eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › komornik - bo ja juz nic nie wiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 51. Data: 2011-02-05 00:04:24
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: "macso" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:iierc9$sll$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2011-02-03 15:49, cyrena pisze:
    >> szlag mnie trafi! (sorry)
    > [..]
    >
    > Twoje konto bankowe jest ustawowo chronione do trzykrotności przeciętnej
    > płacy, czyli około 7 tys. złotych.
    > Nie mają prawa Ci zabrać nic do wysokości tej kwoty.

    ale bank i tak ci nie wypłaci tego z powodu zajęcia

    macso


  • 52. Data: 2011-02-05 10:24:38
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: cyrena <e...@g...com>


    > Raczej ty nie potrafiłaś do tej pory przejrzyście napisać,
    > CO, KIEDY i w relacji Z KIM się działo.
    czy na tym forum trzeba opisac historie zycia, zeby Jacek mogl
    zrozumiec? chyba tak, bo Jacek nie potrafi odnalezc poprzednich
    postow, doczytac dat i umiejscowic w czasie. no ale skoro wystawilam
    zapytanie na grupach, to musze liczyc sie ze taki Jacek sie znajdzie.

    > Chciałem, abyś wreszcie zamieściła to zestawienie, które powyżej
    > zamieściłaś. Poprzednie twoje posty były na tyle chaotyczne,
    > że nie można było dojść CO, KIEDY i w relacji Z KIM się działo.

    zadajac konkretne pytania licze na konkretne odpowiedzi a nie
    dochodzenie co, kiedy i z kim sie działo. ja wiem co, kiedy i z kim
    sie dzialo. chcialam uzyskac odpowiedzi na zadane pytania. oto
    pytania które zadalam, zastanawia mnie który moment jest
    niezrozumialy...
    "1.czy komornik ma prawo nieudzielic mi informacji czego dotyczy
    zadłuzenie?
    2.co mi grozi jesli nie bede tego spłacac (nawet jesli sie okaze ze
    słusznie), bo po prostu nie mam z czego, wszystko co mialam mi
    skradziono. pieniadze z mojej pracy wystarczaja
    na przezycie i spłate długów zaciagnietych tuz po kradziezy. nie mam
    nic wartosciowego (nawet lodówki).
    3.czy komornik z pl moze mnie scigac za granica? czy musze mu podawac
    moj aktualny adres i miejsce pracy?
    4.czy moze wejsc na konto zagraniczne? "

    ....> Jak widać metoda wstrząsowa działa.....
    > Nie jestem z półświatka, więc daruj sobie tę grypserę. Zamieszczasz
    > posty na publicznej LIŚCIE DYSKUSYJNEJ, więc każdy może je komentować
    > w dowolny wybrany przez siebie sposób.

    jesli szukasz sensacji to musisz znalezc inny watek. albo lepiej
    znalezc inne hobby, np zbieranie znaczkow....


  • 53. Data: 2011-02-05 10:51:38
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    cyrena napisal:
    > jesli szukasz sensacji to musisz znalezc inny watek. albo lepiej
    > znalezc inne hobby, np zbieranie znaczkow....

    Twoje osądy i sugestie mają dla mnie takie znaczenie jak brzęczenie much...

    --
    Jacek


  • 54. Data: 2011-02-05 12:20:15
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Ława wrote:
    > W dniu 04.02.2011 09:55, Alek pisze:
    >> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
    >>>
    >>>> Obecnie wychodzi na to, że o wyniku sprawy w wiekszym stopniu niż
    >>>> sędzia decyduje listonosz.
    >>>
    >>> Już dawno doszedłem do takiego wniosku. Zwłaszcza czytając
    >>> wywieszone na sądowej tablicy ogłoszeń postanowienia o zawieszeniu
    >>> postępowań, bo "adresat nie mieszka", "wyprowadził się" i
    >>> zastanawiając się ile z tych informacji jest nieprawdziwych.
    >>
    >> Równie dobre są wywieszone tamże przesyłki, których nie udało się
    >> doreczyć. Powisi taki list kilka tygodni, zainteresowany o tym nie
    >> wie bo i skąd, a formalny skutek jest.
    >
    > Informacja dodatkowa, "wewnętrzna": listonosze nie mogą robić
    > adnotacji np. w przypadku wyburzonego budynku, informacji o
    > wyprowadzce adresata czy jego śmierci itepe. Polecenie "odgórne",
    > które wyszło z... sądów.
    >
    > W sumie logiczne: niedoręczony list to problem dla sądu. "Odleżały"
    > list to problem dla adresata...
    >
    > Ale czy to zgodne z prawem?

