eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 302

  • 251. Data: 2009-07-08 17:31:02
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "KRZYZAK" <k...@k...com> napisał

    > A dlaczego mam podawac? To Ty twierdzisz, ze sprzedawca jest zobowiazany
    > do swiadczenia uslug.

    A Ty się z tym nie zgadzasz, więc po prostu pytam Cię, co wobec tego
    uważasz za świadczenie, do jakiego zobowiązany jest sprzedawca.

    > Przepis pochodzi z PRL-u.

    Ale obowiązuje nadal.

    > Tam sprzedawca nie prowadzil biznesu, tylko pelnil zaszczytna sluzbe. Ot,
    > wyjasnienie zagadki.

    ROTFL :)
    Ale jeśli Cię ten artykuł nie przekonuje, to jest jeszcze bardziej
    adekwatny do omawianej sytuacji - art. 135. Nie masz tam żadnych
    zobowiązań, świadczeń, więc interpretacja o niebo łatwiejsza.

    > Jesli zdecydowal sie na swiadczenie uslug, to zdecydowal sie na
    > swiadczenie uslug. Do niczego nie jest zobowiazany.

    Jest zobowiązany do świadczenia.
    Wg mnie jest nim świadczenie usług (http://tinylink.pl/komentarz).
    A wg Ciebie?

    > Podstawa prawna?

    Przecież cały czas o niej piszemy :-O

    > A dlaczego ma wyrejestrowywac? Zarejestrowanie dzialalnosci nie wymusza
    > wykonywania tej dzialalnosci.

    Ale wyrejestrowanie sprawia, że usługi przestają być świadczone zawodowo i
    ten artykuł nie ma już w takiej sytuacji racji bytu.

    > Ja przez pol roku nie swiadczylem uslug, wystarczylo, ze placilem ZUS i
    > podatek.

    No i super. Natomiast jeśli zacząłbyś świadczyć i odmówił komuś bez podania
    uzasadnionej przyczyny, to mógłbyś odpowiadać z tego właśnie artykułu.

    >> Ale wytłumacz mi co mają przepisy z KC, KW czy Konstytucja do czasów
    >> PRL?

    > Juz tlumacze. Wspomniany przez Ciebie art. Konstytucji tyczy sie organow
    > panstwa, a Art.135 i 138 pochodza wlasnie z PRL.

    No i co związku z tym? Po nowelizacjach KW obowiązują nadal.
    Pretensje, że istnieją możesz mieć do ustawodawcy, ale nie do mnie, że je
    przytaczam :)


  • 252. Data: 2009-07-08 17:40:22
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    m...@g...com pisze:

    > To porozumienie akurat nie miało żadnego znaczenia dla
    > rozstrzygnięcia, gdyż powód (klient księgarni) był jego stroną.

    Oczywiscie ze mialo znaczenie.

    > Natomiast w stosunkach prowadzącego księgarnię z powodem znaczenie
    > miało oznaczenie książek napisem o sprzedaży tylko dla nauczycieli.
    > Ten napis powodował, że nie doszło do skierowania do powoda oferty w
    > rozumieniu art. 543 k.c. (powód nie był adresatem oferty).

    Nie tylko ten napis, a sam fakt ze ten klient nie posiadal przydzialu.
    Dokladnie tak samo jak nalezalo miec przydzial na mieszkanie, kartki na
    mieso, beznyne czy na samochod i takze inne rzeczy.
    Przydzial ten byl, oprocz pieniedzy, niezbedny do zakupu wielu rzeczy.

    > Ja również uważam, że etykieta na opakowaniu (umieszczona przez
    > producenta) nie ma znaczenia z stosunkach między sprzedawcą a
    > kupującym.

    Tresc jest jasna. Wystawienie rzeczy na widok publiczny wraz z
    oznaczeniem ceny, uwaza sie za oferte sprzedazy. Ustawodawca nigdzie nie
    uwzglednil jakis warunkow dodatkowych, wiec wszelkie dopiski przy cenie
    nie maja zadnego wiazacego charakteru.

