eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › a w Sejmie sie dzieje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 564

  • 131. Data: 2023-12-16 02:15:55
    Temat: Re: "Obowiązki" wobec Niemieckiego przywództwa Europy (2WŚ) v. "obowiązki" utrwalania władzy ludowej (w UB)
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 15.12.2023 o 23:46, nadir pisze:
    > W dniu 15.12.2023 o 22:18, Kviat pisze:

    >
    >> I to ich usprawiedliwia?
    >
    > A co usprawiedliwia twoje tezy, że marzyli o gwałtach i mordach?

    To, że je dokonali.

    >> Przecież to jest bełkot. Warunkiem koniecznym nie byli Niemcy, tylko
    >> chęć tych zbrodniarzy do gwałcenia i mordowania. Po prostu wcześniej
    >> nie bardzo mogli robić tego bezkarnie.
    >
    > Konfabulujesz.
    > "Dokładny przebieg i precyzyjna chronologia wydarzeń w Szczuczynie są
    > generalnie nieuchwytne źródłowo. Nie ulega jednak wątpliwości, że
    > czynnikiem sprawczym byli obecni w miasteczku Niemcy i ich polscy
    > agenci, zwłaszcza jeden: Mieczysław Kosmowski. Szczuczyn mógł być takim
    > centrum, z którego niemiecko-polskie komando jeździło do okolicznych
    > miejscowości, by w nich dokonywać mordów."
    >
    >> Po przyjściu Niemców nie musieli tego robić, więc to nie był warunek
    >> konieczny.
    >
    > Jak zwykle pierdolisz.
    > https://www.rp.pl/plus-minus/art14654551-niemcy-zmus
    zali-polakow-do-polowania-na-zydow

    To znaczy, że co?
    Że jak ktoś ci każe kogoś zgwałcić, albo zabić, to to zrobisz, bo ci
    ktoś każe?
    Masz zajebiście silną psychikę...

    > Głupa rżniesz czy nie masz pojęcia, że podczas okupacji warunki
    > dyktowali Niemcy i każda niesubordynacja była karana, najczęściej
    > śmiercią. No ale dziś, schowanym bezpiecznie za monitorkiem można grać
    > geroja tamtych czasów.

    Problem w tym, że decyzja co zrobisz należy do ciebie.
    I możesz zostać subordynowanym pieskiem gwałcącym i zabijającym, bo ktoś
    ci kazał.
    A potem się usprawiedliwiać, że ktoś ci kazał.

    Możesz też rżnąć głupa i udawać, że ci zbrodniarze nie gwałcili Żydówek
    i nie mordowali Żydów, bo byli zjebami i zwykłymi antysemitami, lecz
    dlatego, bo Niemcy im kazali.
    Bo widzisz... wielu innych tego nie robiło, pomimo tego, że Niemcy kazali.

    >> Powrotu do zdrowia życzę.
    >
    > A u ciebie wszyscy zdrowi?

    Tak i dziękuję za troskę. Tak jakoś szczęśliwie się złożyło, że u mnie
    nie ma konfederuskich, bo czasem trzeba szczęściu trochę pomóc.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 132. Data: 2023-12-16 02:22:36
    Temat: Re: "Obowiązki" wobec Niemieckiego przywództwa Europy (2WŚ) v. "obowiązki" utrwalania władzy ludowej (w UB)
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 15.12.2023 o 23:32, A. Filip pisze:
    > Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> pisze:
    >> W dniu 15.12.2023 o 17:10, nadir pisze:
    >>> W dniu 15.12.2023 o 12:52, Olin pisze:
    >>
    >>> "Udział wielu Polaków w wydarzeniach w Szczuczynie nie ulega
    >>> wątpliwości. Być może to tam ekscesy antyżydowskie, w zestawieniu
    >>> nawet z tym, co działo się w sąsiednich miejscowościach, były
    >>> najbardziej drastyczne. Wszystko wskazuje też, że liczba ofiar też
    >>> była tu duża. Nie podlega jednak dyskusji, że warunkiem koniecznym
    >>> tych wydarzeń były działania niemieckie.
    >>
    >> Czyli że co?
    >> Chłopaki chcieli sobie pogwałcić i pomordować, ale się hamowali zanim
    >> Niemcy przyszli?
    >> I to ich usprawiedliwia?
    >>
    >> Przecież to jest bełkot. Warunkiem koniecznym nie byli Niemcy, tylko
    >> chęć tych zbrodniarzy do gwałcenia i mordowania. Po prostu wcześniej
    >> nie bardzo mogli robić tego bezkarnie.
    >> Po przyjściu Niemców nie musieli tego robić, więc to nie był warunek
    >> konieczny.

