eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zaraza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 146

  • 71. Data: 2023-04-22 00:38:56
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:00, Shrek pisze:

    > Kwiatek nie może się z tym
    > pogodzić i twierdzi, że skoro skuteczność zanika po trzech miesiącach do
    > zera to znaczy że jest skuteczna (z zerową skutecznością).

    Shrek nie może się z tym pogodzić, że jak coś traci skuteczność z
    czasem, to nie znaczy, że jest nieskuteczne.

    Nie jest w stanie ogarnąć, że skoro mleko po jakimś czasie kwaśnieje, to
    nie znaczy, że ludzie kupujący w sklepie mleko, to debile, bo mleko nie
    nadaje się do kawy, bo kwaśnieje i do kawy się nie nadaje.
    I nie jest w stanie ogarnąć, że jak skwaśniało, to do następnej kawy
    można dolać świeżego mleka, bo przecież jak poprzednie skwaśniało, to
    świeże jest nieskuteczne i do kawy się nie nadaje.

    A szury miały rację.
    Piotr


  • 72. Data: 2023-04-22 00:41:27
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.04.2023 o 23:43, Robert Tomasik pisze:

    >> Może nie tyle zainwestowali co jak się okazało że można zarobić to
    >> zrobili dil.
    >
    > Moim zdaniem to było zbyt dobrze zorganizowane, by było przypadkiem.

    Nie sądzę. Po prostu wyszło jak wyszło - jak się zrobiła panika to
    pojawiły się naciski żeby coś zrobić. Więc zrobiono "coś" i pojawiły się
    ogromne pieniądze na "coś robienie". Jak są pieniądze to ktoś musi je
    wziąć - jeszcze nie wynaleziono grabi odsiębiernych:P Jedni zarobili na
    szczepionkach, inni na tarczach, jeszcze inny na usługach IT, a dużo
    wpływowych ludzi na mieszaniu w garze i procentach od tego. Przez to
    przewalano całe dzisiątki światowego PKB - to jest niewyobrażalna ilośc
    kasy. Jeśli ktoś uważał że to będzie "czysta gra" to jest po prostu
    naiwny - przy takiej kasie muszą się pojawiać brudne zagrywki, ludzie i
    organizacje za mniejszą kasę zabijały lub wszczynały wojny. Z ich punktu
    widzenia ważne było żeby był ruch w interesie - ma ruchu można zarobić -
    zwłaszcza jak można nim kierować. Ot normalna ekonomia, lobbing i
    organizacje wpływu. Jak można zarobić to ktoś się schyli. W sumie nie ma
    w tym nic dziwnego ani specjalnie złego (w sensie i tak inaczej być nie
    mogło i niewiele da się z tym zrobić - równie dobrze można się obrażać
    na pogodę). Problem w tym, że stało się to tak skuteczne, że samo
    samodzielne myślenie nie mówiąc już o zadawaniu pytań było traktowane
    jak obraza wartości religijnych;) Stara prawda mówi, że ludzi łatwiej
    oszukać (w tym przypadku jak słusznie zauważył marcin raczej lepszym
    określeniem jest zmanipulować) niż potem przekonać ich że zostali
    oszukani;) Będą walczyć z tymi którzy nie podzielają ich zapału z
    zapałem godnym religii i świętych ksiąg. Niby wszyscy wiedzą, że
    większość biblii to są bajki a jednak głośne mówienie o tym budzi
    sprzeciw i nawet istnieje paragraf na to:P

    Jakby już jechać w teorie spiskowe to bardziej istotna od samej kasy
    jest władza nad ludźmi. Ale nie sądzę - każdy chce ją mieć dla siebie -
    osłabiając społeczeństwo wzmacniamy władzę a więc i "naszych"
    przeciwnikówm bo każda władza ma konkurencję która też w takim przypadku
    rośnie w siłę. Więc nie sądzę żeby to była zaplanowana akcja. Co
    najwyżej wszyscy grali pozornie do jednej bramki, bo jak my tego nie
    zrobimy to ci drudzy i oni wygrają - więc to raczej wynik niż cel.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 73. Data: 2023-04-22 00:53:55
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:38, Kviat pisze:
    > W dniu 22.04.2023 o 00:00, Shrek pisze:
    >
    >> Kwiatek nie może się z tym pogodzić i twierdzi, że skoro skuteczność
    >> zanika po trzech miesiącach do zera to znaczy że jest skuteczna (z
    >> zerową skutecznością).
    >
    > Shrek nie może się z tym pogodzić, że jak coś traci skuteczność z
    > czasem, to nie znaczy, że jest nieskuteczne.

