eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nadzwyczajne złagodzenie kary
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 11. Data: 2004-08-10 14:41:48
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik "HardwireD" <w...@f...spamerz.il> napisał w wiadomości
    news:cfam2c$qqq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Nazywanie tego czynu mniej czy bardzie szkodliwym spolecznie
    > > nic tu nie wnosi.
    >
    > a co powiesz na taki przypadek.
    > art 310, par 1,2 - dotyczy podrabiania znakow pienieznych
    > kara ustawowa 5-25 lat.
    >
    > i teraz czlowiek drukuje 1 sztuke banknotu na domowej drukarce, po czym
    > idzie do sklepu , wydaje go, lapie go policja i ma sprawe. ile bys mu dal
    > jakbys byl sedzia? 5 czy wiecej lat ?
    >

    Zgodnie z kodeksem - 5 lat. Nie wiem czy nie mozna
    tu zastosowac zawiasow. Jesli mozna - to w zawieszeniu.

    Aby jednak zapobiec takim paranojom, nalezaloby
    uzupelnic kodeks, bardziej szczegolowo opisac,
    co sie dzieje gdy ktos podrobil n sztuk, opisac
    okolicznosci lagodzace (np. nieswiadomosc,
    dla zabawy a nie w celu korzysci itp)
    Oczywiscie jakie tu bylyby okolicznosci
    lagodzace to inny temat.

    Natomiast bez sensu jest sytuacja, gdy jest wina,
    wg kodeksu ma byc kara a sedzia wyjezdza z "niska
    szkodliwoscia spoleczna czynu". Przeciez na dobra
    sprawe kazde morderstwo moze miec "niska
    szkodliwosc spoleczna", bo nigdzie chyba nie
    jest zdefiniowana owa "niska szkodliwosc spoleczna".




    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl



  • 12. Data: 2004-08-10 14:45:43
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: Dredd<...@...pl>

    > >
    > > Poczytaj np. art. 60 kodeksu karnego. Są też inne przepisy
    dotyczące
    > > tej kwestii (np. art. 233 § 5 k.k., 343 § 1 kodeksu postępowania
    > > karnego)
    >
    >
    > Możesz podac dziennik ustaw??
    > Nie moge tego znaleźć a równiez mnie to interesuje
    > W tekscie ujednoliconym KK i KPK nie moge tego znaleźć

    Nie rozumiem dlaczego nie możesz znaleźć. Wystarczy znaleźć
    odpowiednie artykuły (odpowiednie numerki)
    Można skorzystać też z wyszukiwarki np. google.pl. Tekst k.k. i k.p.k.
    można w necie znaleźć bez problemu.
    Zawsze można sięgnąć też do komentarza do tych kodeksów (w
    każdej dobrej bibliotece)


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 13. Data: 2004-08-10 15:12:45
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:cfamg6$310$1@fargo.cgs.pl...
    > Sądząc po tym co tu zostało napisane o potrzebie funkcjonowania
    > pojęcia "szkodliwości społecznej" mam niestety całkowicie subiektywne
    > wrażenie że Wojsal żadnego wyroku w życiu nie czytał (a na pewnio nie
    > z uzasadnieniem) :)

    To prawda.
    Nie czytalem. Ale co to ma do rzeczy?
    Ja sie pytam dlaczego "niska szkodliwosc spoleczna" jest
    pretekstem do oglaszania wyrokow sprzecznych z kodeksem?
    Jest pretekstem do (uznaniowego) darowania
    udowodnionej (!) winy?

    >
    > > Jakie ma znaczenie ze dany czyn nazwiemy "czynem o malej
    > szkodliwosci"?
    > > Przeciez jesli w KK stoi, ze za czyn X jest kara w przedziale
    > > Y-Z, to trzeba wymierzyc kare z przedzialu Y-Z i tyle.
    > > Nazywanie tego czynu mniej czy bardzie szkodliwym spolecznie
    > > nic tu nie wnosi.
    >
    > Zaproponuj jak byś uzasadnił to że dałeś karę Y a nie Z (czasem Y to
    > rok pudłą a Z to 10 lat. Pewnie dla Ciebie ta różnica nic nie wnosi ;)
    >

    Jesli sa okolicznosci lagodzace to jest przeslanka
    do dolnej granicy. Oczywiscie nalezy tu zrobic bilans
    okolicznosci - tych lagodzacych jak i obciazajacych.
    Wg mnie kodeks powinien zawierac liste okolicznosci
    lagodzacych jak i obciazajacych, aby zminimlizowac
    subiektywizm sedziego.
    Ale co innego okolicznosci czynu, a co innego tzw.
    szkodliwosc spoleczna czynu.


