[1]: nie jestem zdania że taki przypadek ma miejsce, ale z chęcia
    przeczytam kolejny flejm ;)
    BTW[2]: jak rozumiem, napęd własnymi mięsniami chyba nie klasyfikuje
    się do "sił przyrody"?
    Oczywiscie zmierzam wprost do wykluczenia odpowiedzialnosci z tego
    tytułu (KC 436) ze strony rowerzystów ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 57. Data: 2012-03-17 08:43:48
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-03-16 18:01:12 +0100, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> said:

    > W dniu 16.03.2012 12:14, Nixe pisze:
    >>> No właśnie, dlatego użyłem poprawnej nazwy, wypadek.
    >> Poprawna nazwa to kolizja.
    >
    > Wskaż miejsce w Prawie o Ruchu Drogowym, gdzie występuje słowo kolizja.
    > Bo ja nie znajduję.
    >
    >> Nie dorabiaj własnej ideologii.
    >
    > To, że posługujesz się potocznym słownictwem (kolizja, stłuczka, dzwon
    > itp. ) nie daje ci prawa do krytykowania innych.

    Policja posługuje się takim rozróżnieniem, mimo że prawo nie posługuje
    się nim wcale.
    Np.
    <http://www.zabkowice-slaskie.policja.gov.pl/www/ind
    ex.cgi?numer=19&menu=5>:

    ===
    Ustawy,

    takie jak, ,,Kodeks karny", ,,Kodeks wykroczeń" i ,,Prawo o ruchu
    drogowym" w zasadniczy sposób regulują powyższe zagadnienia.

    Wypadek drogowy - ma miejsce wtedy, gdy uczestniczące w nim osoby
    doznają urazów ciała lub ponoszą śmierć.
    (...)Kolizja - jest to zdarzenie drogowe, w wyniku którego szkodzie
    ulega jedynie mienie (przeważnie pojazd).
    ===


    Nic więc dziwnego w tym, że ludzie ulegają nowomowie mundurowych...

    --
    Bydlę


  • 58. Data: 2012-03-17 08:45:43
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-03-16 17:19:40 +0100, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> said:

    > Dodatkowy argument, to że on otworzył drzwi mniej, a wiatr je chyba dociągnął.


    Obejrzyj ten film dokładnie.
    (to jest symptomatyczne, że mało kto pozwolił sobie na luksus
    obejrzenia DOKŁADNIE, ale za to bez emocji).


    --
    Bydlę


  • 59. Data: 2012-03-17 08:48:41
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-03-15 20:55:59 +0100, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> said:

    > W dniu 15.03.2012 20:22, Bydlę pisze:
    >> A przepis o drzwiach nie będzie miał znaczenia?
    >> Bo zabrania robienia tego, co zrobił pan K.
    >
    > Wyobraź sobie 2 pasy ruchu koło siebie, jeden z nich jest
    > ,,zakreskowany'' i nie wolno po nim jechać. W pewnym momencie
    > zakreskowanie się kończy i zmieniasz pas z pasa niezakreskowanego, na
    > do-tej-pory-zakreskowany w miejscu, gdzie zakreskowanie się kończy
    > i.... dostajesz strzał od kogoś, kto jechał tym pasem. No cóż, winnym
    > wypadku jesteś ty, bo zmieniałeś pas. Pomimo, że tamten jechał pasem,
    > którym nie powinien.


    Nie bardzo rozumiem twą myśl - ja sugeruję (ale delikatnie), że winy
    jest pan K., bo otwarł drzwi w sposób nieostrożny, ale za to
    penalizowany, a ty mi opisujesz przykład zupełnie inny, z pomniętym =
    jakże istotnym - elementem zachowania ostrożności. W twoim przykładzie
    zabrakło tego, co robiłem z oczami podczas sygnalizowania zamiaru i
    podczas zmiany pasa.


    --
    Bydlę


  • 60. Data: 2012-03-17 08:57:07
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-03-15 21:01:21 +0100, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> said:

    > Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:jjtfi7$cig$1@cougar.axelspringer.pl...
    >
    >>>>>> który kierowca własciwie zawinił ?
    >>>>>> http://www.youtube.com/watch?v=4Xsvb0c3huk
    >>>>> Moim zdaniem żaden z kierujących nie ponosi winy, natomiast właściciel
    >>>>> autobusu na zasadzie ryzyka ponosi odpowiedzialność cywilną za szkodę
    >>>>> spowodowaną ruchem należącego do niego pojazdu.
    >>>> przecież to nie on spowodował szkodę, tylko kierowca, który otworzył
    >>>> drzwi wprost pod ruszający autobus.
    >>> Który pojazd był w ruchu?
    >> A przepis o drzwiach nie będzie miał znaczenia?
    >> Bo zabrania robienia tego, co zrobił pan K.
    >
    > Moim zdaniem nie ma znaczenia, bo on otwarł drzwi gdy pojazd tamten stał

    Ale przepis nie daje rozróżnienia dla: inne pojaxdy stały vs ine
    pojazdy jechały.
    Odnosi się do takie otwierania, które stwarza zagrożenie - tu mamy o
    tyle świetną sytuację, że jest film, na którym widać jak otwiera drzwi
    pani S. (ostrożnie, ze sprawdzeniem czy może i jak może) i jak robi to
    pan K. (nonszalancko i bez sprawdzenia, czy może).


    > i wiele wskazywało na to, że ewentualnie autobus pojedzie do przodu.

    A to IMHO jest bez znaczenia - gdyż koncentruję się na braku upewnienia
    się czy ija szeroko można. Zwłaszcza, że okoliczności (miejsce
    nieprzeznaczone na wyłączony z ruchu plan filmowy) sugerowały
    zachowanie ostrożności.

    > Ten akurat "zachodził przy skręcie", ale stojąc obok trudno to przewidzieć.

    Jeśli nie jest się telewizyjnym specjalistą motoryzacyjnym.
    Bokserów karzą za użycie pięści inaczej niż mleczarzy - tu _wiedza_
    pana K. działa w tym przypadku na jego niekorzyść (*wciąż IMHO)


    > Z drugiej strony kierujący autobusem ruszając ze środka placu mógł się
    > nie spodziewać, że przy tylnym błotniku ktoś drzwi otworzy.

    OK, przyjmijmy iny sposób rozumowania - autobus stał prawidłowo,
    prawidłowo omijał osobówkę, zapas miejsca był wystarczający. To
    przecież widać na fimie.
    Ale tylko do momentu otwarcia (bez sprawdzenia, czy może) przez pana K.
    drzwi na oścież.


    > Zwłaszcza, że autobus skręcony uniemożliwia zobaczenie w lusterku
    > tylnego zewnętrznego błotnika. Kierowca musiałby wysiąć, albo
    > przynajmniej przejść wnętrzem autobusu, by zobaczyć czy ktoś tam nie
    > kombinuje czegoś.

    W kodeksie gdzieś tam jest zapis o zapewnieniu sobie pomocy inej osoby,
    ale chyba nie udałoby się w sądzie tego przepchnąć.
    ;-)


    > Ale zanim by wrócił, to i tak ta sytuacja mogła ulec zmianie. Dlatego
    > uważam, że nie można temu kierującemu również winy przypisać.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    Czyli... nie było sprawcy?

    --
    Bydlę

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1