    > Warunek konieczny może być tylko jeden? Zabójcza "logiczka".

    Czego nie zrozumiałeś?
    Ktoś za nich gwałcił i mordował?

    > Jednym z warunków koniecznych nie okazało się obniżenie
    > poprzeczki przez niemieckich okupantów?

    Nie. W przypadku antysemickich zjebów, to była okoliczność sprzyjająca.
    Warunkiem koniecznym do mordowania Żydów i gwałcenia Żydówek było
    gwałcenie Żydówek i mordowanie Żydów.

    > Jest władza choćby i
    > okupacyjna, jest odpowiedzialność.

    Dziecko drogie, od jakiegoś czasu w cywilizowanym świecie uznaje się, że
    wykonawca takich rozkazów również jest winny.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 133. Data: 2023-12-17 01:17:37
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-12-15, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
    > Dnia Thu, 14 Dec 2023 17:08:47 +0100, J.F napisał(a):
    >
    >> Można by zrzucac na NSZ, na współprace Żydów z Rosjanami/UB,
    >> ale to chyba jednak zwykły antysemityzm w narodzie ...
    >
    > Zaryzykuję tezę, że dwa tysiące lat szczucia z ambony przynosiło efekt, bo
    > suteren nie potrzebował żadnego UB, żeby rozładować emocje:

    Raz szczucie, dwa, że przed wojną wielu Żydów to byli bogatsi kupcy,
    fabrykanci, etc. słowem warstwa lepiej ustawiona ekonomicznie a suweren
    jak rozumuje to wiadomo.* Trzy, spodziewam się, że oceniamy okres
    wojenny i eksterminację Żydów z obecnej perspektywy informacyjnej, gdzie
    każdy wie ntt. dużo. Mimo, że od pewnego momentu wiadomo byo co się
    dzieje, nie była to raczej wiedza powszechna, więc efekt łagodzący
    wcześniejsze nastroje antysemistyczne niekoniecznie miał po wojnie
    miejsce.

    *) w tym też były i obiektywne powody do braku miłości

    --
    Marcin


  • 134. Data: 2023-12-17 02:45:44
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-12-15, nadir <n...@h...org> wrote:
    > W dniu 15.12.2023 o 01:14, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Na podobieństwa społecznych, kulturowych, religijnych.
    >
    > No to takiej symetrii nie ma i nie będzie. Tam jest więcej żydów, a u
    > nas katolików, ich wiara uznaje wszystkie inne za gorsze/niegodnie, a
    > katolicka nakazuje miłować każdego. No to w Sejmie miłują, choć nie
    > wszystkich i nie równo.

    No wiec skoro jej nie ma, skoro to państwo religijne, argument, że tam
    nie ma choinki i dlatego u nas nie powinno być chanukowania jest
    inwalidą.

    >> Są tylko polityczną manifestacją braku neutralności.
    >
    > Braku neutralności kogo? Obecność krzyża w Sejmie lub jego brak nie
    > sprawi, że nagle posłowie/politycy przestaną robić umizgi do Kościoła
    > czy katolików.

    Najwyraźniej ci, którzy tak prą na oblepianie wszystkiego symbolami
    religijnymi uważają zgoła inaczej. Zamach Brauna na choinkę w gmachu
    sądu (OIDP) i setki innych akcji przeciwko różnym kolorowym obiektom
    wydaje się wskazywać, że publicznie wystawiona tęczowa flaga uczyni w
    ich przekonaniu gejem najbardziej zagorzałego hetero.

    Takie powieszenie krzyża to jest MZ w najmniejszym stopniu manifestacja
    miłosierdzia Jezusa i jego nauk, a bardziej coś jak zatknięcie flagi
    pokazującej strefę wpływów. Cokolwiek się tu będzie działo ma być po
    katolicku. Oczywiści w tym patokatolickim rozumieniu jaki reprezentuje
    większość tych co te symbole wszędzie upychają.

