eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 312

  • 181. Data: 2007-11-25 17:30:54
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fibaut$fha$1@inews.gazeta.pl Olgierd
    <n...@o...com> pisze:

    >>>> Umowa jest bowiem zgodnym oświadczeniem woli stron, a oświadczenie
    >>>> takie ma moc wówczas, jeśli zostało przedstawione w taki sposób, że
    >>>> jego adresat mógł sie z nim zapoznać.
    >>> Ano właśnie: *mógł* się z nim zapoznać.
    >> Ano właśnie: wjeżdżając na parking nie mógł, bo go tam nie ma.
    > Słabo to wymyśliłeś. Przecież centra sklepowe powinny wysyłać regulaminy
    > ludziom do domów, oczywiście pocztą ZPO.
    Dowcip to masz, widzę, zwinny jak szewskie kopyto.
    Regulaminy powinny być _sprzedawane_ przy wjeździe na parking o czym
    powinienieś doskonale wiedzieć.

    --
    Jotte


  • 182. Data: 2007-11-25 17:36:35
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fibbgr$gv5$2@inews.gazeta.pl Olgierd
    <n...@o...com> pisze:

    > Nawiasem mówiąc szkoda, że nikt nie dostrzega, że stawiając auto na
    > parkingu przed sklepem też zawieram jakąś umowę...
    Jaką?
    Stawiając auto na parkingu pod blokiem też zawierasz "jakąś" umowę?
    Wyjdzie zaraz na to, że człowiek nic nie robi, tylko umowy zawiera.
    Nie przesadzaj.

    --
    Jotte


  • 183. Data: 2007-11-25 17:46:15
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Jotte pisze:

    >> Nawiasem mówiąc szkoda, że nikt nie dostrzega, że stawiając auto na
    >> parkingu przed sklepem też zawieram jakąś umowę...

    > Jaką?

    Art. 710 kc powiedziałbym.


    > Stawiając auto na parkingu pod blokiem też zawierasz "jakąś" umowę?

    To zależy na czyim terenie sstawiasz, ale generalnie też.

    > Wyjdzie zaraz na to, że człowiek nic nie robi, tylko umowy zawiera.

    Akurat tak jest. Choć oczywiście nie w 100%. A już na pewno większość
    działań człowieka da się zakwalifikować z punktu widzenia prawa.

    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 184. Data: 2007-11-25 18:24:34
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ficco0$hug$1@nemesis.news.tpi.pl Johnson
    <j...@n...pl> pisze:

    >>> Nawiasem mówiąc szkoda, że nikt nie dostrzega, że stawiając auto na
    >>> parkingu przed sklepem też zawieram jakąś umowę...
    >> Jaką?
    > Art. 710 kc powiedziałbym.
    Tak, tak, jasne...
    A wjazd jest oświadczeniem woli i czynnością prawną zgodnie z art. 60 KC.
    Wejście nogami, naturalnie, także.
    Teraz musisz się bardziej wysilić i wymyślić jak obronić ważność zawarcia
    umowy, której treści jedna ze stron nie zna, bo druga jej to uniemożliwia.
    (Polecam także wzięcie pod uwagę art. 5 KC.)

    >> Stawiając auto na parkingu pod blokiem też zawierasz "jakąś" umowę?
    > To zależy na czyim terenie sstawiasz, ale generalnie też.
    Cholera, być może chodzę chodnikiem wyłącznie na podstawie umowy.
    Co będzie, jak mi ją wypowiedzą?

    >> Wyjdzie zaraz na to, że człowiek nic nie robi, tylko umowy zawiera.
    > Akurat tak jest.
    A życie jest snem wariata.

    > Choć oczywiście nie w 100%. A już na pewno większość działań człowieka da
    > się zakwalifikować z punktu widzenia prawa.
    O tak, z pewnością.
    Pozostałą miejszość należy zaś naciągnąć, przeinaczyć i też zakwalifikować.
    No, w każdym razie można próbować.

    --
    Jotte


  • 185. Data: 2007-11-25 18:36:24
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Jotte pisze:

    >> Art. 710 kc powiedziałbym.
    > Tak, tak, jasne...
    > A wjazd jest oświadczeniem woli i czynnością prawną zgodnie z art. 60 KC.
    > Wejście nogami, naturalnie, także.
    > Teraz musisz się bardziej wysilić i wymyślić jak obronić ważność
    > zawarcia umowy, której treści jedna ze stron nie zna, bo druga jej to
    > uniemożliwia.

    Druga strona ma generalnie kc i powinna umieć czytać.
    A co do zakazu fotografowania z regulaminu jak rozumiem, to poznajesz
    treść regulaminu w tej części z chwilą gdy ochroniarze "Mówią tu nie
    wolno fotografować, proszę spadać"
    i powinneś spadać o ile chcesz fotografować.

    >
    >>> Stawiając auto na parkingu pod blokiem też zawierasz "jakąś" umowę?
    >> To zależy na czyim terenie sstawiasz, ale generalnie też.
    > Cholera, być może chodzę chodnikiem wyłącznie na podstawie umowy.

    Naprawdę napisałem, w którymś miejscu o chodniku? Konfabulujesz?

    --
    @2007 Johnson

    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 186. Data: 2007-11-25 18:53:35
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ficfd8$o8k$1@atlantis.news.tpi.pl Johnson
    <j...@n...pl> pisze:

    >> Teraz musisz się bardziej wysilić i wymyślić jak obronić ważność zawarcia
    >> umowy, której treści jedna ze stron nie zna, bo druga jej to
    >> uniemożliwia.
    > Druga strona ma generalnie kc
    Mnie się zdaje, że ma go zwyczajnie, nie generalnie.

