On Mon, 17 Feb 2025 21:20:18 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.02.2025 o 20:05, J.F pisze:
>>> Nie wygłupiaj się. Po pierwsze niechcący,
>> Jak niechcący, to wypadek. Tobie też się może zdarzyć :-P
> No z grubsza...
>
>>> po drugie to on jest
>>> niepoczytajny jak rozrabia i jednocześnie zupełnie w porzo jak do niego
>>> pogotowie albo opieka społeczna przyjeżdza. Taki świr szredingera.
>>
>> Albo ma stwierdzone napady, albo nie ma, i wtedy nie mówią o
>> niepoczytalności :-P
>
> I tu się mylisz:P Jak po niego przyjeżdzają z opieki albo z pogotowia to
> stwierdzają że nie zagraża. A jak z policji to że schizofrenia to w
> zasadzie 100% niepoczytalność.
>
>> A poza tym, to napady z samej nazwy są chwilowe, i potem jest
>> "normalny".
>
> Tak średnio - bo miał sprawę o 51 i czyny trwały ma przestrzeni pól
> roku. Niepoczytalny. Ale jak ubezwłasnowolnić to nie ma niepoczytalności:P

Ubezwłasnowolnienie Wam nic nie da.

> To wygląda mniej więcej tak - wymiar sprawiedliwości i organy ścigania
> jak są wątpliwości to rozstrzyga na korzyść obwinionego - więc skoro nie
> da się wykluczyć niepoczytalności to umorzenie. Opieka społeczna i
> lekarze dla odmiany zakładają działanie na korzyść pacjenta, więc skoro
> twierdzi że jest poczytalny i nie da się udowodnić że nie to jest
> poczytalny i jak nie zagraża _bezpośrednio_ zdrowiu lub życiu to nic nie
> robią. Więc jak widzisz w tej samej chwili nawet może być jednocześnie
> niepoczytalny i poczytalny...

Czy w tej samej chwili, to nie wiem czy może,
ale całkiem naturalne mi się wydaje, ze lekarze w czasie badania, czy
opieka w czasie rozmowy, stwierdza, że "normalny",
a organy ścigania ... mają udokumentowaną historię choroby, więc mógł
być chwilami niepoczytalny.

J.