eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pozew z sądu pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2007-06-06 13:06:50
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>

    Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:2bbf0$4666679a$57ce1956$6884@news.chello.pl...
    > Dostałam pozew z sądu pracy o ustalenie stosunku pracy, odszkodowania itd.
    >
    > Jak mam udowodnić, że osoba, która mnie pozywa, nie pracowała u mnie.
    > Owszem, dostała propozycję pracy, ale szybko się okazało, że nie spełnia
    > wymagań stanowiska,

    A w jakich okolicznosciach stwierdzono ze ta osoba sie nie nadaje?
    Na rozmowie kwalifikacyjnej?

    >zaproponowano jej umowę cywilną, ale jej nie przyjęła.
    > Teraz ten pozew. Z zeznaniami świadków. Świadkowie to koledzy tej osoby.
    >

    Powiedz, ze nie podpisalas z nia umowy o prace.

    Pozdrawiam,
    Wojtek



  • 12. Data: 2007-06-06 13:15:03
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>


    > klasyczna umowa agencyjna.
    > W ogóle cały ten opis pasuje do umowy agencyjnej

    1. Prezes firmy wydającej pismo polecił mi, bym do działu reklamy pozyskała
    ludzi.

    Na rozmowach wstępnych oferowano dwa systemy: zlecenie i umowa o pracę. Przy
    umowie zlecenie proponowałam 20% prowizji, plus wyposażenie (tel. kom. z
    dużym abonamentem, wizytówki, miejsce w biurze) i premie dla wyróżniających
    się. I tutaj nie było limitów - ile umów się podpisze, tyle się zarobi. Ten
    układ pasował np. studentom, gdyż mogli wówczas swobodnie dysponować swoim
    czasem.
    Umowa o pracę była opcją dla wyróżniających się osób, które podczas trwania
    zlecenia udowodnią, że rzeczywiście się do takiej pracy nadają, znaczy się
    pozyskają 3 tys. zł z reklam/numer pisma.
    Nie było to wygórowane oczekiwanie. Studenciaki robili to w 3-4 dni uczciwej
    pracy.
    Człowiek, który mnie pozywa zgodził się na te warunki, jednak nie udało mu
    się tych zleceń reklamowych zebrać (tylko na 300 zł, z jednym klientem). W
    związku z czym prezes wydawnictwa nie podpisał z nim umowy o pracę, co IMHO
    jest naturalne. Prowizja oczywiście została zapłacona.

    2. Szkoda mi się zrobiło człowieka, bo wydawało mi się, że może miał pecha,
    zostawiłam go, ale proponując już tylko umowę zlecenie z moją prywatną
    firmą. W umowie były konkretne warunki (1200 zł miesięcznie + prowizja od
    reklam), ale osoba ta stwierdziła, że nie będzie się zajmować akwizycją. A
    ja do niczego innego ludzi nie potrzebowałam. Znaczy się sprawa utknęła.
    Mimo braku tej umowy, wypłaciłam 1200 zł. Sprawa rozgrywała się w okolicach
    Bożego Narodzenia, człowiek mi jęczał, jak mu ciężko, jacy rodzice biedni,
    itd.

    3. Osoba, która mnie pozywa nie przychodziła do pracy o ustalonych
    godzinach, nie podpisywała żadnej listy obecności, wychodziła sobie kiedy
    chciała, fryzjer, prywatne sprawy w banku, solarium, pogaduchy przez telefon
    (na miesięcznym bilingu jest np. ok. 2 tys. sms-ów wysyłanych na jeden nr!).
    W końcu powiedziałam dosyć, i pogoniłam. Na koniec osoba ta nie chciała mi
    oddać karty sim (telefon o wart. ok. 1 tys. zł niby skradziono), kluczy do
    biura, żądając 1800 zł jako "odprawę". I szantażując sądem pracy. Znaczy się
    powiedział, że mogę uniknąć pozwu, jak mu dam tę kasę. Z szantażystami nie
    negocjuję. No i mam pozew :).

    IMHO
    1) nie było tam żadnej umowy o pracę. Być może jakaś umowa cywilna, ale nie
    o pracę.
    2) wydaje mi się, że jeśli on uważa, że pracował dla gazety, powinien pozwać
    wydawnictwo.
    3) to jedyny człowiek, z którym były problemy.

