W artykule <b1rcc7$mml$1@inews.gazeta.pl> mac napisał(a):
> przez okres wakacji pomagałem znajomemu w firmie, niestety na dziesięciu
> f-rach VAT za tankowane paliwo podpisywałem się czytelnie jego imieniem i
> nazwiskiem, po czym pobierałem za nie pieniądze z kasy firmy (wszystko za
> zgodą jej właściciela). Pech chciał, że do tych f-r, przyczepił się US gdyż
> podpis znacząco odbiegał od oryginalnego podpisu właściciela - osoby
> upoważnionej do odbioru f-r VAT. Sprawa się "rozwinęła" i zostałem oskarżony
> o przestępstwo z art. 271 par. 1 i 3 KK, art. 270 par. 1 KK i art. 273 KK w
> zw. z art. 12KK i art. 11 par. 2 KK

Nie rozumiem - czy znajomy Cię wsypał? Dlaczego nie powiedział, że to
jego podpis? Nic mu nie zrobią przecież. Zawsze można mówić, że podpis
czytelny tak wygląda (bo ma być czytelny), a nieczytelny - ten właściwy - tak,
jak w oficjalnych dokumentach.
--
Samotnik