eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › stan samochodu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2016-01-29 16:08:00
    Temat: stan samochodu
    Od: JaceK <JaceK@wu_pe.pe_el>

    Dzwonię do sprzedawcy, wypytuję o stan samochodu. Otrzymuję odpowiedzi,
    że coś jest dobre, coś trzeba wymienić itp. Jak na razie wszystko ok.
    Wreszcie pada pytanie o rdzę. Sprzedawca odpowiada, że super nic nie
    widać, blachy w świetnym stanie, podwozie również. Zachęcony tymi
    informacjami jadę 600 km obejrzeć samochód. Na miejscu okazuje się, że
    wszystko co mówił to prawda poza rdzą. Podwozie to próchno i widać to
    doskonale.

    Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o zwrot
    kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na doprowadzenie do
    niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też może polskie prawo nie
    jest przygotowane na takie pałowanie się? Jestem w stanie udowodnić
    przebieg rozmowy i posiadam odpowiednią dokumentację fotograficzną pojazdu.

    JaceK


  • 2. Data: 2016-01-29 16:20:34
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 29 stycznia 2016 16:08:05 UTC+1 użytkownik JaceK napisał:

    > Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o zwrot
    > kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na doprowadzenie do
    > niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też może polskie prawo nie
    > jest przygotowane na takie pałowanie się?
    Marnie to widzę. To co dla jednego jest "stan dobry" dla drugiego jest "stanem
    tragicznym.
    >Jestem w stanie udowodnić przebieg rozmowy
    nawet jak nagrałeś to marny dowód -
    "przecież w poprzedniej rozmowie mówiłem że podwozie zardzewiałem a ta rozmowa tylko
    karoserii dotyczyła"
    >i posiadam odpowiednią dokumentację fotograficzną pojazdu.
    Szkoda czasu na kopanie się z koniem.
    Kilka lat temu miałem podobną sytuację tylko że po auto "w super stanie " jechałem ok
    100km
    Auto oczywiście w super stanie nie byłem, sprzedawca mało co po pysku nie oberwał ale
    się powstrzymałem.
    Za to za dwa dni do typa kobitka z prepaida zadzwoniła, gadała jak tępa blondynka,
    pyta o auto, gość nawija jaki to super stan itp. Kobita mówi że auto na 100% kupuje
    tylko nie ma jak dojechać. I się nie będzie targować a nawet da stówę na paliwo jak
    podjada z autem do niej. Umówiła się na parkingu przed Lidlem. Typ musiał kolegę
    nająć, na dwa auta podjechali(żeby miał czym wrócić). Postali ze 2 godziny na
    parkingu, posłuchali głuchego sygnału telefonu i pojechali z powrotem prawie 100km;)


  • 3. Data: 2016-01-29 17:55:45
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik JaceK JaceK@wu_pe.pe_el ...

    > Dzwonię do sprzedawcy, wypytuję o stan samochodu. Otrzymuję
    > odpowiedzi, że coś jest dobre, coś trzeba wymienić itp. Jak na razie
    > wszystko ok. Wreszcie pada pytanie o rdzę. Sprzedawca odpowiada, że
    > super nic nie widać, blachy w świetnym stanie, podwozie również.
    > Zachęcony tymi informacjami jadę 600 km obejrzeć samochód. Na miejscu
    > okazuje się, że wszystko co mówił to prawda poza rdzą. Podwozie to
    > próchno i widać to doskonale.
    >
    > Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o
    > zwrot kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na
    > doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też może
    > polskie prawo nie jest przygotowane na takie pałowanie się? Jestem w
    > stanie udowodnić przebieg rozmowy i posiadam odpowiednią dokumentację
    > fotograficzną pojazdu.
    >
    Jeżeli ci się chce to mogę tylko przyklasnąć - takie chujki, jakby kilka
    razy zapłacili, to moze by się nauczyli.
    Podstawy na pewno są i myślę, że przed sądem nie da się wybronić tezy, ze
    podwozie całe w rdzy to dobry stan...
    A rada na przyszłosć - poprosić o dokładne zdjęcia, jak nie chce dać, nie
    jechać dalej niz 100km :)


  • 4. Data: 2016-01-29 21:03:44
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA59EAF08E8AFFbudzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    Użytkownik JaceK JaceK@wu_pe.pe_el ...
    >> Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o
    >> zwrot kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na
    >> doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też
    >> może
    >> polskie prawo nie jest przygotowane na takie pałowanie się?
    >
    >Jeżeli ci się chce to mogę tylko przyklasnąć - takie chujki, jakby
    >kilka
    >razy zapłacili, to moze by się nauczyli.
    >Podstawy na pewno są i myślę, że przed sądem nie da się wybronić
    >tezy, ze
    >podwozie całe w rdzy to dobry stan...

    Ale to chyba jakiejs umowy wymaga ?
    A przynajmniej stwierdzenia "przyjmuje oferte, prosze czekac,
    przyjezdzam z pieniedzmi".

    A nie tak, ze ktos przyjedzie obejrzec i bedzie jakis zwrot kosztow
    chcial...

