eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 51. Data: 2006-04-05 14:07:22
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tomasz Pyra wrote:

    > Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
    > jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.

    Dla wykonującego manewry-niespodzianki.

    > Po prostu daje jako takie prawo do poruszania się w obrębie własnego
    > pasa bez ustępowania innym pierwszeństwa.

    W którym miejscu.

    > To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez cały
    > manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność reagować
    > na zmiany sytuacji.

    Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?


  • 52. Data: 2006-04-05 14:11:19
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Tomasz Pyra wrote:
    >
    >> Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
    >> jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.
    >
    > Dla wykonującego manewry-niespodzianki.

    No to wskaż przepis który mówi że korekta kierunku jazdy w obrębie pasa
    wymaga ustąpienia pierwszeństwa wyprzedzającemu motocykliście który
    również gdzieś na tym pasie znalazł sobie miejsce.

    >> Po prostu daje jako takie prawo do poruszania się w obrębie własnego
    >> pasa bez ustępowania innym pierwszeństwa.
    >
    > W którym miejscu.

    W tym miejscu w którym tego nie zabrania, ani nie obwarowuje żadnymi
    zastrzeżeniami.
    Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli przysuwa
    się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego go
    motocyklistę na lewy pas?

    >> To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez
    >> cały manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność
    >> reagować na zmiany sytuacji.
    >
    > Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?

    Na wystający ładunek są odrębne przepisy.


  • 53. Data: 2006-04-05 14:25:11
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Vasco wrote:

    > Ciezarowka mija rowerzyste na styk. Ja jade blisko prawej krawedzi, zgodnie
    > z przepisami. W takiej sytuacji odbijam przynajmniej do linii srodkowej, a
    > jak jest miejsce, to zmieniam pas ruchu. KPW? Policz sobie ile czasu jest na
    > reakcje, jak jedziesz w bezp. odleglosci od ciezarowki przy 90 km/h.
    > Zahamowac sie nie da.

    Wiesz, zasadniczo "zachowanie bezpiecznego odstępu" oznacza, że
    powinieneś móc wyhamować gdyby nagle ciężarówce zablokowały się hamulce.

    W takiej sytuacji zanim Ty dogonisz rowerzystę (od momentu jego
    wyłonienia się zza ciężarówki), motocyklista już Cię wyprzedzi i będzie
    kombinował, jak wyprzedzić ciężarówkę.

    ATSD dlatego sam nie lubię jeździć samochodem - wystaje zaraza na
    wszystkie strony i siedząc po prawej stronie niewiele widać z tego, co
    się dzieje po lewej ;)

    >>>>Chwilunia - jesteś szerszy od ciężarówki? Ciężarówka wyprzedziła, a ty
    >>>>MUSISZ trafić rowerzystę? Oj, coś kręcicie w zeznaniach, obywatelu ;->
    >
    > Nie, ale ja nie chce go ocierac lakierem. I nie zarzucaj mi krecenia, ok?

    Szlachetny zamiar, niemniej jednak powinieneś był pomyśleś o tym kapkę
    wcześniej i nie jechać "na zająca".

    [ciach]


    >>Jak się zmieścisz - to nie stukniesz.
    >
    >
    > Oswiec mnie: jak sie zmieszcze, majac motocykl 20 cm po lewej i chce ominac
    > rower po prawej przynajmniej w metrowym odstepie?

    W takiej sytuacji musisz maksymalnie zwolnić, żeby motocyklista zniknął
    z "pola rażenia" i dopiero wtedy odbić w lewo.

    Swoją drogą zauważyłem, że dla wielu to "nie honor" używać hamulców w
    przypadku pojawienia się z przodu jakiegoś zawalidrogi. Np. taka
    sytuacja: jedzie autobus i staje na przystanu (bez zatoczki) jadące za
    nim samochody z reguły dość bezczelnie a czasem wręcz na slepo wpychają
    się na następny pas. Ja natomiast wolę się zatrzymać i nawet poczekać,
    aż autobus ruszy. Ale NIGDY nie zmieniam toru jazdy bez upewnienia się,
    że komuś przed nos nie wjadę. To już nawet nie kwestia przepisów, ale
    zwykłego zdrowego rozsądku - w końcu nawet jeśli uznać wyprzedzanie na
    tym samym pasie za wyprzedzanie w "niebezpiecznej odległości" (tylko
    jeśli miałbyś być konsekwentny wyprzedzając rowerzystę powinieneś zawsze
    zmieniać pas ruchu - nawet jeśli na jednym starczy miejsca na przepisowy
    metr), kierujący pojazdem wyprzedzającym może być "w stanie wyższej
    konieczności".

