On Sun, 21 Feb 2010, WujekStasiek wrote:

> Mam pytanie, najemcy wyprowadzili sie z mieszkania, nie zaplacili, zostawili
> rzeczy i samochod i tyle. Mowia ze moge sobie robic co chce. Co zrobic zeby
> nabyc wlasnosc tych rzeczy, czy musze do nich pisac jakies pismo czy lepiej
> nabyc wlasnosc przez uznanie ze rzeczy porzucili czy tez przez zasiedzenie.

Hola, hop.
Nie porzucenie. Powód niżej.
I nie widzę podstaw do "zasiadywania" - dla *ruchomości* w polskim
prawie, "zawłaszczenie" tą drogą dotyczy tylko nabywcy rzeczy
od osoby nieuprawnionej, a nie tej osoby.

Zacznijmy od tego, co już padło - o zastawie:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
_117.html
+++
Art. 670
§ 1. Dla zabezpieczenia czynszu oraz œwiadczeń dodatkowych, z którymi
najemca zalega nie dłużej niż rok, przysługuje wynajmujšcemu ustawowe
prawo zastawu na rzeczach ruchomych najemcy wniesionych do przedmiotu
najmu, chyba że rzeczy te nie podlegajš zajęciu.
---

Oczywiscie lepiej by było mieć ich zgodę na potrącenie należności,
bo inaczej jest "tylko" zastaw (i chyba by trzeba przeprowadzić
egzekucję przez sąd).
Wskazuję tylko, że to *nie* musiała być ich "dobra wola": miałeś
prawo *nie wypuścić* majątku z ręki (przynajmniej w rozsądnie
ocenionej wysokości).

> Czy
> przez porzucenie rzeczy nabywam ich wlasnosc z chwila zlozenia im oswiadczenia
> ze porzucaja rzecz

Oni IMVHO tych rzeczy NIE porzucili.
Ad rem.
Oni je zostawili *z intencją* przeznaczenia na spłatę zadłużenia,
więc IMO tak to trzeba traktować: spłatę "w naturze".
Ale oczywiście "papier" by się przydał - choćby z powodu formalności
z samochodem.
Tak czy inaczej, z tego będzie podatek (tak dla porządku) - tak
jakby zapłacili czynsz.

pzdr, Gotfryd