    > >
    > > > >+ Czy nie byloby prosciej, aby nasze prawo (a w konsekwencji
    > > > >+ sedziowie) nie poslugiwali sie tzw. "szkodliwoscia spoleczna"
    > > > >+ czynu?
    >
    > Czymś musieli by się posługiwać by dokonać oceny. Bez oceny nie ma
    > mowy o adekwatnym do czynu wyroku
    >

    Przeciez to jest tautologia. :)
    Sedzia najpierw stwierdza, ze ma do czynienia
    z czynem o niskiej szkodliwosci, wiec dlatego ocenia
    ze czyn nie powinien podlagac karze z kodeksu, tylko
    potraktowany tak jak czyn o niskiej szkodliwosci spolecznej,
    gdyz ma przeciez "niska szkodliwosc spoleczna".

    Wg mnie sedzia powinien ocenic czyn, przeanalizowac okolicznosci,
    i oglosic wyrok zgodny z kodeksem a nie powolywac
    sie na jakas tam "niska szkodliwosc". W koncu kodeks
    jest po to by go stosowac a nie po to by go
    ignorowac. Okolicznosci daja inforamcje, z jakiej
    dopuszczalnej kary nalezy skorzystac.

    > >> Przeciez o tym jak zakwalifikowac dany czyn wystarczy
    > > > >+ precyzyjny KK bez pojec typu "szkodliwosc spoleczna".
    > > >
    >
    > Przykro mi ale chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz...

    Podaj wiec preczyjna defincije "niskiej szkodliwosci
    spolecznej".

    > >
    .
    >
    > Nareszcie zaczynasz pisać coś co rzeczywiście można odnieść do
    > szkodliwości społecznej czynu. Więc chyba tak naprawdę po prostu nie
    > rozumiesz definicji tego pojęcia choć w praktyce potrafisz zauważyć że
    > są pewne rzeczy które możemy wyłożyć na korzyść albo na niekorzyść
    > sprawcy. I to właśnie z grubsza łączy się ze słynnym pojęciem
    > szkodliwości społecznej.
    > Sąd sporządzając uzasadnienie wyroku pisze o tym, a wygłaszając
    > jego ustne motywy tuż po ogłoszeniu wyroku - mówi o tym.
    >

    Ale co innego okolicznosci czynu (ktore wplywaja na
    kare nizsza lub wyzsza, ale z dopuszczalnego
    przedzialu), a co innego blizej nieokreslona
    "niska szkodliwosc spoleczna" ktora prowadzi do
    podjecia wyroku niezgodnego z danym artykulem, jaki
    jest przypisany do danego czynu.

    > Musi pozostać swobodne (choć nie dowolne)
    > Argumenty o korupcyyjności słabo mnie przekonują bo każdy wyrok
    > jest zaskarżalny a w każdym procesie są co najmniej dwie strony
    > zazwyczaj o przecuiwstawnych interesach (apelację od wyroku może
    > wnieść każda z nich)

    Nie oslabiaj mnie :)
    Od kazdej decyzji administracyjnej przysluguje odwolanie.
    Ale czy to ma byc dowod na to ze w Polsce nie ma korupcji?!


    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl









  • 14. Data: 2004-08-10 15:13:27
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:cfamlc$335$1@fargo.cgs.pl...
    > >
    >
    > Gdybyś sięgnął choć do tych kilku przepisów które wymieniłem
    > wcześniej - mógłbyś poczynić własne ustalenia przed dyskusją na
    > liście. Pewnie lepiej by się nam dyskutowało
    >

    Niestety nie mam KK.
    Czy mozesz zacytowac?



