Witam,
wlasnie znalazlem taki anons w sieci

co wy na to?
jest to zgodne albo nie?

gringo

do góry

gringo77 wrote:
> Witam,
> wlasnie znalazlem taki anons w sieci
>
> co wy na to?
> jest to zgodne albo nie?
>
nie jest, tylko ciężko to udowodnić.

do góry

Użytkownik "gringo77" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:dqokua$r3r$1@news.onet.pl...
> Witam,
> wlasnie znalazlem taki anons w sieci
>
> co wy na to?
> jest to zgodne albo nie?

Zasadniczo oszukuje ten kto przedstawia tak napisaną pracę jako własną. Trudno miec
pretensje do piszącego że takie coś robi
przynajmniej w swietle prawa. Oczywiscie jakby ktos u mnie zamowil referat na temat i
wiedzialbym ze ma to byc dla kogos
magisterka to bym sie nie zgodzil. Ale tak kazało by mi sumienie a nie przepisy
prawa. Zadne przepisy nie zabraniają pisania
opracowan naukowych na zamówienie za pieniądze. Dokladni tna tym polega praca wielu
ekspertów któży za kasę coś tam opracowuję
dla firma/urzędów etc. (Tak samo jak nie zabrania się produkcji noży, a zabrania się
zabójstw)

A.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dqop0p$2sp$2@inews.gazeta.pl...
> gringo77 wrote:
> > Witam,
> > wlasnie znalazlem taki anons w sieci
> >
> > co wy na to?
> > jest to zgodne albo nie?
> >
> nie jest, tylko ciężko to udowodnić.

Co nie jest ? Nie jest zgodne (z czym ?) pisanie takich prac czy oszukiwanie z ich
użyciem ?

A.

do góry

Arek Margraf wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dqop0p$2sp$2@inews.gazeta.pl...
>
>>gringo77 wrote:
>>
>>>Witam,
>>>wlasnie znalazlem taki anons w sieci
>>>
>>>co wy na to?
>>>jest to zgodne albo nie?
>>>
>>
>>nie jest, tylko ciężko to udowodnić.
>
>
> Co nie jest ? Nie jest zgodne (z czym ?) pisanie takich prac czy oszukiwanie z ich
użyciem ?
>

Oszukiwanie z ich użyciem, przy czym piszącemu można przywalić
paragrafem z pomocnictwa w oszustwie, tylko ktoś mu musi udowodnić, że
wiedział po co pisze. Dlatego napisałem, że trudne.
No chyba, że ma wywieszkę przed drzwiami: "prace magisterskie piszę"

do góry

Arek Margraf wrote:
> Zadne przepisy nie zabraniają pisania
> opracowan naukowych na zamówienie za pieniądze. Dokladni tna tym polega praca wielu
ekspertów któży za kasę coś tam opracowuję
> dla firma/urzędów etc. (Tak samo jak nie zabrania się produkcji noży, a zabrania
się zabójstw)

Ale różnica polega na tym, że pod taką ekspertyzą podpisują się oni, a
nie delikwent zamawiający ekspertyzę.

Gdyby podpisał się pod tym, ten co zamawiał, to ze strony eksperta ma
sprawę w sądzie murowaną.

do góry

witek napisał(a):
> Oszukiwanie z ich użyciem, przy czym piszącemu można przywalić
> paragrafem z pomocnictwa w oszustwie, tylko ktoś mu musi udowodnić, że
> wiedział po co pisze.

zaraz, jakim oszustwie?

KG

do góry

On 1/20/2006 3:14 PM, witek wrote:

> Oszukiwanie z ich użyciem, przy czym piszącemu można przywalić
> paragrafem z pomocnictwa w oszustwie, tylko ktoś mu musi udowodnić, że
> wiedział po co pisze. Dlatego napisałem, że trudne.
> No chyba, że ma wywieszkę przed drzwiami: "prace magisterskie piszę"

No i? A jak wywieszę sobie na drzwiach "ostrzenie noży" to pójdę
siedzieć bo pewnie ostrzę je dla przyszłego zabójcy? Musiał by wywiesić
"piszę prace za pieniądze, sprzedaję je i wiem, iż kupujący użyje tego
materiału jako gotowca do przedstawienia na uczelni". Wtedy jest winny.

Kaczor
--
Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl
http://przemysl.net.pl/kaczor

do góry

kam wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Oszukiwanie z ich użyciem, przy czym piszącemu można przywalić
>> paragrafem z pomocnictwa w oszustwie, tylko ktoś mu musi udowodnić, że
>> wiedział po co pisze.
>
>
> zaraz, jakim oszustwie?
>
> KG

Wyłudzenia tytułu magistra.

do góry

Michał "Kaczor" Niemczak wrote:
>
> No i? A jak wywieszę sobie na drzwiach "ostrzenie noży" to pójdę
> siedzieć bo pewnie ostrzę je dla przyszłego zabójcy?


Nie wiem jakby sie to skończyło, gdyby przyszedł do ciebie gościu i
powiedział, muszę zarąbać teściową, siekiera musi być ostra i potem tą
siekierą teściową zarąbał.




Musiał by wywiesić
> "piszę prace za pieniądze, sprzedaję je i wiem, iż kupujący użyje tego
> materiału jako gotowca do przedstawienia na uczelni". Wtedy jest winny.
>

O tym mówię. Wystarczy, żeby mieli dowód, że wiedziałeś po co piszesz.
Proste to nie jest, ale wystarczy, że prace napiszesz "studiującemu"
policjantowi, tudzież jakiemuś dziennikarzowi majęcemu ochotę popełnić
artyuł roku.

do góry