eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zajete miejsce parkingowe, pobicie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 1. Data: 2007-02-24 01:01:31
    Temat: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "q_w_e" <q...@p...onet.pl>

    Witam, sytuacja wyglada tak.
    Na osiedlu posiadam miejsce parkingowe.
    Jest ono moja wlasnoscia, oznaczone i przypisane do miejsca zamieszkania.
    Pewnego dnia ktos obcy zajal to miejsce, a ja nie majac
    gdzie zaparkowac zastawilem tego delikwenta swoim samochodem
    w taki sposob, aby nie mogl wyjechac.

    Po kilku godzinach widze z okna, ze koles sie pojawil
    i usilnie probuje swoim autem lekko uderzajac przesunac
    moj pojazd zeby zrobic sobie miejsce to wyjazdu. ( bez komentarza ) :(

    Schodze do niego i od razu slysze wulgarne slowa w moja strone,
    i pretensje ze go zastawilem. ..
    Oczywiscie z burakiem zaczalem rozmawiac w jego jezyku
    wiec po kilku pyskowkach koles schowal sie do samochodu i dalej
    zaczyna manewrowac. W koncu udalo mu sie i tylem zaczyna wyjezdzac.
    Widzac to i chcac go zatrzymac staje na jego drodze.
    Zatrzymac chcialem go dlatego, bo nie wiedzialem jeszcze czy sa jakies
    uszkodzenia
    w moim samochodzie i ewentualnie wezwac policje.

    Koles oczywisicie nie zamierzal sie zatrzymac ( a na pewno mnie widzial
    bo uderzalem w jego tyla szybe co zreszta sam pozniej przy radiowozie
    zeznal ) i powoli zaczal
    na mnie najezdzac. Przewrocil mnie ( slisko bylo ) a ja upadajac
    wchycilem sie za jego tablice rejestracyjna, ktora niestety odpadla...
    On wpadl w jakas dziwna furie, wyciagnal z bagaznika kij
    i zaczal mnie nim okladac.

    Oczywiscie bronilem sie jak moglem i final byl taki
    ze on ma rozcieta warge, a ja obita noge ( mocno opuchnieta ) i limo po
    okiem z rozcieta skora.
    Ide jutro na obdukcje.

    Przyjechala policja zabrali nas i kij :) na komende i tam spisali zeznania,
    a ja od razu zlozylem wniosek o ukaranie tego napastnika.

    Nie wiem jaka bedzie jego wersja,
    ale przypuszczam ze moze kolorowac cos pod w stylu ze to ja
    uszkodzilem jego pojazd urywajac tablice, a od broniac swojego mienia
    zaczal mnie tluc :) - ale to tylko moje przypuszczenia.

    Na miejscu nie bylo swiadkow.. chyba ze sie z czasem jacys znajda..
    Pytanie moje jest takie:
    Co powinienem zrobic w takiej sprawie,
    aby zabezpieczyc sie przed ewentyualnym odkreceniem
    winy na mnie przez napastnika.

    Po czyjej stronie jest prawo?

    Mam zrobic tylko obdukcje? czy cos jeszcze?
    Uszkodzen na moim samochodzie nie widac. ( mocna blacha ;)

    Sadzic sie z tym baranem? czy odpuscic...

    --
    Michal



  • 2. Data: 2007-02-24 03:54:00
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "q_w_e" <q...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ero2lm$87i$1@achot.icm.edu.pl...

    > Po czyjej stronie jest prawo?

    W dużej części po jego.
    Nie wolno zastawiać innego auta.
    Nie wolno ograniczać jego wolności uniemożliwiając jego odjechanie.
    Wystarczyło spisać numery.
    Nie wolno uszkadzać czyjegoś mienia.


    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    "Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"


  • 3. Data: 2007-02-24 04:16:16
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Maluch" <n...@m...pl>


    Użytkownik "q_w_e" <q...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ero2lm$87i$1@achot.icm.edu.pl...