    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl



  • 15. Data: 2004-08-10 15:28:27
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: slawol <s...@o...pl>

    Dnia Tue, 10 Aug 2004 16:09:39 +0200, Dark napisał(a):

    > Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    > news:cf8ljc$le9$1@fargo.cgs.pl...
    >>> 1) Nadzwyczajne złagodzenie kary kiedy ma zastosowanie ???
    >>
    >> Poczytaj np. art. 60 kodeksu karnego. Są też inne przepisy dotyczące
    >> tej kwestii (np. art. 233 § 5 k.k., 343 § 1 kodeksu postępowania
    >> karnego)
    >
    >
    > Możesz podac dziennik ustaw??
    > Nie moge tego znaleźć a równiez mnie to interesuje
    > W tekscie ujednoliconym KK i KPK nie moge tego znaleźć
    >

    Dz. U. z dnia 2 sierpnia 1997 r. Nr 88, poz.553


  • 16. Data: 2004-08-10 16:00:59
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: Dredd<...@...pl>

    > To prawda.
    > Nie czytalem. Ale co to ma do rzeczy?

    To, że nigdy nie sprawdziłeś nawet jak się rzeczywiście opisuje
    szkodliwość społeczną czynu w uzasadnieniu wyroku i od czego ona
    zależy a wyjeżdżasz z zarzutami że robi się to dowolnie wedle widzi mi
    się sędziego.

    > Jesli sa okolicznosci lagodzace to jest przeslanka
    > do dolnej granicy.

    Czyli jak to nazywają prawnicy: jest niższa szkodliwość społęczna czynu
    niż w wypadku czynu zasługującego na lat 10

    > Oczywiscie nalezy tu zrobic bilans
    > okolicznosci - tych lagodzacych jak i obciazajacych.

    Czyli trzeba zrobić bilans tego jak jest szkodliwość społeczna czynu

    > Wg mnie kodeks powinien zawierac liste okolicznosci
    > lagodzacych jak i obciazajacych, aby zminimlizowac
    > subiektywizm sedziego.

    Zawiera pewne wyliczeniua i wskazówki w tym zakresie. Poczytakj
    kodeks karny. Na początek proponuję choćby art. 53 i 115 § 2 k.k.
    Dowiesz się że sędzia nie jest tu zdany na swoje widzi mi się

    > Ale co innego okolicznosci czynu, a co innego tzw.
    > szkodliwosc spoleczna czynu.

    Tak naprawdę jedno z drugiego wynika

    > Przeciez to jest tautologia. :)
    > Sedzia najpierw stwierdza, ze ma do czynienia
    > z czynem o niskiej szkodliwosci, wiec dlatego ocenia
    > ze czyn nie powinien podlagac karze z kodeksu, tylko
    > potraktowany tak jak czyn o niskiej szkodliwosci spolecznej,
    > gdyz ma przeciez "niska szkodliwosc spoleczna".

    Skąd wiesz co sędzia stwierdza najpierw skoro sam przyznałeś że
    nigdy nawet wyroku nie czytałeś.
    Toć to nie tautologia. To chyba demagogia :)


    > Wg mnie sedzia powinien ocenic czyn, przeanalizowac okolicznosci,
    > i oglosic wyrok zgodny z kodeksem

    Ależ tak to właśnie wygląda :)
    Sędzia najpierw ustala okoliczności i dopiero potem je ocenia. A z
    oceny tej tłumaczy się w uzasadnieniu

    > Podaj wiec preczyjna defincije "niskiej szkodliwosci
    > spolecznej".

    Poczytaj trochę. Nie będę wywarzał otwartych drzwi



    > Ale co innego okolicznosci czynu (ktore wplywaja na
    > kare nizsza lub wyzsza, ale z dopuszczalnego
    > przedzialu), a co innego blizej nieokreslona
    > "niska szkodliwosc spoleczna" ktora prowadzi do
    > podjecia wyroku niezgodnego z danym artykulem, jaki
    > jest przypisany do danego czynu.

    A Ty ciągle swoje :) Twoje wyobrażenia o szkodliwości społecznej czynu
    pochodzą chyba w najlepszym razie z mediów (i to nie koniecznie tych
    najrzetelniejszych)

    > Od kazdej decyzji administracyjnej przysluguje odwolanie.
    > Ale czy to ma byc dowod na to ze w Polsce nie ma korupcji?!

