eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 218

  • 211. Data: 2014-09-23 19:15:32
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Trybun" <I...@j...com>

    >
    > Jaka kara pytasz, - żadna, nie ma podstaw aby karać finansowo kierowcę za
    > "wykroczenia" typu przepalona żarówka, wypalony katalizator itp.

    Można próbować zamienić ją sobie na areszt czy nie wiem co tam.


  • 212. Data: 2014-09-24 10:58:08
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 23 Sep 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Trybun" <I...@j...com>
    >
    >> Jaka kara pytasz, - żadna, nie ma podstaw aby karać finansowo kierowcę
    >> za "wykroczenia" typu przepalona żarówka, wypalony katalizator itp.
    >
    > Można próbować zamienić ją sobie na areszt czy nie wiem co tam.

    Najpierw trzeba ją dostać :P

    Trollujesz czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z kryteriów
    kwalifikacji "czynu"?
    (no, może być jeszcze "zaniechanie", ale to też trzeba UDOWODNIĆ
    i o tym cały flejm).

    pzdr, Gotfryd


  • 213. Data: 2014-09-30 21:08:36
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    >>
    >>> Jaka kara pytasz, - żadna, nie ma podstaw aby karać finansowo kierowcę
    >>> za "wykroczenia" typu przepalona żarówka, wypalony katalizator itp.
    >>
    >> Można próbować zamienić ją sobie na areszt czy nie wiem co tam.
    >
    > Najpierw trzeba ją dostać :P
    >
    > Trollujesz czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z kryteriów
    > kwalifikacji "czynu"?

    A jedno i drugie ? :-)

    > (no, może być jeszcze "zaniechanie", ale to też trzeba UDOWODNIĆ
    > i o tym cały flejm).

    Nie wiem już o czym flejm, ale Trybun na pewno uważa że karanie finansowe
    jest jakieś szczególne. Ja w sumie też, ale raczej w tym sensie, że powinien
    być właśnie regułą areszt lub podobne a dopiero możliwy do zamiany na karę
    finansową. Bo kara finansowa nie jest sprawiedliwa w sensie o jakim tutaj
    kiedyś pisaliśmy, kogoś po prostu może być stać. Poza tym kara finansowa
    daje komornikowi możliwość doprowadzenia do ruiny pechowca. Wyprzeda mu
    wszystko na co pracował latami za grosze albo zmusi do zadłużenia się by
    spłacić zupełnie sztucznego w takim przypadku wierzyciela.


  • 214. Data: 2014-10-01 13:02:49
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 30 Sep 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >> Trollujesz czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z kryteriów
    >> kwalifikacji "czynu"?
    >
    > A jedno i drugie ? :-)

    To już byłby nieregulaminowy cios :)

    >> (no, może być jeszcze "zaniechanie", ale to też trzeba UDOWODNIĆ
    >> i o tym cały flejm).
    >
    > Nie wiem już o czym flejm, ale Trybun na pewno uważa że karanie finansowe
    > jest jakieś szczególne.

    Poszło o ukaranie jako takie.
    Ukaranie wymaga *czynu*, przy czym za czyn uznaje się również
    "zaniechanie". Nie można więc karać za coś, co:
    - zachodzi samoistnie
    - nie daje się zagwarantować, że z "wymaganą przez prawo starannością"
    da się zapobiec temu zajściu
    Można więc zarzucić "czyn" kierowcy, który ma jakiś pasek zębaty
    który 3-krotnie przekroczył dopuszczalny przebieg, ale nie w przypadku
    żarówki która uległa uszkodzeniu w czasie jazdy.
    A udowodnienie że to było przy rozpoczynaniu jazdy to sam wiesz.

    > Ja w sumie też, ale raczej w tym sensie, że powinien
    > być właśnie regułą areszt lub podobne a dopiero możliwy do zamiany na karę
    > finansową.

    Może z aresztem za wszystko bym nie przesadzał (z wyjątkiem odwrócenia
    proporcji kar np. za jazdę pasem do kierunku przeciwnego bez widoczności
    i jazdę "pod wpływem", ale ostrożną), ale do środków stosowanych
    proporcjonalnie i "bezprogowo" jak najbardziej - zaczynając od zatrzymania
    PJ na jeden dzień.
    Z zamianą na karę finansową też (znaczy przeciw jestem) - bo to byłaby
    "preferencja dla bogatych". IMO nieporozumienie.
    Gość z "firmą przepisaną na żonę" byłby faktycznie bezkarny (bo ani
    kwotowo ani "procentowo z dochodu" nie zapłaci nic poza drobne).
    O tym zapominają zwolennicy karania "procentem od dochodu" (że
    taka metoda pogłębia patologie).

