eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › prawa dwa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 297

  • 201. Data: 2019-06-06 21:58:39
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-06-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > pokrywę a gmina miała to w d4. A większość chciała ich od razu wieszać.
    > Skądinąd ogarnięty Marcin IODP zarzucał mi, że trzymam dziecko w
    > warsztacie stolarskim, skoro jestem w stanie od ręki wymyślić 20
    > sposobów na samozrobienie sobie krzywdy przez dziecko w skądinąd
    > zadbanym pod tym kątem mieszkaniu.

    A juz nie pamiętam szczegółów, ale zdaje się jakoś to sobie wzajemnie na
    koniec wytłumaczyliśmy i uzgodnilismy konsensus. Diabeł w szczegółach i
    jest różnica jak spekuluje się ogólnie a jak rozpatruje bardzo konkretna
    sytuację. Niedopowiedzenie - źródło jakiś 80% nieporozumień w dyskusjach
    na grupach :)

    --
    Marcin


  • 202. Data: 2019-06-06 22:00:19
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 21:47, Marcin Debowski pisze:

    > No jakoś to trzeba ocenić, nie? Jak jest spora szansa, że wyjdzie i
    > zrobi se kuku to albo będziesz czuwał, albo "przemeblujesz" tak, aby
    > zredukować tę szansę.

    Ale dzieci dorastają. To nie kury co całe życie spedzają w klatce. Ma
    swój pokój, łóżko z pościelą do którego sam wchodzi i wychodzi, zabawki,
    okno, zaparkowany rowerek z koszyczkiem na skarby. Wystarczy żeby zrobić
    sobie krzywdę na kilkanaście sposobów. Przecież nie zamkniesz go w
    pokoju bez klamek.

    > Pech to jest zdarzenie losowe o maym
    > prawdopobieństwie zaistnienia.

    No i właśnie na tym polegają wypadki. Niestety się zdarzają i będą zdarzać.

    > Myślę, że zdarzyć się mogło, ale bardziej w sytuacjach watpliwych. Nb.
    > myśmy mieli monitor ruchu, taki wkładany pod materac. Załatwiał sprawę
    > zarówno ZNZN jak i potencjalnych wypraw poza łóżeczko. Co oczywiście nie
    > czyni nikogo winnym, jeśli takiego monitora by nie miał.

    No ale to się sprawdza mniej więcej do roku z tego co pamietam. No i jak
    słusznie nioe jest obowiązkowe. Ja miałem, w zasadzie żona miała;)

    >> Również wtedy pisałem, że nie ma możliwości zapewnienia 100%
    >> bezpieczeństwa dzieciom i dalej to podtrzymuje. Moim zdaniem
    >> społeczeństwu odbiło już na punkcie "maluszków".
    >
    > Oczywiście, że nie ma dlatego nie należy dać się zwariować i w
    > normalnych okolicznościach sypiać na zmianę.

    Przepraszam nie zrozumiałem. Mam sypiać na zmianę z żoną czy nie, bo
    trochę niejasno napisałeś;)

    Ale uważam, że generalnie to jakaś mocna psychoza panuje. Na przykład -
    mogę wieczorem wypić butelkę wina z żoną?

    Shrek


  • 203. Data: 2019-06-06 22:03:41
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 21:58, Marcin Debowski pisze:

    > A juz nie pamiętam szczegółów, ale zdaje się jakoś to sobie wzajemnie na
    > koniec wytłumaczyliśmy i uzgodnilismy konsensus.

    Tak, ale na początku to mnie od miłości do dziecka odsądzałeś, skoro mam
    tak słabo zabezpieczoną chałupę. BTW - dziecko żyje, ma się dobrze;)

    Shrek


  • 204. Data: 2019-06-06 22:09:12
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-06-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 06.06.2019 o 21:58, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> A juz nie pamiętam szczegółów, ale zdaje się jakoś to sobie wzajemnie na
    >> koniec wytłumaczyliśmy i uzgodnilismy konsensus.
    >
    > Tak, ale na początku to mnie od miłości do dziecka odsądzałeś, skoro mam

    No takiś mi obraz narysował :)

    > tak słabo zabezpieczoną chałupę. BTW - dziecko żyje, ma się dobrze;)

    Cieszę się, że mogłem pomóc :)

    --
    Marcin


  • 205. Data: 2019-06-06 22:12:49
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 22:09, Marcin Debowski pisze:

    > No takiś mi obraz narysował :)

    Nie moja wina, że zabezpieczenia kantów od razu poodrywał i próbował się
    nimi udławić.