    Przy wydawaniu decyzji adm. jest tylko organ adm. i jedna strona
    W Sądzie są zawsze 2 strony o sprzecznych interesach :)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 17. Data: 2004-08-10 16:10:13
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:cfarfr$6ig$1@fargo.cgs.pl...
    >
    >
    > > Ale co innego okolicznosci czynu (ktore wplywaja na
    > > kare nizsza lub wyzsza, ale z dopuszczalnego
    > > przedzialu), a co innego blizej nieokreslona
    > > "niska szkodliwosc spoleczna" ktora prowadzi do
    > > podjecia wyroku niezgodnego z danym artykulem, jaki
    > > jest przypisany do danego czynu.
    >
    > A Ty ciągle swoje :) Twoje wyobrażenia o szkodliwości społecznej czynu
    > pochodzą chyba w najlepszym razie z mediów (i to nie koniecznie tych
    > najrzetelniejszych)
    >

    A czy uwazasz ze takich sytuacji nie ma, ze uniewinnia
    sie osobe winna (tj. ktorej udowodniono wine) z powodu
    owej niskiej szkodliwosci spolecznej?

    Oczywiscie opieram sie na mediach. I do tego nawiazuje.
    Slysze co jakis czas o sprawach umorzonych (!) z powodu
    niskiej szkodliwosci spolecznej czynu. Nie z powodu nie
    stwierdzenia przestepstwa, ale z powodu niskiej szkodliwosci.
    Czyli bylo przestepstwo/wykroczenie (przekroczenie przepisow),
    byla ofiara, byla udowodniona wina i ... uniewinnienie.
    Jesli bylo zlamanie prawa, to musi byc wyrok skazujacy. Byc moze
    w dolnych granicach dopuszczalnego przedzialu, byc moze
    w zawiasach - ale nie uniewinnienie osoby winnej.





    > > Od kazdej decyzji administracyjnej przysluguje odwolanie.
    > > Ale czy to ma byc dowod na to ze w Polsce nie ma korupcji?!
    >
    > Przy wydawaniu decyzji adm. jest tylko organ adm. i jedna strona
    > W Sądzie są zawsze 2 strony o sprzecznych interesach :)
    >

    I to ma byc ten niezbity dowod na brak korupcji w sadach
    czy prokuraturze? ;)



    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    http://www.wojsal.prv.pl



  • 18. Data: 2004-08-10 16:31:06
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "Tomasz" <p...@i...pl>


    Użytkownik "Dredd"

    > A Ty ciągle swoje :) Twoje wyobrażenia o szkodliwości społecznej czynu
    > pochodzą chyba w najlepszym razie z mediów (i to nie koniecznie tych
    > najrzetelniejszych)
    >

    Ja a propos tego wątku. Na mojej uczelni była pisana praca magisterska na
    temat tej słynnej "szkodliwości społecznej czynu". Coś niesamowitego, gdyż
    badaniu podlegały wyroku pewnego sądu rejonowego miasta wojewódzkiego w
    liczbie prawie 8 tysięcy spraw karnych. (z jednego roku). Ile umorzono z
    powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu ? 23 sprawy ! Z kolei w Sadzie
    Okręgowym ani jednej !
    A w mediach ciągle słyszymy o tym, że sądy wydają wyroki na podstawie
    "społecznej szkodliwości".
    Wniosek jest jeden, jak dziennikarz nie rozumie uzasadnienia wyroku to używa
    tego pojęcia, które brzmi, według niego bardzo "prawniczo" i spowoduje
    oburzenie widzów/słuchaczy, którzy wtenczas obejrzą kolejny odcinek
    wiadomości, by się dowiedzieć co ten sąd jeszcze takiego zrobił. :-)

    A do wątku dodam, że umorzenie postępowania z powodu znikomej szkodliwości
    społecznej czynu jest "zgodne z kodeksem" a dokładnie następuje na mocy art.
    17 par. 1 pkt 3 kpk w zw. z art 1 par 2 kk.

