eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wypadek - obowiązki policjanta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 11. Data: 2010-02-04 00:32:27
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> Niedawno na TVN byl film jak to policja zatrzymala "pirata" jadacego po
    >> insuline czy cos takiego... to jest przyklad jak postepowac:) Az dziw, ze
    >> TVN to puscilo:)) Nawet proba zastraszenia i zaimponowania umiejtnoscia
    >> obslugi blacbery, ze gosc pare lat temu byl karany nie zmienila postawy
    >> "pirata" na 99% sie z tego wylize znaczy z mandatu...
    >
    > Przypadkowo widziałem ten fragment. Mnie zdziwiło dlaczego policjanci z
    > nim dyskutowali? Debil przyznaje się, że jest mu słabo, twierdzi, że zaraz
    > straci przytomność, bo nie ma tej swojej insuliny i zapieprza 160km/h. Bez
    > żadnej dyskusji czy mandatu, powinni na miejscu zatrzymać prawo jazdy i
    > skierować sprawę do sądu, albo chociaż przesłać do wydziału komunikacji
    > informację, że stan zdrowia w ich ocenie nie pozwala na prowadzenie
    > pojazdów mechanicznych i kierwoca powinien przejść dodatkowe, szczegółowe
    > badania lekarskie.

    Nie jest tak do konca jak piszesz. Sprawdz prosze ile osob ma prawo jazdy i
    jest cukrzykiem...
    A z cukrzykiem jest roznie, ale pamietaj cukrzyk nie traci przytomnosci!
    Brak insuliny to nie jest jak god narkotykowy czy otepoienie pijackie.
    Ckrzyk ma caly czas zdrowa swiadomosc co sie dzieje.
    Glupi glnia, ktory najwyrazniej nie byl przeszkolony do takich sytuacji,
    swoim postepowaniem doprowadzil do nerwicy u cukrzyka co w sytuacji niskiego
    cukru jest nie trudne. Widac na filmie, a raczej slychac jak gosc stara sie
    uniknac "wybuchu" zdenerwowania! Albo jest nizlym aktorem albo faktycznie
    cukrzykiem.
    W tym wypadku, po udzieleniu pierwszej informacji i sprawdzeniu papierow,
    policja powinna go odeskorotwac do apteki, mowil jaka i co w niej bedzie, po
    wstrzyknieciu insuliny policja powinna kontynuowac swoej procedury. Tak jest
    w UK, tak jest tez w USA. Podejrzewam, ze podbnie w Nimczech czy we Francji.
    Naturalnie nic go nie tlumaczy, ze jechal 160 czy iles tam, jednak nie
    zawsze wszystko jest czarno-biale.
    A co do kierowcow cukrzykow, jest ich mnostwo i to zawodowych, bo cukrzyca
    nie powoduje niezdolnosci do prowadzenia samochodu. Cukrzyk z brakiem cukru
    i w stanie zdenerwowania sie nie nadaje, bo wowczas faktycznie wzrok sie
    pogarsza a i stan psychiczny paskudny.
    A w tym przypadku, raz jeszcze napisze. Przekroczyl szybkosc, narazil innych
    za co piwnien dostac kare, ale policja nie powinna zachowywac sie tak jesk
    sie zachowala, to bylo malo profesjonalne, dodatkowo dwa zdarzenia na tym
    filmie:
    - proba zastraszenia wyciagiem, ze byl karany... to dziala na cukrzyjka w
    takim stanie jak czerwona plachta na byka, nie wiem na co liczyl glina, na
    to, ze bedzie miec okazje do postrzelania sobie?
    i sprawa druga:
    - w ktoryms momenciedrgi kraweznik podchodzi do samochodu i jak by do
    swojego otwiera soboe dzwi do psazera... mimo, ze tam siedzilaa jakas
    osoba.... Czy o w Posce jest dozwolone? zy byle kraweznik moze sobie
    otwierac dzwi jak chce bez pytania?
    > Nie widziałem do końca, ale mam nadzieję, że idiota nie przyjął mandatu i
    > w sądzie mu wytłumaczą, że w takim stanie się samochodu nie prowadzi...
    >
    >
    > Pozdrawiam
    > Czabu


  • 12. Data: 2010-02-04 06:54:09
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: RadoslawF <r...@w...pl>

    Dnia 2010-02-04 01:32, Użytkownik pmlb napisał:

    > Nie jest tak do konca jak piszesz. Sprawdz prosze ile osob ma prawo
    > jazdy i jest cukrzykiem...
    > A z cukrzykiem jest roznie, ale pamietaj cukrzyk nie traci przytomnosci!
    > Brak insuliny to nie jest jak god narkotykowy czy otepoienie pijackie.
    > Ckrzyk ma caly czas zdrowa swiadomosc co sie dzieje.

