eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoStan wyższej konieczności a zabójstwo › Re: Stan wyższej konieczności a zabójstwo
  • Data: 2007-07-06 12:33:10
    Temat: Re: Stan wyższej konieczności a zabójstwo
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pozyskanie organów było warunkiem sine qua non uratowania życia w tym
    przypadku (o czym była mowa). Żadne inne dalsze czynności bez tego nie
    miałyby sensu.
    Podałem też jakie stanowisko zajął SN co do bezpośredniego zagrożenia
    (poniżej jeszcze raz).

    Nie było konieczne pozyskanie akurat tego konkretnego dawcy. To
    prawda, mógł być jakikolwiek inny (o tej samej grupie krwi itp.) W ten
    sposób nie można jednak podchodzić do sprawy. Gdyby tak miało być to
    ktoś kto ratuje życie ofierze wypadku wzywając pogotowie z wyrwanego
    jakiemuś przechodniowi telefonu komórkowego musiałby się tłumaczyć
    dlaczego wyrwał komórkę akurat temu konkretnemu przechodniowi -
    przecież inni w okolicy też mieli komórki. ;-)

    Co do rozjeżdżania przechodniów to też ciekawa sprawa. Jeśli wykażesz
    że rozjechanie przechodnia miałoby w jakiś szczególny sposób uratować
    życie pacjentowi w karetce to kto wie. ;-)

    ***

    Przez ,,bezpośrednie niebezpieczeństwo rozumieć należy takie, które
    grozi określonemu dobru natychmiast, a więc zagraża tak, że wszelka
    zwłoka w podjęciu czynności ratowniczych mogłaby czynić je
    bezprzedmiotowymi, względnie, że naruszenie dobra nie musi nastąpić
    natychmiast, ale ma charakter nieuchronny a wstrzymanie się od
    czynności ratowniczych mogłoby powiększyć rozmiary grożącej szkody
    lub
    utrudnić zapobieżenie jej" (nie publ. wyrok SN z dnia 30 maja 1973
    r.,
    III KR 6/1973).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1