    A nasze prawo:
    - wynik jest niepewny,
    - na pewno bedzie trwalo pare lat,
    - bedzie kosztowalo sporo ... ale placi przegrany (lub sie dzieli)
    - nawet samo wytoczenie troche by sprzedawcow utemperowalo ...

    >A rada na przyszłosć - poprosić o dokładne zdjęcia, jak nie chce dać,
    >nie
    >jechać dalej niz 100km :)

    IMO - w ogole nie jechac daleko.
    Jesli to nie jest jakis egzotyczny pojazd, ktorych jest w Polsce
    kilka, to nie bardzo wiem gdzie Wy tak jezdzicie.

    J.



  • 5. Data: 2016-01-29 21:25:32
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 29 stycznia 2016 21:04:11 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:XnsA59EAF08E8AFFbudzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik JaceK JaceK@wu_pe.pe_el ...
    > >> Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o
    > >> zwrot kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na
    > >> doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też
    > >> może
    > >> polskie prawo nie jest przygotowane na takie pałowanie się?
    > >
    > >Jeżeli ci się chce to mogę tylko przyklasnąć - takie chujki, jakby
    > >kilka
    > >razy zapłacili, to moze by się nauczyli.
    > >Podstawy na pewno są i myślę, że przed sądem nie da się wybronić
    > >tezy, ze
    > >podwozie całe w rdzy to dobry stan...
    >
    > Ale to chyba jakiejs umowy wymaga ?
    > A przynajmniej stwierdzenia "przyjmuje oferte, prosze czekac,
    > przyjezdzam z pieniedzmi".
    >
    > A nie tak, ze ktos przyjedzie obejrzec i bedzie jakis zwrot kosztow
    > chcial...
    >
    > A nasze prawo:
    > - wynik jest niepewny,
    > - na pewno bedzie trwalo pare lat,
    > - bedzie kosztowalo sporo ... ale placi przegrany (lub sie dzieli)
    > - nawet samo wytoczenie troche by sprzedawcow utemperowalo ...
    >
    > >A rada na przyszłosć - poprosić o dokładne zdjęcia, jak nie chce dać,
    > >nie
    > >jechać dalej niz 100km :)
    >
    > IMO - w ogole nie jechac daleko.
    > Jesli to nie jest jakis egzotyczny pojazd, ktorych jest w Polsce
    > kilka, to nie bardzo wiem gdzie Wy tak jezdzicie.
    Ot to.
    Ja się z jeżdżenia po okazje wyleczyłem. Co ok 2 lata auto zmieniam ale już szukam na
    miejscu.
    A okolice Chojnic tam gdzie wtedy jechałem to jak teraz patrzę to jakieś zagłębia
    oszustów.


  • 6. Data: 2016-01-29 22:47:19
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 29 sty 2016 o 16:08, JaceK pisze:
    > Dzwonię do sprzedawcy, wypytuję o stan samochodu. Otrzymuję odpowiedzi,
    > że coś jest dobre, coś trzeba wymienić itp. Jak na razie wszystko ok.
    > Wreszcie pada pytanie o rdzę. Sprzedawca odpowiada, że super nic nie
    > widać, blachy w świetnym stanie, podwozie również. Zachęcony tymi
    > informacjami jadę 600 km obejrzeć samochód. Na miejscu okazuje się, że
    > wszystko co mówił to prawda poza rdzą. Podwozie to próchno i widać to
    > doskonale.
    >
    > Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o zwrot
    > kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na doprowadzenie do
    > niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też może polskie prawo nie
    > jest przygotowane na takie pałowanie się? Jestem w stanie udowodnić
    > przebieg rozmowy i posiadam odpowiednią dokumentację fotograficzną pojazdu.

    Jest możliwe zaczepienie tego o art. 72 § 1 Kodeksu cywilnego i
    domaganie się odszkodowania w oparciu o art. 415 Kodeksu cywilnego.
    Odszkodowanie odpowiadać będzie poniesionym kosztom dojazdu.


    --
    .B:artek.


  • 7. Data: 2016-01-29 23:05:58
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "J.F."

    >> Czy takie działanie sprzedawcy to podstawa do wniesienia sprawy o
    >> zwrot kosztów podróży w postępowaniu cywilnym ze względu na
    >> doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Czy też może
    >> polskie prawo nie jest przygotowane na takie pałowanie się?
    >
    >Jeżeli ci się chce to mogę tylko przyklasnąć - takie chujki, jakby kilka
    >razy zapłacili, to moze by się nauczyli.
    >Podstawy na pewno są i myślę, że przed sądem nie da się wybronić tezy, ze
    >podwozie całe w rdzy to dobry stan...

    Ale to chyba jakiejs umowy wymaga ?
    A przynajmniej stwierdzenia "przyjmuje oferte, prosze czekac,
    przyjezdzam z pieniedzmi".

    A nie tak, ze ktos przyjedzie obejrzec i bedzie jakis zwrot kosztow
    chcial...
    ---
    Umówiliśmy się, że przedstawiamy oferty prawdziwe bo nieprawdziwe służą
    oszukiwaniu. Koszty przyjęcia takiej oferty byłyby jeszcze większe.

