eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Skargi sasiadki a inspektor budowlany
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2002-02-28 09:13:43
    Temat: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Sylwia & Jurek" <s...@p...pl>

    Moi rodzice maja nastepujacy problem. Sasiadka mieszkajaca pod nimi wiecznie
    skarzy sie na glosne ich "bytowanie". Przeszkadza jej pralka, radio, tupanie
    szczekanie psa, ktory szczeka bardzo rzadko. Ogolnie wszystko. Teraz
    stwierdzila, ze po remoncie jaki przeprowadzili moi rodzice 2 lata temu
    zaczal pekac jej sufit. Mieszkanie rodzicow jest wlasnosciowe, w bloku. Owa
    sasiadka skladala skargi w spoldzielni. Prezes spoldzielni w koncu
    postanowil sprowadzic inspektora budowlanego w celu obejrzenia mieszkania.
    Mnie interesuje, czy moi rodzice w takiej sytuacji musza wpuscic kogos
    takiego do domu? Czy ten inspektor ma do tego prawo? Czy rodzice moga
    odmowic? W koncu jest to ich wlasnosc i dlaczego mieliby to robic tylko ze
    wzgledu na wymysly sasiadek, ktore caly dzien wsluchuja sie w kazdy odglos z
    mieszkania z gory. Pragne nadmienic, ze moi rodzice naleza do ludzi
    spokojnych i na pewno nie robia niczego, zeby sasiadke denerwowac.

    Dziekuje i pozdrawiam
    Sylwia


  • 2. Data: 2002-02-28 10:24:46
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "_" <t...@p...fm>


    Użytkownik "Sylwia & Jurek" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:a5ksvm$459$1@news.tpi.pl...
    > Moi rodzice maja nastepujacy problem. Sasiadka mieszkajaca pod nimi
    wiecznie
    > skarzy sie na glosne ich "bytowanie". Przeszkadza jej pralka, radio,
    tupanie
    > szczekanie psa, ktory szczeka bardzo rzadko

    Czy Twoi rodzice położyli sobie panele na podłodze?



  • 3. Data: 2002-02-28 10:26:01
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>

    > Moi rodzice maja nastepujacy problem. Sasiadka mieszkajaca pod nimi
    wiecznie
    > skarzy sie na glosne ich "bytowanie". Przeszkadza jej pralka, radio,
    tupanie
    > szczekanie psa, ktory szczeka bardzo rzadko. Ogolnie wszystko. Teraz
    > stwierdzila, ze po remoncie jaki przeprowadzili moi rodzice 2 lata temu
    > zaczal pekac jej sufit.

    Remont?
    A Rodzice dopelnili obowiazku zgloszenia tego remontu?

    > Mieszkanie rodzicow jest wlasnosciowe, w bloku. Owa
    > sasiadka skladala skargi w spoldzielni. Prezes spoldzielni w koncu
    > postanowil sprowadzic inspektora budowlanego w celu obejrzenia mieszkania.
    > Mnie interesuje, czy moi rodzice w takiej sytuacji musza wpuscic kogos
    > takiego do domu?

    Oczywiscie, ze musza.

    > Czy ten inspektor ma do tego prawo?

    Tak.

    > Czy rodzice moga odmowic?

    Moga.
    Inspektor przyjdzie ponownie z Policja.

    > W koncu jest to ich wlasnosc

    Bzz, error :)
    Mieszkasz w Polsce, nic nie jest do konca Twoja wlasnoscia
    na zasadzie "wolnoc Tomku w swoim domku"

    > i dlaczego mieliby to robic tylko ze
    > wzgledu na wymysly sasiadek, ktore caly dzien wsluchuja sie w kazdy
    > odglos z
    > mieszkania z gory. Pragne nadmienic, ze moi rodzice naleza do ludzi
    > spokojnych i na pewno nie robia niczego, zeby sasiadke denerwowac.

    Proponuje przejsc do ataku :)

    Jesli sasiadka skladala jakies doniesienia to jakie?
    Moze stwierdzila, ze robicie nielegalny remont?
    Robiliscie? Nie. No to pozwac babsko o znieslawienie.
    Symboliczne 1000zl + 1000zl na PCK.