    PS.
    Odpowiedz na zajebiście ważne pytanie: dlaczego ludzie, którzy mają o
    tym pojęcie (w przeciwieństwie do ciebie...) nadal zalecają szczepienia
    nieskuteczną szczepionką?
    Bo nie mogę się zdecydować, czy to oni są kretynami, czy ty.

    A szury mają rację.
    Piotr


  • 74. Data: 2023-04-22 00:58:29
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:41, Shrek pisze:
    > Niby wszyscy wiedzą, że większość biblii to są bajki a jednak głośne
    > mówienie o tym budzi sprzeciw i nawet istnieje paragraf na to:P

    Paragraf jest nie tyle za mówienie o Biblii, czy brak wiary w jej
    prawdziwość, a za sposób mówienia o swoich wątpliwościach. Wydaje mi
    się, że Biblia sama w sobie nigdy nie miała być pamiętnikiem. Grecy, jak
    wierzyli w swój Panteon Bogów, to chyba też jakoś specjalnie nie
    sadzili, że to faktycznie wszystko się wydarzyło. Rzymianie też mieli
    swoją wiarę. Generalnie te wszystkie wiary były chyba podobne do wiary
    Prasłowian. rzecz w tym, że wiedza o wierzeniach Greków, czy Rzymian się
    zachowała, a o wierze Prasłowian nie. Nie, bo Kościół Katolicki robił
    wszystko, by te informacje zniszczyć, choć jest to kawałek naszej
    kultury. Ale taki niewygodny, bowiem jeszcze ktoś by się mógł zacząć
    zastanawiać, jak to ostatecznie jest i czemu religia pochodząca z Afryki
    jest jakoś szczególnie ważniejsza i mądrzejsza od tej naszej w Słońce".
    --
    Robert Tomasik


  • 75. Data: 2023-04-22 01:15:34
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:58, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 22.04.2023 o 00:41, Shrek pisze:
    >> Niby wszyscy wiedzą, że większość biblii to są bajki a jednak głośne
    >> mówienie o tym budzi sprzeciw i nawet istnieje paragraf na to:P
    >
    > Paragraf jest nie tyle za mówienie o Biblii, czy brak wiary w jej
    > prawdziwość, a za sposób mówienia o swoich wątpliwościach.
    (ciach reszta bez związku i nie na temat)

    Od dawna wiadomo, że żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, ale
    po co tak kłamać?

    https://www.rp.pl/prawo-karne/art38027821-polski-rza
    d-po-raz-drugi-przegral-z-doda-jest-ostateczny-wyrok
    -strasburga

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr




  • 76. Data: 2023-04-22 08:41:36
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:38, Kviat pisze:

    > Shrek nie może się z tym pogodzić, że jak coś traci skuteczność z
    > czasem, to nie znaczy, że jest nieskuteczne.

    Jak straciło to jest nieskuteczne. Nie można mieć ciasteczka i zjeść
    ciasteczka. Dla ustalenia uwagi - ciasteczka nie pozwalają jeść co trzy
    miesiące.

    > I nie jest w stanie ogarnąć, że jak skwaśniało, to do następnej kawy
    > można dolać świeżego mleka,

    No właśnie nie bardzo można. Skwaśniało zanim można kupić następne. Choć
    jest w hurtowni, ale jakoś sprzedawać nie chcą - naukowcy powiedzieli,
    że za często nie można.

    Rozmowa z tobą jest bez sensu.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 77. Data: 2023-04-22 08:43:27
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 22.04.2023 o 00:58, Robert Tomasik pisze:

    > Paragraf jest nie tyle za mówienie o Biblii, czy brak wiary w jej
    > prawdziwość, a za sposób mówienia o swoich wątpliwościach. Wydaje mi
    > się, że Biblia sama w sobie nigdy nie miała być pamiętnikiem. Grecy, jak
    > wierzyli w swój Panteon Bogów, to chyba też jakoś specjalnie nie
    > sadzili, że to faktycznie wszystko się wydarzyło. Rzymianie też mieli
    > swoją wiarę.