    Ma świadomość, przytomności nie straci, ale nadmierny poziom
    cukru doprowadza do senności.

    > Glupi glnia, ktory najwyrazniej nie byl przeszkolony do takich sytuacji,
    > swoim postepowaniem doprowadzil do nerwicy u cukrzyka co w sytuacji
    > niskiego cukru jest nie trudne. Widac na filmie, a raczej slychac jak
    > gosc stara sie uniknac "wybuchu" zdenerwowania! Albo jest nizlym aktorem
    > albo faktycznie cukrzykiem.

    Gość jest cwaniakiem który liczył na niewiedzę policjanta i dzięki
    temu unikniecie konsekwencji przekroczenia prędkości.

    > W tym wypadku, po udzieleniu pierwszej informacji i sprawdzeniu
    > papierow, policja powinna go odeskorotwac do apteki, mowil jaka i co w
    > niej bedzie, po wstrzyknieciu insuliny policja powinna kontynuowac swoej
    > procedury. Tak jest w UK, tak jest tez w USA. Podejrzewam, ze podbnie w
    > Nimczech czy we Francji.

    Ale policja od razu kiedy bajki opowiadał o spieszeniu się po
    insulinę zaproponowała wezwanie pogotowia, odmówił.

    > Naturalnie nic go nie tlumaczy, ze jechal 160 czy iles tam, jednak nie
    > zawsze wszystko jest czarno-biale.
    > A co do kierowcow cukrzykow, jest ich mnostwo i to zawodowych, bo
    > cukrzyca nie powoduje niezdolnosci do prowadzenia samochodu. Cukrzyk z
    > brakiem cukru i w stanie zdenerwowania sie nie nadaje, bo wowczas
    > faktycznie wzrok sie pogarsza a i stan psychiczny paskudny.

    Bredzisz. Jestem cukrzykiem, brak lub nadmiar cukru nie wywołuje
    zdenerwowania. Nadmiar cukru (na to skarżył się opisywany
    kombinator) prowadzi do senności. Za mały poziom cukru prowadzić
    może do utraty przytomności, w tym momencie zalecane jest podniesienie
    poziomu cukru przez zjedzenie czegoś.
    Cwaniak tłumaczył się koniecznością wstrzyknięcia insuliny więc
    miał w tym momencie nadmiar cukru.

    > A w tym przypadku, raz jeszcze napisze. Przekroczyl szybkosc, narazil
    > innych za co piwnien dostac kare, ale policja nie powinna zachowywac sie
    > tak jesk sie zachowala, to bylo malo profesjonalne, dodatkowo dwa
    > zdarzenia na tym filmie:

    W tym przypadku policja zachowała się bardzo profesjonalnie.
    Nie dała się zbajerować czy oszukać zrobiła swoje a kombinatorowi
    sprowadziła karetkę.

    > - proba zastraszenia wyciagiem, ze byl karany... to dziala na cukrzyjka
    > w takim stanie jak czerwona plachta na byka, nie wiem na co liczyl
    > glina, na to, ze bedzie miec okazje do postrzelania sobie?
    > i sprawa druga:

    W ten sposób dał tłumokowi do zrozumienia że jego tłumaczenia
    o potrzebie wstrzyknięcia insuliny potraktuje jako wykręt
    recydywisty. I słusznie.

    >> Nie widziałem do końca, ale mam nadzieję, że idiota nie przyjął
    >> mandatu i w sądzie mu wytłumaczą, że w takim stanie się samochodu nie
    >> prowadzi...

    To tłumaczenie poprą odpowiednim bodźcem finansowym.


    Pozdrawiam


  • 13. Data: 2010-02-04 08:47:57
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>


    Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
    news:tAoan.180316$9y6.165254@newsfe20.ams2...

    > Nie jest tak do konca jak piszesz. Sprawdz prosze ile osob ma prawo jazdy
    > i jest cukrzykiem...