    Poza tym w Nadzorze Budowlanym pracuja normalni
    ludzie - przyjda popatrza i pojda. Jesli nie zlamales
    przepisow budowlanych to odpisza babie, zeby sie
    laskawie odp.... i na tym sie skonczy.

    q (tez mam sasiadke)



  • 4. Data: 2002-02-28 10:35:47
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Sylwia & Jurek" <s...@p...pl>


    Osoba znana jako "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> zapodała:

    : Remont?
    : A Rodzice dopelnili obowiazku zgloszenia tego remontu?

    Mysle, ze tak choc nie znam szczegolow, a to juz bylo jakis czas temu.

    : Moga.
    : Inspektor przyjdzie ponownie z Policja.

    Hi, hi, przekonales mnie, ze musza :-)

    : > W koncu jest to ich wlasnosc
    :
    : Bzz, error :)
    : Mieszkasz w Polsce, nic nie jest do konca Twoja wlasnoscia
    : na zasadzie "wolnoc Tomku w swoim domku"

    Jak moglam o tym zapomniec. :-)

    : Poza tym w Nadzorze Budowlanym pracuja normalni
    : ludzie - przyjda popatrza i pojda. Jesli nie zlamales
    : przepisow budowlanych to odpisza babie, zeby sie
    : laskawie odp.... i na tym sie skonczy.
    :
    : q (tez mam sasiadke)

    Dzieki za konkretna odpowiedz. Niestety tez mam sasiadke, tyle ze z gory.
    Mieszkamy w domku, my na dole, oni na gorze. Na razie jest spokoj i mimo ze
    to oni nam tupia i trabia TV na maxa (starsi, przyglusi ludzie), to straz
    miejska bywala u nas czestym gosciem swego czasu. I tak jak mowisz, przyszli
    popatrzyli i poszli, bo nie bylo sie do czego doczepic. Ot, nie polubila nas
    sasiadka i tyle. Na razie na szczescie sie uspokoila, chyba wyczerpaly jej
    sie pomysly.
    Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz.

    Pozdrawiam
    Sylwia


  • 5. Data: 2002-02-28 11:02:49
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>

    Sylwia & Jurek wrote:

    > Moi rodzice maja nastepujacy problem. Sasiadka mieszkajaca pod nimi wiecznie
    > skarzy sie na glosne ich "bytowanie". Przeszkadza jej pralka, radio, tupanie
    > szczekanie psa, ktory szczeka bardzo rzadko. Ogolnie wszystko.

    Jeśli słyszy hałas, to ma prawo jej przeszkadzać. Sš oczywiście normy, które
    regulujš jakie poziomy hałasu sš dopuszczalne. W tym przypadku przyczynš mogš
    być wady techniczne budynku (niewystarczajšca izolacyjność akustyczna stropu
    itp.) i jest to sprawa dla inspektora nadzoru budowlanego.

    > Teraz
    > stwierdzila, ze po remoncie jaki przeprowadzili moi rodzice 2 lata temu
    > zaczal pekac jej sufit. Mieszkanie rodzicow jest wlasnosciowe, w bloku. Owa
    > sasiadka skladala skargi w spoldzielni. Prezes spoldzielni w koncu
    > postanowil sprowadzic inspektora budowlanego w celu obejrzenia mieszkania.

    To prawidłowa reakcja (nie często się zdarza). Nie wszyscy wiedzš, że we własnym
    mieszkaniu nie można np. położyć dowolnej podłogi. Mogło się zdarzyć, że projekt
    techniczny przewidywał lentex (za komuny często tak było), a ułożenie parkietu
    (nieodpowiedniš technologiš) powoduje obniżenie izolacyjności akustycznej. I co
    wtedy?

    > Mnie interesuje, czy moi rodzice w takiej sytuacji musza wpuscic kogos
    > takiego do domu? Czy ten inspektor ma do tego prawo? Czy rodzice moga
    > odmowic? W koncu jest to ich wlasnosc

    Z opisu wynika, że nie jest to ich własność. Majš zaledwie spółdzielcze,
    własnościowe prawo do lokalu, a nie jest to własność lokalu. Sš
    współwłaścicielami całego majštku spółdzielni, a nie mieszkania. Właścicielami
    byliby, gdyby wyodrębnili własność (USM).

    > i dlaczego mieliby to robic tylko ze
    > wzgledu na wymysly sasiadek,

    Skšd ta pewność, że sš to wymysły.

    > ktore caly dzien wsluchuja sie w kazdy odglos z
    > mieszkania z gory.

