eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy to oszustwo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 76

  • 71. Data: 2016-02-19 21:01:15
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 16.02.2016 o 12:21, rg pisze:
    > Tue, 9 Feb 2016 20:02:30 +0300, w <n9d638$54m$1@node2.news.atman.pl>,
    > Wiesiaczek <W...@v...pl> napisał(-a):
    >
    >> A ja jestem tu na miejscu i chętnie podpowiem:)
    >
    > Rząd chętnie się dowie jak kupować tak tanio ropę, doradź im :).
    >

    Trzeba było nie pluć na rurę, która miała iść przez nasz kraj.
    A tak Rosjanie razem z Niemcami ominęli tę Polskę przez Bałtyk, tak jak
    omija się gówno leżące na drodze.



    --
    Wiesiaczek (dziś z ??????a - Białoruś)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 72. Data: 2016-02-20 00:06:03
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 19-02-16 o 21:01, Wiesiaczek pisze:
    > W dniu 16.02.2016 o 12:21, rg pisze:
    >> Tue, 9 Feb 2016 20:02:30 +0300, w <n9d638$54m$1@node2.news.atman.pl>,
    >> Wiesiaczek <W...@v...pl> napisał(-a):
    >>
    >>> A ja jestem tu na miejscu i chętnie podpowiem:)
    >>
    >> Rząd chętnie się dowie jak kupować tak tanio ropę, doradź im :).
    >>
    >
    > Trzeba było nie pluć na rurę, która miała iść przez nasz kraj.
    > A tak Rosjanie razem z Niemcami ominęli tę Polskę przez Bałtyk, tak jak
    > omija się gówno leżące na drodze.

    Moim zdaniem nadmiernie upraszczasz, choć sedno sprawy pozostaje
    podobne. Polska była uzależniona od dostaw z Rosji. Rosjanie to
    wykorzystywali i dyktowali wysokie ceny. Polscy politycy postanowili
    zagrać cenami za przesył. Rosjanie podnosili nam cenę ropy, a my im
    opłaty za transfer przez nasz kraj. W Polsce się to jakoś bilansowało,
    ale cierpieli na tym Niemcy, bo naturalną koleją rzeczy dostawali
    droższą ropę o opłatę przesyłową.

    Rosjanie postanowili nas obejść. Naruralnym odwetem z naszej strony
    pozostałą dywersyfikacja dostawców, bo inaczej zaczęli by nas doić, jak
    Ukrainę. Zrobiliśmy gazoport i teraz jeśli jeszcze by się jakoś udało
    ropę zdywersyfikować, to się okaże, że teraz my mogli dyktować ceny
    Niemcom - gdyby nie rura przez Bałtyk. I dlatego nasz rząd się tak piekli.


  • 73. Data: 2016-02-20 06:25:54
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 20.02.2016 o 02:06, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 19-02-16 o 21:01, Wiesiaczek pisze:
    >> W dniu 16.02.2016 o 12:21, rg pisze:
    >>> Tue, 9 Feb 2016 20:02:30 +0300, w <n9d638$54m$1@node2.news.atman.pl>,
    >>> Wiesiaczek <W...@v...pl> napisał(-a):
    >>>
    >>>> A ja jestem tu na miejscu i chętnie podpowiem:)
    >>>
    >>> Rząd chętnie się dowie jak kupować tak tanio ropę, doradź im :).
    >>>
    >>
    >> Trzeba było nie pluć na rurę, która miała iść przez nasz kraj.
    >> A tak Rosjanie razem z Niemcami ominęli tę Polskę przez Bałtyk, tak jak
    >> omija się gówno leżące na drodze.
    >
    > Moim zdaniem nadmiernie upraszczasz, choć sedno sprawy pozostaje
    > podobne. Polska była uzależniona od dostaw z Rosji. Rosjanie to
    > wykorzystywali i dyktowali wysokie ceny. Polscy politycy postanowili
    > zagrać cenami za przesył. Rosjanie podnosili nam cenę ropy, a my im
    > opłaty za transfer przez nasz kraj. W Polsce się to jakoś bilansowało,
    > ale cierpieli na tym Niemcy, bo naturalną koleją rzeczy dostawali
    > droższą ropę o opłatę przesyłową.
    >
    > Rosjanie postanowili nas obejść. Naruralnym odwetem z naszej strony
    > pozostałą dywersyfikacja dostawców, bo inaczej zaczęli by nas doić, jak
    > Ukrainę. Zrobiliśmy gazoport i teraz jeśli jeszcze by się jakoś udało
    > ropę zdywersyfikować, to się okaże, że teraz my mogli dyktować ceny
    > Niemcom - gdyby nie rura przez Bałtyk. I dlatego nasz rząd się tak piekli.

