Użytkownik "Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3E476017.5090000@poczta.onet.pl...
> Leszek wrote:
> > Czyli bezkarność.Potrącę, ucieknę i ... po bólu.
> > Ale niestety sądy są innego zdania.

Tak trudno samemu?

Wyobraź sobie sytuację :na przejściu dla pieszych potrąca Cie samochód.Są
świadkowie którzy zapisali numer rej. samochodu ale nie widzieli twarzy
kierowcy. I co? Nie ma sprawcy?
Właściciel nie musi wskazać kto kierował?


Przedstawiłem podstawy prawne ukarania właściciela za niewskazanie kto w
danym dniu kierował.Ty twierdzisz że jest inaczej tzn. nie musisz wskazać.
Powoływanie się na przepis pozwalający odmówić zeznań mogących obciążyć
bliską osobę jest nielogiczne ponieważ nikt od Ciebie nie żąda obciążania
bliskiej osoby.Masz tylko wskazć kierowcę który w danym dniu kierował Twoim
autem albo wziąć winę na siebie.
OK. Pozostań przy swoim przekonaniu. Ja z racji wykonywanego zawodu wiem z
praktyki jak to wygląda. Przed sądem klienci albo wskazują kierowce (i
zostają ukarani za to że nie zrobili tego wcześniej w obliczu policjanta)
albo "idą w zaparte" i dostają wyższą grzywne.


Pozdr
Leszek