    > Bo kara finansowa nie jest sprawiedliwa

    Zgadza się.
    Dlatego bez "zamiany".
    Tak samo jak bez przesady - karanie w ten sposób, że PJ nie można
    zatrzymać wcale albo co najmniej na rok, podobnie jak areszt nie
    wymierzany w praktyce od jednego dnia, jest chore.

    pzdr, Gotfryd


  • 215. Data: 2014-10-17 22:37:32
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>


    >
    >>> (no, może być jeszcze "zaniechanie", ale to też trzeba UDOWODNIĆ
    >>> i o tym cały flejm).
    >>
    >> Nie wiem już o czym flejm, ale Trybun na pewno uważa że karanie finansowe
    >> jest jakieś szczególne.
    >
    > Poszło o ukaranie jako takie.

    Jestem przekonany, że Trybunowi chodziło o karę finansową a ja naprawdę nie
    widzę powodu by w ogóle tak karać. To zubaża człowieka a nie buduje.
    Wszystkie te instancje nie służą obronie tylko zarabianiu kasy bo zwykły
    obywatel nie ma szansy skutecznej obrony. Ubezpieczenia prawne by się
    przydały.

    > Ukaranie wymaga *czynu*, przy czym za czyn uznaje się również
    > "zaniechanie". Nie można więc karać za coś, co:
    > - zachodzi samoistnie
    > - nie daje się zagwarantować, że z "wymaganą przez prawo starannością"
    > da się zapobiec temu zajściu
    > Można więc zarzucić "czyn" kierowcy, który ma jakiś pasek zębaty
    > który 3-krotnie przekroczył dopuszczalny przebieg, ale nie w przypadku
    > żarówki która uległa uszkodzeniu w czasie jazdy.
    > A udowodnienie że to było przy rozpoczynaniu jazdy to sam wiesz.

    Zobaczymy, sąd przyjął zeznanie. Teraz będę się wygłupiał z lidarem. Chyba
    mi się nudzi.

    >
    >> Ja w sumie też, ale raczej w tym sensie, że powinien być właśnie regułą
    >> areszt lub podobne a dopiero możliwy do zamiany na karę finansową.
    >
    > Może z aresztem za wszystko bym nie przesadzał (z wyjątkiem odwrócenia
    > proporcji kar np. za jazdę pasem do kierunku przeciwnego bez widoczności
    > i jazdę "pod wpływem", ale ostrożną), ale do środków stosowanych
    > proporcjonalnie i "bezprogowo" jak najbardziej - zaczynając od zatrzymania
    > PJ na jeden dzień.

    Ale wiesz czym to się skończy ....będziesz co drugi dzień musiał jeździć do
    pracy z szoferem albo snuć się po drogach jak smród po gaciach.

    > Z zamianą na karę finansową też (znaczy przeciw jestem) - bo to byłaby
    > "preferencja dla bogatych". IMO nieporozumienie.
    > Gość z "firmą przepisaną na żonę" byłby faktycznie bezkarny (bo ani
    > kwotowo ani "procentowo z dochodu" nie zapłaci nic poza drobne).
    > O tym zapominają zwolennicy karania "procentem od dochodu" (że
    > taka metoda pogłębia patologie).

    Mandaty są dla zwykłych ludzi.

    >
    >> Bo kara finansowa nie jest sprawiedliwa
    >
    > Zgadza się.
    > Dlatego bez "zamiany".
    > Tak samo jak bez przesady - karanie w ten sposób, że PJ nie można
    > zatrzymać wcale albo co najmniej na rok, podobnie jak areszt nie
    > wymierzany w praktyce od jednego dnia, jest chore.

    Już nie kojarzę, jest kara aresztu ?


  • 216. Data: 2014-10-18 11:00:00
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 17 Oct 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >> Poszło o ukaranie jako takie.
    >
    > Jestem przekonany, że Trybunowi chodziło o karę finansową a ja naprawdę nie
    > widzę powodu by w ogóle tak karać.

    To w tej części możemy się zgodzić.

    > Teraz będę się wygłupiał z lidarem. Chyba mi
    > się nudzi.

    :)

    >> Może z aresztem za wszystko bym nie przesadzał (z wyjątkiem odwrócenia
    >> proporcji kar np. za jazdę pasem do kierunku przeciwnego bez widoczności
    >> i jazdę "pod wpływem", ale ostrożną), ale do środków stosowanych
    >> proporcjonalnie i "bezprogowo" jak najbardziej - zaczynając od zatrzymania
    >> PJ na jeden dzień.
    >
    > Ale wiesz czym to się skończy ....będziesz co drugi dzień musiał jeździć do
    > pracy z szoferem albo snuć się po drogach jak smród po gaciach.

    A to zależy od wyników.
    Jak po takim "wdrożeniu" wypadkowość padnie na pysk i dorówna do .de
    i .uk to oczywiście nikt nie będzie próbował tego ruszać :>, jak
    jednak nie da "efektów", to BĘDZIE powodem głosowania przy wyborach.
    Ze skutkiem pozdejmowania ograniczeń.