    >> tak słabo zabezpieczoną chałupę. BTW - dziecko żyje, ma się dobrze;)
    >
    > Cieszę się, że mogłem pomóc :)

    Ale nic nie zmieniłem po tej dyskusji:P

    Shrek



  • 206. Data: 2019-06-06 22:14:05
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 11:55, Michał Jankowski pisze:

    >> Nie ma znaczenia czy spali, czy chlali gorzałę i mieli w dupie.
    >> Kara nie jest za spanie, czy chlanie, lecz za brak opieki.
    > Gdyby nie było różnicy, to byłyby wyroki za zaniedbanie opieki poprzez
    > spanie na trzeźwo. A takich wyroków nie ma.

    Moim zdaniem to jest wynik takiej nowej mody. Przez miliony lat rodzice
    sypiali w nocy i jeśli w trakcie chwilowego braku nadzoru coś się stało,
    to nikt ich do więzienia nie wtrącał. Bo to powinno się jakoś sensownie
    analizować. Normalnym następstwem udania się przez matkę do ubikacji
    nie jest wypadnięcie dziecka z okna. Dzieci mają różne dzikie pomysły.

    W mojej ocenie, wiele tych skazujących wyroków "przechodzi", bo rodzice
    po utracie dziecka mają poważniejsze problemy, niż "kopanie" się z
    wymiarem sprawiedliwości. A jak jeszcze wyleje się hejt, że matka była
    pijana, to po drodze brakuje głosu rozsądku - "no i co z tego?".


  • 207. Data: 2019-06-06 22:18:23
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 22:14, Robert Tomasik pisze:

    > W mojej ocenie, wiele tych skazujących wyroków "przechodzi", bo rodzice
    > po utracie dziecka mają poważniejsze problemy, niż "kopanie" się z
    > wymiarem sprawiedliwości. A jak jeszcze wyleje się hejt, że matka była
    > pijana, to po drodze brakuje głosu rozsądku - "no i co z tego?".

    Przypomnę tylko, że ty tłumaczyłeś, że w takich sytuacjach stawia sie
    rodzicom zarzuty rutynowo i dla ich dobra... Tłumaczenie, że rodzice po
    utracie dziecka powinni być raczej pod opieką psychologa niż prokuratora
    do ciebie nie trafiały.

    Shrek


  • 208. Data: 2019-06-06 22:20:47
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-06-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 06.06.2019 o 21:47, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No jakoś to trzeba ocenić, nie? Jak jest spora szansa, że wyjdzie i
    >> zrobi se kuku to albo będziesz czuwał, albo "przemeblujesz" tak, aby
    >> zredukować tę szansę.
    >
    > Ale dzieci dorastają. To nie kury co całe życie spedzają w klatce. Ma
    > swój pokój, łóżko z pościelą do którego sam wchodzi i wychodzi, zabawki,
    > okno, zaparkowany rowerek z koszyczkiem na skarby. Wystarczy żeby zrobić
    > sobie krzywdę na kilkanaście sposobów. Przecież nie zamkniesz go w
    > pokoju bez klamek.

    Już to przerabialismy te 1.5 roku temu. Wiadomo, trzeba miimalizować
    ryzyko. 100% wyeliminowac się przeciez nie da.

    >> Pech to jest zdarzenie losowe o maym
    >> prawdopobieństwie zaistnienia.
    >
    > No i właśnie na tym polegają wypadki. Niestety się zdarzają i będą zdarzać.

    Wiadomo. Nic się z tym nie zrobi, ale większość rozsądnych osób
    przewidzi potencjalne skutki co bardzeij oczywistych sytuacji.

    >> Myślę, że zdarzyć się mogło, ale bardziej w sytuacjach watpliwych. Nb.
    >> myśmy mieli monitor ruchu, taki wkładany pod materac. Załatwiał sprawę
    >> zarówno ZNZN jak i potencjalnych wypraw poza łóżeczko. Co oczywiście nie
    >> czyni nikogo winnym, jeśli takiego monitora by nie miał.
    >
    > No ale to się sprawdza mniej więcej do roku z tego co pamietam. No i jak
    > słusznie nioe jest obowiązkowe. Ja miałem, w zasadzie żona miała;)

    Nalezy się dostosować do zmieniających się warunków :) Większości osób
    się chyba udaje.

    >>> Również wtedy pisałem, że nie ma możliwości zapewnienia 100%
    >>> bezpieczeństwa dzieciom i dalej to podtrzymuje. Moim zdaniem
    >>> społeczeństwu odbiło już na punkcie "maluszków".
    >>
    >> Oczywiście, że nie ma dlatego nie należy dać się zwariować i w
    >> normalnych okolicznościach sypiać na zmianę.
    >
    > Przepraszam nie zrozumiałem. Mam sypiać na zmianę z żoną czy nie, bo
    > trochę niejasno napisałeś;)

    Nie masz :)

    > Ale uważam, że generalnie to jakaś mocna psychoza panuje. Na przykład -
    > mogę wieczorem wypić butelkę wina z żoną?

