eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 204

  • 71. Data: 2010-11-25 14:51:01
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "Mordzia" <m...@n...pl>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w

    >> Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
    >> Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało
    >> umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli
    >> dobrowolnie i za zgodą innych postawił sobie swoją własną ławkę
    >> (zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do
    >> niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I
    >> podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

    > Dokładnie - sobie wzajemnie.

    Pracujesz może w obszarze fiskusa?
    Bo Twoje argumenty odnośnie opłat są równie kretyńskie, jak niektóre
    propozycje podatków nakładanych na obywateli.
    Szczerze mówiąc brak mi słów na jakikolwiek komentarz.


  • 72. Data: 2010-11-25 14:55:18
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "Mordzia" <m...@n...pl>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał

    > Lokatorzy nie mają prawa rozporządzać własnością spółdzielni.

    Ale spółdzielnia wyraziła na to zgodę.
    Może wróć do pierwotnego posta.

    > Jakie pytanie? W jakim celu ktoś może chcieć tam chodzić?

    Tak, w jakim celu ktoś może chcieć chodzić/przebywać pod drzwiami sąsiada?

    > A ty jak ubek, który domaga się uzasadnienia przebywania w jakimś
    > ogólnodostępnym miejscu.

    Nie domagam się. Po prostu poprosiłem o odpowiedź, ale najwyraźniej Cię
    przerosła, co tak naprawdę wcale mnie nie dziwi, bo ja sam nie mam pomysłu,
    w jakim celu ktoś miałby odczuwać potrzebę przebywania pod cudzymi drzwiami
    i korzystania z tego miejsca, zakładając, że nigdy wcześniej tam nie
    przebywał i nie korzystał. Nie pytam bowiem, wg jakiego prawa może tam
    przebywać, tylko po jakiego grzyba.


  • 73. Data: 2010-11-25 14:57:54
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (11/25/2010 02:54 PM), Mordzia wrote:
    >
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:4cee53ff$0$20989$65785112@news.neostrada.pl...
    >> (11/25/2010 12:10 PM), Mordzia wrote:
    >> [...]
    >>>
    >>> Ale to tylko Twój, dość jednostronny, punkt widzenia.
    >>> Jeśli jest wspólne podwórko i *każdy* postawi sobie na nim *własną*
    >>> ławkę, to czy za tę własną ławkę należy płacić "czynsz"? Tylko dlatego,
    >>> że ławka jest do naszej własnej, wyłącznej dyspozycji?
    >>
    >> Jeżeli jest tylko do jego wyłącznej dyspozycji, to oczywiście że tak.
    >
    > Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
    > Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało
    > umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli
    > dobrowolnie i za zgodą innych

    A widzisz, tutaj jest klucz do problemu. "Za zgodą innych".

    > postawił sobie swoją własną ławkę
    > (zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do
    > niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I
    > podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

    Skoro się wszyscy inni się godzą na ograniczenie swoich uprawnień do
    współwłasności bez wynagrodzenia, to nic nam do tego. Być może to jest
    układ "chce to niech ma", być może "my jemy pozwolimy postawić tam ławkę
    a on nam tutaj".

    Ale gdyby się nie godzili, lub godzili się za zapłatą - byłoby to
    zrozumiałe i uprawnione.

    p. m.


  • 74. Data: 2010-11-25 15:02:00
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2010-11-25 14:42, zly pisze:
    > Mi by się przydał na przykład :) Mam kilka rowerów w domu, jeden
    > przyczepiony do rury na klatce (na końcu korytarza, tak, że nikomu nie
    > przeszkadza. Po przyczepiałbym i wyżej, ale wszędzie pozamykane.
    A nie wpadłeś na to, ze jeśli Ty poprzyczepiasz swoje 'kilka' rowerów na
    kilku piętrach to ktoś inny nie będzie miał swojego jednego gdzie
    przypiąć? Uważam że jeśli na każdym piętrze jest jednakowa ilość
    wspólnego miejsca to najlogiczniej i najsprawiedliwiej podzielić to tak
    że lokatorzy danego piętra się nią dzielą wedle uzgodnienia. A dodatkowe
    drzwi to po prostu dodatkowa ochrona i tyle. O ile się faktycznie ppoż
    nie przyczepi. To co robi spółdzielnia to zwykłe szukanie kasy ... i
    jeleni. Do wątkotwórcy: powinniście zrobić zebranie blokowe i przyjąć
    uchwałę, że Wam dotychczasowy podział odpowiada i nikomu nic do tego.
    Oczywiście podłożyć pod to wcześniejszą pisemną zgodę spółdzielni.
    Oczywiście zaraz się może okazać, że jakiś sąsiad z bloku obok też
    chciałby swój rower u Was trzymać... ale może się jednak nie okaże.