    Rozumiem, że macie podglšd sytuacji u sšsiadki - inaczej może to sš wasze
    wymysły.

    > Pragne nadmienic, ze moi rodzice naleza do ludzi
    > spokojnych i na pewno nie robia niczego, zeby sasiadke denerwowac.

    Przepraszam za ostry ton, ale znam dziesištki takich przypadków i bardzo często
    skarżšcy się majš do tego podstawy. Nie wiem jak jest w waszym przypadku (może
    przewrażliwienie), ale jedyne wyjście to sprawdzić to. Na inspektorze się pewnie
    nie skończy, ale jest to cena za totalne partactwo w naszym budownictwie
    mieszkaniowym.
    Pozdrawiam i życzę, by sšsiadka jednak nie miała racji!
    Piotr


  • 6. Data: 2002-02-28 11:43:41
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Sylwia & Jurek" <s...@p...pl>


    Osoba znana jako "Piotr Fonon" <f...@p...onet.pl> zapodała:
    : Sylwia & Jurek wrote:

    Dziekuje bardzo za odpowiedz. Wszystko przekaze rodzicom.

    : > i dlaczego mieliby to robic tylko ze
    : > wzgledu na wymysly sasiadek,
    :
    : Skšd ta pewność, że sš to wymysły.

    Nie rozumiem Twoich komentarzy, przepraszam. To bylo moje okreslenie. Jezeli
    mieszka sie w bloku, to chyba nie na miejscu jest denerwowanie sie, ze ktos
    spuszcza wode w toalecie, a ja to slysze, prawda? Dlatego napisalam, ze sa
    to wymysly.

    : > ktore caly dzien wsluchuja sie w kazdy odglos z
    : > mieszkania z gory.
    :
    : Rozumiem, że macie podglšd sytuacji u sšsiadki - inaczej może to sš wasze
    : wymysły.

    Po co te zlosliwosci? Dzisiaj rano ojcu wypadla z rak wtyczka od pralki na
    podloge i natychmiast z dolu rozleglo sie pukanie w sufit. Ja rozumienm, ze
    komus przeszkadzaja halasy, ale nie dajmy sie zwariowac. Ja mieszkam z
    sasiadami na gorze i wiele rzeczy wyprowadza mnie czasami z rownowagi, ale
    takie sa uroki dzielenia z kims domu i o tym wiem. Do tego mam strasznie
    nieszczelny akustycznie dom i co mam donosic gdzie sie da na sasiadke?

    : > Pragne nadmienic, ze moi rodzice naleza do ludzi
    : > spokojnych i na pewno nie robia niczego, zeby sasiadke denerwowac.
    :
    : Przepraszam za ostry ton, ale znam dziesištki takich przypadków i bardzo
    często
    : skarżšcy się majš do tego podstawy. Nie wiem jak jest w waszym przypadku
    (może
    : przewrażliwienie),

    Moze tak. Wiem, ze niektorzy maja naprawde paskudnych i niereformowalnych
    sasiadow i musza z tym zyc.

    Pozdrawiam
    Sylwia


  • 7. Data: 2002-02-28 12:06:21
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: Jacek <g...@p...onet.pl>

    Poniewaz temat dotyczy halasu w budownictwie mieszkaniowym to chcialbym
    dodac, ze zmiany w wyposazeniu mieszkan, fafelki na podlodze, na
    scianach, obudowy wanny i inne ceramiczne wyposazenie czynia z lazienki
    "szklana komnate"
    i to wlasciwosci dodatkowego wyposazenia tak wplywaja na przenoszenie
    halasu miedzy kondygnacjami.
    Halas wywolany uderzeniem przedmiotu w nocy o wykafelkowana podloge moze
    byc donosny, gdyz mozna go porownac do glownika ktorego membrane stanowi
    cala podloga/sufit lazienki, a tlokiem jest ten spadajacy przedmiot.

    Moze w blokach nalezy kafelkowanie i przebudowy lazienek na "szklane
    komnaty" przeprowadzac po pomiarach akustycznych pomieszczenia,
    moze trzeba montowac tlumiki z materialow gabczastych, elastycznych
    ktory obniza zdolnosc ukladu do drgan rezonansowych.

    Jezeli przyjmiemy ze wypelniona ceramika lazienka jest podobna do
    szklanki, to nasunmy szklanke na ucho i pelikatnie pukajmy w dno
    szklanki drobna metalowa moneta.

