eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 731

  • 281. Data: 2024-04-10 18:09:00
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.04.2024 o 16:16, Marcin Debowski pisze:
    wyłącznie na poziomie genetycznym czy chromosomalnym.
    >>
    >> To nie było pytanie do ciebie, a ty nie udzieliłeś odpowiedzi na
    >> pytanie. Pytanie miało drugie dno - czy nauka może się mylić;) Uważaj,
    >> żebyś nie został szurem;)
    >
    > MZ tego w ogóle nie ma co rozpatrywać w kategoriach nauki. To jest
    > kwestia pewnej umowy społecznej.

    No ale kwiatek mówi że nauka i się władowałeś w dyskusję, to szczekaj;)
    A to czy nauka może się mylić jak najbardziej nie jest kwestią umowy
    społecznej, więc zakładam że odpowiadasz na poprzednie pytanie.

    >> Dokładnie. A przerabianie nauki pod oczekiwania co bardziej hałaśliwych
    >> grup pachnie łysenkizmem. Wczoraj zlikwidowali razy, dziś dodamy płcie,
    >> jutro okaże się, że cokolwiek po czym mozna identyfikować człowieka (a
    >> co za tym idzie go dyskryminować nie istnieje.
    >
    > Jak wiadomo żadnym genderowcem nie jestem, ale ponownie, MZ to jest
    > pewien przyjęty model.

    Ale jak słusznie zauważyłeś jest to konstrukt społeczny.
    > widzę to w ten sposób, ze z jednej strony nalezy edukować wszelakich
    > pedałożerców, z drugiej pomagać mniejszościom aby nie miały kompleksów.

    Ale jak widzisz, to aktywiści jednej strony pokłócili się z aktywistami
    z drugiej strony. I to w środowisku, gdzie ich prawa są przestrzegane
    nawet z nawiązką (a może właśnie dlatego). A reszta patrzy z boku i
    łapie się za głowy "kurwa, co tu się odjebuje". Rozumiesz - nikt tych
    niepełnosprawnych nie dyskryminował, wręcz przecienie - wszyscy robią
    wszystko żeby im nieba przychylić. Niebinarni też nie są prześladowani -
    no może jakąś wesołośc budzą (no ale po prostu dużo śmiesznego szumu
    wokół siebie robią) ale nikt ich nie gnębi, a jakby zaczął to pewnie by
    musiał zmienić pracę. No i co - i oni sami z braku wrogów wzięli się za
    łby nawzajem;) Problemy pierwszego świata:P

    > Oczywiście też pomagać w fizycznych barierach przy niepełnosprawnych.
    > Ale tworzenie jakiegoś systemu gdzie nie wolno mowic "niepelnosprawny"
    > to nie jest ta droga.

    No właśnie - zresztą co za różnica że "niepełnosprawny" dyskryminuje a
    "osoba z niepełnosprawnością" nie dyskryminuje. To mi przypomina tą
    aferę małpią grypą czy co tam było, jak się dowiedziałem, że małpa grypa
    czy inna ospa kojarzy się z murzynami - no i to jak kurwa mam się
    wstydzić że jestem uprzedzony albo rasistą czy ten co takie rzeczy wymyśla?
    > Mam bliskiego znajomego, który jest
    > homeoseksualistą i jakbym go nazwał pedałem to w ogóle nie odbrałby jako
    > coś negatywnego. To jest kwestia właśnie braku kompleksów.

    Myślę że to trochę tak jak z ateistami. Ja jestem ateistą bo po prostu
    jestem. Nie domagam się z tego powodu praw, bo jestem lepszy,
    dyskryminowany czy cokolwiek. Po prostu jestem. A niektórzy z tego
    robią... religię.;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 282. Data: 2024-04-10 18:48:04
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.04.2024 o 13:22, Kviat pisze:

    >> To jeszcze inaczej - w alfabecie morsa mamy kropki i kreski. Różne ich
    >> kombinacje dają określone litery. Coś poszło nie tak i odczytana
    >> została kombinacja która nie określa żadnej litery. Stworzyłeś właśnie
    >> nową literę czy to błąd w transmisji?
    >
    > To oznacza, że istnieje kombinacja, która nie należy do zbioru liter.