    >> Od razu pojawia się pytanie, jeśli
    >> krzyz to dlaczego nie gwiazda Dawida i nie pólksięzyć i stado innych
    >> mniej popularnych.
    >
    > Może dlatego, że w Polsce jednak jest najwięcej katolików. I co by nie
    > powiedzieć to jednak przyjęcie chrztu przez Mieszka I uznaje się za
    > zaczątek państwa polskiego, i kolejne RP, a nawet PRL, są kontynuacją
    > tego państwa. Ale to takie luźne rozważania.

    Myślę, że tak to nie działa. Historyczne uwarunkowania można by brać pod
    uwagę, jeśli już u Mieszka w sejmie wisiałby ten krzyż. A tak, to
    współcześnie mamy w Polsce i różne religie i ateistów takich czy innych
    sortów. Nie wiem dlaczego mieliby być wykluczani. Demokracja nie polega
    na wykluczaniu.

    > I jeszcze jedno, zajrzyj do roty ślubowania posła, żołnierza, stażnika
    > straży marszałkowskiej, tam wszędzie na końcu jest odwołanie do boga,
    > oczywiście dobrowolne, ale jednak.
    > Więc może Polska jest państwem wyznaniowym, tylko my o tym nie wiemy?

    Jeśli nie jest obowiązkowe to MZ, na szczęscie, jeszcze nie jest.

    >> Tu nie chodzi(łoby) o jakieś mapowanie struktury religijnej
    >> społeczeństwa Polski a o praktyczną stronę. Ktos ma potrzebę/wymóg
    >> religijny pomodlić się, niech sobie to uskutecznia w jakimś
    >> dedykowanym pomieszczeniu (jesli jest taka możliwość).
    >
    > Dla tych, którzy mają faktycznie potrzebę modlenia się nie jest
    > potrzebny krzyż czy półksiężyc na ścianie.

    Cieszę się, że mysłimy tak samo, tyle że takich osób jest pewnie <<1%.

    >> Na wielu lotniskach w różnych krajach są np. pokoje modlitewne.
    >> Nie ma powodu
    >> aby takich rzeczy nie było bo nie mają one wpływu na neutralność
    >> światopoglądową konkretnego miejsca.
    >
    > Lotniska to inna bajka, to są obiekty pod usługi komercyjne, więc robi
    > się wszystko żeby zadowolić klienta. Na jednym jest kaplica, na innym
    > sklep bezcłowy, na jeszcze innym plac zabaw dla dzieci.

    Czyli dokładnie jak w Sejmie :)

    >> Zalezy, czy jest ona manifestacją strikte religijną czy wynika z
    >> pewnej kultury.
    >
    > Tylko że kultura wynika z religii, a religia z kultury, to są bardzo ze
    > sobą powiązane "byty".

    To nie przeszkadza. Widzisz choinkę jako element swojej wiary? Pewnie
    nie widzisz, czyli rozumiesz co mam na myśli. Tak samo może być z
    menorą. Jakbym żył w środowisku Żydów to pewnie sam za jakiś czas
    zapalałbym menor na Chanuki bo lubię palące się świece, a samo święto ma
    przecież pozytywny wymiar.

    >> Zalezy czy takie działanie jest próbą wymuszenia
    >> czegoś na innych. MZ ta menora jest jak choinka i nie przymusza do
    >> jakiś religijnych zachowań.
    >
    > Owszem menora i choinka do niczego nie przymuszają, ale osoby które je
    > wnoszą/stawiają robią to w jakimś konkretnym celu. To jest bardziej
    > manifestacja czegoś niż przymuszanie. Coś jak tatuaż czy graffiti.

    MZ jest to element ozdobny o pozytywnym przesłaniu, wywołujący pozytywne
    emocje i to wcale nie religijne. Choinka to święta BN, prezenty,
    spotkania rodzinne, specyficzna atmosfera etc. Z religią nie ma to dla
    wielu osób nic wspólnego.

    > Skoro w Sejmie jest krzyż, jest kaplica i jest choinka, to znaczy że są
    > tam jacyś katolicy. A skoro ktoś chce menorę czy nawet synagogę w
    > Sejmie, to pytanie powinno być inne - czy w Sejmie są żydzi?
    > Jeżeli są, to OK, tylko dlaczego się z tym ukrywają?

    A się ukrywają?