    Halas bedzie bardzo dotkliwy.
    W zaleznosci od wielkosci naczynia szklanego, grubosci szkla, bedzie sie
    potegowal lub ulegal stlumieniu.

    Moze nalezy skanowac halas w blokach uzywajac dosyc prostego i
    powszechnie dostepnego sprzetu ?
    Moze nalezy wykladac podlogi lazienek plytkami na elastycznym
    podkladzie/ kleju, tlumiacym halas ?

    Ale nie ma sensu twierdzic, ze moje stukanie nikomu nie przeszkadza
    a stukanie sasiada jest trudne do wytrzymania.
    Kazde mieszkanie jest indywidualnie wyposazone i charakteryzuje sie inny
    zakresem czestotliwosci rezonansowych.

    Jezeli halasem w budownictwie nie zajma sie powszechnie spoldzielnie,
    administracje to nadal jedni beda halasowac i sie radowac, a inni beda
    zestresowani, nie beda mogli zasnac.

    Byl juz temat infradzwiekow i niestety wystarczy aby w poblizu bloku
    zaparkowal duzy samochod ciezarowy z silnikiem diesla i juz w niektorych
    mieszkaniach pojawi sie gluche dudnienie, szklanki zaczna dzwonic,
    podloga zacznie drgac.

    I tak to wlasnie sie dzieje, gdyz niskie dzwieki przenosza sie szuybciej
    i bez strat przez grunt i oddzialywuja na fundamenty a nastepnie na
    elementy zbrojonowe, konstrukcyjne szkieletu konstrukcji nosnej budynku.
    A przez belki stropowe na podloge, sciany, podloge i bezposrednio na
    mieszkancow.

    Zatem do testow trzeba stosowac urzadzenia duzej mocy, ktore wzbudza
    pelne pasmo rezonansowe, a nastepnie podjac sie zabudowania tlumikow
    tak w gruncie, jak i w szkielecie budynku, w piwnicach, na balkonach.

    Czyli nalezy odstroic budynek od czestotliwosci rezonansowych przez
    zabudowe tlumikow filtrujacych szkodliwe drgania.

    Jacek


    Sylwia & Jurek wrote:
    >
    > Osoba znana jako "Piotr Fonon" <f...@p...onet.pl> zapodała:
    > : Sylwia & Jurek wrote:
    >
    > Dziekuje bardzo za odpowiedz. Wszystko przekaze rodzicom.
    >
    > : > i dlaczego mieliby to robic tylko ze
    > : > wzgledu na wymysly sasiadek,
    > :
    > : Skšd ta pewność, że sš to wymysły.
    >
    > Nie rozumiem Twoich komentarzy, przepraszam. To bylo moje okreslenie. Jezeli
    > mieszka sie w bloku, to chyba nie na miejscu jest denerwowanie sie, ze ktos
    > spuszcza wode w toalecie, a ja to slysze, prawda? Dlatego napisalam, ze sa
    > to wymysly.
    >
    > : > ktore caly dzien wsluchuja sie w kazdy odglos z
    > : > mieszkania z gory.
    > :
    > : Rozumiem, że macie podglšd sytuacji u sšsiadki - inaczej może to sš wasze
    > : wymysły.
    >
    > Po co te zlosliwosci? Dzisiaj rano ojcu wypadla z rak wtyczka od pralki na
    > podloge i natychmiast z dolu rozleglo sie pukanie w sufit. Ja rozumienm, ze
    > komus przeszkadzaja halasy, ale nie dajmy sie zwariowac. Ja mieszkam z
    > sasiadami na gorze i wiele rzeczy wyprowadza mnie czasami z rownowagi, ale
    > takie sa uroki dzielenia z kims domu i o tym wiem. Do tego mam strasznie
    > nieszczelny akustycznie dom i co mam donosic gdzie sie da na sasiadke?
    >
    > : > Pragne nadmienic, ze moi rodzice naleza do ludzi
    > : > spokojnych i na pewno nie robia niczego, zeby sasiadke denerwowac.
    > :
    > : Przepraszam za ostry ton, ale znam dziesištki takich przypadków i bardzo
    > często
    > : skarżšcy się majš do tego podstawy. Nie wiem jak jest w waszym przypadku
    > (może
    > : przewrażliwienie),
    >
    > Moze tak. Wiem, ze niektorzy maja naprawde paskudnych i niereformowalnych
    > sasiadow i musza z tym zyc.
    >
    > Pozdrawiam
    > Sylwia


  • 8. Data: 2002-02-28 14:14:33
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>

    Sylwia & Jurek wrote:

    > Nie rozumiem Twoich komentarzy, przepraszam. To bylo moje okreslenie.