    A.



  • 13. Data: 2007-06-06 13:17:45
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>


    > Powiedz, ze nie podpisalas z nia umowy o prace.
    >

    To wystarczy?

    1. Mam w archiwum ogłoszenie, jakie dawałam szukając ludzi.
    2. Mam zaproponowaną umowę zlecenia, z odręcznymi dopiskami osoby, która
    mnie pozywa. Ostatecznie nie doszło do podpisania tej umowy.
    3. Mam zachowane sms-y z groźbami pod moim adresem.

    A.



  • 14. Data: 2007-06-06 13:23:13
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>

    Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:f000d$4666b2cc$57ce1956$24176@news.chello.pl...
    >
    >> Powiedz, ze nie podpisalas z nia umowy o prace.
    >>
    >
    > To wystarczy?
    >
    Wazne jest czy byla zawarta umowa o prace.
    Jesli byla - to sa konsekwencje dla obu stron.
    Jesli nie bylo umowy o prace, to nie ma podstaw
    by Cie scigac.

    > 1. Mam w archiwum ogłoszenie, jakie dawałam szukając ludzi.

    To o niczym nie swiadczy. Nie moze Cie nikt sciagac dlatego,
    ze dalas ogloszenie.

    > 2. Mam zaproponowaną umowę zlecenia, z odręcznymi dopiskami osoby, która
    > mnie pozywa. Ostatecznie nie doszło do podpisania tej umowy.

    Nie ma umowy - nie ma podstawy do tego by Cie scigac.
    No bo do niczego sie nie zobowiazalas.

    >
    > 3. Mam zachowane sms-y z groźbami pod moim adresem.
    >

    Na to moze byc juz inny paragraf. Zainteresuj sie "grozbami karalnymi".





    --
    Pozdrawiam,
    Wojtek



  • 15. Data: 2007-06-06 13:25:29
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:17:45 +0200, asmira napisał(a):

    >> Powiedz, ze nie podpisalas z nia umowy o prace.
    >>
    > To wystarczy?

    Oczywiście, że nie wystarczy. Jakby była podpisana to nie byłoby problemu
    *ustalenia* stosunku pracy.

    > 1. Mam w archiwum ogłoszenie, jakie dawałam szukając ludzi. 2. Mam
    > zaproponowaną umowę zlecenia, z odręcznymi dopiskami osoby, która mnie
    > pozywa. Ostatecznie nie doszło do podpisania tej umowy. 3. Mam zachowane
    > sms-y z groźbami pod moim adresem.

    No i była świadczona jakaś praca, jak rozumiem. Teraz pytania:
    1) czy na świadczenie tej pracy jest jakakolwiek umowa?
    2) czy sposób świadczenia przypominał stosunek pracy, czyli:
    - czy tamta osoba była podległa służbowo Tobie czy sama sobie
    organizowała zadania?
    - świadczyła usługi we wskazanym przez Ciebie czasie i miejscu czy sama
    sobie wszystko wymyślała?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 16. Data: 2007-06-06 13:28:35
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:15:03 +0200, asmira napisał(a):

    > 2. Szkoda mi się zrobiło człowieka, bo wydawało mi się, że może miał
    > pecha, zostawiłam go, ale proponując już tylko umowę zlecenie z moją
    > prywatną firmą. W umowie były konkretne warunki (1200 zł miesięcznie +
    > prowizja od reklam), ale osoba ta stwierdziła, że nie będzie się
    > zajmować akwizycją. A ja do niczego innego ludzi nie potrzebowałam.
    > Znaczy się sprawa utknęła. Mimo braku tej umowy, wypłaciłam 1200 zł.
    > Sprawa rozgrywała się w okolicach Bożego Narodzenia, człowiek mi jęczał,
    > jak mu ciężko, jacy rodzice biedni, itd.

    LOL, no i się okazuje, że jednak *Ty* coś z nim dogadałaś.