    --
    Marcin


  • 135. Data: 2023-12-17 03:52:48
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-12-15, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 15.12.2023 o 08:55, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Europa jest zebana. Nie potrafii znaleźć przyzwoitego (złotego?) środka
    >> mimo, ze wie (przynajmniej niektórzy), że taki istnieje. W Europie jest
    >> albo poprawność polityczna do wyrzygania
    >
    > To chyba cała zachodnia kultura tak obecnie ma (albo udaje że ma:))

    W kwestii poprawności politycznej chyba tak, ale mam np. wrażenie, że
    Polacy są bardziej antyislamscy niż np. Amerykanie, którzy mają w sumie
    więcej obiektywnych powodów.

    >> Ogólnie wiedza przeciętnego
    >> Europejczyka o społeczeństwach muzułmańskich to wiedza o dżichadzie i
    >> innych podobnych atrakcjach.
    >
    > Bo tak to się w europie kończy. Europa jest zasadniczo "monoreligijna" -
    > znaczy na każdym jej obszarze jest religia dominująca (a zasadniczo cała
    > jest chrześcijańska, tylko w różnych odmianach). Bliski wschód podobnie
    > (wiem że sunici nie lubią szyitów i jest jeszcze izrael ale zasada jest
    > podobna - jedno państwo jedna religia). I ta dominacja sprawa, że
    > religie niechętnie widzą inne sekty i jak się jakaś pojawia "w złej
    > dzielnicy" to z nimi walczą. Azja jest bardziej mulitireligijna, ale też

    Masz Indonezję z 240 milionami Muzułmanów, 90% populacji, największy
    kraj muzułmański. Bangladesz, 140 milionów, 90% populacji.

    > bywa zjebana jak na przykład birma, gdzie zwykle sympatyczni skądinąd w
    > europejskim mniemaniu buddyści, urządzają ludobójstwo muzułmanom. Także
    > ten tego. I z tego powodu dla mnie jako ateisty jednak lepiej żeby w
    > sejmie wisiał krzyż, niż ktoś miałby w puste miejsce powiesić
    > półksiężyc. Jak dla mnie katolicy (mimo wszystko) są mniej zjebani niż
    > islamiści - a jak sam zauważyłeś w końcu do głosu dochodzą ekstremiści:(

    Zapewne są statystycznie mniej zjebani, ale to zjebanie nie ma nic
    wspólnego z religią.

    >> Tobie i innym się ten klimat udziela bo nie
    >> znasz, tak po prostu, zwykłych Muzułmanów, zyjących w krajach o podobnym
    >> poziomie zamoznosci i edukacji jaki oferuje Polska.
    >
    > E tam - wiele krajów na bliskim wschodzie ma nawet wyższy poziom
    > zamożności niż polska. Szkolnictwo to oddzielna sprawa, bo mogą mieć

    Jeszcze kwestia kontrastów. Jeśli są duże to mamy ektremistów. W krajach
    z dominującym Katolicyzmem/Chrześcijaństwem te kontrasty są mniejsze. A
    wspomniana Birma to ten ekstremiz Buddystów/Taoistów to z czego wynika?

    > wysoki, ale co z tego jak uregilniony:P Sorry - emieraty czy arabia
    > saudyjska to dalej "kozojebcy" tylko że bogaci;) Jak już to bym się

    I tam mamy ten wojujący ekstremizm?

    > raczej z turcją porównywał, oni w teorii też mają świeckie państwo jak
    > my. Ale jak wiesz w turcji byłem tylko przez jeden dzień bo turkisze
    > zjebały - ale w sumie pozytywnie ich oceniam - nie ma tam raczej
    > szariatu. Co do tego czy dobrzy z nich imigranci to trzebaby niemców
    > pytać - coś powinni wiedzieć;)

    No właśnie Turcja jest jednym z takich krajów, który powinien dawać
    ludziom do myślenia, bo to praktycznie za płotem Uni. A takich krajów
    jest przecież więcej. Islam to nie tylko Bliski Wschód, a też kraje jak
    wspomniana Indonezja, czy Malezja.

