Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvmsg8$hgv$...@i...gazeta.pl...
> Ale wówczas w knajpie ktos by musial za to wlascicielowi zaplacic. A tak, to
> sprzedali klientom.

Wrzuciłby w koszty.

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jvnjhv$e1a$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jvmsg8$hgv$...@i...gazeta.pl...
>> Ale wówczas w knajpie ktos by musial za to wlascicielowi zaplacic. A
>> tak, to sprzedali klientom.
>
> Wrzuciłby w koszty.

I kto by to wówczas pokrył? Bo to jakieś dziwne pojęcie.

do góry

W dniu 2012-08-06 11:43, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jvnjhv$e1a$1@inews.gazeta.pl...
>> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:jvmsg8$hgv$...@i...gazeta.pl...
>>> Ale wówczas w knajpie ktos by musial za to wlascicielowi zaplacic. A
>>> tak, to sprzedali klientom.
>>
>> Wrzuciłby w koszty.
>
> I kto by to wówczas pokrył? Bo to jakieś dziwne pojęcie.

To taka fraza-klucz, umożliwiająca określić, że wypowiadająca ją osoba
nigdy żadnego biznesu nie prowadziła :)

--
Liwiusz

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvo3uc$7o0$...@i...gazeta.pl...
> I kto by to wówczas pokrył? Bo to jakieś dziwne pojęcie.

Załóżmy, że nie ma klientów i mięso się popsuło. Według Ciebie powinna takie
jedzenie "odświeżyć" i sprzedawać (narażając zatruciem)?

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jvokg4$cdb$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jvo3uc$7o0$...@i...gazeta.pl...
>> I kto by to wówczas pokrył? Bo to jakieś dziwne pojęcie.
>
> Załóżmy, że nie ma klientów i mięso się popsuło. Według Ciebie powinna
> takie jedzenie "odświeżyć" i sprzedawać (narażając zatruciem)?

Zdecydowanie nie powinien, ale w praktyce tak robi często.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvoljr$mn8$...@i...gazeta.pl...
> Zdecydowanie nie powinien, ale w praktyce tak robi często.

No właśnie. Za takie działanie powinny być takie kary, że firmy by bankrutowały.

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jvolug$4ph$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jvoljr$mn8$...@i...gazeta.pl...
>> Zdecydowanie nie powinien, ale w praktyce tak robi często.
>
> No właśnie. Za takie działanie powinny być takie kary, że firmy by
> bankrutowały.

Tylko w praktyce niewilkie są szanse złapania. W tym problem.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jvonrt$6du$...@i...gazeta.pl...
> Tylko w praktyce niewilkie są szanse złapania. W tym problem.

Wiem, ale gdyby autor zareagował prawidłowo - zrobił zdjęcia nagrał rozmowę
kelnerki to sytuacja wyglądała diametralnie inaczej. Chcemy, żeby polska
wyglądała jak zachodnie kraje, ale mentalność mamy dalej wschodnią...

do góry

On Aug 6, 7:56 pm, "qwerty" <q...@p...fm> wrote:
> Wiem, ale gdyby autor zareagował prawidłowo - zrobił zdjęcia nagrał rozmowę
> kelnerki to sytuacja wyglądała diametralnie inaczej. Chcemy, żeby polska
> wyglądała jak zachodnie kraje, ale mentalność mamy dalej wschodnią...

Jejku! To jakis koszmar! Tak ciagle w napieciu nawet podczas jedzenia?
Przieciez to jak jakas wojna!

do góry

A ja mam podobny problem tutaj. Przedwczoraj w "Lidlu" kupilam
czekoladowe platki sniadaniowe do mleka, o wdziecznej nazwie "Fun Zoo
Magic Dots" niejakiej firmy "Goody". Otoz chcialam wczoraj to sobie
zjesc z mlekiem ale po dolaniu te krazki ciasta nakrapiane czekolada
okazaly sie zawierac jakies skorupy! Tez zazgrzytalo porzadnie w
zebach! Dzisiaj tez tego sprobowalam, i znowu te skorupy! Okazuje sie,
ze wszedzie sa w tych platkach. Sadze, ze to zagrozenie
stomatologiczne za ktore ktos winien wylozyc kase!
Pytanie, co mam zrozbic z tymi platkami? Jeszcze mam pol torby jako
dowod.

do góry