    Oficjalnie podawano, ze powodem zerwania umowy o rurę był problem
    położenia razem z nią światłowodu Rosja - Niemcy.
    Czy to faktycznie prawda, dokładnie nie wiadomo. Podejrzewam, że albo
    któryś z naszych decydentów za mało dostał do kieszeni albo tak jak
    piszesz, chodziło o interes narodowy, w co raczej trudno mi uwierzyć.

    --
    Wiesiaczek (dziś z ??????a - Białoruś)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 74. Data: 2016-05-03 12:29:43
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Mon, 1 Feb 2016, J.F. wrote:

    > Użytkownik napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:61c41b2a-3cd3-498b-a72d-5509425416e3@go
    oglegroups.com...
    > W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 10:25:16 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > > > Podpowiedz mi tylko - chcesz karać tylko sprzedawcę, czy także i nabywcę?
    >
    > > Sprzedawcę, bo wykorzystuje niewiedzę klienta.
    > > Oczywiście klient musiałby wystąpić do odpowiedniej organizacji,
    > > która wyprostuje sprzedawcy tę cenę (vide ceny w telekomunikacji).
    >
    > No widzisz - jeden urzad naklada kary za zmowy cenowe czyli ustalanie cen
    > sprzedazy miedzy roznymi podmiotami, a drugi urzad organizuje konferencje
    > w celu uzgodnienia wspolnej ceny miedzyoperatorskiej.
    > A potem wrecz nadaje w drodze decyzji.

    Pierwotną przyczyną, tłumaczącą nieco takie motanie się ustawodawcy,
    jest fakt iż chodzi o "dobro rzadkie" - nie limitowane gospodarczo, lecz
    fizycznie.
    Jaka miałaby być koncepcja "wolnego rynku" w zakresie stawiania
    nadajników radiowych o "publicznym" zasięgu, tak aby przy okazji
    nie wyhodować monopolu i zapewnić (w miarę) równomierne pokrycie kraju?
    Przypomnieć wypada, że "tak w ogóle" prawo do takiego limitowania,
    zarówno od góry jak i od dołu, zapisane jest w Kodeksie Cywilnym.

    > Unia najpierw wymysla przepisy zakazujace tych zmow, a potem okresla gorne
    > ceny w roamingu ...

    Jak widać w KC "prawo do limitowania" wcale nie jest takie "unijne" :)

    pzdr, Gotfryd


  • 75. Data: 2016-05-03 12:42:38
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Mon, 1 Feb 2016, witek wrote:

    > On 2/1/2016 5:00 AM, Budzik wrote:
    > > Użytkownik n...@t...net.pl ...
    > >
    > > > Dla rzeczy nie nowych cena nie powinna mieć różnicy rzędu 20%,
    > > > wyższa różnica ma cechy ceny nieuczciwej.
    > >
    > > Obawiam się ze:
    > > - nie masz pojecia o marzach na rynku
    > > - szybko by sie okazało ze takie przykładowo kołka z wkretem to byś tak
    > > szybko nie kupił, bo nikt by sie w taka drobnice za 20% marzy nie bawił...
    > >
    >
    > Spoko.
    > Załatwiłoby się to nakazowo.
    > Każdy musiałby mieć w sprzedaży i basta.
    > Bo jak nie to kara.