    >> Stąd ta fobia, i to
    >> że wolisz krzyż zamiast półksięzyca. Dla mnie to jeden pies. Niestety,
    >> nie mam cienia wątpliwości, że polski biedny i niewyedukowany Katolik,
    >> odpowiednio zmanipulowany przez różnych demagogów i zyjący w jakiś
    >> bardziej izolowanych społeczeństwach, dopuszczałby się czynów równie
    >> ciekawych jak ekstremisci islamscy. Znaki tego widać praktycznie
    >> wszędzie w dzisiejszej Polsce.
    >
    > Wydaje mi się że nieco dramatyzujesz. No i mamy jednak (na dzień
    > dzisiejszy) lepszą "kontrolę społeczną". Jak nasze katole zaczęły dłubać

    Mam perspektywę osoby, która zna kupę Muzułmanów i na codzień z nimi
    żyje i wie jak to wygląda w normalnym życiu w krajach niebiednych bez
    silnych kontrastów ekonomicznych. Z tej perspektywy chyba gorzej
    postrzegam polskich przymuszających i oceniających Katolików bo znam
    takich sporo, niż Muzułmanów. Takich prawdę mówiąc osobiście nie znam.
    Obecna Polska robi się powoli bardziej kosmopolityczna, co pomaga, ale
    jeszcze te 10 lat temu wolałbym jako biały Europejczyk znaleźć się np. w
    Indonezji (gdzie nadal są duże kontrasty ekonomiczne) niż jako np.
    rdzenny Malaj w Polsce. Dlatego też odbieramn jak odbieram jak mi
    mówisz, że wolisz krzyż niż półksiężyc.

    > przy kompromisie aborcyjnym to skonczyło się na ulicach, przegranych
    > wyborach i w perspektywie przechyleniu wahadełka w drugą stronę.
    > Wszelkie arobskie wiosny i niedawne rozruchy w iranie skończyły się tym,
    > że ludzie rozeszli się do domów a co aktywniejszych powieszono:(

    Wynika to m.in. z tego, że istnieje sporo biednych krajów islamskim
    gdzie edukacja jest słaba i istnieje ektremiz. To trochę taki efekt jak
    wczesniej przy socjaliźmie/komuniżmie, gdy takich krajów było sporo.
    Efekt stabilizujący określone status quo.

    >> Ale moze masz rację w tym sensie, że skoro jest zebane to trzeba działać
    >> zgodnie z tym jak jest, a nie z tym jak być powinno. Tylko, że wieszanie
    >> krzyży w odebaniu nie pomoże.
    >
    > IMHO religie to wogóle słaba sprawa - może i kiedyś potrzebana, obecnie
    > osiągneliśmy poziom człowieczeństwa taki, że rzeczywiście "żeby robić
    > dobre rzeczy nie trzeba religii, ale żeby robić naprawdę złe, to często
    > trzeba religii i imię której się to robi". No ale mamy stan zastany i
    > nie można tego ignorować tylko działać w warunkach jakie mamy.

    Pytanie, czy jeśliby nie było takiej patologii jak np. są wśród
    polskiego kleru, czy te religie nie pełniłby jednak jakiejś pozytywnej
    roli? Mam na myśli, że co do zasady, głoszą w sumie rzeczy pozytywne.
    Islam jest przy trochę jak Stary Testament, więc sztywny, eketremalny,
    bardzo nieprzystający w literalnym jego odbiorze, do współćzesnej
    cywilizacyjnie rzeczywistości. Chrześcijaństwo jak Nowy Testament, nieco
    bardziej oswojone po wiekach mordowań i paneń na stosie. Ale ta
    patalogia jest, więc lepiej jednak bez niż z tą całą indoktrynacją.

    Problem jest taki, że ludzie często potrzebują autorytetów, a autorytety
    intelektualne, cywilizacyjne, to nie są autorytety dla każdego. Z
    założenia takim autorytetem powinien być kapłan, ale ci co są (istotna
    ich część) nie powinni mieć w ogóle wpływu na inne osoby.

    > Off top, ale ciekawy, zresztą od dawna nikt się chyba o takie nie obraża
    > na grupie;)

    AF, Naczelny Szeryf Grupy, nawet się słowem nie odezwał chyba. Trochę
    się ponownie zaczynam o niego niepokoić.

    --
    Marcin


  • 136. Data: 2023-12-17 08:50:18
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2023 o 03:52, Marcin Debowski pisze:

    > W kwestii poprawności politycznej chyba tak, ale mam np. wrażenie, że
    > Polacy są bardziej antyislamscy niż np. Amerykanie, którzy mają w sumie
    > więcej obiektywnych powodów.

