eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zajete miejsce parkingowe, pobicie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 61. Data: 2007-02-25 10:03:04
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 25.02.2007 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
    > Po pierwsze owa hipotetyczna znajoma (przecież to było tylko założenie) może w
    > ogóle nie mieć samochodu i dynda jej, w jaki sposób podzielono miejsca na
    > parkingach. Ba, może być tylko lokatorem i w życiu żadnej umowy ze wspólnotą nie
    > zawierała, więc o tym nie ma skąd wiedzieć. Wpuściła kolegę i już.

    "Jej miejsce" to jej miejsce i znacznie bliżej temu pojęciu do posiadania
    w ramach najmu czy prawa własności miejsca parkingowego niż rzeczy o
    których piszesz powyżej.

    > Z kolei kierujący, skoro został wpuszczony przez osobę mającą prawo do
    > dysponowania parkingiem (musiała mieć klucz, czy co oni tam do otwierania

    A skąd znowu domniemanie dysponowania parkingiem? Zapewne konkretnym
    miejscem jak w większości wspólnot.

    > bramy używają) miał chyba prawo domniemać, że nie łamie prawa wjeżdżając. Idąc w

    Przecież nikt nie ma pretensji o wjazd. Idąc za takim tokiem rozumowania,
    to nie powinieneś mieć pretensji jakby sobie wlazł do kogoś do mnieszkania.

    > gości do kolegi nie pytasz go, czy ma akt własności na mieszkanie. Oczywiście,
    > jakby wpuszczając Cię rozwiercał w tym celu zamki albo szyby wybijał, to może
    > powinieneś się zastanowić, ale jak ma klucz i twierdzi, że to jego mieszkanie?

    Tylko, że to zupełnie inna sytuacja.

    > Nie popadajmy w absurd.

    No nie popadajmy. Odwiedzam kogoś, wiem gdzie jest jego miejsce
    parkingowe. Widzę że jest zajęte więc przyjmuje że te wszystkie inne są
    uwspólnione w dodatku na gości mieszkańców. Jak dla mnie to jest absurd.

    --
    Marcin


  • 62. Data: 2007-02-25 10:07:00
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>

    Nostradamus napisał/a:
    >Nie wolno uszkadzać czyjegoś mienia.
    Tyle tylko, że atak z użyciem potencjalnie niebezpiecznego narzędzia
    (nie wiadomo co to był za kij) stanowi przekroczenie obrony koniecznej,
    ponieważ nastąpił już po zamachu na to mienie (urwaniu tablicy) -
    delikwent wyjął kij z bagażnika.
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.


  • 63. Data: 2007-02-25 10:29:20
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-02-25 10:15, Jasko Bartnik wrote:
    > Dnia 25-02-2007 o 00:10:23 scream <n...@p...pl> napisał(a):
    >
    >> Oczywiście że ma, to jest tzw. naruszenie miru domowego - przestępstwo z
    >> art. 193 KK.
    >>> Albo nie
    >>> schodzac z tematu parkowania: jakis kretyn podczas naszej nieobecnosci
    >>> otworzyl sobie nasz garaz i tam zaparkowal swoj samochod. W tym
    >>> przypadku
    >>> tez mozna tylko czekac az sam sie wyniesie?
    >> Zasadniczo to samo co powyżej.
    >>> Do takiego przypadku powinien przyjechac policjant 'z okolicy' a nie z
    >>> drugiego konca Polski. Skoro jest bywalcem tych rejonow to powinien juz
    >>> wiedziec, ze w tym rejonie wszystkie miejsca sa prywatne i dodatkowo
    >>> oznaczone numerem rejestracyjnym parkujacego tam samochodu.
    >> No ale co z tego, że są prywatne i oznaczone numerem rejestracyjnym?
    >> Generalnie teraz prawie wszystko jest prywatne :)
    >
    > No niby tak. Ale gdzie lezy granica pomiedzy wtargnieciem na teren
    > prywatny a wtargnieciem na teren prywatny?

    Co do zasady w ogrodzeniu. Jeżeli teren jest ogrodzony (nawet
    symbolicznie takim płotkiem, którym czasem ogradza się trawnik) to
    wejście na taki teren oznacza naruszenie miru domowego i przestępstwo z
    art. 193 kk. Jeśli nie jest ogrodzony to nie ma czynu zabronionego pod
    groźbą kary. Wykroczeniem jest też nie opuszczanie na żądanie osoby
    uprawnionej cudzego lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli (art.
    157 kw).
    --
    Przemysław Płaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)


  • 64. Data: 2007-02-25 11:28:42
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "q_w_e" <q...@p...onet.pl>

    > Ochłoń i napisz, czego oczekiwałeś zastawiając jego samochód. No bo ja
    widzę
    > następujące możliwe sposoby wyewoluowania tej sytuacji:

    Wlasciwie niczego,
    chcialem postawic gdzies samochod i wrocic do domu.
    Moglem zajac inne miescje ktore nie nalezalo do mnie,
    zajac miesjce ozaczone znakiem dla inwalidy,
    lub zrobic tak jak zrobilem.
    Teraz wiem ze moglem jeszcze zadzwonic po gliny,
    jednak z watku wynika ze nic bym nie wskoral
    bo parking jest zle oznaczony.