    Natomiast znaczenie ma treść oferty skierowanej przez
    > sprzedawcę - jeśli to sprzedawca zadeklaruje, że określone rzeczy są
    > "tylko dla osób pełnoletnich", to inne osoby mogą się obejść smakiem.

    Tak samo klient moze zadeklarowac ze jest pelnoletni, nawet jak bedzie
    wygladac na szczyla i sprzedawca bedzie musial sie obejsc smakiem, bo
    nie bedzie miec zadnej mozliwosci prawnej zweryfikowania czy klient mowi
    prawde czy nie, a w zwiazku z tym, bedzie musial uznac, ze klient mowi
    jednak prawde, prawda?

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 253. Data: 2009-07-08 18:02:12
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Rafal M <r...@g...com>

    On 8 Lip, 14:02, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:

    > > Wcześniejsza opinia była na wyrost. :(
    >
    > Czyli "jak raz ukradniesz, to do końca życia jesteś złodziejem"?



    Jak sie jest po jakiej tam imprezie nie swiezym to jest cos takiego
    jak:
    "Urlop na zadanie"

    I po problemie.


    Pozdrawiam
    Rafal


  • 254. Data: 2009-07-08 18:02:46
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: Rafal M <r...@g...com>

    On 8 Lip, 14:17, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:
    >
    > > KGHM.
    >
    > No to prawie trafiłem, bo pierwotnie obstawiałem jakąś kopalnię ;-)


    Ja to samo ;)

    Pozdrawiam
    Rafal


  • 255. Data: 2009-07-08 18:03:51
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: spp <s...@o...pl>

    Rafal M pisze:

    > Jak sie jest po jakiej tam imprezie nie swiezym to jest cos takiego
    > jak:
    > "Urlop na zadanie"
    >
    > I po problemie.

    Tia, impreza co dzień a takie dni cztery. :(

    --
    spp


  • 256. Data: 2009-07-08 18:23:36
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: KRZYZAK <k...@k...com>

    Baloo <b...@o...eu> napisali:
    >
    > A Ty się z tym nie zgadzasz, więc po prostu pytam Cię, co wobec tego
    > uważasz za świadczenie, do jakiego zobowiązany jest sprzedawca.

    Odpuszczam sobie. Rownie dobrze moglbym konwersowac z automatyczna
    sekretarka.



    --
    usenet jest dla mieczakow
    #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
    (irc.freenode.net)


  • 257. Data: 2009-07-08 18:51:21
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 8 Lip, 19:18, castrol <j...@w...wp.pl> wrote:
    > m...@g...com pisze:
    >
    > > Data wydania orzeczenia nie ma znaczenia, jeśli nie zmieniła się
    > > podstawa prawna.
    >
    > Tak twierdzisz? A czy w czasam PRLu nie istnialy inne przepisy prawa,
    > ktore zezwalaly na sprzedaz zamknieta? Czy przydzialy, badz kartki to
    > byly wprowadzone na gebe?
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Jacek Kustra

    Istniały, ale żaden taki przepis nie występował w tym przypadku. Czy w
    treści uzasadnienia SN powołuje się na jakikolwiek przepis, poza art.
    543 k.c. ? SN wyraźnie stwierdza, że przepisy o ograniczeniach
    sprzedaży nie znajdują tutaj zastosowania: "Taki charakter mają
    unormowania o sprzedaży kartkowej, uprzywilejowanie młodych małżeństw,
    przedpłaty, uprzywilejowanie bibliotek w zakupie nowości itp. Sprzedaż
    w tej formie znajduje unormowanie w aktach prawnych o różnej randze. W
    tych unormowaniach jednak nie mieści się zawarte między Ministrem
    Oświaty i Wychowania i Zrzeszeniem Księgarstwa porozumienie w sprawie
    zaopatrzenia nauczycieli niektórych szkół w niezbędne książki, na
    podstawie którego sprzedawana była przedmiotowa encyklopedia.
    Wspomniane porozumienie należy traktować jako swoistą umowę o
    świadczenie na rzecz osoby trzeciej, nie zaś jako akt
    administracyjny."