    Nie chcę odbierać każdemu cukrzykowi prawa jazdy. Wiem na czym polega ta
    choroba i prawidłowo prowadzona, pozwala na normalne życie.
    Wprowadza jednak w życiu chorego pewne ograniczenia, z którymi musi się
    liczyć. Jeżeli cukrzyk źle się czuje, wie, że może zaraz stracić
    przytomność, to nie powinien prowadzić samochodu.

    > A z cukrzykiem jest roznie, ale pamietaj cukrzyk nie traci przytomnosci!

    To Ty zapamiętaj, że _może_ stracić przytomność oraz dostać zapaści.
    Poczytaj trochę, zanim głupoty zaczniesz pisać.

    > Brak insuliny to nie jest jak god narkotykowy czy otepoienie pijackie.
    > Ckrzyk ma caly czas zdrowa swiadomosc co sie dzieje.

    Poczytaj proszę o cukrzycy, wystarczy na początek wikipedia.

    > Glupi glnia, ktory najwyrazniej nie byl przeszkolony do takich sytuacji,
    > swoim postepowaniem doprowadzil do nerwicy u cukrzyka co w sytuacji
    > niskiego cukru jest nie trudne.

    Doprowadził do nerwicy w 10 minut? Niezły musi być. Jako specjalista
    medyczny, zapewne wiesz, że nerwica to przewlekłe zaburzenie, którego nie
    wywołuje się jedną rozmową?


    Widac na filmie, a raczej slychac jak gosc stara sie
    > uniknac "wybuchu" zdenerwowania! Albo jest nizlym aktorem albo faktycznie
    > cukrzykiem.

    Albo idiotą. Na co wskazuje obejrzenie całego filmu.


    > W tym wypadku, po udzieleniu pierwszej informacji i sprawdzeniu papierow,
    > policja powinna go odeskorotwac do apteki, mowil jaka i co w niej bedzie,
    > po wstrzyknieciu insuliny policja powinna kontynuowac swoej procedury.

    Eskortować? Wolne żarty. Powinni wezwać karetkę, co zrobili. Cukrzyk w takim
    stanie nie powinien prowadzić samochodu.


    > A co do kierowcow cukrzykow, jest ich mnostwo i to zawodowych, bo cukrzyca
    > nie powoduje niezdolnosci do prowadzenia samochodu.

    Nigdzie tego nie napisałem.

    Cukrzyk z brakiem cukru
    > i w stanie zdenerwowania sie nie nadaje, bo wowczas faktycznie wzrok sie
    > pogarsza a i stan psychiczny paskudny.

    Ten się nie nadawał a prowadził. Kwalifikuje się do kary.


    > A w tym przypadku, raz jeszcze napisze. Przekroczyl szybkosc, narazil
    > innych za co piwnien dostac kare, ale policja nie powinna zachowywac sie
    > tak jesk sie zachowala, to bylo malo profesjonalne, dodatkowo dwa
    > zdarzenia na tym

    Znaczy powinna podetrzeć nosek, pogłaskać po główce i zaprosić na obiad?


    > filmie:
    > - proba zastraszenia wyciagiem, ze byl karany... to dziala na cukrzyjka w
    > takim stanie jak czerwona plachta na byka, nie wiem na co liczyl glina, na
    > to, ze bedzie miec okazje do postrzelania sobie?

    Cukrzyk jest takim samym człowiekiem jak każdy inny. Nie wiem czemu
    twierdzisz, że powinni być traktowani w specjalny sposób. Jest wiele chorób
    czy zaburzeń, które powodują, że człowiek jest nadpobudliwy, agresywny, itp.
    Równie dobrze mogę powiedzieć, że mam zaburzenie psychiczne, które powoduje,
    że każda rozmowa z policjantem wywołuje u mnie atak szału. Czy na tej
    podstawie, policjanci powinni mnie omijać szerokim łukiem? Jestem zwolniony
    z kontroli drogowych?


    > i sprawa druga:
    > - w ktoryms momenciedrgi kraweznik podchodzi do samochodu i jak by do
    > swojego otwiera soboe dzwi do psazera... mimo, ze tam siedzilaa jakas
    > osoba.... Czy o w Posce jest dozwolone? zy byle kraweznik moze sobie
    > otwierac dzwi jak chce bez pytania?

    A powinien wysłać najpierw maila czy smsa z prośbą o otwarcie drzwi? A jak
    pasażer nie otworzy to ma sobie grzecznie pójść? Bądź poważny.