    Owszem, panuje. Nie wiem czy nie wynika to z tego, że społeczeństwa
    robią się coraz bardziej debilne a ustawodacy z coraz większym apetytem
    na mikrozarządzanie.

    --
    Marcin


  • 209. Data: 2019-06-06 22:27:47
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.06.2019 o 22:20, Marcin Debowski pisze:

    > Już to przerabialismy te 1.5 roku temu. Wiadomo, trzeba miimalizować
    > ryzyko. 100% wyeliminowac się przeciez nie da.

    Pokój dziecka jak pokój dziecka...

    >> No ale to się sprawdza mniej więcej do roku z tego co pamietam. No i jak
    >> słusznie nioe jest obowiązkowe. Ja miałem, w zasadzie żona miała;)
    >
    > Nalezy się dostosować do zmieniających się warunków :) Większości osób
    > się chyba udaje.

    Ogólnie zaskakująco dużo osób przeżywa dzieciństwo;)

    >> Ale uważam, że generalnie to jakaś mocna psychoza panuje. Na przykład -
    >> mogę wieczorem wypić butelkę wina z żoną?
    >
    > Owszem, panuje. Nie wiem czy nie wynika to z tego, że społeczeństwa
    > robią się coraz bardziej debilne a ustawodacy z coraz większym apetytem
    > na mikrozarządzanie.

    Ja już się spotkałem z opinią, że prohibicja dopóki się z młodym nie
    napiję legalnie, bo przecież ktoś musi w razie czego prowadzić
    samochód... A jakbym nie miał samochodu to co - mogę ;)

    Shrek


  • 210. Data: 2019-06-06 22:39:42
    Temat: Re: prawa dwa
    Od: Animka <a...@w...pl>

    W dniu 2019-06-06 o 19:28, Shrek pisze:
    > W dniu 06.06.2019 o 14:03, Marcin Debowski pisze:
    >> Ale mogą oboje spać i nikt ich za to nie ukarze, jeśli dziecko
    >> jest bezpieczne w kojcu z którego oceniając rozsądnie samo nie wyjdzie
    >
    > A co jak śpi w takim, z którego wyjdzie? Mój brzdąc śpi sam we własnym
    > pokoju i jestem niestety świadom tego, że może się tam uszkodzić na
    > conajmniej kilkanaście sposobów. I nie - nie jestem wyrodnym rodzicem,
    > który ma wszystko w d4. Po prostu wiem, że na pecha nic nie poradzisz,
    > ponadto pamiętam co sam robiłem będąc dzieckiem.
    >
    >> ani nic mu w tym kojcu się nie stanie. Nie słyszałem aby ktokolwiek
    >> został skazany śmierć łóżeczkową dziecka, a zapewne w 99% rodzice wtedy
    >> spało.
    >
    > Skazany może i nie. Ale jestem pewny, że niejednemu rodzicowi postawiono
    > za to zarzuty - powinieneś pamiętać dyskusję, gdzie Robert postawił
    > tezę, że prokuratorzy stawiają rutynowo zarzuty w takich sprawach
    > rodzicom dla ich dobra.
    >
    > Również wtedy pisałem, że nie ma możliwości zapewnienia 100%
    > bezpieczeństwa dzieciom i dalej to podtrzymuje. Moim zdaniem
    > społeczeństwu odbiło już na punkcie "maluszków".

    Moim zdaniem naleałoby zainstalować kamerkę z mikrofonem w pokoju
    dziecka. Fakt, że rodzice też muszą spać. Teraz jest dużo możliwości,
    dużo kamerek do wyboru. Dawniej tego nie było.
    Kiedyś lekarz zapisał mi jakieś proszki na serce, które bardzo obnizały
    ciśnienie (wzięłam je tylko raz) i przysnęłam niechccy w dzień. Moja
    córeczka bawila się klockami na dywanie, ale jak zobaczyła, że mam oczy
    zamknięte to zaczęła mi wsadzać paluszki do oczu i płakała. Chciał
    niechciał musiałam wstać i dopóki proszki nie przestały działać
    chodziłam trzymając się ścian. Ciśnienie miałam normalne. ale
    posłuchałam głupiego lekarza i proszki wykupiłam. Oczywiście potem je
    wywaliłam.


    --
    animka

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1