eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › opłata za semestr, którego nie ma....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2003-01-17 20:38:50
    Temat: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "plemek" <p...@i...pl>

    witam
    jestem studentem ostatniego semestru prywatnej uczelni.
    Właśnie dowiedziałem się w dziekanacie, że jeżeli nie zdam za pierwszym
    podejściem ostatniego egzaminu, który mi został będę musiał zapłacić za 10
    semestr (którego już nie ma) ponad 1200 zł aby otrzymać kartę poprawkową....
    Pracownica dziekanatu stwierdziła, że forma i zasady rozliczania się ze
    studentami jest prywatną sprawą prywatnej uczelni i będę musiał zapłacic.
    Według mnie to jakaś paranoja, żeby płacić za coś czego nie ma i to z
    takiego powodu.
    W zwiazku z tym chciałbym się od Was dowiedzieć czy prywatna uczelnia może
    dowolnie ustalać tak kurjozalne opłaty i w jaki sposób to ugryźć nie chcąc
    płacić za coś czego nie ma.
    za pomoc dziekuję i pozdrawiam
    plemek



  • 2. Data: 2003-01-17 21:21:47
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    Prywatna uczelnie chyba zasadniczo może dowolnie to ustalać, ale z cała
    pewnością Ciebie obowiązuje ustalenie w chwili rozpoczęcia nauki. Jeśli nie
    ma jakiś szczególnych przepisów - jak są, to pewnie mnie ktoś sprostuje za
    chwilę - to w chwili przyjścia do szkoły podpisałeś coś w rodzaju umowy
    (studiowałem na państwowej, więc nie wiem jak jest dokładnie na prywatnej).
    Ta umowa obowiązuje i Ciebie, i uczelnię.
    Nie mogą zmieniać treści umowy bez Twojej zgody.



  • 3. Data: 2003-01-17 22:31:01
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "plemek" <p...@i...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał

    > Prywatna uczelnie chyba zasadniczo może dowolnie to ustalać, ale z cała
    > pewnością Ciebie obowiązuje ustalenie w chwili rozpoczęcia nauki. Jeśli
    nie
    > ma jakiś szczególnych przepisów - jak są, to pewnie mnie ktoś sprostuje za
    > chwilę - to w chwili przyjścia do szkoły podpisałeś coś w rodzaju umowy
    > (studiowałem na państwowej, więc nie wiem jak jest dokładnie na
    prywatnej).
    > Ta umowa obowiązuje i Ciebie, i uczelnię.
    > Nie mogą zmieniać treści umowy bez Twojej zgody.

    przykładowo gdy kończy się w letnim semestrze w analogiczniej sytuacji chcą
    zamiast opłaty semestralnej "jedynie" opłatę wakacyjną - ok. 400zł.czyli jak
    padnie na lato to się mniej płaci za to samo nic...
    Ja rozumiem, że każda uczelnia prywatna chce zarobic ale takie opłaty za
    usługę której nie ma to według mnie naduzycie przez uczelnię swojej pozycji.
    Czy można wobec tego wszystko zwalić na to, że uczelnia tak sobie ustaliła
    skoro pobiera opłatę za nie istniejącą usługę?



  • 4. Data: 2003-01-18 14:23:36
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    Niższa opłata w sesji letniej jest najpewniej związana z tym, że sesja
    poprawkowa jest po wakacjach. Ale na studiach państwowych drugie terminy
    zimowej są też po feriach. Czy nie możesz tego egzaminu ewentualnie
    powtarzać w tej sesji? Wówczas czesne pobraliby za kilka tygodni i byłoby
    jeszcze mniejsze.

    Nie masz racji, twierdząc, że pobierają opłatę za niewykonaną usługę. Czesne
    jest opłatą za "bycie studentem". Ty będziesz studentem do lata i za ten
    okres zapłacisz. Usługę wykonają. A to, że w tym wypadku ta usługa będzie
    polegała wyłącznie na tym, że będziesz studentem, to inna sprawa. Ale pewnie
    będziesz mógł korzystać z obiektów szkoły za darmo (sale gimnastyczne,
    komputerowe czy nie wiem co jeszcze tam macie).



  • 5. Data: 2003-01-18 16:58:49
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Joanna Bałuszek" <j...@b...pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    > ma jakiś szczególnych przepisów - jak są, to pewnie mnie ktoś sprostuje za
    > chwilę - to w chwili przyjścia do szkoły podpisałeś coś w rodzaju umowy


    Ha ha :)))

    Studiuje na prywatnej uczelni na studiach podyplomowych od 1,5 roku. Idac na
    studia usilowalam wymusic na uczelni dwie rzeczy:
    1. umowe
    2. jakikolwiek papier ze szczegolowo opisanymi zasadami platnosci za
    poprawkowy egzamin itp.

    Wszyscy patrzyli na mnie jak bym byla z kosmosu :O I w efekcie nie mam nic
    (poza nadzieja ze wszystko bedzie OK).

    pzdr
    Joanna Bałuszek




  • 6. Data: 2003-01-18 19:29:44
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    No ale w takim razie na jakiej podstawie wiesz, ile zapłacić? Nie ma tam
    jakiegoś regulaminu lub czegoś w tym guście?



