Witam,

Mam taki problem.

- podpisałem z firmą umowę na wykończenie mieszkania (ze stanu surowego
do developerskiego) o wartości 25kpln pod koniec sierpnia.
- zaliczka 10kpln wpłacona w ciągu tygodnia od podpisania umowy
- termin wykonania do 8 października
- oczywiście termin nie dotrzymany
- gość ściemnia, nie odbiera telefonów, tłumaczy się najróżniejszymi
rzeczami i oczywiście nic nie robi
- zgodnie z umową za każdy dzień zwłoki należy mi sie 0,15% wartości umowy
- za nie dotrzymanie umowy z którejkolwiek ze stron 25% kary
- gość wykonał prace za ok. 3kpln

Gość gra ostro na zwłokę i nie da się z nim pójść na ugodę. Jakie środki
prawne mogę przedsięwziąć, aby odzyskać wyłożoną kasę?

BTW: w ramach ostrzeżenia - firma nazywa się LAB7, właściciel Piotr
Nienartowicz, rzecz dzieje się w Gdańsku.

do góry

> Gość gra ostro na zwłokę i nie da się z nim pójść na ugodę. Jakie środki
> prawne mogę przedsięwziąć, aby odzyskać wyłożoną kasę?

Jak to jakie "prawne" ... normalnie spisujesz pozew ... i do sądu.

--
Krzysztof, Kraków, http://kp.oz.pl

do góry

MK wrote:
> Witam,
>
> Mam taki problem.
>
> - podpisałem z firmą umowę na wykończenie mieszkania (ze stanu surowego
> do developerskiego) o wartości 25kpln pod koniec sierpnia.
> - zaliczka 10kpln wpłacona w ciągu tygodnia od podpisania umowy
> - termin wykonania do 8 października
> - oczywiście termin nie dotrzymany
> - gość ściemnia, nie odbiera telefonów, tłumaczy się najróżniejszymi
> rzeczami i oczywiście nic nie robi
> - zgodnie z umową za każdy dzień zwłoki należy mi sie 0,15% wartości umowy
> - za nie dotrzymanie umowy z którejkolwiek ze stron 25% kary
> - gość wykonał prace za ok. 3kpln
>
> Gość gra ostro na zwłokę i nie da się z nim pójść na ugodę. Jakie środki
> prawne mogę przedsięwziąć, aby odzyskać wyłożoną kasę?
>
> BTW: w ramach ostrzeżenia - firma nazywa się LAB7, właściciel Piotr
> Nienartowicz, rzecz dzieje się w Gdańsku.


Wyślij mu na piśmie wezwanie do podjęcia prac np w terminie 7 dni.
Potem umowę uznajesz za rozwiązaną i wysyłasz mu wezwanie do zwrotu
zaliczki.
Potem idziesz do sądu, potem czekasz, potem idziesz do komornika.

do góry