    Czyli to zwykła powieść fantasy. Zresztą kiepska.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 78. Data: 2023-04-22 10:12:04
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.04.2023 o 12:19, Marcin Debowski pisze:

    >>> To tak nie działa. Co jest istotne, że bierze udział w pracach
    >>> związanych z tym tematem (nie kowidem, pediatrią).
    >>
    >> No ale w tym przypadku rozmawiamy własnie o kowidzie.
    >
    > Jakbyśmy rozmawiali o śwince, czy coś by to zmieniło?

    Zmieniłoby to że rozmawialibyśmy o śwince. Być może tam pani jest
    specjalistą od świnki.

    >> Niekoniecznie. Nazwiska się powtarzają, część to ten sam wydział na
    >> uniwerku. Po prostu muszą coś publikować, bo są... naukowcami.
    >
    > Nie ma przymusu publikacyjnego ze strony czasopism i pozytywnych
    > recenzji ze strony recenzentów.

    Nie ma przymusu, ale z tego żyją. BTW - jak sprawdzić kto go recenzował?
    > Jakby byli denni, muszą czy nie muszą,
    > nic by w takich czasopismach nie opublikowali.

    Tu się niezgodzę - ten artykuł w zasadzie nic naukowego nie bada,
    wnioski są jak z każdej gazety w tym czasie (trochę się boimy, pfizer
    najlepszy, astra beee, sputnik to ruskie). Zresztą jak już sami napisali
    dane są w zasadzie nic nie warte bo zbiasowane "anonimową ankietą w
    internecie" i wypełnili ją ludzie którzy zostali o niej powiadomieni. W
    sumie jak spojrzeć z boku to jest zły artykuł. Nic nie wnosi, jest
    oparty na kiepskiej jakości danych i jest w zasadzie sondażem i to
    kiepskim. Nawet w odnośnikach odwołują się do CNBOP;) W zasadzie to
    przynosi więcej złego niż dobrego, bo potem taki słaby artykuł na
    gównianych danych jest cytowany w innych i je psuje.

    >>> Słowem, uwierzytelnia ją praca w zespole, a zespół
    >>> czasopisma, w krórych są te publikacje. To są z tego co widzę,
    >>> czasopisma o IF >3, co w zupełności wystarczy.

    No sam widzisz - artykuł jaki jest widać, a uwierzytelniony jakby tam
    naprawdę coś wartościowego się znalazło. Tego typu artykuły to takie
    kółeczko wzajemnej adrowacji dla wyrobienia normy publikacji wymaganej
    przez instytucje w której są zatrudnieni. Cytują (i pewnie recenzują)
    się na wzajem i norma wyrobiona;) Oczywiście można twierdzić, że
    przecież skoro został zrecenzowany to stoi za tym cały autorytet nauki,
    ale tak naprawdę poważni gracze nie mają czasu na takie artykuły o
    niczym więc jaka powaga artykułu taka powaga recenzentów.

    >> No wystarczy. Ale sam zobacz tą publikację - to już dowolny sondaż
    >> opinii publicznej jest bardziej "naukowy". Tam nie ma nic oprócz ankiety
    >> i opisania wyników.
    >
    > No i co z tego?

    Nic - poza tym, że to nie jest artykuł o szczepionkach a o tym co ludzie
    myślą o szczepionkach (i to w bardzo krótkim okresie). To tak jakby
    zrobić pracę o fizyce kwantowej pytając losowych ludzi o fizykę kwantową;)

    > Weźmy ww. świnkę. Masz takiego klinicznego pediatrę, sądzisz, że nic o
    > tej śwince nie wie, bo nie opublikowała antologii wyświńczenia
    > młodzierzy?

    Nie. Nie sądzę. Piszę tylko o tym, że śródtytuł jest manipulacją.
    Zresztą dokonaną zapewne nie przez panią Ilonę a przez autora artykułu
    do którego link podał kwiatek i podpiera się autorytetem pani Ilony a
    nie autora pana Piotra Wójcika - redaktora takiego naukowego pisma
    jak... Krytyka Polityczna;)

    Ponieważ artykuł jest dziennikarza a nie pani ilony to trzebaby się
    zastanowić co tak naprawdę powiedziała pani Ilona - cudzysłowów nie ma:)

