Mialem sprawe w sadzie grodzkim - wykroczenie drogowe. Juz samo porwadzenie
sprawy to parodia - i to mialem zamiar podniesc w odwolaniu.
Po wydaniu wyroku zarzadalem pisemnego uzasadnienia i je dostalem i mialem
tydzien na odwolanie. Coz pech chcial ze 2 dni od otrzymania uzasadnienia
zostalem torche poturbowany i wyladowalem na L4. W czasie L4 nie
sporzadzalem odwolania gdyz bylo to niemozliwe a poza tym mam nieprzyjemne
doswiadczenia z ZUSem ktory usiluje czasem udowadniac ze L4 na ktorym
pod4ejmowalo sie jakies czynnosci prawne (podpisywanie pism, faktur) jest
niezasadne. Zatem na 1 dzien po zakonczonym L4 wyslalem do sadu pismo z
prosba o przywrocene terminu na odwolanie - odpowiedzi na nie nie dostalem
zas dzis dostalem wezwanie do zaplaty grzywny (w sumie myslalem ze to
odpowiedz na rposbe o przywrocenie terminu).
Czy dzialanie sadu jest prawnie uzasadnione? Czy mam wplacic grzywne a
pozniej walczyc o przywrocenie terminu i sie odwolyywac? Czy moze olac
sprawei czekac na rozpatrzenie wniosku o przywrocenie terminu? A moze
zapodac do gazet?