    Czyli nie jest 25 literą. Mimo że istnieje.

    > Możemy ją wymazać gumką i udawać, że nigdy jej nie było i problem z głowy.
    > Z ludźmi też tak mamy zrobić?
    > Jeśli nie, to taką kombinację jakoś trzeba nazwać.

    Ale po co? A jak ktoś napisze niewyraźnie 2 i wyjdzie mu bazgroł to mamy
    udowodniać że to 11 cyfra w systemie 10 i tak mówi nauka?

    > Jeśli nie "A", jeśli nie "B" itd...
    > Jeśli nie płeć męska, jeśli nie płeć żeńska...

    A jeśli nie 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 0 to jak to cyfra jak ktoś coś
    nabazgrze co nie jest żadną z powyższych i twierdzi że to cyfra?

    >>> Dla ludzi z uprzedzeniami słowo "zaburzenie" (w tym kontekście) jest
    >>> pejoratywne, a dla normalnych, to zwykłe słowo oznaczające odbieganie
    >>> od normy - bez osobistych i emocjonalnych konotacji.
    >>
    >> No i? Nie o tym jest dyskusja.
    >
    > Dokładnie o tym.

    A mówiłeś że o naukę chodzi a nie o jakieś uprzedzenia. Jak kogoś
    księżyc będzie obrażał bo jest rodzaju męskiego to też mu będziesz
    zmieniał naukowo zaimki?

    > Razi cię, że ten szeroki zbiór kombinacji nieokreślających ani płci
    > męskiej, ani płci żeńskiej nazwano (dla uproszczenia) trzecią płcią?

    Wcale nie dla uproszczenia - było prosto dopoki nie zaczęto przy tym
    grzebać. I wbrew temu co mówisz, to nie jest tak, że to naukowcy nagle
    zbadali świat po raz drugi i im trzecia płeć wyszła. Zresztą sam
    mieszasz - jeśli tych płci jest tam nieskończenie dużo między jedną a
    drugą, to na podobnej zasadzie dla uproszczenia należy stworzyć nową
    matematykę - są dwie nieskończoności a wszystkie liczby pomiędzy nimi
    nazwijmy to "trzecią nieskończonością". A każdego kto będzie je nazywał
    liczbami (skończonymi i ułomnymi wobec nieskończonych nieskończoności)
    będziemy oskarżali o dyskryminację, mowę nienawiści i naukowo będziemy
    go pali na stosie:p Gonisz w piętkę i ośmieszasz skądinąd słuszną ideę
    że to nie moja sprawa jak kto się identyfikuje. No z tym że najpierw
    trzbeba wprowadzić rzeczywiste rownouprawnienie - wojo, emki, normy w
    pracy bo inaczej mamy gwarantowany problem w tym że w zasadzie to zawsze
    lepiej identyfikować się jako kobieta - wcześniejsza emka, brak woja i
    damska szatnia, medale olimpijskie:P

    > To zaproponuj coś innego. Jaki problem?

    Przecież nie mam żadnego - dwie płcie i zaburzenia płci. Ty masz problem
    ze słowem "zaburzenie" nie ja.
    > Twierdzisz, że istnieją tylko dwie kombinacje (dwie płcie) pomimo
    > istnienia też innych kombinacji.

    To że coś istnieje nie znaczy że jest płcią.

    > Jeżeli to nie jest zmienianie nauki ze względu na uprzedzenia, to co to
    > jest?

    Przepraszam - a ile płci było powiedzmy w latach siedemdziesiątych -
    dwie? No to ja mówię że są dwie, ty że trzy przy czy, trzecia to
    nieskończenie wiele. I kto tu chce _zmieniać_ naukę?

    >> To może choroby też zaczniemy określać jako nieskończoną ilość
    >> zdrowia. Wszak na przykład manie syfa to żaden powód do dumy i ktoś
    >> może być do tego uprzedzony.
    >
    > Nie wiem co chciałeś przez to przekazać, więc pozostawię bez komentarza.