    "Z uwagi na kumulację infekcji, również wirusów RSV, grypy i SARS-CoV-2
    mamy bardzo trudny sezon. Miniony okres świąteczny był najgorszym w
    szpitalach pediatrycznych od kilkunastu lat. Zwykle zwalniamy dzieci do
    domu, a teraz oddziały pediatryczne wprost pękały w szwach - alarmuje dr
    n. med. Ilona Małecka,"

    "- W większości rzeczywiście tak jest, ale fala omikronowa pokazała już
    coś innego. Lekarze widzą, że dzieci doświadczają ciężkiego przebiegu
    choroby, nie są w stanie samodzielnie oddychać i po przechorowaniu muszą
    być na respiratorze domowym. Zdarzają się też przypadki zgonów. Trudno
    więc uznać Covid za chorobę, która ma u dzieci zawsze tylko lekki
    przebieg - mówi dr Ilona Małecka.:

    Tu już mam wątliwosci czy pierwsze zdanie to pani Ilony czy pana Piotra,
    bo to oczywista bzdura - wszelkie dane pokazują że przebieg omicrona
    jest łagodniejszy więc obstawiam że ona powiedziała tylko: "Trudno więc
    uznać Covid za chorobę, która ma u dzieci zawsze tylko lekki przebieg -
    mówi dr Ilona Małecka." co jest prawdą - pewnie da się znaleźć ciężkie
    przypadki - prawo wielkich liczb.

    "Z danych statystycznych wynika, ze wsparcia oddechowego wymagało od 6
    do 18 proc. hospitalizowanych dzieci. Na intensywną terapię trafiali
    najczęściej pacjenci najmłodsi. 3 proc. dzieci chorujących na Covid-19
    zmarło." - to zapewne jest nieprawdą - na pewno ogólnie na IC nie
    trafiają najmłodsi - może najmłodsi z dzieci, co miało by sens. Nie jest
    też zapewne prawdą że 3% dzieci chorych n covid zmarło. Może 3% tych z
    IC co byłoby w sumie bardzo dobrym wynikiem.

    "- Proszę się postawić w sytuacji rodzica takiego dziecka. Żaden zgon
    nie powinien mieć miejsca, zwłaszcza w przypadku choroby, której możemy
    zapobiegać, wykorzystując szczepienia - zwraca uwagę ekspertka w
    dziedzinie pediatrii. Jak dodaje, dzieci doświadczają także long covid."
    Mogła to napisać - żadna nowość - powiedziałbym że truizm.

    "- Można powiedzieć, że nasz program szczepień pozostawia wiele do
    życzenia w sensie odsetka wyszczepionej populacji. W krajach takich jak
    Hiszpania czy Portugalia wyszczepiło się około 90 proc. populacji. U nas
    raptem prawie połowa. W grupie nastolatków ten udział jest większy, ale
    tylko dlatego, że tam te szczepienia pojawiły się wcześniej. Nadal jest
    to jednak tylko połowa. To naprawdę niewiele i świadczy to o tym, że nie
    do końca mamy przekonanie, jak wielką rolę to szczepienie ma w ochronie
    dziecka i tworzeniu się odporności populacyjnej - ocenia dr Ilona
    Małecka." Znów nic kontrowersyjnego.

    "- Połowa z tego to dzieci. Coraz więcej pacjentów pediatrycznych trafia
    na oddziały szpitalne. Musimy pamiętać też o tym, że dzieci są istotnym
    transmiterem infekcji wirusowych w społeczeństwie. Jeśli w danym
    momencie choruje dużo dzieci, to za chwilę będzie też dużo chorych
    dorosłych - podkreśla dr Ilona Małecka."

    Połowa z czego? Co w ty, dziwnego że w sezonie coraz więcej dzieci
    trafia do lekarzy. No i są wektorem - dlatego jak chces ochronić babcię
    to należ ograniczyć z nią kontakty - najlepiej pójść na spacer.

    "- Dzieci do drugiego roku życia porównuje się pod tym względem do
    pacjentów ,,65 plus", którzy mają najczęściej wielochorobowość. W
    przypadku dzieci wystarczy już sam wiek. Nasze oddziały pediatryczne
    były w dużej części zapełnione przez małe dzieci - dodaje pediatra."