    W kwestii antysemityzmu w polsce to odnoszę wrażenie, że jest jak w
    starym powiedzeniu że jak gdzieś nie ma anysemityzmu to żyd go sobie
    stworzy. Ja do żydów nic nie miałem dopóki nie okazało się że żydzi mają
    coś do mnie za holokaust i nie dość że jestem winny holokaustu to
    jeszcze im jestem winny kasę. W skrócie - niech spierdalają.

    > Masz Indonezję z 240 milionami Muzułmanów, 90% populacji, największy
    > kraj muzułmański. Bangladesz, 140 milionów, 90% populacji.

    Ale to raczej wyjątki niż reguła. Azja jest znacznie bardzej
    wieloreligijna niż europa. Więc skoro się do tej pory nie pozabijali to
    musieli się nauczyć żyć obok siebie. W europie się pozabijali aż na
    każdym terenie została jedna. i jest to w sumie dobry powód żeby tego
    procesu nie zaczynać od nowa:P

    >> Jak dla mnie katolicy (mimo wszystko) są mniej zjebani niż
    >> islamiści - a jak sam zauważyłeś w końcu do głosu dochodzą ekstremiści:(
    >
    > Zapewne są statystycznie mniej zjebani, ale to zjebanie nie ma nic
    > wspólnego z religią.

    Już kiedyś o tym dyskutowaliśmy. Ale to w sumie nie ma znaczenia - jak
    są bardziej zjebani, to liczy się fakt a nie powód:P W końcu jak ma z
    tego wyniknąć konflikt religijny to wypłynie. Jak na załączonym obrazku.
    Świece chanukowe urosły do rangi symbolu i obrzędu religijnego a to
    mniej więcej "nasz" choinka, więc żaden symbol religijny.

    >> E tam - wiele krajów na bliskim wschodzie ma nawet wyższy poziom
    >> zamożności niż polska. Szkolnictwo to oddzielna sprawa, bo mogą mieć
    >
    > Jeszcze kwestia kontrastów. Jeśli są duże to mamy ektremistów. W krajach
    > z dominującym Katolicyzmem/Chrześcijaństwem te kontrasty są mniejsze.

    No to u nas będą duże. Chyba żeby zapewnić "inżynierom" podobny poziom
    jak pracującym europejczykom:P

    > A
    > wspomniana Birma to ten ekstremiz Buddystów/Taoistów to z czego wynika?

    Bo mogą? Bo mają wsparcie rządu w tym temacie. Czyli w skrócie - bo mogą:(

    >> wysoki, ale co z tego jak uregilniony:P Sorry - emieraty czy arabia
    >> saudyjska to dalej "kozojebcy" tylko że bogaci;) Jak już to bym się
    >
    > I tam mamy ten wojujący ekstremizm?

    Zależy jak definiować ekstremizm - jak tacy wybuchowi to nie, bo ich po
    prostu nie wpuszczają a jak już się jakiś znajdzie to upierdalają
    dosłownie przy samej szyji. Nawiasem mówiąc w europie podobne podejście
    (już nawet nie mówię o upierdalaniu głów ale po prostu niewpuszczanie)
    jest uważane oficjalnie za ksenofobie antyislamizm i bóg wie co jeszcze.
    Natomiast jeśli chodzi o soft ekstremizm to nie chciałbym być tam
    kobietą czy gejem. Ani nawet emigrantem ekonomicznym - zwłaszcza bratem
    w wierze, bo białych jednak lepiej niż filipińczyków traktują. Także jak
    pisałem - bogate ale jednak "kozojebcy":P
    >
    >> raczej z turcją porównywał, oni w teorii też mają świeckie państwo jak
    >> my. Ale jak wiesz w turcji byłem tylko przez jeden dzień bo turkisze
    >> zjebały - ale w sumie pozytywnie ich oceniam - nie ma tam raczej
    >> szariatu. Co do tego czy dobrzy z nich imigranci to trzebaby niemców
    >> pytać - coś powinni wiedzieć;)
    >
    > No właśnie Turcja jest jednym z takich krajów, który powinien dawać
    > ludziom do myślenia, bo to praktycznie za płotem Uni. A takich krajów
    > jest przecież więcej. Islam to nie tylko Bliski Wschód, a też kraje jak
    > wspomniana Indonezja, czy Malezja.

