Czyli dochodzimy do sedna ze mozna pisać wszystko, oszczerstwa itd na rozne
firmy bez zadnych skutkow prawnych ?:)
To niezle :)
Albo wam się tylko tak wydaje:)
Na dniach jadę złożyć wniosek na policję, zobaczymy co z tego wyjdzie.

do góry

Dnia 2011-10-11 17:21, Użytkownik NS napisał:
> Korzysta z tego samego komputera z tego samego IP. To jest osoba mało
> inteligentna:)

To porozmawiaj i sprowokuj do wypowiedzi za którą będziesz
mógł zakończyć sprawę w sądzie.
Ale nie licz na odszkodowanie, wygrasz tylko moralnie,
jeśli wygrasz.


Pozdrawiam

do góry

> Na dniach jadę złożyć wniosek na policję, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Życzę Ci powodzenia, ale jednocześnie nie chcę martwić. Jakby chodziło o
obrazę Jaśnie Panującego, to ABW do spółki z ABŚ, BSA i HGW namierzyli
by gościa w 2 godziny, potem wpadli, zapuszkowali i gość by musiał
udowadniać, że to nie on. W tak błahym dla policji przypadku jak Twój
raczej strzelam, że sprawa będzie umorzona z powodu niewykrycia sprawcy
(czytaj: nic nie zrobią).

--
Krzysztof

do góry

On 10/11/2011 11:10 AM, NS wrote:
> Czyli dochodzimy do sedna ze mozna pisać wszystko, oszczerstwa itd na rozne
> firmy bez zadnych skutkow prawnych ?:)

tak samo jak we wszstkich innych sprawach zakonczonych umorzeniem z
powodu niewykrycia sprawcy.


> To niezle :)
> Albo wam się tylko tak wydaje:)
> Na dniach jadę złożyć wniosek na policję, zobaczymy co z tego wyjdzie.
>
>

dostaniesz pisemko za miesiac, ze sprawcy nie dało się ustalic.
chyba, ze sam go im przyprowadzisz.

ale za nim do tego dojdzie bedziesz sie bujał na policji ile tylko bedą
mogli cie przeciagnac, bo im statystyki zepsujesz.

do góry

On Tue, 11 Oct 2011, Krzysztof Jodłowski wrote:

>>> Bo pewnie wielu kilentów to przeczytało i
>>> kupiło od konkurencji.
>
>> jak wykazesz straty. potrafisz?
>
> Nie mów, że jeśli nie potrafię wykazać strat, to nic się nie stało!

Tego nikt nie mówi.
Problem w tym, że poza drobnymi wyjątkami, poszkodowanemu
należy się zwrot za wykazane szkody. Tylko.
Potencjalne też mogą być, ale z uwagą że druga strona ma pełne
prawo podważać podstawę "wyceny".

> Mogę pokazać, że w zeszłym kwartale miałem obrót X a teraz 0,7*X. Ale nie
> musi to być miarodajne.

I w tym problem.

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" < napisał w wiadomości
news:j71hv3$do5$1@news.onet.pl...

>> A żądać zadoscuczynienia od osoby która napisała te oszczerstwa,.a
>> administrator napewno poda IP na wniosek. Więc do osoby się na 100%
>> dojdzie.
>
> Nie poda i się nie dojdzie. Tylko policja.

Chyba raczej tylko sąd, albo prokurator, bo policja chyba też nie za bardzo
ma prawo?

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.64.1110121156100.2148@quad...

>>>> Bo pewnie wielu kilentów to przeczytało i
>>>> kupiło od konkurencji.
>>
>>> jak wykazesz straty. potrafisz?
>>
>> Nie mów, że jeśli nie potrafię wykazać strat, to nic się nie stało!
>
> Tego nikt nie mówi.
> Problem w tym, że poza drobnymi wyjątkami, poszkodowanemu
> należy się zwrot za wykazane szkody. Tylko.