    Dzieci do lat dwóch to akurat te co nie uczęszczają do placówek
    oświatowych. Dodatkowo mamy "istotną informację" że oddziały
    perdiatryczne są zajmowane w większości przez dzieci;)

    "- Mamy kłopot z długofalową, rzetelną edukacją na temat szczepień i
    racjonalnym podejściem do nich na co dzień, a nie tylko wtedy, kiedy
    dzieje się coś takiego jak pandemia. Szczepienie rekomenduje się
    natomiast przede wszystkim małym dzieciom, ale i takim z chorobami
    dodatkowymi. Ryzyko hospitalizacji jest zwiększone również u wcześniaków
    - wymienia dr Ilona Małecka." Prawda.

    "- Dziecko szczepione po raz pierwszy przed 9. urodzinami powinno dostać
    w pierwszym sezonie dwie dawki, niezależnie od postaci szczepionki.
    Szczepienie można wykonać już u dziecka, które ukończyło 6. miesiąc
    życia - wyjaśnia pediatra." Prawda.

    Ogólnie zrób sobie tego dwa artykuły - jeden te akapity co zaczynają się
    od "-" to prawdopodobnie napisała pani Ilona i resztę - to napisał pana
    Piotr - to nie bedą te same artykuły. To jest zwykła manipulacja - na
    która kwatek dał się nabrać - zacytował i jeszcze udaje, że skoro
    zacytował to nie ma z tym nic wspólnego:)

    >> Trafia - naukowcy mają "obowizek" publikacji narzucany przez jednostki w
    >> których pracują. Tu nazwisko pani pojawia się w "author contribution"
    >> jeśli dobrze zrozumiałem przy zbieranu danych - we czwórkę w ankiecie
    >> internetowej - mocno naukowe zajęcie;)
    >
    > Ponownie, co z tego, ze mają obowiązek publikacji jak czasopisma nie
    > mają?

    Ale z tego żyją. Jak ktoś chce wydać kasę to znajdzie się ktoś kto ją
    weźmnie:P

    > Zależy co przez to rozumiemy. Jeśli to co sugerował Piotr to może mieć rację.

    Nie wiem co Piotr sugerował, ale Kwiatek cytował alarmistyczny artykuł
    że dzieci przechodzą ciężko i 3% umiera:P

    >> Ale ja jej nie obrażam - po prostu stwierdzam fakt że jest
    >> socjalmediowym influencerem - zresztą sam się tak nazywa, Obraża to ją
    >> kwiatek przypisując jej naukowemu autorytetowi idiotyczne stwierdzenie
    >> że "najbardziej narażeni są najmłodsi".
    >
    > To nie jest żaden fakt.

    Oczywiście że nie. To wymysł pana Piotra z krytyki politycznej -
    wybitnego naukowca, który kwiatek podał jako... w sumie nie wiadomo jako
    co, bo teraz twierdzi, że tylko zacytował w sumie nie wiadomo po co.
    Chyba żeby się jakiś naukowiec w dyskusji pojawił.


    >> Grants from an entity, paid to the author or organization

    Hmmm. Grants paid to _Organization_


    >> Royalties being received by the authors or their institutions
    > $$$

    Royalites to kasa?


    >> Personal, political, religious, ideological, academic and
    >> intellectual competing interests which are perceived to be relevant to
    >> the published content
    >
    > Sam widzisz, że jak rozumiesz powyższe jak rozumiesz to wszystko pod to
    > podpada.

    No bo trochę podpada:P Wiesz, że część strażaków ochotników to
    podpalacze, bo się tym fascynują i tworzą sobie robotę;) (uwaga emotikon)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 79. Data: 2023-04-22 11:09:59
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 22.04.2023 o 01:15, Kviat pisze:
    >>> Niby wszyscy wiedzą, że większość biblii to są bajki a jednak głośne
    >>> mówienie o tym budzi sprzeciw i nawet istnieje paragraf na to:P
    >> Paragraf jest nie tyle za mówienie o Biblii, czy brak wiary w jej
    >> prawdziwość, a za sposób mówienia o swoich wątpliwościach.
    > (ciach reszta bez związku i nie na temat)
    > Od dawna wiadomo, że żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, ale
    > po co tak kłamać?