    A nasze prawo:
    - wynik jest niepewny,
    - na pewno bedzie trwalo pare lat,
    - bedzie kosztowalo sporo ... ale placi przegrany (lub sie dzieli)
    - nawet samo wytoczenie troche by sprzedawcow utemperowalo ...
    ---
    Wiadomo, że nie ma sensu.

    >A rada na przyszłosć - poprosić o dokładne zdjęcia, jak nie chce dać, nie
    >jechać dalej niz 100km :)

    IMO - w ogole nie jechac daleko.
    Jesli to nie jest jakis egzotyczny pojazd, ktorych jest w Polsce
    kilka, to nie bardzo wiem gdzie Wy tak jezdzicie.
    ---
    Nie tylko unikalna marka, ale kolor i/lub wyposażenie.


  • 8. Data: 2016-01-31 14:08:44
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:3efe54cd-afb9-4c83-9da5-647b27ffe9e5@go
    oglegroups.com...
    > Marnie to widzę. To co dla jednego jest "stan dobry" dla drugiego jest "stanem
    > tragicznym.

    Tylko, że miało nie być rdzy, a podwozie jest zgniłe. To różnica.
    Można się sądzić, ale długo to trwa.

    Jednak kupujący też są bez winy:
    https://www.youtube.com/watch?v=abrSj4F6AyI

    Jakbym miał czas to bym pozwał sprzedającego, że oszustwo.


  • 9. Data: 2016-02-03 09:38:30
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Fri, 29 Jan 2016, J.F. wrote:

    > A nasze prawo:
    > - wynik jest niepewny,
    > - na pewno bedzie trwalo pare lat,
    > - bedzie kosztowalo sporo ... ale placi przegrany (lub sie dzieli)

    Właśnie owo "dzielenie" może spowodować skutek w postaci zbliżonej
    do nadepniecia na stojące grabie ;)
    Dawno temu przewinął się wyrok w sprawie bezprawnego użycia czyjegość
    zdjęcia i zaakceptowania przez sąd tezy, iż nie ma podstaw do stosowania
    "cennika ZPAFu", a tym samym przyjęcia znacznie niższej wartości
    szkody; w myśl tej logiki nalezy oczekiwać rozumowania: "no tak, ale
    informacje dotyczące 90% pozostałej wartości samochodu były prawdziwe,
    więc powód ma rację, ale nalezy mu się tylko 10% wartości przejazdu
    a tym samym powinien zwrócić pozwanemu 90% kosztów związanych ze sprawą"
    :P

    > - nawet samo wytoczenie troche by sprzedawcow utemperowalo ...

    Tylko przy nakłonieniu do ugody przed procesem :>
    Jakby któremu zachciało się również "powalczyć dla zasady", i do tego
    uzyskałby korzystny (w rozumieniu logiki wyżej) wyrok, pogrzebałoby
    to drogę sądową (w takich sprawach) ostatecznie i nieodwołalnie :>

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2016-02-03 20:13:27
    Temat: Re: stan samochodu
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03-02-16 o 09:38, G.S. pisze:
    > On Fri, 29 Jan 2016, J.F. wrote:
    >
    >> A nasze prawo:
    >> - wynik jest niepewny,
    >> - na pewno bedzie trwalo pare lat,
    >> - bedzie kosztowalo sporo ... ale placi przegrany (lub sie dzieli)
    >
    > Właśnie owo "dzielenie" może spowodować skutek w postaci zbliżonej
    > do nadepniecia na stojące grabie ;)
    > Dawno temu przewinął się wyrok w sprawie bezprawnego użycia czyjegość
    > zdjęcia i zaakceptowania przez sąd tezy, iż nie ma podstaw do stosowania
    > "cennika ZPAFu", a tym samym przyjęcia znacznie niższej wartości
    > szkody; w myśl tej logiki nalezy oczekiwać rozumowania: "no tak, ale
    > informacje dotyczące 90% pozostałej wartości samochodu były prawdziwe,
    > więc powód ma rację, ale nalezy mu się tylko 10% wartości przejazdu
    > a tym samym powinien zwrócić pozwanemu 90% kosztów związanych ze sprawą"
    > :P

    No ale można utrzymywać, że jakby wiedział, to by w ogóle nie kupił i
    dążyć do unieważnienia umowy ze zwrotem ceny. Udało mi się kilka razy
    coś takiego w imieniu kogoś przeprowadzić. Fakt, że rok zabawy przed sądem.
    >
    >> - nawet samo wytoczenie troche by sprzedawcow utemperowalo ...
    >
    > Tylko przy nakłonieniu do ugody przed procesem :>
    > Jakby któremu zachciało się również "powalczyć dla zasady", i do tego
    > uzyskałby korzystny (w rozumieniu logiki wyżej) wyrok, pogrzebałoby
    > to drogę sądową (w takich sprawach) ostatecznie i nieodwołalnie :>
    >
    > pzdr, Gotfryd
    >

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1