witam,

zwracam sie do szanownych grupowiczow obeznanych w prawie
z nastepujacym problemem.

ostatnio wokol oddzialu kardiochirurgii dzieciej krakowskiego szpitala
uniwersyteckiego zrobil sie szum z powodu odejscia wybitnego
kardiochirurga dzieciecego - prof. E. Malca (i jego prawdopodobnego
wyjazdu za granice). w zaistnialej sytuacji dzieci z najciezszymi
wadami serca, ktore do tej pory trafialy w cudowne rece profesora
zostaly praktycznie skazane na smierc, bo specjalizowany szpital w lodzi,
ktory do tej pory odsylal dzieci do krakowa prawdopodobnie nie
bedzie podejmowal sie operacji najciezszych wad serca u noworodkow.

w zwiazku z powyzszym, jesli zaden osrodek w kraju nie podejmie
sie leczenia dziecka, a art. 68 konstytucji nakazuje wladzom publicznym
zapewnienie szczegolnej opieki zdrowotnej dzieciom, to czy obywatele
moga starac sie o zwrot kosztow leczenia za granica z nfz-u?

z gory dziekuje za odpowiedzi.
pawel.

do góry

Uzytkownik "PaweĹ," <root@[127.0.0.1]> napisal w wiadomosci
news:f4sdl8$h1h$1@achot.icm.edu.pl...

> w zwiazku z powyzszym, jesli zaden osrodek w kraju nie podejmie
> sie leczenia dziecka, a art. 68 konstytucji nakazuje wladzom publicznym
> zapewnienie szczegolnej opieki zdrowotnej dzieciom, to czy obywatele
> moga starac sie o zwrot kosztow leczenia za granica z nfz-u?

Tak. Jesli w Polsce leczenie nie jest mozliwe to szanse na sfinansowanie
tego sa duze.

--
Pawel

do góry

Pawel wrote:

> Uzytkownik "PaweĹ," <root@[127.0.0.1]> napisal w wiadomosci
> news:f4sdl8$h1h$1@achot.icm.edu.pl...
>
>> w zwiazku z powyzszym, jesli zaden osrodek w kraju nie podejmie
>> sie leczenia dziecka, a art. 68 konstytucji nakazuje wladzom publicznym
>> zapewnienie szczegolnej opieki zdrowotnej dzieciom, to czy obywatele
>> moga starac sie o zwrot kosztow leczenia za granica z nfz-u?
>
> Tak. Jesli w Polsce leczenie nie jest mozliwe to szanse na sfinansowanie
> tego sa duze.

pozostaje kwestia definicji - 'leczenie nie jest mozliwe'.
jak pojade z dzieckiem do lodzi i tam mi powiedza,
ze nie ma miejsc, albo nie z operujemy tej wady,
to czy to oznacza, ze 'leczenie nie jest mozliwe'
w swietle obowiazujecgo prawa? czy w takim przypadku
moge sie domagac od szpitala zaswiadczenia o niemoznosci
leczenia? bo mam taka przykre przeczucie, ze moga mi dziecko
przyjac, powiedziec, ze leczenie jest mozliwe, ale jest 1% szansy,
podczas gdy za granica bedzie pan mial 99%, a w takim przypadku,
to z refundacja z nfz-u i zyciem dziecka mozna sie pozegnac.
jesli tak ma sie stac, to juz sie zabieram za emigracje
z tego zajebistego panstwa.

do góry