    No ale tak się składa, że turcy raczej do nas nie imigrują (filipińczycy
    to już bardziej - ale ich to nawet prawie nikt nie traktuje w kategorii
    muzułmańskich uchodzćów - dla większości to "ciapaci"). Nawet komfie
    trochę to zajęło żeby się skapować że to muzułmanie;) Nastroje
    antyislamskie dotyczą głównie tych z bliskiego wschodu, bo głównie oni
    się do "nas" (bo tak naprawdę do schengen) pchają. Reszta (na razie)
    jest po prostu poza równaniem.

    >> Wydaje mi się że nieco dramatyzujesz. No i mamy jednak (na dzień
    >> dzisiejszy) lepszą "kontrolę społeczną". Jak nasze katole zaczęły dłubać
    >
    > Mam perspektywę osoby, która zna kupę Muzułmanów i na codzień z nimi
    > żyje i wie jak to wygląda w normalnym życiu w krajach niebiednych bez
    > silnych kontrastów ekonomicznych.

    Wiec jak widzisz, znasz innych niż nasi "inżynierowie". I na tym polega
    problem że do nas ciągną głównie te inżyniery i lekarze:P
    > Obecna Polska robi się powoli bardziej kosmopolityczna, co pomaga, ale
    > jeszcze te 10 lat temu wolałbym jako biały Europejczyk znaleźć się np. w
    > Indonezji (gdzie nadal są duże kontrasty ekonomiczne) niż jako np.
    > rdzenny Malaj w Polsce. Dlatego też odbieramn jak odbieram jak mi
    > mówisz, że wolisz krzyż niż półksiężyc.

    No cóż. Mi wychodzi, że na ogół mniejszości robią się z czasem
    problemowe i roszczeniowe - zapytaj palestyńczyków:( Paradoksalnie
    najlepiej wypadli tatarzy, który kiedyś piar mieli raczej słaby;) A
    poglądy każdy może mieć swoje - to nam wolno:P

    > Wynika to m.in. z tego, że istnieje sporo biednych krajów islamskim
    > gdzie edukacja jest słaba i istnieje ektremiz. To trochę taki efekt jak
    > wczesniej przy socjaliźmie/komuniżmie, gdy takich krajów było sporo.
    > Efekt stabilizujący określone status quo.

    Być może. W sumie kiedyś arabowie stali wyżej cywilizacyjnie od europy.
    Natomiast efekt jest, jaki jest. O ile ci spod znaku krzyża z wojen
    religijnych raczej już wyrośli, to ci spod znaku półksieżyca często
    zachowują się jakby się jakiś poważnych dragów naćpali... W sumie tu i
    teraz ważniejszy jest skutek niż przyczyna.

    > Pytanie, czy jeśliby nie było takiej patologii jak np. są wśród
    > polskiego kleru, czy te religie nie pełniłby jednak jakiejś pozytywnej
    > roli?

    Sądzę, że religie miały swoją pozytywną rolę (na historycznej prawdzie
    etapu), bo na pewnym etapie rozwoju nie da się pewnych rzczeczy
    wytłumaczyć bez koncepcji boga. A i na społeczenstwie da się wymusić
    pozytywne (jak na prawdę etapu) zachowania - jak na przykład tępienie
    gejów ale też nadmiernej rozwiązłości i poparcie pana feudalnego;) Już
    ten etap raczej przeszliśmy. Choć kto wie - może w przyszłości
    cyberpunkowe koroporację je jeszcze wykorzystają;) A co do patologii w
    zarządzie sekt, to jest ona regułą, więc ciężko ją pominąć:(

    > Mam na myśli, że co do zasady, głoszą w sumie rzeczy pozytywne.

    Dobrymi chęciami to jest (notabene) piekło wybrukowane;)

    > AF, Naczelny Szeryf Grupy, nawet się słowem nie odezwał chyba. Trochę
    > się ponownie zaczynam o niego niepokoić.

    Ja myślałem że tu J.F rządzi;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 137. Data: 2023-12-17 09:01:38
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2023 o 02:45, Marcin Debowski pisze:

    > Myślę, że tak to nie działa. Historyczne uwarunkowania można by brać pod
    > uwagę, jeśli już u Mieszka w sejmie wisiałby ten krzyż. A tak, to
    > współcześnie mamy w Polsce i różne religie i ateistów takich czy innych
    > sortów.