    [ciach]

    >>W momencie "dziury znikąd".
    >
    > Dostosowalem. Jade na tyle wolno, ze wyprzedzajac rower mieszczac sie na
    > swoim pasie.

    To nie jest Twój prywany, zarezerwowany pas.


    >>>Oj, moze zdefiniujmy pojecia na poczatku? Jezdzie 90 km/h poza terenem
    >>>zabudowanym. Moze byc?
    >>
    >>Zależy gdzie ;-P
    >
    > Takie odpowiedzi powoduja, ze nie chce mi sie juz odpisywac. Jezeli chciales
    > po prostu miec ostatnie zdanie, to odpisz na to i wygrales.

    Marudzisz ;)

    [ciach]

    >>Najwyraźniej chodzi ci o to, że jak motocyklista ma twoje łaskawe
    >>pozwolenie - to jest OK. A jak tylko "bezczelnie" korzysta z okazji i
    >>wolnego miejsca powstałego bez twojej woli - to już jest zły?
    >
    >
    > No jak "korzysta" bezczelnie, to jego problem. I nie laskawie, to po prostu
    > moja zyczliwosc. Jezeli moge zatrzymac tak, zeby bylo miejsce, to je robie.
    > Jezeli nie moge, to nie robie.

    Ale nie miej też pretensji do kogoś, kto jednak znajdzie miejsce i je
    wykorzysta.

    > Zauwaz, ze sam piszesz, ze stajesz na swiatlach _przed_ linia zatrzymania.
    > Jezeli wyprzedzasz auto, ktore podjechalo do skrzyzowania i zatrzymalo sie
    > jako pierwsze, to najprawdopodobniej wyprzedziles to auto przejezdzajac
    > linie ciagla. Ja przynajmniej nie znam skrzyzowania, na ktorym przed linia
    > zatrzymania bylaby linia przerywana. O pasach dla pieszych tez mozna

    I co z tego? Koła mam tylko dwa i mieszczę się tuż obok tej ciągłej.
    Udowodnisz mi, że się nie mieszczę? ;->

    [ciach]

    > "7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni
    > 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym
    > ruch jest kierowany. "

    No beton... Skoro pojazdy STOJĄ przed czerwonym światłem, to co się
    ciągle upierasz przy wyprzedzaniu??? To jest OMIJANIE. Pomijam już taki
    detal, że skrzyżowanie to jest dopiero ZA linią zatrzymania.

    Aha - no i skoro są światła - to ruch jest kierowany!!!

    > W sprawie jazdy na pasie obok mnie to dla mnie jest to po prostu
    > wyprzedzanie:

    Jasne. Stoisz w korku i jesteś permanentnie wyprzedzany przez stojące
    obok samochody... Weź sobie poczytaj ustawę.

    > "Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić
    > się w szczególności, czy:
    > 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez
    > utrudnienia komukolwiek ruchu; "

    Well? Metr wolnego - mam miejsce.

    > Jezeli jedziesz na moim pasie, to zdecydowanie utrudniasz mi ruch.

    To ty tak twiedzisz. Równie dobrze możesz twierdzić, że ruch utrudniają
    ci czerwone samochody, bo ten kolor cię denerwuje.

    I ponownie: to nie jest twój prywatny, zarezerwowany pas. Taki in twój
    jak i mój.

    Poza tym proszę bardzo: kupuję sobie 3-kołowy skuterek Honda Gyro Up - i
    jest już pojazd wielośladowy, a ma jakieś 70cm szerokości. Więc ten
    "twój" jeden pas to tak na prawdę 3 pasy - bo 3 takie skuterki się
    spokojnie na nim zmieszczą. I co mi zrobisz?


  • 54. Data: 2006-04-05 14:38:28
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tomasz Pyra wrote:

    >>> Ja rozumiem, sam poruszam się jednośladem po mieście i znam ten ból,
    >>> jednak PoRD w tym wypadku jest nieubłagany.
    >>
    >>
    >> Dla wykonującego manewry-niespodzianki.
    >
    > No to wskaż przepis który mówi że korekta kierunku jazdy w obrębie pasa
    > wymaga ustąpienia pierwszeństwa wyprzedzającemu motocykliście który
    > również gdzieś na tym pasie znalazł sobie miejsce.