    >> Z zamianą na karę finansową też (znaczy przeciw jestem)
    [...]
    >> Gość z "firmą przepisaną na żonę" byłby faktycznie bezkarny
    [...]
    > Mandaty są dla zwykłych ludzi.

    "Zamiana na grzywnę" wykluczała mandat, a przecież idzie o wyeliminowanie
    (mikro)promilowych zagrożeń. Przypominam, że wypadki nie zdarzają się
    kierowcom co setną jazdę.
    Nie można więc dawać "preferencji" bogaczom.

    >> Tak samo jak bez przesady - karanie w ten sposób, że PJ nie można
    >> zatrzymać wcale albo co najmniej na rok, podobnie jak areszt nie
    >> wymierzany w praktyce od jednego dnia, jest chore.
    >
    > Już nie kojarzę, jest kara aresztu ?

    A dlaczego by nie?
    Kiedy ostatnio zajrzałeś do art.1 kodeksu wykroczeń? ;)
    Literalny wpis jest w art.18, zaś problemem o którym mówię art.19
    (nie można się czepiać sądów że "nie stosują", skoro to sam ustawodawca
    nakazał dolny próg 5 dni - IMO bezsens, o ile stosowaie więzienia
    od pewnego progu a do tego progu aresztu ma jakiś sens, to dolny
    limit dla aresztu - nijak).

    pzdr, Gotfryd


  • 217. Data: 2014-10-18 17:43:24
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    > ...
    >>> Może z aresztem za wszystko bym nie przesadzał (z wyjątkiem odwrócenia
    >>> proporcji kar np. za jazdę pasem do kierunku przeciwnego bez widoczności
    >>> i jazdę "pod wpływem", ale ostrożną), ale do środków stosowanych
    >>> proporcjonalnie i "bezprogowo" jak najbardziej - zaczynając od
    >>> zatrzymania
    >>> PJ na jeden dzień.
    >>
    >> Ale wiesz czym to się skończy ....będziesz co drugi dzień musiał jeździć
    >> do pracy z szoferem albo snuć się po drogach jak smród po gaciach.
    >
    > A to zależy od wyników.
    > Jak po takim "wdrożeniu" wypadkowość padnie na pysk i dorówna do .de
    > i .uk

    Dobrze wiesz, że nie padnie.

    > to oczywiście nikt nie będzie próbował tego ruszać :>,

    I pewnie wiesz też, że nikt nie będzie tego próbował ruszać mimo, że nie
    padnie.

    > jak
    > jednak nie da "efektów", to BĘDZIE powodem głosowania przy wyborach.
    > Ze skutkiem pozdejmowania ograniczeń.

    Trolujesz ? :-) Będzie jak ze światłami.

    > ...
    >
    >>> Tak samo jak bez przesady - karanie w ten sposób, że PJ nie można
    >>> zatrzymać wcale albo co najmniej na rok, podobnie jak areszt nie
    >>> wymierzany w praktyce od jednego dnia, jest chore.
    >>
    >> Już nie kojarzę, jest kara aresztu ?
    >
    > A dlaczego by nie?
    > Kiedy ostatnio zajrzałeś do art.1 kodeksu wykroczeń? ;)

    Codziennie rano go czytam w dni powszechnie przed pracą a w święta przed
    kościołem :-)

    > Literalny wpis jest w art.18, zaś problemem o którym mówię art.19
    > (nie można się czepiać sądów że "nie stosują", skoro to sam ustawodawca
    > nakazał dolny próg 5 dni - IMO bezsens, o ile stosowaie więzienia
    > od pewnego progu a do tego progu aresztu ma jakiś sens, to dolny
    > limit dla aresztu - nijak).

    Bo to chyba według ustawodawcy sroga kara jest.


  • 218. Data: 2014-10-18 23:44:14
    Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 18 Oct 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >> jak
    >> jednak nie da "efektów", to BĘDZIE powodem głosowania przy wyborach.
    >> Ze skutkiem pozdejmowania ograniczeń.
    >
    > Trolujesz ? :-) Będzie jak ze światłami.

    Ze światłami jest znacznie trudniej - wielu, bardzo wielu kierowców
    jest "za". Popatrz choćby na głosy na grupie.

    >>> Już nie kojarzę, jest kara aresztu ?
    >>
    >> A dlaczego by nie?
    >> Kiedy ostatnio zajrzałeś do art.1 kodeksu wykroczeń? ;)
    >
    > Codziennie rano go czytam w dni powszechnie przed pracą a w święta przed
    > kościołem :-)

    :D

    >> nakazał dolny próg 5 dni - IMO bezsens, o ile stosowaie więzienia
    >> od pewnego progu a do tego progu aresztu ma jakiś sens, to dolny
    >> limit dla aresztu - nijak).
    >
    > Bo to chyba według ustawodawcy sroga kara jest.

    No jest, ale to nie powód, aby nie miała istnieć w wersji "mniej
    srogiej".

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1