    Toś przywalił dopiero "na temat". No, jeśli Trybunał Europejski uznał,
    że nie wolno było za to piosenkarki ukarać, to oczywiście w ogóle nie
    można ludzi karać za obrazę uczuć religijnych. Nie przyszło Ci czasem do
    głowy, że Trybunał uznał, że ona nie obrażała uczuć religijnych, bo w
    swojej wypowiedzi w żaden sposób się do religii, czy wiary nie odnosiła?
    Zakładając, że Biblia pochodzi od Boga i wg założeń to Bóg "natchnął"
    autorów tych dzieł, jakie znaczenie ma to, czy byli w chwili spisywania
    przekazu trzeźwi? Albo czy nie palili papierosów?

    Inna sprawa, że piosenkarka raczej nie jest autorytetem w dziedzinie
    historii Biblii i jej wypowiedzi trudno poważnie traktować.
    Potraktowanie tego poważnie jedynie spowodowało, że ludzie się o tym
    szerzej dowiedzieli i w dodatku w taki trochę odmienny sposób, niż nawet
    sama autorka. Doda stwierdziła, że bardziej wierzy w Dinozaury, niż
    Biblię. To zresztą samo w sobie jest niedorzeczne. Jeśli chodzi o
    dinozaury, to nie jest kwestia wiary, a po prostu wiedzy. Oczywiście nie
    jest to wiedza powszechna i jej brak niespecjalnie dyskryminuje Dodę
    jako piosenkarkę. Ale nie wiem, co by tu do rzeczy miała akurat wiara.

    W wypadku Biblii, to o ile zapisy Starego Testamentu w ten, czy inny
    sposób zostały przez naukę potwierdzone przynajmniej we fragmentach i
    naukowcy znaleźli dowody na opisane w niej zdarzenia. To w wypadku
    Nowego Testamentu w niektórych fragmentach pozostaje wiara, a nie
    wiedza. Ale wiara, to sprawa indywidualna każdego z nas i podzielam
    stanowisko Trybunału, że brak tej wiary u Dody w żaden sposób nie
    uchybia wierze innych ludzi. To, w co każdy z nas wierzy, to już jest
    jego indywidualna sprawa, dokąd nie próbuje tej wiary narzucać innym.
    --
    Robert Tomasik


  • 80. Data: 2023-04-22 12:02:29
    Temat: Re: Zaraza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 22.04.2023 o 08:43, Shrek pisze:
    >> Paragraf jest nie tyle za mówienie o Biblii, czy brak wiary w jej
    >> prawdziwość, a za sposób mówienia o swoich wątpliwościach. Wydaje mi
    >> się, że Biblia sama w sobie nigdy nie miała być pamiętnikiem. Grecy,
    >> jak wierzyli w swój Panteon Bogów, to chyba też jakoś specjalnie nie
    >> sadzili, że to faktycznie wszystko się wydarzyło. Rzymianie też mieli
    >> swoją wiarę.
    > Czyli to zwykła powieść fantasy. Zresztą kiepska.

    Wiara, to dość delikatna materia. Czterej Pancerni i pies, to też niby
    powieść i niby fantasty. Ale miałem okazję kiedyś rozmawiać z
    Przymanowskim na spotkaniu i o ile - jak wyjaśnił - oczywiście nie było
    czegoś takiego, jak załoga czołgu 102, to wiele z tych opowieści jest
    prawdziwych. Przymanowski był oficerem LWP - bodajże artylerzystą. On
    był reporterem wojennym i potem spisał te historie, a że koncepcja była,
    by z tego była powieść, no to niejako zbudował to w oparciu o bohaterską
    załogę czołgu. Tak było najprościej, bo miał do ogarnięcia niewielki
    uzasadniony wydzieleniem przez pancerz zespół ludzi. Miałem z jego
    autografem jeszcze jakąś drugą książkę, która stanowiła zbiór opowiadań
    z wojny - właśnie w takiej konwencji oderwanych kilkustronnicowych
    artykulików.

    Sukces powieści Czterej pancerni i pies polegał na - moim zdaniem -
    mistrzowskim ominięciem drażliwych tematów. Jakby - przykładowo -
    czytelnik się zastanawiał, czemu załoga nie przyszła z pomocą Powstaniu
    Warszawskiemu, no to wysłał ich do szpitala. Czyż można mieć pretensje o
    to, że nie sforsowali tego mostu w Warszawie, bo trafił ich pocisk? -
    żołnierska rzecz. Że Janek zakochał się w Marusi? Podczas wojny bardzo
    często jest tak, że różne jednostki współpracują ze sobą przez dłuższy
    czas. Bo wojska atakują, albo cofają się prostopadle do linii frontu, a
    jak ten jest w miarę prosty, no to poruszają się równolegle. Zresztą mam
    nadzieję, że rozumiesz, o co chodzi. To coś jak "Ksiądz Mateusz" i moje
    nabijanie się z kolegów z Sandomierza, że nie przyjadę do nich na kawę,
    bo u nich trup się ściele po ulicach.