    Przepisy w ogóle nie "znają" czegoś takiego, jak "korekta kierunku jazdy
    w obrębie pasa ruchu". Jeśli wykonujesz jakiś manewr - założenie jest
    takie, że próbujesz zmienić pas ruchu. Jesteś w stanie udowodnić, że nie
    chciałeś zmienić pasa ruchu? Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że
    wykonałeś gwałtowny manewr w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...

    [ciach]]

    > Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli przysuwa
    > się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego go
    > motocyklistę na lewy pas?

    Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.
    Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
    naruszasz Art. 3 PoRD.

    >>> To wyprzedzający motocyklista ma _zachować_ (a więc utrzymać przez
    >>> cały manewr) bezpieczną odległość i zachowując szczególną ostrożność
    >>> reagować na zmiany sytuacji.
    >>
    >> Jak ktoś Ci nagle wysunie w bok teleskopowy pręt na 2 metry - to też?
    >
    > Na wystający ładunek są odrębne przepisy.

    A na jazdę "wężykiem" nie ma, podobnie jak np. popularną wśród
    niektórych jazdę na jednym kole - niemniej jednak jak będziesz robił
    sobie slalom na drodze (nawet w obrębie "swojego" pasa) albo spróbujesz
    na motocyklu zrobić "wheelie" na oczach patrolu drogówki - masz małe
    szanse na uniknięcie ukarania.


  • 55. Data: 2006-04-05 19:56:20
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > Przepisy w ogóle nie "znają" czegoś takiego, jak "korekta kierunku jazdy
    > w obrębie pasa ruchu". Jeśli wykonujesz jakiś manewr - założenie jest
    > takie, że próbujesz zmienić pas ruchu.

    Nie ma takiego założenia.
    Jeżeli ktoś omija dziurę w drodze to założenie może być najwyżej takie
    że omija dziurę w drodze i żadne inne.

    > Jesteś w stanie udowodnić, że nie
    > chciałeś zmienić pasa ruchu? Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że
    > wykonałeś gwałtowny manewr w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...

    Jeżeli przekonasz sędziego że omijający dziurę, chciał zmienić pas ruchu
    to po prostu oszukasz sędziego.
    Nie mówimy tu o oszukiwaniu sędziego, a o przepisach PoRD.

    >> Prosta sprawa - który przepis PoRD łamie kierowca który powoli
    >> przysuwa się do lewej krawędzi swojego pasa wypychając wyprzedzającego
    >> go motocyklistę na lewy pas?
    >
    > Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.

    Nie nie próbuje - jeżeli ktoś się chce zbliżyć do lewej strony swojego
    pasa to znaczy że próbuje się zbliżyć do lewej krawędzi swojego pasa.

    > Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
    > naruszasz Art. 3 PoRD.

    Nie mówię o zygzaku a o zwykłej jeździe kiedy to z rozmaitych względów
    jedzie się raz bliżej prawej, a raz bliżej lewej strony.
    Raz się wyprzedza rowerzystę i jedzie bliżej prawej strony, a raz się
    wymija z ciężarówką i jedzie bliżej prawej.
    Żaden przepis nie nakłada obowiązku jazdy samym środkiem pasa, ani
    utrzymywania tej pozycji w pasie.


  • 56. Data: 2006-04-05 20:58:14
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>


    Użytkownik "Krzysztof" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:e0umom$o6a$1@inews.gazeta.pl...
    > Dalej nie dasz rady bez zlamania przepisow i ja stawiam auto przodem na
    > linii , aby wyeliminowac "sprytniejszych" (samochodziarzy rowniez tu
    takich
    > tez nie brakuje) ,
    echnie ma to jak meska ambicja bycia pierwszym. Nie pozwala Ci dac komus
    szansy? Stracisz cos?


    wiec musialbys zlamac przepisy - niestety koledzy
    > motocyklisci robia to bardzo czesto.Nic nie mialbym przeciwko temu , gdyby
    > ruszali odpowiednio szybko, ( ja ruszam baardzo szybko)
    tia..od dzis bede mowic ci mistrzu.


    a oni swoimi
    > motorkami czekaja, gdyz stoja oczywicie tak , ze nie widza jakie jest
    > swiatlo.
    ciekawe skad te przypuszczenia? jezdziles kiedys na moto?