    No to co napisałem. Ktoś złapał trypla i jest to generanie sprawa
    wstydliwa i może być dyskryminująca. Dlatego nie mówmy że jest chory,
    tylko że jest drugiego zdrowia. Przecież nie chcesz być jakimś
    dyskryminatorem i dyskryminująco mówić ten człowiek jest chory - i to na
    trypla!

    >> Co dalej - odmowa do stosunku z taką osobą to mowa nienawiści?
    >
    > Co ma piernik do wiatraka?

    No że skoro jest "drugiego zdrowia" to zdrowia. A jak zdrowia to zdrowia
    - czym się rózni zdrowie od drugiego zdrowia? Więc jak nie chcesz się z
    kimś bzykać dlatego że ma trypla to jesteś rasista, dysktyminator,
    antysemita, plaskoziemca i szur. I oczywiście siusiak:P

    >>> Dopóki mieści się w ramach (od-do) _uznawanych_ za normę, nazywamy
    >>> taką osobowość (budowę ciała) "normalną", a resztę zaburzoną (albo
    >>> nazywamy mężczyzną i kobietą, a resztę zaburzoną).
    >>
    >> Dość rozsądna koncepcja!
    >
    > Czyli zgadzasz się, że oprócz płci męskiej i płci żeńskiej są też inne...
    > Rozsądnie.

    Ale to chyba tobie przeszkadzało słowo "zaburzona". Ja od początku
    pisałem - są dwie płci i różnie jej zaburzenia.

    > Wolałbyś żeby takich ludzi określać jako zaburzony mężczyzna, albo
    > zaburzona kobieta? No ok...

    Nie sądzę żebym mówił do nich per mężczyzna czy kobieta, tak jak obecnie
    do kolegów i koleżanek zwracam się raczej po imieniu czy ksywie. Ale
    medycznie - tak to będzie.

    >>> Są samce "alfa" i samice "alfa", a pomiędzy nimi całe spektrum
    >>> różnorodności - z uwzględnieniem osobowości jak i cech biologicznych
    >>
    >> To teraz samiec beta to oddzielna płeć?
    >
    > Ale zrozumiałeś, że chodziło o podkreślenie skrajności?

    Nie bardzo - jak ktoś nie jest skrajnie męski to już mu trzeba nową płeć
    wymyślać?


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 283. Data: 2024-04-10 21:17:53
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 09.04.2024 o 22:36, Shrek pisze:
    > W dniu 09.04.2024 o 22:23, io pisze:
    >
    >>> Ale nikt nie twierdzi, że nie istnieją ludzie z zaburzeniami rozwoju
    >>> płci. Z tekstu który zacytowałeś wynika raczej że istnieją właśnie
    >>> dwie płcie i dość spora ilość mozliwych zaburzeń tego schematu.
    >
    > Normalnym. Coś nie wyszło

    Co niby?

    > i nie bardzo wiadomo do której płci osobnika
    > zapisać.

    Jaki właściwie miałby być cel tego zapisywania?

    >
    >> No ale w jakim sensie zaburzenia? Czy bliźniaki to też zaburzenie?
    >
    > A czemu?
    >

    Bo 'coś poszło nie tak'.


  • 284. Data: 2024-04-10 21:20:37
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.04.2024 o 21:17, io pisze:

    >> Normalnym. Coś nie wyszło
    >
    > Co niby?

    Płeć.

    >> i nie bardzo wiadomo do której płci osobnika zapisać.
    >
    > Jaki właściwie miałby być cel tego zapisywania?

    Na przykład wiek emerytalny:P

    >> A czemu?
    >>
    >
    > Bo 'coś poszło nie tak'.

    A czemu nie tak?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 285. Data: 2024-04-10 21:30:53
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 10.04.2024 o 13:22, Kviat pisze:
    > W dniu 10.04.2024 o 06:44, Shrek pisze:
    >> W dniu 10.04.2024 o 01:16, Kviat pisze:
    ...
    >
    > Wolałbyś żeby takich ludzi określać jako zaburzony mężczyzna, albo
    > zaburzona kobieta? No ok...