    --
    MZ


  • 75. Data: 2010-11-25 15:07:44
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>


    > To nie jest żadne uzurpowanie - każdy może z tego korytarza korzystać,
    > podobnie jak ze schodów, windy czy drogi dojazdowej.

    Tak sobie czytam kolegi wypowiedzi, i mam wrażenie, że dla niektórych prawo
    jest stanowione po to, żeby sobie było.
    A niezupełnie tak jest. Prawo jest mianowicie po to , żeby normalizować
    zycie społeczne i jej POPRAWIAĆ.
    To co kolega tutaj reprezentuje to jest pogląd starego urzędnika, dla
    którego paragraf jest ważniejszy niż ludzie, dla których (podobno) prawo
    jest stanowione.

    OCZYWIŚCIE że, z punktu formalnego SM ma prawo (obawiam się) do takich
    działań.
    To, że nie ma to żadnego SENSU społecznego ani finansewego, koledze nie
    przeszkadza.

    Ja mianowicie chętnie bym koledze unaocznił natomiast SZKODLIWOŚĆ tego
    idiotyzmu, poprzez postawienie sobie krzesełeczka pod kolegi drzwiami (mam
    prawo),
    i popijanie tam cherbatki z termosa, tak - żebyś wychodząc z mieszkania się
    o mnie potykał. Oraz kilka moich drobiazgów. Oczywiście rozumiesz, że nie
    muszę tam siedzieć ciuchutko.
    Będę sobie śpiewał pod twoimi drzwiami, kiedy będziesz chciał obejrzeć film
    na przykład. Jak Ci się podoba ta wizja ?

    To poproszę o adresik.


  • 76. Data: 2010-11-25 15:09:42
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2010-11-25 15:21, Mordzia pisze:

    > A jaka to różnica w sytuacji, gdy swoją wydzieloną przestrzeń mają
    > *wszyscy* lokatorzy?
    Dokładnie, ale ...

    > Bez wydzielenia - płacą wszyscy, kwotę X zł za całą klatkę, czyli każdy
    > osobno X zł/liczba mieszkań.
    > Po wydzieleniu - płaci każdy osobno za swoje wydzielenie w kwocie X
    > zł/liczba mieszkań.
    > Gdzie widzisz różnicę?
    Mimo że podzielam Twój punkt widzenia, to "ale" jest bardzo jasne.
    Lokatorzy i tak zapłacą za utrzymanie części wspólnych, a teraz
    spółdzielnia chce im jeszcze dodatkowo dorzucić extra opłatę za
    "ogrodzenie" czyli płacą dwa razy za to samo. Niby kasa nieduża, ale
    2.15zł x powiedzmy 10m2 korytarza to już 21,5 zł miesięcznie x np 70
    mieszkań w wieżowcu to już się robi ponad 1500 zł. Jak zarząd tak
    zarządzi w 10 blokach, to ma 15k extra co miesiąc..na premie, na fundusz
    reprezentacyjny itd. Albo na zwyczajne łatanie dziur w budżecie. Niech
    wątkotwórca lepiej sprawdzi, czy jego spółdzielnia właśnie nie ma
    "przejściowych problemów finansowych".


    --
    MZ


  • 77. Data: 2010-11-25 15:20:57
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>

    Tak sobie czytam niektóre wypowiedzi, i zaczynam rozumieć, gdzie się rodzą
    problemy naszego kraju.
    W głowach niektórych obywateli.
    Ach, cóż to za piękne, słuszne idee " jak chce mieć coś na wyłączność, to
    niech płaci". No święte słowa.
    Szkoda, że jeden z drugi baranek boży nie zauważa że ja to mam na
    wyłączność. Kilkadziesiąt lat doświadczenia
    wskazuje na to, że na moim piętrze jedyne zainteresowane łażeniem pod
    drzwiami osoby (spośród lokatorów) to moi sąsiedzi.
    Jak żyję - nie pamiętam nikogo innego.