    Coz jak ktos chce mi urwac lustrerko lub cos innego ( mam szerokie auto,ale
    > zawsze mieszcze sie na pasie lacznie z lusterkiem - wiec dlatego pisze o
    > "moim" pasie )
    heheh jezdzisz Kamazem? za wyjatkiem osiedlowych uliczek nie ma takiej
    mozliwosci zebys sie tracal ;)) no tak, ale masz pewne wizje dotyczace
    swojego auta i kierowania nim ;)

    > Nie dostalbym, gdyz tak nie zrobilbym (to byl przyklad wkurzonego
    > samochodziarza , ktory widzialem, nie byl on dobry ale trzeba miec
    > poszanowanie dla cudzych rzeczy), jednak gdybys stal w korku zatrzymalbym
    > Cie, a gdybys skakal, coz zatrzymanie obywatelskie nie zawsze jest
    > bezbolesne;) a swiatkow nie brakloby i powinienes byc wtedy szczesliwy
    gdyby
    > nie skonczylo sie linczem ;). Gdybys uciekl to tylko policja , ale to juz
    > marnie widze ( z autopsji).
    ukochany kraj, umilowany kraj, ukochane.. i ludzie

    > > Primo: co innego działanie celowe, a co innego "wypadek przy pracy".
    > Ucieczka z miejsca kolizji to nie wypadek przy pracy - gdybys zatrzymal
    sie
    > zapytal czy wszystko OK to sprawa jest jasna i bezdyskusyjna ( jak nic sie
    > nie stalo), ale jakos nigdy nie widzialem, aby motocyklista sie zatrzymal
    i
    > zapytal, a uszkodzone, pekniete lusterko kosztuje 500...powinien pokryc z
    > OC.
    wiesz co.. jak dzlugo jezdze jeszcze mi sie nie zdarzylo zaczepic o czyjes
    lusterko.. moze dlatego sie nigdy nie zatrzymywalam? a wierz mi poczuje to
    predzej niz ty.

    > > Ubliżasz mi - wyzywasz mnie od chamów i bandytów, bo bojąc się
    półślepych
    > > "sportowców" starujących z piskiem opon wolę wysunąć się kapkę do przodu
    > > przed tę twoją "swiętą" linię zatrzymania i być widocznym.
    >
    > Jesli to Cie obrazilo przepraszam, nie pisalem o Tobie, moj punkt widzenia
    > jest inny. Sam lubie czasem pojezdzic na motorze, ale robie to ostroznie;)
    co ty? na silniku jezdzisz? ja tam wole motocykle.

    Easy



  • 57. Data: 2006-04-05 21:05:58
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>


    Użytkownik "Vasco" <v...@p...fmfm> napisał w wiadomości
    news:e10iqb$f6l$1@inews.gazeta.pl...
    > > > Staram sie nie byc zlosliwy, ale jakos czesto sie zdarza, ze jade
    sobie
    > 90
    > > > km/h i nagle cos mi przelatuje 20 cm od lewego lusterka, drugie tyle
    od
    > > > mijanego auta z przeciwka, i juz tego nie widac...
    > >
    > > Jesteś pewien że 20cm?
    > > A może raczej 220cm? :)
    >
    > No wlasnie 20 cm... Gdybym nie przezyl pare razy, to bym nie uwierzyl :)
    >
    > Vasco
    uhm i pewnie pedzil czysta na gumie ;))

    odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos tak
    sie sklada zeto motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego lusterka,
    to dla motocyklisty powazny wypadek. Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
    predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))

    Easy



  • 58. Data: 2006-04-05 21:39:29
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: "Vasco" <v...@p...fmfm>

    > odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos
    tak
    > sie sklada ze to motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego
    lusterka,
    > to dla motocyklisty powazny wypadek.

    Ale ja nie przecze, ze ryzykuje wiecej. Jak chce, to moze jezdzic setka
    miedzy drzewami :) Ale jezeli ktos chce mi wjechac przez okno w fotelik z
    dzieckiem, to pozostane przy swym zdaniu, ze mam prawo byc zaniepokojony...

    > Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
    > predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))

    Powtorze: pare razy mi sie zdarzylo. Moze to bylo 30 cm, glowy nie dam -
    linijki nie mialem. Ale jezeli z przeciwka tez jedzie osobowka, to jakaz
    moze byc ta odleglosc? :(

    Vasco



  • 59. Data: 2006-04-06 10:33:58
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tomasz Pyra wrote:

    > Nie ma takiego założenia.
    > Jeżeli ktoś omija dziurę w drodze to założenie może być najwyżej takie
    > że omija dziurę w drodze i żadne inne.