    Pozdrawiam
    Czabu


  • 14. Data: 2010-02-04 09:32:33
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: pierwiosnek <p...@o...pl>

    witek pisze:
    [wycięte]
    > Tak mialem.
    >
    > Ciezarowka pedzaca z gorki 120 na godzine przy ograniczeniu do 40 urwala
    > mi na szczescie tylko lusterko a nie glowe.
    >
    > Policjant nie mial watpliwosci, zeby wypisac mi mandat na stowe, po czym
    > spojrzal an tachometr ciezarowki i zapytal czy przymuje mandat 500 zl,
    > czy woli sprawe w sadzie grodzkim.
    >
    >

    Chociaż tyle z tego dobrego, że kierowca przekraczający prędkość w
    opisywanym przez Ciebie nie został bezkarny...
    Dzięki za przykład z życia :)
    Pozdrawiam,

    pierwiosnek


  • 15. Data: 2010-02-04 09:38:43
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: pierwiosnek <p...@o...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:
    >
    >> I teraz moje
    >> pytanie: co do winy znajomej to fakt faktem powinna ustąpić
    >> pierwszeństwa, ale czy nadmierna prędkość drugiego uczestnika zdarzenia
    >> nie powinna powodować rozłożenia odpowiedzialności na oboje kierujących?
    >>
    > moim zdaniem nie.
    > nadmierna predkosc moglaby IMO przeniesc odpowiedzialnosc na tego
    > uzytkownika pod warunkiem, ze to ona była przyczyna wypadku, innymi slowy
    > mowiac - gdyby twoja znajoma ze wzgledu na nadmierna predkosc drugiego
    > uczestnika ruchu nie była go w stanie zobaczyc.
    > niestety - po pierwsze trudne do udowodnienia.
    > A po drugie - ta sa sporadyczne przypadki.
    >
    > Ktos musiałby naprawe ostro zapierdzielac, wyjechac gdzies z zakretu itp.
    >

    A tak czysto teoretycznie dywagując: załóżmy że jestem w analogicznej
    sytuacji, mam skręcić w lewo i co prawda WIDZĘ wyłaniający się na końcu
    wzniesienia samochód, ale mimo to ruszam, zakładając że spokojnie zdążę
    skręcić, okazuje się, że samochód jechał zbyt szybko (idźmy na całość:
    200 km/h), uderza we mnie i zabija bądź powoduje kalectwo, dozwolona
    prędkość to 70 km/h, jak rozumiem w takiej sytuacji byłabym winna (lub
    choćby współwinna)? To smutne w sumie :( Wiem, że zasada ograniczonego
    zaufania, itd., ale jakoś mi się to z wewnętrznym poczuciem
    sprawiedliwości kłóci...
    Pozdrawiam,

    pierwiosnek


  • 16. Data: 2010-02-04 10:43:32
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: cyklista <c...@k...pl>

    Użytkownik pierwiosnek napisał:

    >
    > A tak czysto teoretycznie dywagując: załóżmy że jestem w analogicznej
    > sytuacji, mam skręcić w lewo i co prawda WIDZĘ wyłaniający się na końcu
    > wzniesienia samochód, ale mimo to ruszam, zakładając że spokojnie zdążę

    Właśnie, "zakładając" a nie masz zakładać tylko obserwować i ocenić
    prędkość pojazdu i nie ruszać jak nie masz pewności że zdążysz


    > skręcić, okazuje się, że samochód jechał zbyt szybko (idźmy na całość:
    > 200 km/h), uderza we mnie i zabija bądź powoduje kalectwo, dozwolona
    > prędkość to 70 km/h, jak rozumiem w takiej sytuacji byłabym winna (lub
    > choćby współwinna)? To smutne w sumie :( Wiem, że zasada ograniczonego
    > zaufania, itd., ale jakoś mi się to z wewnętrznym poczuciem
    > sprawiedliwości kłóci...
    > Pozdrawiam,

    Nie istnieje zasada ograniczonego zaufania, a z poczuciem
    sprawiedliwości to kłócić ci się może dopiero historyjka, jakby ten
    samochód wyskoczył zza wzniesienia w momencie jakbyś już rozpoczęła manewr.