    Ale - przecież jest szlachetnym wielce zapewnić nikomu niepotrzebne "PRAWA"
    innym, nie zainteresowanym nimi lokatorom.
    Prawda ? Że to głupie, szkodliwe - to nie ważne. TAK MA BYĆ - BO PRAWO NA TO
    POZWALA.
    I może się uda zarobić na tym ? Otóż nie uda się - bo sądząc po reakcjach
    sąsiadów - to marne szanse.
    Ale za to jak pięknie I ZGODNIE Z PRAWEM coś żesmy spieprzyli ! Zero
    pozytywnych efektów, same straty - ale jakaż
    aktywność wykazana ! I to ZGODNIE Z PRAWEM !

    No, to - drodzy koledzy - dłuuuuga droga przed wami, do zrozumienia., jak
    powinno wyglądać życie społeczne.
    To przez takie zakute łby, dla który ważniejszy od sensu i logiki jest
    PARAGRAF, jesteśmy na 70 miejscu na liście trudności prowadzenia firmy.
    Gratuluję - nie ma nic ważniejszego w życiu jak paragraf. Brawo.


  • 78. Data: 2010-11-25 15:38:07
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>


    > reprezentacyjny itd. Albo na zwyczajne łatanie dziur w budżecie. Niech
    > wątkotwórca lepiej sprawdzi, czy jego spółdzielnia właśnie nie ma
    > "przejściowych problemów finansowych".

    Wątkotwóra rozmawia z sąsiadami. I WSZYSCY zgodnie twierdzą "niech sobie
    spółdzielnia zdejmie zamki i włoży w..."
    - powiedzmy - w pudełko.
    Zatem - pięknie kolega te "zyski"wyliczył, tyle - że ja wyliczam, że jak z
    całego osiedla SM zarobi 1000 zł to będzie sukces.
    Kolega zapomina, że żyjemy w trudnych czasach i mało (bardzo mało) kto
    będzie chciał dopłacać za coś, z czego de facto NIE KORZYSTA.
    Rowery sobie postawimy na balkonach.

    A jeszcze kolega zapomina, że żeby PŁACIĆ to muszą wyrazić zgodę wszyscy 4
    lokatorzy na piętrze - bo jak będzie np. 1 zinteresowany, to sobie będzie
    musiał zapłacić SAM. A to jest circa około 100 zł. No - jakoś wątpię.

    Ergo - jeśli się SM spodziewa zysków, to się srogo zawiedzie. Ale spieprzyć
    im się udało. PRAWIE sukces.


  • 79. Data: 2010-11-25 15:51:40
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>


    > Przepraszam, ale śpiący pijaczkowie to to wg mnie chwytliwa wymówka.
    > Mieszkam też w bloku, mamy domofon i nie mamy wewnętrznych drzwi na
    > piętrze - a pijaczkowie jakoś nie śpią (też w Łodzi).

    No to gratuluję. Ja na przykład kilka tygodni dostałem telefon od mojej
    mamy, mieszkającej na 4-tym (ostatnim) piętrze bloku.
    Oczywiście klatka z domofonem. Na piętrze są tylko 2 mieszkania, i nie ma
    dodatkowych ogrodzeń.
    Otóż moja mama (osoba 70-letnia) zadzowniła przerażona że pod drzwiami coś
    leży, smierdzi i chrapie.
    Śmierdzi jej w mieszkaniu oczywiście.

    Zatem wsiadłem w samochód - pojechałem - i za łeb wywaliłem śpiącego pod jej
    drzwiami pijaczka, który poszedł sobie spokojnie
    do drugiej klatki. A stamtąd go już zabrała policja, na którą zadzwoniłem.

    Ma kolega jeszcze jakieś cenne uwagi ?


  • 80. Data: 2010-11-25 15:53:27
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (11/25/2010 04:20 PM), sundayman wrote:
    > Tak sobie czytam niektóre wypowiedzi, i zaczynam rozumieć, gdzie się
    > rodzą problemy naszego kraju.
    > W głowach niektórych obywateli.
    > Ach, cóż to za piękne, słuszne idee " jak chce mieć coś na wyłączność,
    > to niech płaci". No święte słowa.

    Dokładniej - "to niech płaci albo się dogada z resztą". A ty ani płacić
    nie chcesz, ani się dogadywać :).

    Wiem, wiem, łatwiej z obrazem się dogadać niż ze spółdzielnią.....

    Ale jeszcze kwestia taka - może spółdzielnia boi się że jej ten korytarz
    zasiedzicie? Czy przypadkiem nie jesteście posiadaczami samoistnymi tego
    korytarza?

    p. m.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1