    Zrobilem tak jak zrobilem,
    czy po zlosci?, trudno to teraz okreslic,
    owszem moglem mu wsadzic kartke,
    ale tez nie olalem sprawy i nie poszadlem spac.
    Zdawalem sobie tez sprawe ze samochod nie
    wyparuje, dlatego sytuacje monitorowalem co jakis czas.
    Na miejscu spotkalem sie z agresja, a ze jak juz ktos napisal
    trafil swoj na swojego to nakrecila sie spirala - i tez sadze ze
    zupelnie niepotrzebna.

    > Powiedz mi, po kiego grzyba szukasz guza tam, gdzie nie potrzeba. Przecież
    był
    > wiadomo, że ten samochód nie wyparuje stamtąd i dojdzie do konfliktu. Gość
    był
    > sam. A jakby wyszło ze czterech budrysów? Albo wyszedł sam, a pzry klatce
    obok
    > czekało jego trzech kolegów? Zginął byś za ten kawałek ziemi?




  • 65. Data: 2007-02-25 11:48:09
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "q_w_e" <q...@p...onet.pl>

    > > czy moge sie gdzies dowiedziec jakie zlozyl zaznanie na komendzie?
    >
    > Pewnie na Komendzie albo od niego. Ja bym optował przy załatwieniu tego w
    > zalążku przy piwie, kawie lub innym napoju. Ugiąć się, by zwyciężyć!
    Cholera
    > dorosłe chłopy, a o kawałek betonu walczą, jak wilki.

    przypuscmy ze tak sie stanie,
    dogadamy sie, podamy rece.
    On dostal po ryju, ta tez wiec po rowno jest.
    Ja wycofam oskarzenie i prosbe o ukaranie
    i on zrobi to samo.

    Czy cos takiego zamyka sprawe i nie ma juz wiecej
    tematu?
    Czy moze po kilku latach przypomniu mu sie ze jednak
    chcialby zebym zostal ukarany ze urwalem mu ta tablice ;)
    Czy moze cos innego tam sobie wymysli,
    luz oczywiscie on moze miec takie same obawy co do mnie.

    Mozesz cos poradzic?



  • 66. Data: 2007-02-25 12:08:43
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    Nostradamus napisał(a):
    > Użytkownik "Foxy" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:eronr4$gh3$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Czyli prawo jest po stronie chamów?
    >
    > Nie. Chamstwem jest zastawianie innego zaparkowanego auta. Chamstwem
    > jest też jakoby przypadkowe urwanie komuś tablicy rejestracyjnej.
    > Biorąc pod uwagę słowa: " Przewrocil mnie ( slisko bylo )" można sądzić,
    > iż z powodu śniegu lub lodu ktoś zaparkował w wolnym miejscu nie
    > wiedząc, że stanowi ono czyjąś własność. Trafił po prostu swój na swego
    > czyli wyszło chamstwo do kwadratu ;))


    no jeszcze tajemnicze obicie wargi :)


    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !


  • 67. Data: 2007-02-25 12:11:00
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>


    >
    >> Nie wolno uszkadzać czyjegoś mienia.
    >
    > A mozna probowac rozjechac czlowieka stojacego na chodniku?


    mozna zastosowac obrone konieczna jezeli ktos kogos pozbawil wolnosci a
    zastanawiajac swoim cialem jego samochod poniekad to zrobiles, uzyl z
    umiarem sily fizycznej w celu odepchniecia Cie, moim zdaniem o nie bylo
    bezprawne dzialanie.

    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !


  • 68. Data: 2007-02-25 12:11:28
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    kam napisał(a):
    > Nostradamus napisał(a):
    >> Nie wolno ograniczać jego wolności uniemożliwiając jego odjechanie.
    >> Wystarczyło spisać numery.
    >
    > a niby dlaczego? było wykroczenie, to mógł go zatrzymać

    sa scisle okreslone warunki.

    P.


    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !


  • 69. Data: 2007-02-25 12:12:40
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    Michał "Kaczor" Niemczak napisał(a):
    > Nostradamus napisał(a):
    >
    >> Próbuje uwolnić się z bezprawnie nałożonego mu ograniczenia wolności.
    >> Msza za 5 minut ;))
    >
    > Jak zamknę złodzieja we własnym domu tak aby nie mógł uciec to też on
    > będzie kryształowy a ja beknę za nielegalne przetrzymywanie?
    >

    nie bowiem nie jestes w stanie ustalic personaliow zlodzieja,w przpadku
    samochodu posiadasz numery jego tablic .



    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !


  • 70. Data: 2007-02-25 12:15:47
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    Artur Drzewiecki napisał(a):
    > Nostradamus napisał/a:
    >> Nie wolno uszkadzać czyjegoś mienia.
    > Tyle tylko, że atak z użyciem potencjalnie niebezpiecznego narzędzia
    > (nie wiadomo co to był za kij) stanowi przekroczenie obrony koniecznej,
    > ponieważ nastąpił już po zamachu na to mienie (urwaniu tablicy) -
    > delikwent wyjął kij z bagażnika.

    o ile z okolicznosci nie wynikalo ze sprawqca przerwral atak w celu
    znaelzienia sobie lepszej pozycji do ataku a po opuchnietych wargach
    domniemywam ze nba tym sie nie zakonczylo :)

    p.

    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1