    To nie jest żadne zaburzenie tylko nietypowość. Typowym jest, że
    człowiek jest kobietą lub mężczyzną. Typowym, że płęć biologiczna zgadza
    się z odczuwaną. Typowym jest, że jest hetero. Typowym jest, że ma 2
    ręce i 2 nogi. Samochód ma 4 koła. Rower 2. Itd. Jakieś cechy, które
    składają się na szersze pojęcia. Dobrze wiedzieć o jakich konkretnie
    cechach mowa. Płeć to nie zawsze znaczy to samo. Jest chyba oczywistym,
    że generalnie nie powinno się człowieka różnicować na podstawie
    zewnętrznych cech płciowych. Np płeć w dowodzie.


  • 286. Data: 2024-04-10 21:38:11
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 10.04.2024 o 21:20, Shrek pisze:
    > W dniu 10.04.2024 o 21:17, io pisze:
    >
    >>> Normalnym. Coś nie wyszło
    >>
    >> Co niby?
    >
    > Płeć.

    Aa aa.

    >
    >>> i nie bardzo wiadomo do której płci osobnika zapisać.
    >>
    >> Jaki właściwie miałby być cel tego zapisywania?
    >
    > Na przykład wiek emerytalny:P

    Kulsoni to 'trzecia płeć' czy piąta?

    >
    >>> A czemu?
    >>>
    >>
    >> Bo 'coś poszło nie tak'.
    >
    > A czemu nie tak?
    >

    Bo to nie jest 'stan chorobowy' tylko 'martwa' cecha.


  • 287. Data: 2024-04-11 02:32:30
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-04-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 10.04.2024 o 16:16, Marcin Debowski pisze:
    > wyłącznie na poziomie genetycznym czy chromosomalnym.
    >>>
    >>> To nie było pytanie do ciebie, a ty nie udzieliłeś odpowiedzi na
    >>> pytanie. Pytanie miało drugie dno - czy nauka może się mylić;) Uważaj,
    >>> żebyś nie został szurem;)
    >>
    >> MZ tego w ogóle nie ma co rozpatrywać w kategoriach nauki. To jest
    >> kwestia pewnej umowy społecznej.
    >
    > No ale kwiatek mówi że nauka i się władowałeś w dyskusję, to szczekaj;)
    > A to czy nauka może się mylić jak najbardziej nie jest kwestią umowy
    > społecznej, więc zakładam że odpowiadasz na poprzednie pytanie.

    Moment. Nauka to jest stwierdzenie faktu, że występuje gradacja cech.
    Ujęcie tej gradacji w ramy językowe czy obyczajowe to jest ten konstrukt
    społeczny.

    >>> Dokładnie. A przerabianie nauki pod oczekiwania co bardziej hałaśliwych
    >>> grup pachnie łysenkizmem. Wczoraj zlikwidowali razy, dziś dodamy płcie,
    >>> jutro okaże się, że cokolwiek po czym mozna identyfikować człowieka (a
    >>> co za tym idzie go dyskryminować nie istnieje.
    >>
    >> Jak wiadomo żadnym genderowcem nie jestem, ale ponownie, MZ to jest
    >> pewien przyjęty model.
    >
    > Ale jak słusznie zauważyłeś jest to konstrukt społeczny.

    Istnienie wielości odmian nie jest. Tak samo nie wydaje mi się, że
    istnienie odmian innych poza skrajnymi jest schorzeniem i nauka też nie
    widzi tego jako schorzenie.

    >> widzę to w ten sposób, ze z jednej strony nalezy edukować wszelakich
    >> pedałożerców, z drugiej pomagać mniejszościom aby nie miały kompleksów.
    >
    > Ale jak widzisz, to aktywiści jednej strony pokłócili się z aktywistami
    > z drugiej strony. I to w środowisku, gdzie ich prawa są przestrzegane
    > nawet z nawiązką (a może właśnie dlatego). A reszta patrzy z boku i
    > łapie się za głowy "kurwa, co tu się odjebuje". Rozumiesz - nikt tych
    > niepełnosprawnych nie dyskryminował, wręcz przecienie - wszyscy robią
    > wszystko żeby im nieba przychylić. Niebinarni też nie są prześladowani -
    > no może jakąś wesołośc budzą (no ale po prostu dużo śmiesznego szumu
    > wokół siebie robią) ale nikt ich nie gnębi, a jakby zaczął to pewnie by
    > musiał zmienić pracę. No i co - i oni sami z braku wrogów wzięli się za
    > łby nawzajem;) Problemy pierwszego świata:P