    > 3. Osoba, która mnie pozywa nie przychodziła do pracy o ustalonych
    > godzinach, nie podpisywała żadnej listy obecności, wychodziła sobie
    > kiedy chciała,

    Nie robiła tego wszystkiego bo Ty tego nie oczekiwałaś, czy dlatego, że
    ona tego nie chciała robić?
    Rozumiem, że godziny pracy i lista obecności były?

    > 1) nie było tam żadnej umowy o pracę. Być może jakaś umowa cywilna, ale
    > nie o pracę.

    Ale wychodzi na to, że warunki odpowiadały umowie o pracę.

    > 2) wydaje mi się, że jeśli on uważa, że pracował dla gazety, powinien
    > pozwać wydawnictwo.

    Dlaczego? Przecież napisałaś, że to Ty się z nim umówiłaś.

    > 3) to jedyny człowiek, z którym były problemy.

    To akurat zupełnie w tej sprawie nie ma znaczenia.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 17. Data: 2007-06-06 13:31:27
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>

    Użytkownik "Olgierd" <n...@o...com> napisał w
    wiadomości news:f46ck9$lq6$4@inews.gazeta.pl...
    > Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:17:45 +0200, asmira napisał(a):
    >
    >>> Powiedz, ze nie podpisalas z nia umowy o prace.
    >>>
    >> To wystarczy?
    >
    > Oczywiście, że nie wystarczy. Jakby była podpisana to nie byłoby problemu
    > *ustalenia* stosunku pracy.

    Jesli nie bylo umowy o prace, to jak ustalic:
    - zakres praw i obowiazkow
    - wynagrodzenie
    - wymiar pracy
    itp

    Jak to ustalic skoro strony nie umawialy sie w tym zakresie - nie podpisaly
    zadnej umowy, nie doszlo do umowy.



    Tak na marginesie.
    Czy umowa o prace musi byc na pismie?

    Pozdrawiam,
    Wojtek



  • 18. Data: 2007-06-06 13:37:55
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:23:13 +0200, WOJSAL napisał(a):

    > Wazne jest czy byla zawarta umowa o prace. Jesli byla - to sa
    > konsekwencje dla obu stron. Jesli nie bylo umowy o prace, to nie ma
    > podstaw by Cie scigac.

    Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 19. Data: 2007-06-06 13:40:18
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:31:27 +0200, WOJSAL napisał(a):

    >> Oczywiście, że nie wystarczy. Jakby była podpisana to nie byłoby
    >> problemu *ustalenia* stosunku pracy.
    >
    > Jesli nie bylo umowy o prace, to jak ustalic:
    > - zakres praw i obowiazkow
    > - wynagrodzenie
    > - wymiar pracy
    > itp

    Koń jaki jest każdy widzi. W sądach były setki tysięcy spraw, o jakich
    rozmawiamy. Kilka takich nawet przegrałem, kilka wygrałem.

    > Jak to ustalic skoro strony nie umawialy sie w tym zakresie - nie
    > podpisaly zadnej umowy, nie doszlo do umowy.

    Paczpan, a jak człowieka zabiją i nie ma z tego protokołu - to jak sąd
    ustala okoliczności zabójstwa?

    > Tak na marginesie.
    > Czy umowa o prace musi byc na pismie?

    Powinna. W tym głowa pracodawcy, żeby potwierdzić - art. 29 par. 2 kp.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 20. Data: 2007-06-06 13:42:52
    Temat: Re: pozew z sądu pracy
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>

    Użytkownik "Olgierd" <n...@o...com> napisał w
    wiadomości news:f46dbj$qcb$3@inews.gazeta.pl...
    > Dnia Wed, 06 Jun 2007 15:23:13 +0200, WOJSAL napisał(a):
    >
    >> Wazne jest czy byla zawarta umowa o prace. Jesli byla - to sa
    >> konsekwencje dla obu stron. Jesli nie bylo umowy o prace, to nie ma
    >> podstaw by Cie scigac.
    >
    > Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd?
    >


    Jak mozna swiadczyc prace bez wczesniejszej umowy?
    Zeby pracowac dla kogos, trzeba chyba najpierw uzgodnic co
    robic, kiedy, za ile itp
    Jesli takiej umowy nie bylo - to kto co komu swiadczyl
    i z jakiego tytulu?

    --
    Pozdrawiam,
    Wojtek


strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1