Mieszkam w bloku administrowanym przez Spółdzielnię mieszkaniową. Nie jestem
jej członkiem (podobnie jak wielu mieszkańców zrezygnowałem z tego
zaszczytu) ale nie mamy powołanej wspólnoty.

Do tej pory opłaty czynszowe wpłacałem do spółdzielni, a ta regulowała
rachunki za sprzątanie, energię wspólną, ogrzewanie, wodę, śmieci itp.
Jako nie-członek spółdzielni mam obowiązek płacić tylko za nakłady
faktycznie poniesione na utrzymanie nieruchomości, więc do tej pory było w
miarę OK. Niestety rachunki bankowe spółdzielni zajął komornik na podstawie
tytułu wykonawczego Sądu Okręgowego - spółdzielnia nie zapłaciła za jakieś
roboty budowlane i chyba przegrała sprawę w sądzie. Dzisiaj otrzymałem
(podobnie jak reszta mieszkańców - zarówno członków jak i nie-członków
spółdzielni) pismo od komornika nakazujące wpłacanie wierzytelności należnej
dłużnikowi z tytułu opłat czynszowych na konto komornika.

I tu mnie coś zastanawia: jakich wierzytelności? Przecież ja nie jestem nic
spółdzielni winien, płacę jej tylko koszty eksploatacji mojej nieruchomości
(udziału ułamkowego w części wspólnej i mojego wydzielonego mieszkania), czy
ponoszone przeze mnie co miesiąc opłaty to jest wierzytelność czy wzajemne
zobowiązanie (ja płacę, a spółdzielnia dostarcza mi ciepło, dba o wywóz
śmieci itp).

Czy można w takim razie zająć moje opłaty czynszowe? Szczerze mówiąc to
wpłacanie czynszu do komornika jest dla mnie bez sensu, bo w ten sposób
finansuję dług spółdzielni, a z racji tego, że nie jestem członkiem to za
jej długi nie odpowiadam. A przecież komornik chyba nie zapłaci zakładowi
energetycznemu, gazowni, śmieciarzom, sprzątaczce itp., tylko po pokryciu
swojego wynagrodzenia przekaże pieniądze wierzycielowi, który go wynajął. Na
zdrowy rozum to tak jakbym poszedł do sklepu w którym siedzi komornik, który
zbiera od ludzi kasę nie dając im towaru.
A może jednak ma obowiązek regulowania niektórych płatności za spódzielnię?

Jeśli ktoś ma doświadczenia lub wiedzę w tym temacie to proszę o pomoc i
opinie co mam robić.
Teo.