Witam Wszystkich.
Prosze o pomoc/rade w nastepujacej sprawie:
Stan obecny: mieszkanie komunalne, zarzadzane przez MZBM, w ktorym
zameldowane sa 3 osoby: ja (syn gl. najemcy), moja zona, moj ojciec (glowny
najemca). Glowny najemca od 2 lat nie przebywa w w/w lokalu i mieszka osobno
w innym miejscu bez meldunku.
W czerwcu 2001 moj ojciec, wowczas jedyny lokator dostal nakaz eksmisji na
podstawie wyroku sadowego zaocznego (zadluzenie wobec MZBM), ja splacilem
wszystkie dlugi wzamian zostala podpisana z ojcem (nadal glownym najemca)
nowa umowa najmu na czas okreslony do 07.2004. Nastepnie ja zostalem tam
zameldowany (najpierw na czas okreslony - wymogi MZBM a od 4.2003 na pobyt
staly). W w/w lokalu zastala zameldowana moja zona 12.2002 i zamieszkalismy
tam oboje.
W zwiazku z nieobecnoscia glownego najemcy i pewnymi klopotmi na nim
ciazacymi postanowilem wystapic do wydzialu spraw obywatelskich o
wymeldowanie mojego ojca. Czynsz za lokal regularnie reguluje ja. Media w
lokalu (gaz,prad) zostaly na nowo podlaczone po moim zameldowaniu i
zarejestrowane na mnie (umowy spisane sa ze mna osobiscie mimo ze nie jestem
glownym najemca - rowniez w zamian za splate zadluzenia wobec "energetyki").
Pytanie: Co sie stanie z umowami najmu jezeli wystosuje takie pismo do
wydzialu do spraw obywatelskich i po wszystkich wywiadach srodowiskowych moj
ojciec zostanie wymeldowany ? Prawnik pracujacy w MZBM, pod ktory podlega
lokal powiedzial, ze w swietle obenego prawa lokal przejme ja - czyli ze mna
zostanie podpisana nowa umowa najmu. Czy to jest prawda ? I czy moge bez
obaw o to, ze strace lokal wystapic z tym wnioskiem ?

Dziekuje za wszelkie wskazowki i rady.
Pozdrawiam.
Piotr Olewicz.