I to jest jedna z wielkich bzdur w polskim prawie. Powinno móc isę żądac
odszkodowania bez gornej granicy.
Wtedy wiele firm i instytucji by sie dobrze zastanowilo, zanim by zadzialalo
na szkode obywatela.
A tak jestesmy otoczeni przez wszechobecne oszustwa i naciaganie. Czesto tak
rozdrobnione, ze golym okiem ich nie widac.

do góry

On Thu, 13 Oct 2011, Ajgor wrote:

>>> Nie mów, że jeśli nie potrafię wykazać strat, to nic się nie stało!
>>
>> Tego nikt nie mówi.
>> Problem w tym, że poza drobnymi wyjątkami, poszkodowanemu
>> należy się zwrot za wykazane szkody. Tylko.
>
> I to jest jedna z wielkich bzdur w polskim prawie.

Zgoda.

> Powinno móc isę żądac odszkodowania bez gornej granicy.

A tu byłbym ostrożny.
Ale jakieś "rozsądne" wymogi powinny być.
Zgadzam się z wyrażanym tu poglądem nt. "ryczałtowej kary umownej",
być może w postaci paru różnych wartości, należnej za sam fakt
spowodowania sporu sądowego poprzez niewywiązanie się z oczywistego
zobowiązania, wszelkich "naciągnięć" itede.
Cel - oczywiście pokrycie niewymiernych szkód w postaci wolnego
czasu przeznaczanego na spór tylko dlatego, że ktoś "bo tak" chce
zrobić innemu na złość.

> Wtedy wiele firm i instytucji by sie dobrze zastanowilo, zanim by zadzialalo
> na szkode obywatela.

Tu też byłbym ostrożny.
Założenie że "można żądać odszkodowania bez górnej granicy" teoretycznie
istnieje w prawie np. przy zaduśćuczynieniach.
I co z tego wynika dla praktyki sądowej?
To że możesz zażądać 1 000 000 zł i od tego ponieść koszty sądowe, a po
wygraniu 10 000 zł dopłacić jeszcze do prawnika drugiej strony?
:>

> A tak jestesmy otoczeni przez wszechobecne oszustwa i naciaganie. Czesto tak
> rozdrobnione, ze golym okiem ich nie widac.

No niestety. Dlatego "umowny bonus" choćby w wysokości typowych mandatów
za przekraczanie przepisów sądowych (ale płatny do kieszeni poszkodowanego)
mógłby wiele pomóc.

Coś jeszcze: wszelkim krytykantom że "nie da się bo" przypominam, że
zasada 1:1 *jest* naruszana - przez przepisy o wynagrodzeniu z praw
autorskich, co najmniej.
Zreztą takich przypadków których podobno "nie da się" jest więcej
(choćby przepadek mienia w zakresie przestępstw).

pzdr, Gotfryd

do góry

On 10/13/2011 2:06 AM, Ajgor wrote:
>
> I to jest jedna z wielkich bzdur w polskim prawie. Powinno móc isę żądac
> odszkodowania bez gornej granicy.


do czasu, dopoki ktos tej kwoty nie zechce od ciebie.

do góry

Użytkownik "witek" napisał w wiadomości
news:j76qg3$ee9$1@inews.gazeta.pl...

>> I to jest jedna z wielkich bzdur w polskim prawie. Powinno móc isę żądac
>> odszkodowania bez gornej granicy.
>
>
> do czasu, dopoki ktos tej kwoty nie zechce od ciebie.

Tak sie sklada, ze ja jestem chorobliwie wrecz uczciwy.
Wiesz.. Niedawno jeszcze pracowalem w pewnej wielkiej firmie. Nabylem prawa
emerytalne,
ale poniewaz bylem jednym znajlepszych pracownikow, wiec juz z rok wczesniej
szefostwo mnie meczylo,
zebym nie szedl na emeryture. A ja mimo to ucieklem zaraz, jak tylko nabylem
prawa. Doslownie nastepnego dnia.
Nie moglem juz patrzec na to, co sie w tej firmie dzieje. Stu prokuratorow
mialo by tam co robic przez dekade.
Mimo, ze odejscie na emeryture oznaczalo dla mnie strate kilkudziesieciu
tysiecy zlotych rocznie.
Wole miec mniej kasy, ale nie miec do czynieia z tym syfem.
Wiec ja raczej sie nie boje, ze ktos ode mnie bedzie chcial odszkodowania.

do góry