    > na mnie najezdzac. Przewrocil mnie ( slisko bylo ) a ja upadajac
    > wchycilem sie za jego tablice rejestracyjna, ktora niestety odpadla...

    Aaa to jest ciekawe.
    --
    Maluch


  • 4. Data: 2007-02-24 07:00:54
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Foxy" <f...@g...pl>


    "Nostradamus" <l...@p...fm> wrote in message
    news:erocsu$24c$1@opal.icpnet.pl...
    > Użytkownik "q_w_e" <q...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:ero2lm$87i$1@achot.icm.edu.pl...
    >
    >> Po czyjej stronie jest prawo?
    >
    > W dużej części po jego.
    > Nie wolno zastawiać innego auta.
    > Nie wolno ograniczać jego wolności uniemożliwiając jego odjechanie.
    > Wystarczyło spisać numery.
    > Nie wolno uszkadzać czyjegoś mienia.

    Czyli prawo jest po stronie chamów?



  • 5. Data: 2007-02-24 07:04:21
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Foxy" <f...@g...pl>


    "q_w_e" <q...@p...onet.pl> wrote in message
    news:ero2lm$87i$1@achot.icm.edu.pl...

    > Sadzic sie z tym baranem? czy odpuscic...

    A czemu mialbys odpuscic? Masz nieczyste sumienie?
    Czy uwazasz ze powod jest blachy i nie warto
    w to angazowac strozow prawa?



  • 6. Data: 2007-02-24 07:42:30
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>

    Użytkownik "Foxy" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:eronr4$gh3$1@inews.gazeta.pl...

    > Czyli prawo jest po stronie chamów?

    Nie. Chamstwem jest zastawianie innego zaparkowanego auta. Chamstwem jest
    też jakoby przypadkowe urwanie komuś tablicy rejestracyjnej.
    Biorąc pod uwagę słowa: " Przewrocil mnie ( slisko bylo )" można sądzić, iż
    z powodu śniegu lub lodu ktoś zaparkował w wolnym miejscu nie wiedząc, że
    stanowi ono czyjąś własność. Trafił po prostu swój na swego czyli wyszło
    chamstwo do kwadratu ;))


    --
    Pzdr
    Leszek
    GG1631219
    "Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"


  • 7. Data: 2007-02-24 07:48:52
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 24 Feb 2007 02:01:31 +0100, q_w_e napisał(a):

    > Po czyjej stronie jest prawo?

    Trafił swój na swego...

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 8. Data: 2007-02-24 08:00:05
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "grubianin" <g...@w...pl>

    witam

    horror



  • 9. Data: 2007-02-24 09:08:21
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "BETON" <b...@m...pl>

    Naprawde nikt nie ma sensownej odpowiedzi ?
    Co mozna zrobić jeżeli ktoś nam zastawi auto ?
    Zadzownić na policje ? a moze lawete ?
    Co grozi za parkowanie na "prywatnym terenie" ? Czy mozna sie przed tym
    jakoś bronić? - prawnie oczywiscie - bo czesto widze jak własciciele
    sklepów w miescie na chodziku czy drodze przy sklepie ustawiają sobie
    jakieś " kartowny, krzesła itp wynalazki aby im nikt nie zaparkował - bo
    sami tam stają. Ale czy to jest legalne ? Moge przesunąc sobie takie
    krzesło i zaparkowac - Co innego "koperta" ?
    Jeżeli ktoś mi zarzuci ze czeka na np " przyjecie towaru" czy z tego
    tytułu- ma jakieś dodatkowe prawa do rezerwacji tego miejsca ? ( za kóre
    oczywiscie nie zapłacił formalnie.



  • 10. Data: 2007-02-24 09:44:15
    Temat: Re: zajete miejsce parkingowe, pobicie
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 24-02-2007 o 10:08:21 BETON <b...@m...pl> napisał(a):

    > Co mozna zrobić jeżeli ktoś nam zastawi auto ?
    > Zadzownić na policje ? a moze lawete ?

    Policja lub straz miejska. Utrudnianie\blokowanie wyjazdu jest
    wykroczeniem.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1