    Wracając jednak do Biblii. Nie jestem w tej materii autorytetem, tym nie
    mniej naukowcy twierdzą, że Biblia jest znacznie starsza, niż Judaizm.
    Żydzi utrzymują, że świat stworzono 7 października 3760 r. p.n.e.
    Opierając się na dostępnych w internecie informacjach, to Biblia, jako
    zbiór świętych tekstów używanych przez różne religie, została napisana
    przez wiele osób na przestrzeni długiego okresu czasu. Dokładna data
    napisania poszczególnych ksiąg Biblii jest często trudna do ustalenia z
    uwagi na różnice w teoriach naukowych, nauk biblijnych, filologii i z
    powodu innych czynników. Stary Testament, część Biblii używana przez
    Judaizm i Chrześcijaństwo, składa się z wielu ksiąg napisanych na
    przestrzeni wieków, często przez nieznanych autorów. Datowanie
    poszczególnych ksiąg Starego Testamentu jest kontrowersyjne i stało się
    obiektem wielu debat naukowych. Niektóre z najstarszych tekstów, takie
    jak Księga Rodzaju, są datowane na około 15. wiek p.n.e., podczas gdy
    inne, takie jak Księga Daniela, mogą być datowane na około 2. wiek
    p.n.e. Zatem Biblia powstałaby przed powstaniem świata. W praktyce
    wydaje mi się, że Żydzi po prostu przyjęli jakiś tam dzień za początek
    świata. W Japonii kalendarz składa się z er, a te odliczane są od
    pewnych wydarzeń - przykładowo nowego Cesarza, co przecież nie jest
    jakimś szczególnie przełomowym wydarzeniem. Za to pilnują, by nie było
    zamieszania i tydzień się zaczynał razem z kalendarzem gregoriańskim.

    Zatem o ile mamy "pretensje" do Kościoła Katolickiego, że w
    średniowieczu "mieszał" w świętych księgach, to warto wiedzieć, że
    generalnie wszyscy mniej, lub bardziej mieszali w tym "dziele". Zatem
    nadal skłaniam się ku poglądowi, że tu bardziej wiary, niż wiedzy
    potrzeba. Cokolwiek by nie powiedzieć, to Biblia zawiera szereg nakazów
    o raczej interreligijnym przekazie. W końcu zakaz zabijania, czy
    kradzieży, albo obowiązek zachowania higieny (mycie rąk), to nie są
    jakieś szczególnie kontrowersyjne przesłania. Chyba trochę ciężko by
    było znaleźć religie, które w swoim kanonie nie mają takich nakazów.

    Uważam, że tak należy rozumieć Biblię, a nie jako traktat historyczny.
    Zresztą - skoro już weszliśmy na taki temat - zakładając, że Żydzi swoje
    istnienie rozpoczynają od jakiegoś wydarzenia nie można wykluczyć, że po
    prostu na początku przekazano im księgi spisane przez wcześniej żyjących
    ludzi jako prawo. No i ktoś, kto próbował to plemię ogarnąć na początku
    musiał jakoś uzasadnić właściwość przyjęcia tych zasad. Wskazanie Boga,
    jako ich źródła wiele ułatwiało. Przede wszystkim pozbawiało wątpiących
    argumentu szukania uzasadnienia do przykładowo zakazu zabijania.
    Przyjęto to jako dogmat i wątpiących zabijano za brak wiary, a nie to,
    że wątpią we właściwość tych zakazów.