    Jeśli ktoś czuje się dotknięty stwierdzeniem o niepełnosprawności to
    mogę takiego określenia wobec niego nie używać. Zresztą nie używam, tak
    jak nie mówię jakiejś kobiecie, że jest gruba czy brzydka. Ale jeśli
    ktoś próbuje zmieniać cały system w związku z tym, to MZ może tu być
    większy problem niż ta niepełnosprawność. Obecne wariactwo wynika zaś z
    tego, że ktoś nie zrozumiał, że bardzo trudno będzie postawić granicę bo
    obrażać czy dotykać może praktycznie wszystko, co oznaza, że jakąś
    "normę" i tak trzeba będzie zdefiniować. Ponownie, rzecz MZ sprowadza
    się do tego, że takie osoby nie powinny się tym czuć dotknięte. Brak
    dyskryminacji i akceptacja społeczna nie musi przecież oznaczać
    przymusu etykietowania każdej z miliona odmian.

    >> Oczywiście też pomagać w fizycznych barierach przy niepełnosprawnych.
    >> Ale tworzenie jakiegoś systemu gdzie nie wolno mowic "niepelnosprawny"
    >> to nie jest ta droga.
    >
    > No właśnie - zresztą co za różnica że "niepełnosprawny" dyskryminuje a
    > "osoba z niepełnosprawnością" nie dyskryminuje. To mi przypomina tą
    > aferę małpią grypą czy co tam było, jak się dowiedziałem, że małpa grypa
    > czy inna ospa kojarzy się z murzynami - no i to jak kurwa mam się
    > wstydzić że jestem uprzedzony albo rasistą czy ten co takie rzeczy wymyśla?

    To jest kolejny przykład na zachowania wynikające z kompleksów i słabej
    edukacji.

    >> Mam bliskiego znajomego, który jest
    >> homeoseksualistą i jakbym go nazwał pedałem to w ogóle nie odbrałby jako
    >> coś negatywnego. To jest kwestia właśnie braku kompleksów.
    >
    > Myślę że to trochę tak jak z ateistami. Ja jestem ateistą bo po prostu
    > jestem. Nie domagam się z tego powodu praw, bo jestem lepszy,
    > dyskryminowany czy cokolwiek. Po prostu jestem. A niektórzy z tego
    > robią... religię.;)

    Część z tych osób chce też po prostu zaistnieć bo, ponownie, kompleksy.
    Robią tym MZ olbrzymią krzywdę swojemu środowisku, a raczej środowisku
    osób niebinarnych.

    --
    Marcin


  • 288. Data: 2024-04-11 06:28:21
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.04.2024 o 02:32, Marcin Debowski pisze:

    >> No ale kwiatek mówi że nauka i się władowałeś w dyskusję, to szczekaj;)
    >> A to czy nauka może się mylić jak najbardziej nie jest kwestią umowy
    >> społecznej, więc zakładam że odpowiadasz na poprzednie pytanie.
    >
    > Moment. Nauka to jest stwierdzenie faktu, że występuje gradacja cech.
    > Ujęcie tej gradacji w ramy językowe czy obyczajowe to jest ten konstrukt
    > społeczny.

    Kwiatkowi tłumacz. Nie mnie.

    >> Ale jak słusznie zauważyłeś jest to konstrukt społeczny.
    >
    > Istnienie wielości odmian nie jest. Tak samo nie wydaje mi się, że
    > istnienie odmian innych poza skrajnymi jest schorzeniem i nauka też nie
    > widzi tego jako schorzenie.

    Od razu schorzenie - a albinizm jest schorzeniem? A może czwartą rasą? A
    nie wróć ostatnio podobno naukowo dowiedziono że rasy nie istnieją;)

    > Jeśli ktoś czuje się dotknięty stwierdzeniem o niepełnosprawności to
    > mogę takiego określenia wobec niego nie używać.

