eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSupermarket i wypadek › Re: Supermarket i wypadek
  • Data: 2005-10-14 01:19:22
    Temat: Re: Supermarket i wypadek
    Od: gina <l...@f...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Użytkownik "Marcin Żyła" <m...@m...com> napisał w wiadomości
    > news:dimnsl$1sk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >
    >>I teraz kogo wina:
    >
    >
    > Moim zdaniem lekarza, u którego robisz badania okresowe. Powinien Cię
    > skierować do okulisty, a jak ten nie znajdzie zaburzeń, to robić
    > dalsze badania w kierunku zaburzeń neurologicznych. I piszę to
    > poważnie, a nie w celu dokuczenia Ci.

    Dobrze, ale czt prowadzacy biznes, w ramach tego biznesu nie ma
    obowiazku przewidziec ze ulamek populacji ma klopoty ze wzrokiem? Jezeli
    nie, to dlaczego?

    Przeciez wielki sklep celuje wlasnie w ogolna populacje.


    . Nie jest normalne, jak dorosła
    > osoba wpada na stojące przedmioty.

    Nie jest normalne, ale *moze* sie zdarzyc, i to mozna i nalezy
    przewidziec. I zapobiec chocby taka tasma ostzegawcza z 3 zlote.



    > I upatrywanie w tym winy po stronie
    > przedmiotów (a dokładnie tych, co je postawili) jest po prostu
    > absurdem. Skoro nie widzisz drabiny i to do tego stopnia, że na nią
    > wpadasz robiąc sobie krzywdę, to nie powinieneś samodzielnie się
    > poruszać.

    A moze sklep niepowinien prowadzic biznesu?

    > Stanowisz zagrożenie nie tylko dla siebie ale i innych.


    Oczywiscie. I to sie da przewidziec i zabezpieczyc glupia tasmia z 3 zlote.

    > Drabina stoi! Następnym razem nie zauważysz nadjeżdżającego samochodu.
    > Ten, to dopiero potrafi się zlać z tłem.


    Jezeli auto bedzie jezdzilo po alejach *sklepu* to ma prawo nie
    zauwazyc. Zgadza sie.

    Dlatego wspomniane przeze mnie Home Depot, po paru slonych wyrokach,
    odgradza alejke calkowicie na czas pracy wozka widlowego w sklepie, oraz
    wymaga dwoch pracownikow do przemieszczania sie tam gdzie sa klienci.







    >
    >
    >>Powiedz - spodziewasz się jakiejś mało widocznej przeszkody na
    >
    > środku
    >
    >>traktu?


    Ja, nie.
    I nie pozostawiam niczego w miejscu gdzie ktos moze prechodzic.



    > Jedynym zajęciem jest wypatrywanie wroga... czy rozmowa z
    >
    > inną
    >
    >>osobą, wypatrywanie produktów i np. schylenie się do ceny?


    Ceny, tak. Wypatrywanie rzeczy nie zwiazanych z celem pobytu w sklepie, nie.


    > Nazwanie wielkiej drabiny mało widocznym przedmiotem jest już lekką
    > przesadą. To nie potykacze ani sieć z żyłki, którą możesz przeoczyć.
    > To jest wielka drabina!

    Nie jest wielka kiedy stoi za rogiem, bo jej nie widac.


    >>Ja wchodząc do sklepu mogę się spodziewać:
    >>obsługi, półek, stoisk promocyjnych etc.
    >>Nie spodziewam się konstrukcji zlewającej się z tłem, z rurek 1,5cm.
    >
    >
    > Z faktu, że nie spodziewasz się tam drabiny wcale nie wynika, że
    > obiektywnie oceniając nie powinieneś się jej tam spodziewać.

    Od strony literackiej masz racje. Od strony prawnej, nie. Dlatego, ze
    powinien, a *nie musi* .


    > Przejście
    > między półkami w sklepie, to nie autostrada, gdzie załóżmy można
    > przejąć, że drabin nie powinno być. Nawet chodząc szybko po sklepie,
    > raczej szybciej, niż te 6 km/h nie chodzisz. No to gdzieś około 1,5
    > m/s. Ile wynosi Twoja droga hamowania, że przed drabiną nie zdążasz?


    Nie ma znaczenia. O przyczynieniu sie ofiary do wypadku mozemy mowid
    dopiero *po) ustaleniu obowiazku sklepu.

    Czy sklep mial obowiazek wywiesictasme czy ustawic pacholka (ktorego
    posiada na stanie!)?



    > I proponuję skończyć tę bzdurna dyskusję na temat możliwości
    > spostrzeżenia drabiny w sklepie, bo nie ma siły ludzkiej, by mnie
    > przekonać, że stojąca w sklepie normalna drabina stanowi niebezpieczny
    > przedmiot,


    Widac nigdy w zyciu nie widziales badan reakcji klientow w marketach.
    takie badania markety prowadza rutynowo, i adwokat ofiary zaczyna od
    wyciagniecia tych rodzynek.


    > który należy ogrodzić, oznakować i może jeszcze czymś
    > miękkim obłożyć.

    Wszystko to jest kwestia wyliczenia kosztow ryzyka-korzysci. Ile
    kosztuje wystawienie pacholka, ktory sklep juz i tak posiada na stanie?


    Z odszkodowaniem jestem się w stanie zgodzić, jeśli
    > taka drabina by się na kogoś przewróciła.
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1