    Żydzi zresztą wprost tej Biblii też nie stosują. Prawo żydowskie, znane
    również jako halacha, jest systemem prawnym i etycznym, który jest
    stosowany przez społeczność żydowską w celu regulowania różnych aspektów
    życia religijnego, społecznego i osobistego. Halacha jest oparta na
    hebrajskich tekstach religijnych, zwłaszcza na Pięcioksięgu (Tora), a
    także na komentarzach, tradycjach ustnych, decyzjach rabinów oraz na
    ewolucji prawa żydowskiego na przestrzeni wieków. Halacha obejmuje wiele
    obszarów prawa, takich jak prawo rodzinne, prawo spadkowe, prawo karno,
    prawo pracy, prawo handlowe i wiele innych. Jest to kompleksowy system,
    który ściśle reguluje codzienne życie religijne i moralne ortodoksyjnych
    i tradycjonalistycznych Żydów. Halacha jest elastyczna i podlega ciągłym
    interpretacjom i dyskusjom w ramach tradycji rabinicznej. Istnieje wiele
    różnych szkół myślenia w judaizmie, a różni rabinowie i uczniowie mogą
    mieć różne zdania na temat interpretacji halachy w różnych kwestiach.
    Prawo żydowskie ma również zastosowanie w relacjach między Żydami a
    społecznościami nie-żydowskimi, zwłaszcza w zakresie prawa
    międzynarodowego i prawa cywilnego. W wielu krajach, gdzie żydowska
    społeczność jest obecna, istnieją specjalne przepisy prawne dotyczące
    kwestii związanych z religią, tradycją i kulturą żydowską, które są
    często respektowane przez władze i społeczeństwo lokalne.

    Na podobnej zasadzie działa Kościół Katolicki, który ma swoje Prawo
    Kanoniczne. Prawo kanoniczne, znane również jako prawo kościelne, jest
    systemem prawnym regulującym organizację, działalność i dyscyplinę
    wewnątrz Kościoła katolickiego. Prawo kanoniczne jest częścią prawa
    kościelnego, które obejmuje zbiór przepisów prawnie wiążących wiernych i
    duchowieństwo Kościoła katolickiego, a także relacje między Kościołem a
    społeczeństwem oraz państwem. Prawo kanoniczne opiera się na
    wielowiekowej tradycji i ma swoje źródła w Biblii, nauczaniu i tradycji
    Kościoła, decyzjach soborów kościelnych, dekretach papieskich oraz w
    interpretacjach i komentarzach ustawionych przez autorytety kościelne,
    takie jak Papież i Konferencje Episkopatu. Jest to kompleksowy system
    prawa, który obejmuje różnorodne obszary, takie jak prawo kanoniczne
    małżeństwa, prawo karne kanoniczne, prawo administracyjne kościoła,
    prawo liturgiczne, prawo sakramentów, prawo majątkowe kościoła i wiele
    innych. Prawo kanoniczne ma zastosowanie wewnątrz Kościoła katolickiego
    i jest obowiązujące dla wszystkich jego członków, zarówno wiernych, jak
    i duchowieństwa, w zakresie regulacji ich życia duchowego, liturgicznego
    i społecznego. Jednak prawo kanoniczne nie ma zastosowania poza
    Kościołem katolickim i nie ma bezpośredniego prawnego wpływu na osoby
    spoza tej wspólnoty. W Polsce podpisano z Watykanem umowę, na podstawie
    której w jakiejś tam części łączone są te przepisy.

    Sądzę, że pozostałe religie mają podobnie, ale nie chce mi się tego
    badać. W pewnym momencie doszło do podziału władzy i państwa mają swoje
    prawo. a religie które są międzynarodowe swoje. Wydaje się, że wobec
    globalizacji ten proces zresztą ulega uwstecznieniu. Powstają prawa,
    które mają jednakowy przekaz na całym świecie. Przykładowo Konwencja
    CITES unormowała ochronę zwierząt na całym świecie. Jadąc do obcego mi
    kraju nie muszę się zastanawiać, jakie w tej materii obowiązują tam
    przepisy, bo cały "cywilizowany" świat to ujednolicił. Mamy szereg
    różnych Konwencji międzynarodowych. Wydaje mi się, że z czasem liczba
    zagadnień ujednoliconych bedzie rosła. I to jest dobry kierunek, bo
    różnice często wynikają z jakiś lokalnych "udziwnień", a nie merytoryki.
    Jest to po prostu wygodne.

    Pewnie my tego nie dożyjemy, że powstanie ogólnoświatowe prawo, bo co by
    politycy robili. Ale mnie cieszy przykładowo, że weszliśmy do Unii
    Europejskiej, bo to w jakimś tam zakresie blokuje lokalne pomysły
    naszych polityków, których przykładowo nie podzielam.
    --
    Robert Tomasik

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1