    To Ty się tak będziesz tłumaczyć ;>

    >> Jesteś w stanie udowodnić, że nie chciałeś zmienić pasa ruchu?
    >> Przecież świadkowie wyraźnie stwierdzą, że wykonałeś gwałtowny manewr
    >> w tym kierunku - a że go nie dokończyłeś...
    >
    >
    > Jeżeli przekonasz sędziego że omijający dziurę, chciał zmienić pas ruchu
    > to po prostu oszukasz sędziego.
    > Nie mówimy tu o oszukiwaniu sędziego, a o przepisach PoRD.

    Ja? Oszukać? Ja tam nie widziałem żadnej dziury - chciałeś zmienić pas
    ruchu i tyle. Manewr rozpocząłeś nieprawidłowo. A teraz się głupio
    tłumaczysz, że jakaś dziura, którą _koniecznie_ trzeba było ominąć tam
    była ;->

    [ciach]

    >> Primo: próbujesz zmienić pas ruchu lub kierunek ruchu bez sygnalizacji.
    >
    > Nie nie próbuje - jeżeli ktoś się chce zbliżyć do lewej strony swojego
    > pasa to znaczy że próbuje się zbliżyć do lewej krawędzi swojego pasa.

    A po co? Jak ktoś jedzie (nawet po "swoim" pasie) "wężykiem" to musi
    jakiś pijany...

    >> Secundo: jadąc zygzakiem powodujesz zagrożenie w ruchu i tym samym
    >> naruszasz Art. 3 PoRD.
    >
    > Nie mówię o zygzaku a o zwykłej jeździe kiedy to z rozmaitych względów
    > jedzie się raz bliżej prawej, a raz bliżej lewej strony.

    To pijany kierowca ma tedencje do wężykowania. Trzeźwi z zasady jadą prosto.

    > Raz się wyprzedza rowerzystę i jedzie bliżej prawej strony, a raz się
    > wymija z ciężarówką i jedzie bliżej prawej.

    "Wymija"?

    Primo: masz psi obowiązek jechać "możliwie blisko prawej krawędzi
    jezdni". Jeśli na widok jadącej z przeciwka ciężarówki musisz odbijać w
    prawo pada pytanie: czego szukałeś przy osi jezdni?

    Secundo: jeśli wyprzedzasz rowerzystę, musisz zachować odległość minimum
    1m. Od najbardziej wystającej części rowerzysty (z rowerem włącznie). A
    to oznacza konieczność wjechania na następny pas ruchu - ze wszystkimi
    wymogami. No i pamiętaj, że przed wyprzedzaniem musisz się upewnić, czy
    masz dostateczną widoczność i czy nikomu nie utrudnisz ruchu oraz (last
    but not least) upewnić się, czy ktoś już nie zaczął wyprzedzać ciebie.

    > Żaden przepis nie nakłada obowiązku jazdy samym środkiem pasa, ani
    > utrzymywania tej pozycji w pasie.

    A jak myślisz, jak zareaguje sędzia na zeznanie "To był mój pas, więc
    chciałem wykorzystać jego całą szerokość"?


  • 60. Data: 2006-04-06 21:42:21
    Temat: Re: przepisy drogowe- wpychanie sie miedzy auta.
    Od: "Easy" <e...@m...NOSPAM.org>


    Użytkownik "Vasco" <v...@p...fmfm> napisał w wiadomości
    news:e11de5$ihv$1@inews.gazeta.pl...
    > > odczucia jadacego w puszce sa nico inne od odczuc motocyklisty.. a jakos
    > tak
    > > sie sklada ze to motocyklista wiecej ryzyjuje. znszczenie Twojego
    > lusterka,
    > > to dla motocyklisty powazny wypadek.
    >
    > Ale ja nie przecze, ze ryzykuje wiecej. Jak chce, to moze jezdzic setka
    > miedzy drzewami :) Ale jezeli ktos chce mi wjechac przez okno w fotelik z
    > dzieckiem, to pozostane przy swym zdaniu, ze mam prawo byc
    zaniepokojony...

    no daj spokoj, najpierw bylo lusterko, teraz fotelik?;)

    >
    > > Wierz mi, nikt nie jezdzi z duza
    > > predkoscia 20 cm od auta..ni chyba ze wraamy do tematu korka ;))
    >
    > Powtorze: pare razy mi sie zdarzylo. Moze to bylo 30 cm, glowy nie dam -
    > linijki nie mialem. Ale jezeli z przeciwka tez jedzie osobowka, to jakaz
    > moze byc ta odleglosc? :(

    duza. bardzo duza. powtorze, inne odczucia bo inny punkt widzenia.

    Easy ;)


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1