    To wasze określenia w odniesieniu do sąsiadki są złośliwe i krzywdzące, bo o co
    macie pretensje? Że przeszkadza jej hałas? Wasz opis sytuacji raczej przemawia
    na jej korzyść.

    > Jezeli
    > mieszka sie w bloku, to chyba nie na miejscu jest denerwowanie sie, ze ktos
    > spuszcza wode w toalecie, a ja to slysze, prawda? Dlatego napisalam, ze sa
    > to wymysly.

    Za naszą zachodnią granicą obowiązują przepisy, które regulują korzystanie z
    łazienki w porze nocnej (w budynkach wielorodzinnych). Nie do pomyślenia jest
    tam, by ktoś np. kąpał się o północy.

    > Po co te zlosliwosci? Dzisiaj rano ojcu wypadla z rak wtyczka od pralki na
    > podloge i natychmiast z dolu rozleglo sie pukanie w sufit.

    To potwiedza przypuszczenie, że izolacyjność akustyczna jest obniżona. Gdyby
    było inaczej - sąsiadka by nie usłyszała - i nie zareagowała (trzeba wykonać
    pomiary stukaczem wzorcowym).

    > Ja rozumienm, ze
    > komus przeszkadzaja halasy, ale nie dajmy sie zwariowac. Ja mieszkam z
    > sasiadami na gorze i wiele rzeczy wyprowadza mnie czasami z rownowagi, ale
    > takie sa uroki dzielenia z kims domu i o tym wiem.

    Tłumaczenie w rodzaju ja toleruję wybryki innych, więc oczekuję że inni będą
    tolerowali moje jest nie do przyjęcia. Nie wszystkich stać na taką tolerancję.
    Są wśród nas ludzie chorzy i zmęczeni i też gdzieś muszą mieszkać. Nie wiem jak
    jest w tym przypadku, może sąsiadka jest przewrażliwiona, ale tak być nie musi.
    Może winna jest konstrukcja budynku i wykończenie wnętrz. O tym napisałem. A
    sąsiadka chce mieć ciszę i ma do tego prawo. Problem leży w tym, że to wy nie
    chcecie uznać jej racji. Przecież ekspertyza może wyjaśnić sytuację, a staracie
    się ją utrudnić. Nic nie jest przesądzone, a może się mylę?

    > Do tego mam strasznie
    > nieszczelny akustycznie dom i co mam donosic gdzie sie da na sasiadke?

    A więc jednak bubel architektoniczny. W imię toleracji dla partaczy i oszustów
    ludzie mają się katować? Sąsiad nie musi wiedzieć, że winny jest wykonawca
    budynku. Skarży się na hałas bo go odczuwa. To jest normalne. Rzeczą
    odpowiednich służb jest zbadanie sytuacji. Dodam, że pomiary są kosztowne!

    > Moze tak. Wiem, ze niektorzy maja naprawde paskudnych i niereformowalnych
    > sasiadow i musza z tym zyc.

    Tak też bywa, ale wcale być nie musi. Z przejawami złośliwości też można walczyć
    skutecznie, chyba że lubi się ogólną "bylejakość".
    Pozdrawiam,
    Piotr

    PS. Jeśli okaże się, że remont mieszkania zmienił parametry akustyczne stropów,
    to grozi waszym rodzicom perspektywa ponownego remontu.


  • 9. Data: 2002-02-28 14:36:59
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Sylwia & Jurek" <s...@p...pl>


    Osoba znana jako "Piotr Fonon" <f...@p...onet.pl> zapodała:

    : To wasze określenia w odniesieniu do sąsiadki są złośliwe i krzywdzące, bo
    o co
    : macie pretensje? Że przeszkadza jej hałas? Wasz opis sytuacji raczej
    przemawia
    : na jej korzyść.

    Wybacz, ale nie mam checi wdawac sie z Toba w spory, kto ma racje, sasiadka
    moich rodzicow czy oni. Moj post zawieral konkretne pytanie i na nie
    uzyskalam odpowiedz miedzy innymi od Ciebie i za to podziekowalam. Wydaje mi
    sie jednak, ze jestes przewrazliwiony na tym punkcie i jacys sasiedzi
    musieli Tobie kiedys zalezc za skore.