    Z ateistami to nie ma problemu bo nic nie wieszają, no chyba że potwora
    spagetti;)


    >> Owszem menora i choinka do niczego nie przymuszają, ale osoby które je
    >> wnoszą/stawiają robią to w jakimś konkretnym celu. To jest bardziej
    >> manifestacja czegoś niż przymuszanie. Coś jak tatuaż czy graffiti.
    >
    > MZ jest to element ozdobny o pozytywnym przesłaniu, wywołujący pozytywne
    > emocje i to wcale nie religijne. Choinka to święta BN, prezenty,
    > spotkania rodzinne, specyficzna atmosfera etc. Z religią nie ma to dla
    > wielu osób nic wspólnego.

    Dokładnie - ja mam choinkę (choć głównie dla młodego) mimo że jestem
    ateistą. Choinka to mniej wiecej taki sam symbol religijny co schabowy i
    rosół w niedzielę;)

    >> Skoro w Sejmie jest krzyż, jest kaplica i jest choinka, to znaczy że są
    >> tam jacyś katolicy. A skoro ktoś chce menorę czy nawet synagogę w
    >> Sejmie, to pytanie powinno być inne - czy w Sejmie są żydzi?
    >> Jeżeli są, to OK, tylko dlaczego się z tym ukrywają?
    >
    > A się ukrywają?

    Tak się ukrywają że aż brauna wkurwili z tym że się afiszują:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 138. Data: 2023-12-17 09:08:51
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2023 o 01:17, Marcin Debowski pisze:
    > On 2023-12-15, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
    >> Dnia Thu, 14 Dec 2023 17:08:47 +0100, J.F napisał(a):
    >>
    >>> Można by zrzucac na NSZ, na współprace Żydów z Rosjanami/UB,
    >>> ale to chyba jednak zwykły antysemityzm w narodzie ...
    >>
    >> Zaryzykuję tezę, że dwa tysiące lat szczucia z ambony przynosiło efekt, bo
    >> suteren nie potrzebował żadnego UB, żeby rozładować emocje:
    >
    > Raz szczucie, dwa, że przed wojną wielu Żydów to byli bogatsi kupcy,
    > fabrykanci, etc. słowem warstwa lepiej ustawiona ekonomicznie a suweren
    > jak rozumuje to wiadomo.*

    To w miastach. Rozwarstwienie ekonomiczne wśród żydów było ogromne. W
    tych miasteczkach i wioskach o których mówimy w ramach "pl udziału w
    holokauście" to była w zdecyzdowanej większości biedota. Chyba żeby
    uznać, że ci małomiasteczkowi się w jakiś sposób wzorowali na
    wielkomiejskich i od nich przyjęli że żydów trzeba tępić. Ale jak -
    książki i gazety czytali? Rodziny mieli i do nich jeżdzili i przy
    obiedzie dyskutowali o tym jak najlepiej żydów tępić? Zostaje jedna
    książka, czytana z ambony;) Ale ci to chyba mieli inne motywy niż
    miejska biedota?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 139. Data: 2023-12-17 10:39:46
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 17.12.2023 o 09:01, Shrek pisze:
    > Z ateistami to nie ma problemu bo nic nie wieszają, no chyba że potwora
    > spagetti;)

    Ale pastafarianie nie są ateistami. Tak bardzo chcieli udowodnić, że Bóg
    nie istniej, że w niego uwierzyli.



    Robert


  • 140. Data: 2023-12-17 11:06:36
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2023 o 10:39, Robert Wańkowski pisze:

    >> Z ateistami to nie ma problemu bo nic nie wieszają, no chyba że
    >> potwora spagetti;)
    >
    > Ale pastafarianie nie są ateistami. Tak bardzo chcieli udowodnić, że Bóg
    > nie istniej, że w niego uwierzyli.

    IMHO są. Tak bardzo są ateistami, że wyrażają to przez trolowanie
    istniejących religii. Przyjajmniej tak mi przy piwie tłumaczył znajomy
    certyfikowany pastafarianin. Choć na wyższym poziomie to pewnie zwykły
    sekciarski scam;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 57


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1