  • 17. Data: 2010-02-04 11:12:54
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: pierwiosnek <p...@o...pl>

    cyklista pisze:
    > Użytkownik pierwiosnek napisał:
    >
    >>
    >> A tak czysto teoretycznie dywagując: załóżmy że jestem w analogicznej
    >> sytuacji, mam skręcić w lewo i co prawda WIDZĘ wyłaniający się na końcu
    >> wzniesienia samochód, ale mimo to ruszam, zakładając że spokojnie zdążę
    >
    > Właśnie, "zakładając" a nie masz zakładać tylko obserwować i ocenić
    > prędkość pojazdu i nie ruszać jak nie masz pewności że zdążysz
    >
    >
    >> skręcić, okazuje się, że samochód jechał zbyt szybko (idźmy na całość:
    >> 200 km/h), uderza we mnie i zabija bądź powoduje kalectwo, dozwolona
    >> prędkość to 70 km/h, jak rozumiem w takiej sytuacji byłabym winna (lub
    >> choćby współwinna)? To smutne w sumie :( Wiem, że zasada ograniczonego
    >> zaufania, itd., ale jakoś mi się to z wewnętrznym poczuciem
    >> sprawiedliwości kłóci...
    >> Pozdrawiam,
    >
    > Nie istnieje zasada ograniczonego zaufania, a z poczuciem
    > sprawiedliwości to kłócić ci się może dopiero historyjka, jakby ten
    > samochód wyskoczył zza wzniesienia w momencie jakbyś już rozpoczęła manewr.

    Podsumowując: nie tylko nie mam prawa zakładać, że inny użytkownik drogi
    stosuje się do obowiązujących przepisów (fakt faktem, takie założenie
    byłoby dość naiwne), ale powinnam przyjąć, że jak ktoś jest na drodze z
    pierwszeństwem, to generalnie wszystko mu wolno, bo w razie kolizji w
    najgorszym dla niego przypadku ewentualnie dostanie dodatkowo jakiś
    mandat, bo i tak generalnie zawsze winę ponosi ten, kto mu pierwszeństwa
    nie ustąpił... Dla mnie to jednak smutna konkluzja, ale cóż, z faktami
    nie warto dyskutować :(
    Pozdrawiam,

    pierwiosnek


  • 18. Data: 2010-02-04 11:23:57
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2010-02-04 12:12, pierwiosnek pisze:

    ... że jak ktoś jest na drodze z
    > pierwszeństwem, to generalnie wszystko mu wolno,

    To całkowicie błędny wniosek ...

    > bo w razie kolizji w
    > najgorszym dla niego przypadku ewentualnie dostanie dodatkowo jakiś
    > mandat, bo i tak generalnie zawsze winę ponosi ten, kto mu pierwszeństwa
    > nie ustąpił...

    A jakże inaczej? Przecież to podstawa. :)

    --
    spp


  • 19. Data: 2010-02-04 11:38:13
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >> Glupi glnia, ktory najwyrazniej nie byl przeszkolony do takich sytuacji,
    >> swoim postepowaniem doprowadzil do nerwicy u cukrzyka co w sytuacji
    >> niskiego cukru jest nie trudne. Widac na filmie, a raczej slychac jak
    >> gosc stara sie uniknac "wybuchu" zdenerwowania! Albo jest nizlym aktorem
    >> albo faktycznie cukrzykiem.
    >
    > Gość jest cwaniakiem który liczył na niewiedzę policjanta i dzięki
    > temu unikniecie konsekwencji przekroczenia prędkości.

    Tego nie wiesz.
    Dlatego napisalem, ze albo jest cukrzykiem albo aktorem.

    >> W tym wypadku, po udzieleniu pierwszej informacji i sprawdzeniu papierow,
    >> policja powinna go odeskorotwac do apteki, mowil jaka i co w niej bedzie,
    >> po wstrzyknieciu insuliny policja powinna kontynuowac swoej procedury.
    >> Tak jest w UK, tak jest tez w USA. Podejrzewam, ze podbnie w Nimczech czy
    >> we Francji.
    >
    > Ale policja od razu kiedy bajki opowiadał o spieszeniu się po
    > insulinę zaproponowała wezwanie pogotowia, odmówił.

    Pogotowie nie ma na wyposazeniu insuliny.
    Zreszta insulina nie jest uniwersalna....
    Zamiast czekac 5 minut na pogotowie, to 5 minutach glina juz mial by jasnosc
    z kim ma do czynienia i bez wzgledu kto by to nie byl, mogl spokojnie
    kontynuowac sowje procedury.

