eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo to jest prawo internetowe › Re: Co to jest prawo internetowe
  • Data: 2002-08-08 09:48:07
    Temat: Re: Co to jest prawo internetowe
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Maciek Uhlig" <m...@u...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns9263D54CE454Emuhligusedupl@155.158.102.7...
    > "Piotr 'VaGla' Waglowski" <v...@v...nospam.pl> wrote in
    > news:air8a1$kp0$1@news2.ipartners.pl:

    > Internet jest takim samym medium jak droga, rzeka czy morze. Jesli
    > mamy prawo drogowe, wodne czy morskie, to mozemy tez miec internetowe.
    Racja
    > Czyli zasady regulujace dzialalnosc zwiazana z Internetem. I szkoda,
    > ze takiego "kodeksu sieciowego" nie mamy.
    Tu jednak przyznam racje Vagli. Poniewaz:
    -czym innym jest prawo internetowe, (wszelkie przepisy
    odnoszace sie do Internetu, a znajdujace sie w roznych aktach prawnych, w
    ustawach, w rozporządzeniach),
    ktore to prawo internetowe istnieje,
    -czym innym kodeks internetowy w znaczeniu jednego aktu prawnego, ktory
    reguluje dana dziedzine (sejm moglby taki uchwalic, ale jak dotad nie
    uchwalil;
    jak napisalam juz w innym poscie, niektore wieksze i starsze dziedziny, jak
    prawo medyczne,
    nie maja stworzonego takiego kodeksu)
    -a czyms jeszcze innym jest kodeks etyki internetowej, ktory tez moglby sie
    nazywac kodeksem sieciowym,
    z tym ze nie uchwalalby go sejm i wchodzilby raczej w kwestie etyczne niz
    prawne.
    Odpowiednikiem jest KEL (kodeks etyki lekarskiej)
    Dana grupa czuje sie w obowiazku go przestrzegac i w ramach swoich
    mozliwosci
    moze stosowac pewne sankcje wobec osob go nie przestrzegajacych
    (przekladajac to na KEL, lekarze ktorzy go nie przestrzegaja moga nawet
    zostac przez
    swoich kolegow pozbawieni prawa do wykonywania zawodu, tylko ze to akurat
    wynika
    z przydzielenia danej grupie uprawnien samorzadowych.Trudno sobie wyobrazic
    samorzad internautow,
    dzialajacy na wzor tradycyjnego samorzadu)
    -a czyms jeszcze zupelnie innym sa zasady obowiazujace internautow, taki
    odpowiednik internetowego
    savoir vivru (ktore tez mozna nazwac kodeksem sieciowym, co rowniez w
    jakiejs formie istnieje).

    Odnioslam wrazenie, ze spierasz sie z Vagla, majac na mysli inne znaczenie
    prawa internetowego niz to, o ktorym pisze Vagla.
    Pozdrawiam,
    MArta


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1