    Zawarte między Ministrem Oświaty i Wychowania i Zrzeszeniem
    Księgarstwa porozumienie w sprawie zaopatrzenia nauczycieli niektórych
    szkół w niezbędne książki nie mogło wywierać żadnego skutku prawnego
    wobec klienta, który nie był jego stroną. Dlatego istotne było, czy w
    świetle art. 543 k.c. sprzedawca mógł skierować ofertę tylko do
    nauczycieli.


  • 258. Data: 2009-07-08 19:02:10
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 8 Lip, 17:50, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:
    > Użytkownik "KRZYZAK" <k...@k...com> napisał
    >
    > > Przeczytaj lepiej ten art. Nawet jesli ktos swiadczy takie uslugi, to
    > > nie jest do nich zobowiazany.
    >
    > "Kto, [...] umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do
    > którego jest obowiązany, podlega karze grzywny"
    >
    > Czego tu nie rozumiesz? Siłą rzeczy nie rozmawiamy o usługach i
    > świadczeniach, do których ktoś zobowiązany nie jest. Innymi słowy jeśli
    > oczekujesz od sprzedawcy warzyw, by wytapetował Ci mieszkanie, to możesz
    > się co najwyżej w nos pocałować. Jeśli oczekujesz od sprzedawcy gier
    > sprzedaży gry, a on Ci odmówi i nie poda uzasadnionego (z punktu widzenia
    > prawa) powodu, to może mieć problemy. "Może", co nie oznacza, że będzie je
    > miał na pewno.
    >

    To że ktoś np. zawodowo zajmuje się tapetowaniem mieszkań lub
    strzyżeniem włosów to nie oznacza, że jest zobowiązany do świadczenia
    usług. Obowiązek świadczenia usług musi mieć wyraźną podstawę prawną.
    Np. Poczta Polska ma obowiązek świadczenia powszechnych usług
    pocztowych (art. 46 Prawa pocztowego), organ założycielski może
    nałożyć na przedsiębiorstwo użyteczności publicznej obowiązek
    świadczenia usług na rzecz ludności (art. 6 ust. 2 Ustawy o
    przedsiębiorstwach państwowych). Obowiązek świadczenia usług może też
    wynikać np. z zawartej umowy cywilnoprawnej. W takich sytuacjach
    znajdzie zastosowanie art. 138 KW, bo tylko w takich sytuacjach
    występuje prawny obowiązek świadczenia usług.


  • 259. Data: 2009-07-08 19:23:28
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    KRZYZAK pisze:

    > Sprzedawca warzy nie jest zobowiazany rowniez do sprzedazy warzyw. Robi to
    > bo chce, kapujesz?

    Tak, i to on sam chcial i wystawil towar na widok publiczy wraz z
    oznaczeniem ceny. Nie musial tego robic. Moze w ogole sklepu nie
    otwierac - wtedy jego oferty nie bedzie mogl nikt przyjac, ba to juz nie
    bedzie wtedy oferta.


    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 260. Data: 2009-07-08 19:25:48
    Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    KRZYZAK pisze:

    > O takich, do ktorych jest zobowiazany.

    Czyli w godzinach wystawienia towaru na widok publiczny jest zobowiazany
    sprzedac towar przeznaczony do sprzedazy, ktory sam wystawil na widok
    publiczny wraz z oznaczeniem ceny.

    > Bzdura. Sprzedaje warzywa, bo chce.

    Tu pelna zgoda. Moze robic milion innych rzeczy.

    > Powiedzmy, ze rezygnuje ze swiadczenia uslug na widok czarnego. Pozniej
    > znow decyduje sie swiadczyc, hehe:)))

    Nie, nie moze, bo popelni wykroczenie.

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1