  • 7. Data: 2003-01-18 22:45:39
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "plemek" <p...@i...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik"napisał

    > Niższa opłata w sesji letniej jest najpewniej związana z tym, że sesja
    > poprawkowa jest po wakacjach.

    chodzi o to, że student kończący studia w sesji zimowej w razie poprawki
    egzaminu musi zapłacić za SEMESTR 1200zł a kończący w letniej tylko 400zł
    opłaty wakacyjnej a to już jest nieuzasadnione przegięcie

    >Ale na studiach państwowych drugie terminy
    > zimowej są też po feriach. Czy nie możesz tego egzaminu ewentualnie
    > powtarzać w tej sesji? Wówczas czesne pobraliby za kilka tygodni i byłoby
    > jeszcze mniejsze.

    o to chodzi że nie ma czesnego za kilka tygodni... poprawkę mozna mieć nawet
    przed oficjalnym terminem poprawki ale karte poprawkowa na ostatnim
    semestrze wydadzą TYLKO za okazaniem opłaty za 10 semestr 9 semestralnych
    studiów! data nie ma tu nic do rzeczy nawet gdybym zgłosił się po karte
    przed sesja to i tak musze mieć zaplacone za następny ten %#@$^&*!
    nieistniejacy semestr i to mnie boli

    >
    > Nie masz racji, twierdząc, że pobierają opłatę za niewykonaną usługę.
    Czesne
    > jest opłatą za "bycie studentem". Ty będziesz studentem do lata i za ten
    > okres zapłacisz.

    skoro obronę mam po 9 semestrach - dokładnie za miesiąc to nie mogę być
    studentem do lata bo te studia trwają RAZEM z obronę 4,5 roku a nie 5 lat

    Usługę wykonają. A to, że w tym wypadku ta usługa będzie
    > polegała wyłącznie na tym, że będziesz studentem, to inna sprawa.

    nawe teoretycznie nie bedę ale zaplacić muszę

    Ale pewnie
    > będziesz mógł korzystać z obiektów szkoły za darmo (sale gimnastyczne,
    > komputerowe czy nie wiem co jeszcze tam macie).

    ROTFL!



  • 8. Data: 2003-01-18 23:27:36
    Temat: Odp: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik plemek <p...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:b0clmh$7v8$...@n...tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Robert Tomasik"napisał
    >
    > > Niższa opłata w sesji letniej jest najpewniej związana z tym, że sesja
    > > poprawkowa jest po wakacjach.
    >
    > chodzi o to, że student kończący studia w sesji zimowej w razie poprawki
    > egzaminu musi zapłacić za SEMESTR 1200zł a kończący w letniej tylko 400zł
    > opłaty wakacyjnej a to już jest nieuzasadnione przegięcie

    jak nieuzasadnione? musze poświęcić Tobie znowu swój cenny czas z narażeniem
    ,że znowu bedziesz bajał głupoty i trzeba będzie z przymrużeniem oka
    zaliczyć ...
    no chyba ,ze lepszy jesteś od mistrza hm?

    Sandra






  • 9. Data: 2003-01-19 08:53:27
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "plemek" <p...@i...pl>


    Użytkownik "Sandra" napisał

    > jak nieuzasadnione? musze poświęcić Tobie znowu swój cenny czas z
    narażeniem
    > ,że znowu bedziesz bajał głupoty i trzeba będzie z przymrużeniem oka
    > zaliczyć ...

    płacę i tak osobno za poprawkę 25 zł więc nikt nic nie poświęca




  • 10. Data: 2003-01-19 09:15:20
    Temat: Re: opłata za semestr, którego nie ma....
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>

    | chodzi o to, że student kończący studia w sesji zimowej w razie poprawki
    | egzaminu musi zapłacić za SEMESTR 1200zł a kończący w letniej tylko 400zł
    | opłaty wakacyjnej a to już jest nieuzasadnione przegięcie

    Ważąć rozsądnie, to faktycznie jest to chore rozwązanie. Dlatego skoncentruj
    się na ustaleniu z czego wynika. Sprawdź regulamin czy coś podobnego. Obiło
    mi się o uszy, że to statut.

    | o to chodzi że nie ma czesnego za kilka tygodni... poprawkę mozna mieć
    nawet
    | przed oficjalnym terminem poprawki ale karte poprawkowa na ostatnim
    | semestrze wydadzą TYLKO za okazaniem opłaty za 10 semestr 9 semestralnych
    | studiów! data nie ma tu nic do rzeczy nawet gdybym zgłosił się po karte
    | przed sesja to i tak musze mieć zaplacone za następny ten %#@$^&*!
    | nieistniejacy semestr i to mnie boli

    A nie da się płacić w ratach miesięcznych? Jak się obronisz, to ewentualnie
    wówczas będziesz mógł powalczyć o pozostałą kwotę.

    | skoro obronę mam po 9 semestrach - dokładnie za miesiąc to nie mogę być
    | studentem do lata bo te studia trwają RAZEM z obronę 4,5 roku a nie 5 lat

    Jak nie zdasz egzaminu, to obrony nie będziesz miał. Nawet na prywatnych
    uczelniach - mam nadzieję - do obrony wymagane jest tzw. absolutorium, czyli
    zaliczone wszystkie egzaminy.

    | Usługę wykonają. A to, że w tym wypadku ta usługa będzie
    | > polegała wyłącznie na tym, że będziesz studentem, to inna sprawa.
    |
    | nawe teoretycznie nie bedę ale zaplacić muszę

    A dla czego uważasz, że studentem nie będziesz? Legitkę będziesz miał pewnie
    podbitą więc nie wiem, czemu miałbyś nim nie być.


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1