    Może i mogę. Ale to po prostu robienie kurtyzany z logiki - a jak ktoś
    się czuje dotknięty tym, że jest czarny, gruby, chory albo niski ot co?
    Pozmieniamy dla niego definicje?

    > Ale jeśli
    > ktoś próbuje zmieniać cały system w związku z tym, to MZ może tu być
    > większy problem niż ta niepełnosprawność.

    IMHO wynik to z tego, że powstała komórka która ma "walczyć" o
    niepełnosprwnych a walczyć nie ma o co, bo nikt z nimi nie walczy. A oni
    się zapisali na wojnę o prawa i niedyskryminowanie a tymczasem nikt nie
    narusza ich praw ani nie dyskryminuje, więc jak walczyć?

    > Część z tych osób chce też po prostu zaistnieć bo, ponownie, kompleksy.
    > Robią tym MZ olbrzymią krzywdę swojemu środowisku, a raczej środowisku
    > osób niebinarnych.

    Też tak sądzę. A najzabawniejsze wydają się osoby spoza środowiska które
    robią jeszcze większy hałas że pierdyliard płci to nauka i trzecia płec,
    choć same jak rozumiem mają przypisaną jedną z dwóch płci. Wydaje się na
    pierwszy rzut oka że robią im krecią robotę i ośmieszają ideę ale to nie
    tak - za 10 lat rzeczywiście naukowcy będą się zapierali że to są
    dodatkowe płci, a jak który będzie twierdzil inaczej to skonczy jak ci
    co nie popierali odbierania praw niezaszczepionym, bo przecież
    "zaszczepieni nie będą zarażać, bo nie będą chorowali". Okno Overtona...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 289. Data: 2024-04-11 08:57:04
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 10.04.2024 o 18:48, Shrek pisze:
    > W dniu 10.04.2024 o 13:22, Kviat pisze:
    >
    >
    >> Możemy ją wymazać gumką i udawać, że nigdy jej nie było i problem z
    >> głowy.
    >> Z ludźmi też tak mamy zrobić?
    >> Jeśli nie, to taką kombinację jakoś trzeba nazwać.
    >
    > Ale po co?

    Po to, żeby miała nazwę.
    Po to, żeby upodmiotowić takich ludzi - żeby homofobiczne niedouki ze
    zrytymi baniami przestały bredzić o podziale na mężczyzn i kobiety, i na
    tych innych zaburzonych chuj wie co to jest. Bo jak chuj wie, ani
    mężczyzna, ani kobieta, a tylko nienormalne _nienaturalne_ (sic!)
    zaburzenie, że to taki niepełnowartościowy człowiek.... a jak
    niepełnowartościowy podczłowiek, to można skopać pod akademikiem, albo
    opluć w tramwaju.

    To jakiś dramat, że dorosłym, wydawałoby się wykształconym ludziom, w
    XXI wieku trzeba takie oczywistości tłumaczyć.

    > A jak ktoś napisze niewyraźnie 2 i wyjdzie mu bazgroł to mamy
    > udowodniać że to 11 cyfra w systemie 10 i tak mówi nauka?

    To wyjdzie mu bazgroł.
    Co chcesz taką analogią osiągnąć? Że tacy ludzie niczym się nie różnią
    od niewyraźnego bazgroła niezasługującego na nazwę?

    Ręce opadają.

    A szury miały rację.
    Piotr


  • 290. Data: 2024-04-11 09:27:49
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 11.04.2024 o 08:57, Kviat pisze:
    > W dniu 10.04.2024 o 18:48, Shrek pisze:
    >> W dniu 10.04.2024 o 13:22, Kviat pisze:
    >>
    >>
    >>> Możemy ją wymazać gumką i udawać, że nigdy jej nie było i problem z
    >>> głowy.
    >>> Z ludźmi też tak mamy zrobić?
    >>> Jeśli nie, to taką kombinację jakoś trzeba nazwać.
    >>
    >> Ale po co?
    >
    > Po to, żeby miała nazwę.

    Ale chyba już jest. Niebinarność.


    Robert

strony : 1 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 74


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1