    W sumie jakoś to działało: w mięsnym np. można było dostać ocet.
    (jak "wszystko" to "wszystko", bez wyjątków poproszę :D)

    pzdr, Gotfryd


  • 76. Data: 2016-05-03 13:16:06
    Temat: Re: czy to oszustwo?
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    Poproszę bez złotych łopatek ;), ale przypomniało mi się,
    a ruch na grupie umierkowany:

    On Mon, 1 Feb 2016, n...@t...net.pl wrote:

    > W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 04:00:46 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:
    > > Użytkownik PiteR e...@f...pl ...
    >
    > > A jaka według uciebie maksymalna marża (urzedowa) byłaby ok?
    >
    > Według mnie tak.
    >
    > Dowolna cena wyłącznie na absolutnie nowe produkty,
    > którą to cenę z upływem czasu zweryfikuje rynek.
    > Rynek działa nie na: kto wystawi wyższą cenę ale kto da niższą.
    >
    > Dla rzeczy nie nowych cena nie powinna mieć różnicy rzędu 20%,
    > wyższa różnica ma cechy ceny nieuczciwej.

    Otóż, o ile pamiętam, w archiwach .podatki (o ile gdzieś
    są i dadzą się łatwo przeszukać, "czymś" bo akurat googlem
    "inteligentniejszym od szukającego" niekoniecznie) był
    opis, jak to US w 100% zgodził się z Twoją tezą.

    Opis był, z p. widzenia sklepikarza.
    Onże US przyszedł do sklepikarza, popatrzył na ceny
    i dowalił "domiar". Nie tak z palca, jak to w PRL bywało,
    na podstawie obliczeń, a jakże.
    Z tytułu nieuczciwej konkurecji.
    [komentarz -> 1]
    Wszak to czynność zabroniona, ergo patrz wyżej (i komentarz).

    Na pytanie sklepikarza, dlaczego czepiają się JEGO o to,
    że ma TANIEJ niż okoliczni sklepikarze, a nie czepiają
    się marketów, które mają JESZCZE TANIEJ, odpowiedzi nie
    dostał.

    Możesz spytać do czego zmierza mój post.
    Otóż jest to ostrzeżenie: domniemanie, że "urzędowe
    regulacje" zadziałają, że zadziałają w tę stronę
    co trzeba oraz że zadziałają nie powodując złych
    skutków obocznych o skali większej niż cel
    "zwalczania", może okazać się nadmiernym optymizmem.
    Skutkiem może być właśnie "zakaz opuszczania cen" :P

    Coś mniej więcej tak samo, jak aktualnie obowiązujący
    "zakaz sadzenia drzew nieowocowych" (no dobra, ogólnie
    "nieużytkowych").

    Jak nałożysz sankcję za skutki, to ludzie będą się
    starali, żeby do tych skutków nie dopuścić.
    Niekoniecznie na ostatnim kroku ich powstawania!
    Sprzedawcy to też ludzie... i wiele nie poradzisz.
    Poradzić może klient - czyniąc dane zachowanie
    bezużytecznym. Nie kupi, to sprzedawca nie sprzeda.

    [1]
    Sprawa ma się tak, że w art. bodaj 3. ustawy o podatku
    dochodowym jest zapis, iż ustawę stosuje się do czynności
    zgodnych z prawem (inaczej należałby się podatek np.
    od rzeczy ukradzionych, co z jednej strony powodowałoby
    zatrzymanie ukradzionej rzeczy po jej odzyskaniu - wszak
    podatek od niej nie byłby opłacony - a z drugiej stawiało
    państwo w roli pasera).
    Nie każdy i nie zawsze zdaje sobie sprawę ze skutków - ale
    powoduje to np. że w przypadku "nieprawej czynności"
    znika podstawa do stosowania kosztów uzyskania przychodów.
    A "nienależny przychód" to jednak przychód.

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1