    >> Naturalnie nic go nie tlumaczy, ze jechal 160 czy iles tam, jednak nie
    >> zawsze wszystko jest czarno-biale.
    >> A co do kierowcow cukrzykow, jest ich mnostwo i to zawodowych, bo
    >> cukrzyca nie powoduje niezdolnosci do prowadzenia samochodu. Cukrzyk z
    >> brakiem cukru i w stanie zdenerwowania sie nie nadaje, bo wowczas
    >> faktycznie wzrok sie pogarsza a i stan psychiczny paskudny.
    >
    > Bredzisz. Jestem cukrzykiem, brak lub nadmiar cukru nie wywołuje
    > zdenerwowania. Nadmiar cukru (na to skarżył się opisywany
    > kombinator) prowadzi do senności. Za mały poziom cukru prowadzić
    > może do utraty przytomności, w tym momencie zalecane jest podniesienie
    > poziomu cukru przez zjedzenie czegoś.
    > Cwaniak tłumaczył się koniecznością wstrzyknięcia insuliny więc
    > miał w tym momencie nadmiar cukru.

    No widzisz ja tez mam cukrzyka w domu:)
    I zachowanie bardzo podone do tego goscia. W przypadku braku cukru
    wusyatrczy mala iskierka by doprowadzic go do wybuchu furii!

    >
    >> A w tym przypadku, raz jeszcze napisze. Przekroczyl szybkosc, narazil
    >> innych za co piwnien dostac kare, ale policja nie powinna zachowywac sie
    >> tak jesk sie zachowala, to bylo malo profesjonalne, dodatkowo dwa
    >> zdarzenia na tym filmie:
    >
    > W tym przypadku policja zachowała się bardzo profesjonalnie.
    > Nie dała się zbajerować czy oszukać zrobiła swoje a kombinatorowi
    > sprowadziła karetkę.

    No nie wiem, karetka przyjedzie zwiezie go do apteki i co dalej? W sadzie
    (mandatu nie przyja) karetka bedzie dla niego dodatkowym atutem... Wszak sam
    glina przyznal, ze gosc byl chory i wezwal karetke to moze byc czynnik
    dzialajacy na kozysc tego goscia (nie pisze cwaniaka bo nie wiemy do konca
    czy faktycznie nie byl chory)

    >> - proba zastraszenia wyciagiem, ze byl karany... to dziala na cukrzyjka w
    >> takim stanie jak czerwona plachta na byka, nie wiem na co liczyl glina,
    >> na to, ze bedzie miec okazje do postrzelania sobie?
    >> i sprawa druga:
    >
    > W ten sposób dał tłumokowi do zrozumienia że jego tłumaczenia
    > o potrzebie wstrzyknięcia insuliny potraktuje jako wykręt
    > recydywisty. I słusznie.

    Bzdura nie slusznie.
    Policja nie jest osadzania tlumaczen (od tego jest sad).

    >>> Nie widziałem do końca, ale mam nadzieję, że idiota nie przyjął mandatu
    >>> i w sądzie mu wytłumaczą, że w takim stanie się samochodu nie
    >>> prowadzi...
    >
    > To tłumaczenie poprą odpowiednim bodźcem finansowym.

    No chcialbym znac zakonczenie tej sprawy:)


  • 20. Data: 2010-02-04 11:41:23
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    Do reszty sie nie odniose, bo o cukrzycy cos nie cos wiem bo mam to na
    codzien w domu jako praktyke a nie wikipedie.

    >
    >> i sprawa druga:
    >> - w ktoryms momenciedrgi kraweznik podchodzi do samochodu i jak by do
    >> swojego otwiera soboe dzwi do psazera... mimo, ze tam siedzilaa jakas
    >> osoba.... Czy o w Posce jest dozwolone? zy byle kraweznik moze sobie
    >> otwierac dzwi jak chce bez pytania?
    >
    > A powinien wysłać najpierw maila czy smsa z prośbą o otwarcie drzwi? A jak
    > pasażer nie otworzy to ma sobie grzecznie pójść? Bądź poważny.

    Do domu tez tak moze sobie wejsc? Badz powazny!
    Na jakiej podstawie otwiera sobie dzwi jak do swojego? Ma nakaz?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1