    : Za naszą zachodnią granicą obowiązują przepisy, które regulują korzystanie
    z
    : łazienki w porze nocnej (w budynkach wielorodzinnych). Nie do pomyślenia
    jest
    : tam, by ktoś np. kąpał się o północy.

    Tak, za naszymi granicami jest wiele fajnych rzeczy i naprawde mozna
    pozazdroscic, ale my niestety mieszkamy TU, a nie za granicami. A jesli
    komus sie zachce isc do toalety, to co w obawie, ze woda obudzi sasiada
    wstrzyma sie do rana?

    : To potwiedza przypuszczenie, że izolacyjność akustyczna jest obniżona.
    Gdyby
    : było inaczej - sąsiadka by nie usłyszała - i nie zareagowała (trzeba
    wykonać
    : pomiary stukaczem wzorcowym).

    Odnosze wrazenie, ze nie przebywales nigdy w bloku. tam wszystko jest nie
    tak jak powinno.

    : > Ja rozumienm, ze
    : > komus przeszkadzaja halasy, ale nie dajmy sie zwariowac. Ja mieszkam z
    : > sasiadami na gorze i wiele rzeczy wyprowadza mnie czasami z rownowagi,
    ale
    : > takie sa uroki dzielenia z kims domu i o tym wiem.
    :
    : Tłumaczenie w rodzaju ja toleruję wybryki innych, więc oczekuję że inni
    będą
    : tolerowali moje jest nie do przyjęcia.

    ???? Gdzie wyczytales takie tlumaczenie z mojej strony???

    : Są wśród nas ludzie chorzy i zmęczeni i też gdzieś muszą mieszkać.

    A skad wiesz, ze to wlasnie moi rodzice nie sa chorzy i zmeczeni?

    Nie wiem jak
    : jest w tym przypadku,

    Wlasnie, moze dlatego nie powinienes wysnuwac takich wnioskow.

    : Może winna jest konstrukcja budynku i wykończenie wnętrz. O tym napisałem.
    A
    : sąsiadka chce mieć ciszę i ma do tego prawo. Problem leży w tym, że to wy
    nie
    : chcecie uznać jej racji. Przecież ekspertyza może wyjaśnić sytuację, a
    staracie
    : się ją utrudnić.

    Nikt nie stara sie niczego utrudnic.

    : A więc jednak bubel architektoniczny. W imię toleracji dla partaczy i
    oszustów
    : ludzie mają się katować?

    Z jakiej bajki Ty jestes? Wielu ludzi w Polsce cieszy sie, ze w ogole maja
    dach nad glowa, a nie donosza do wszelkich mozliwych instytucji, ze sasiad
    sie zalatwil i spuscil wode w toalecie.


    : Tak też bywa, ale wcale być nie musi. Z przejawami złośliwości też można
    walczyć
    : skutecznie, chyba że lubi się ogólną "bylejakość".

    Nie mam czasu walczyc z czyjas zlosliwoscia, staram sie omijac takich ludzi
    i raczej sie udaje, na szczescie. Po co walczyc z kimkolwiek? Ale zrobilo
    sie juz dawno OT. Przepraszam.

    Pozdrawiam
    Sylwia



  • 10. Data: 2002-03-01 11:48:26
    Temat: Re: Skargi sasiadki a inspektor budowlany
    Od: "Totalzalamka" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jacek" :

    [wielkie ciach]

    Nie wiem czy kolega specjalizuje sie w akustyce czy w budownictwie, ale
    porownanie ktorych uzyles i podane informacje nie do konca sa prawdziwe.
    Nie bede tu ich prostowal, ale gdyby zastosowac badania i pomiary o ktorych
    wspomniales a takze uzywac odpowiednich materialow wygluszajacych,
    dzwiekochlonnych to takie mieszkanie w bloku kosztowaloby fortune.

    A jesli teraz kosztuje fortune, to chyba bylyby to dwie fortuny. ;-)

    Zawsze mozna kupic sobie kilka hektarow, z dala od drogi i postawic po
    srodku dom.
    Niestety mozesz nie uniknac na przyklad przypadkowej i niespodziewanej
    wizyty samolotu. ;-))


    --
    t...@p...onet.pl





strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1