    > A co do zakazu fotografowania z regulaminu jak rozumiem, to poznajesz
    > treść regulaminu w tej części z chwilą gdy ochroniarze "Mówią tu nie wolno
    > fotografować, proszę spadać"
    > i powinneś spadać o ile chcesz fotografować.
    Bzdura. Skoro wchodząc na teren (w tym parking) miałbym zawierać jakąś umowę
    (co jest mocno dyskusyjne), to muszę móc jej treść poznać _przed_
    przystąpieniem do niej.
    A przyjmując na chwilę twój dziwaczny pogląd - oczywiście zdjęcia, które
    zdążyłem zrobić _przed_ "zapoznaniem się" w postulowany przez ciebie sposób
    z regulaminem naruszać go nie mogą, prawda? Nie można próbowac mi ich
    odebrać?

    >>>> Stawiając auto na parkingu pod blokiem też zawierasz "jakąś" umowę?
    >>> To zależy na czyim terenie sstawiasz, ale generalnie też.
    >> Cholera, być może chodzę chodnikiem wyłącznie na podstawie umowy.
    > Naprawdę napisałem, w którymś miejscu o chodniku? Konfabulujesz?
    Napisałem: "być może". Co u ciebie z czytaniem?

    --
    Jotte


  • 187. Data: 2007-11-25 18:56:49
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Piotr Kubiak wrote:

    >>>> Regulamin musi mieć podstawę prawną.
    >>> Przecież ma - swoboda umów.
    >
    >> Ktoś mi proponuje jakąś umowę przy wejściu? Coś daje do podpisania?
    >> Istnieje możliwość negocjacji?
    >
    > Nie musi. Prezentuje Ci umowę w postaci wzorca. Albo ją akceptujesz

    Gdzie?

    > wchodząc, albo nie. Zapoznać się masz możliwość przed akceptacją.

    Wszędzie pełno reklam - trzeba by dokładnie oglądać wszystkie ściany i
    może ewentualnie by się jakiś "regulamin" znalazł.

    Równie dobrze teoretycznie mogę się zapoznać z umową dostępną w jednym
    egzemplarzu w siedzibie firmy na Kajmanach.

    >> Poza tym nawet gdyby ktoś takie umowy dawał do zapoznania i zawarcia -
    >> będzie to niedozwolona klauzula umowna.
    >
    > Zdziwisz się, *dopóki* sąd tego nie wpiszę w rejestr klauzul
    > niedozwolonych, to będzie to *zgodne* z prawem.

    Cóż, skompromitowałeś się podwójnie...

    Po pierwsze "przypadkiem" wyciąłeś powołanie się właśnie na istniejące
    już klauzule niedozwolone.

    Po drugie to nie sąd uzupełnia ustawy - tylko parlament.

    >> Co więcej na terenie samej placówki handlowej zakaz robienia zdjęć godzi
    >> poważnie w interesy konsumenta - utrudnia swobodne dokonanie wyboru:
    >> może ja chcę sobie porównać towar i cenę z podobną ofertą w innym
    >> miejscu albo skonsultować ją z np. drugą połową, która aktualnie jest w
    >> domu (sam osobiście własnej żony nie posiadam, ale nie raz słyszałem
    >> narzekania na to, że mąż np. kupił nie takie mięso, jak chciała żona ;) )
    >
    > Ale na *parkingu*?
    >
    Na parkingu to dodatkowo twoje "argumenty" o "możliwości zapoznania"
    oraz "wchodzeniu" są kompletnie bez sensu.

    Poza tym mogę mieć uraz po katastrofie budowlanej i zanim wejdę do
    budynku chcę porobić zdjęcia w celu pokazania ich fachowcowi, który
    oceni, czy budynek nie grozi zawaleniem ;->


  • 188. Data: 2007-11-25 18:58:13
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    JaromirD wrote:
    > Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> [...](sam osobiście własnej żony nie posiadam,[...]
    >
    > A kto posiada Twoją żonę? :-)

    Spróbuj odwrotnego pytania ;->


  • 189. Data: 2007-11-25 18:59:09
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin Boroń wrote:
    > Agent Olgierd nadaje:
    >> Bez znaczenia. Każda z tych rzeczy jest przez kogoś, kto ma coś tam do
    >> powiedzenia uważana za nieprzyzwoitą.
    >
    > a masz na mysli cos konkretnie nieprzyzwoitego w elewacji?

    Putta to pedofilia ;->

    A różowy jest ogólnie obleśny ;->


  • 190. Data: 2007-11-25 19:01:42
    Temat: Re: Fotografowanie na parkingu hipermarketu - kolej na mnie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin Boroń wrote:

    > Zaryzykuję stwierdzenie że twoje nawoływanie do składania "wybiórczych
    > zeznań" oraz sugestia niszczenia dokumentów może być obraźliwa dla
    > tysięcy uczciwych funkcjonariuszy starannie wykonujących swoją pracę.

    Cóż, w moich sprawach zeznawało trzech policjantów. Jeden Tylko zdalnie
    kontrolował interwencję, więc sam niczego nie widział, a dwaj pozostali
    zeznawali jak w tej piosence Big Cyca: "nie wiem, nie znam, nie
    widziałem, nie pamiętam żadnych dat" ;->

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1