eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDziwne... :)Re: Dziwne... :) [Konsekwencje prawne (spadkowe) niemieckiego ludobójstwa przemysłowego w krajach okupowanych]
  • Data: 2025-08-21 13:19:23
    Temat: Re: Dziwne... :) [Konsekwencje prawne (spadkowe) niemieckiego ludobójstwa przemysłowego w krajach okupowanych]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20.08.2025 o 10:18, A. Filip pisze:
    > Jak to wywiódł Robert: Jeśli spadkobiercy OBYWATELI RP2 według prawa
    > Izraela są obywatelami Izraela to Izrael jakieś podstawy ma by
    > "być zainteresowaną stroną" (wspierać interesy swoich obywateli) a nawet
    > chcieć zmiany prawa w RP3 na korzyść "swoich" spadkobierców.
    > Po takiej linii trudno się z nim (fundamentalnie) nie zgodzić.

    I po takiej linii przykładowo szły roszczenia do Szwajcarii. Po
    zakończeniu II wojny światowej kwestia środków finansowych zdeponowanych
    w szwajcarskich bankach przez ofiary Holokaustu przez dziesięciolecia
    pozostawała w cieniu, ponieważ banki powoływały się na tajemnicę bankową
    i formalny brak dokumentów potwierdzających roszczenia. Wszak nie było
    dowodów, ze właściciele rachunków zmarli. Niemcy nie wydawali aktów zgonu.

    Dopiero w latach 90., pod naciskiem opinii międzynarodowej i organizacji
    żydowskich, w tym rządu Izraela oraz Światowego Kongresu Żydów, sprawa
    nabrała rozgłosu. Badania historyków i dziennikarzy ujawniły, że znaczna
    część kont należących do zamordowanych w obozach zagłady nigdy nie
    została wydana spadkobiercom, a banki stosowały skomplikowane procedury,
    by utrudnić dostęp do środków.

    W 1996 roku w Stanach Zjednoczonych wytoczono bankom szwajcarskim proces
    zbiorowy, w wyniku którego doszło do międzynarodowej presji politycznej
    i finansowej. Ostatecznie w 1998 roku największe szwajcarskie banki, UBS
    i Credit Suisse, zawarły ugodę i zobowiązały się do wypłaty 1,25
    miliarda dolarów w ramach odszkodowań dla ocalałych z Holokaustu i
    spadkobierców ofiar.>
    > Czy/ile z tych "oczekiwań" RP3 może uwzględnić według obowiązującego
    > *prawa RP3* i czy prawo powinno zostać zmienione to zupełnie inna para
    > kaloszy. Zaś kwestia mienia bezspadkowego (bez spadkobierców) to
    > "eskalacja kwestii" na całkiem inny poziom.

    Prawa bym nie zmieniał, bo zacznie się wątpliwość, na ile działa ono
    wstecz. Obecne jest dobre, tylko wymaga stosowania.>
    > Jak ktoś chce lecieć po linii że systemy prawne w europie/RP3/PRL
    > "nienależycie" odpowiadały realiom niemieckiego ludobójstwa przemysłowego
    > to ja się (bardzo) spierać nie będę.

    Głównym i podstawowym problemem był brak aktów zgonu dla ludzi
    mordowanych "przemysłowo". Bo jak ktoś zmarł w obozie, to Niemcy
    wydawali akty zgonu, czy dokumenty im odpowiadające. Tu sytuacja prawna
    była w miarę klarowna. Choć wpisywano tam różne "dziwne" przyczyny i
    często nieprawdziwe, to osobna sprawa. Ale był ślad po śmierci.

    Natomiast w sytuacji, gdy bezpośrednio z rampy i wagonu grupę zapędzano
    do komory gazowej, to nikt ich najprawdopodobniej nawet nie
    identyfikował. Jeśli nawet istniały jakiekolwiek ewidencje, to
    najprawdopodobniej tylko i wyłącznie po stronie załadunku do wagonów, a
    i to nie zdziwił bym się, gdyby to była ewidencja li tylko ilościowa, a
    nie co do tożsamości. Nie można było wykluczyć, że ktoś z transportu
    uciekł. Nie można było wykluczyć, że jakiejś niewielkiej części udało
    się trafić do grupy, która nie została momentalnie zamordowana, a co za
    tym idzie miał niewielką, ale miał szansę przeżyć.

    Powojenne losy Polski spowodowały, ze masa naszych obywateli wybrała
    życie na emigracji, a nie powrót do Polski. Nie zapominajmy, ze polscy
    Żydzi byli Polakami. Spora ich część walczyła w silach zbrojnych za
    zachodzie, czy nawet w tych, które formowany w Związku Radzieckim.
    Ludzie działający w ruchu oporu często żyli pod zmienioną tożsamością.
    Nie było nawet centralnej ewidencji ludności, która powstała w Polsce
    zdaje się w okolicy lat 70-tych. Wcześniej były ewidencje gminne, a co
    za tym idzie nie było łatwo szukać spadkobierców.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1