    A co to jest owa "znikoma szkodliwość społeczna czynu" powiedział ciekawie
    Sąd Najwyższy w 1998 r. stwierdzając" O znikomości społecznego
    niebezpieczeństwa czynu mówić można tylko, gdy ujemny ładunek jest
    subminimalny. Znikomość społecznego niebezpieczeństwa musi być dwustronna, w
    tym sensie, iż zachodzić musi zarówno po stronie przedmiotowej, jak i po
    stronie podmiotowej. Podstawowe elementy strony przedmiotowej czynu, to
    przede wszystkim rodzaj dobra, w które godzi przestępstwo, charakter i
    rozmiar szkody wyrządzonej czynem, a także sposób działania sprawcy.
    Elementy strony podmiotowej to rodzaj i stopień winy, zamiar, pobudki,
    motywy i cele działania sprawcy, a zatem są to okoliczności, które
    znamionują stosunek sprawcy do czynu, a tylko w szczególnych sytuacjach te,
    które dotyczą sprawcy, jak wiek, stan zdrowia, sytuacja rodzinna i
    majątkowa, wykształcenie, zawód itp. "
    ---
    Pzdr.



  • 19. Data: 2004-08-10 17:59:42
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik WOJSAL napisał(a):
    >
    > A czy uwazasz ze takich sytuacji nie ma, ze uniewinnia
    > sie osobe winna (tj. ktorej udowodniono wine) z powodu
    > owej niskiej szkodliwosci spolecznej?
    >

    Z powodu niskiej szkodliwości społecznej nikogo się nie uniewinnia. Nie jest
    przestępstwem jedynie czyn którego społeczna szkodliwość jest *znikoma* (to nie
    to samo co niska !!), a nawet w takiej sytuacji delikwenta się nie uniewinnia,
    lecz umarza postępowanie - art. 17 paragraf 1 pkt 3 kpk. Więc po prostu
    bredzisz, a zapewne powtarzasz dzinikarskie brednie.

    --
    JOHNSON :)


  • 20. Data: 2004-08-10 18:09:50
    Temat: Re: Nadzwyczajne złagodzenie kary
    Od: Dredd<...@...pl>

    > > > Od kazdej decyzji administracyjnej przysluguje odwolanie.
    > > > Ale czy to ma byc dowod na to ze w Polsce nie ma korupcji?!
    > >
    > > Przy wydawaniu decyzji adm. jest tylko organ adm. i jedna strona
    > > W Sądzie są zawsze 2 strony o sprzecznych interesach :)
    > >
    >
    > I to ma byc ten niezbity dowod na brak korupcji w sadach
    > czy prokuraturze? ;)

    Nie.
    To ma być tylko argument wykazujący że sytuacja w Sądzie wygląda
    znacząco odmiennie od sytuacji w urzędzie.
    Tak więc analogie do łapownictwa w sprawach administracyjnych są nie
    do końca trafne.
    Zresztą w postępowaniu administracyjnym czasem (choć w praktyce
    bardzo rzadko) może zdarzyć się że w sprawie występuje więcej niż
    jedna strona a interesy stron są wzajemnie sprzeczne. Wtedy też wg
    mnie trudniej o uzyskanie swego przez korupcję.

    W Sądzie w znacznej większości wypadków postępowanie jest
    kontradyktoryjne - czyli występują przed sądem dwie strony które
    się "spierają". Każda z nich może skarżyć decyzję Sądu
    Aby więc mieć pewność swego należałoby albo przekupić oprócz sądu
    pierwszej instancji (czesm 1-osobowego ale czasem 3- a nawet 5-
    osobowego) także drugą stronę (np. prokuratora a może i
    oskarzyciela posiłkowego czyli pokrzywdzonego). Jeśli natomiast nie
    przekupiło się drugiej strony procesu to w zasadzie trzeba by było dać
    jeszcze w łapę Sądowi II instancji (3 lub 5 osób) na wypadek gdyby
    przeciwnik złożył apelację.

    Oczywiście daleki jestem od twierdzenia że korupcja w wymiarze
    sprawiedliwości zupełnie nie istnieje czy że nie są podejmowane jej
    próby, ale uważam że załatwić wyrok w Sądzie jest zdecydowanie
    trudniej niż przekupić urzędnika w swej własnej sprawie.
    Zresztą moim skromnym zdaniem sędzia ma też więcej do stracenia
    niż urzędnik, co nie jest całkiem bez znaczenia


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1