    imho powinno sie to zaskarżyć do trybunału konstytucyjnego...


  • 55. Data: 2011-02-05 12:32:08
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-02-05 13:20, Marek Dyjor pisze:


    >> Informacja dodatkowa, "wewnętrzna": listonosze nie mogą robić
    >> adnotacji np. w przypadku wyburzonego budynku, informacji o
    >> wyprowadzce adresata czy jego śmierci itepe. Polecenie "odgórne",
    >> które wyszło z... sądów.
    >>
    >> W sumie logiczne: niedoręczony list to problem dla sądu. "Odleżały"
    >> list to problem dla adresata...
    >>
    >> Ale czy to zgodne z prawem?
    >
    > imho powinno sie to zaskarżyć do trybunału konstytucyjnego...


    A co listonoszów obchodzi wewnętrzna regulacja sądu? Rozporządzenie w
    sprawie doręczeń się nie zmieniło.

    --
    Liwiusz


  • 56. Data: 2011-02-05 16:04:28
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 2/5/2011 4:24 AM, cyrena wrote:
    >
    > zadajac konkretne pytania licze na konkretne odpowiedzi

    to u prawnika,
    tutaj mozesz liczyc tylko na tyle na ile inni maja ochote.

    a nie
    > dochodzenie co, kiedy i z kim sie działo. ja wiem co, kiedy i z kim
    > sie dzialo. chcialam uzyskac odpowiedzi na zadane pytania. oto
    > pytania które zadalam, zastanawia mnie który moment jest
    > niezrozumialy...

    > "1.czy komornik ma prawo nieudzielic mi informacji czego dotyczy
    > zadłuzenie?

    nie, ma ci przysłać tytuł egzekucyjny
    z tym, ze niekonicznie musi to zrobi juz zaraz natychmiast i przez telefon.

    > 2.co mi grozi jesli nie bede tego spłacac (nawet jesli sie okaze ze
    > słusznie), bo po prostu nie mam z czego, wszystko co mialam mi
    > skradziono. pieniadze z mojej pracy wystarczaja
    > na przezycie i spłate długów zaciagnietych tuz po kradziezy. nie mam
    > nic wartosciowego (nawet lodówki).

    grozi ci tylko tyle, ze zabierze ci to co sie da,
    jak nic nie masz to sie nie da.
    komornik odpisze wierzycielowi, ze nic nie masz, a wierzyciel ma 10 lat
    na powtorne udanie sie do komornika, i tak w kolko. w efekcie kiedys na
    emeryturze cie dorwie, a potem twoich spadkobiercow o ile ktorys nie
    bedzie swiadom, ze masz komorniak na karku i spadek przyjmie.


    > 3.czy komornik z pl moze mnie scigac za granica?

    bezposrednio nie, bo komornik działa na podstawie polskiego prawa, ktore
    za granica nie obowiazuje, co nie oznacza, ze uzyskanie tytulu
    egzekucyjnego za granica jest niemozliwe.

    > czy musze mu podawac
    > moj aktualny adres i miejsce pracy?

    glowy nie dam, ale nie.

    > 4.czy moze wejsc na konto zagraniczne? "
    >

    sam nie, ale bez problemu mogą to uzyskac na podstawie lokalnego prawa.
    komornik tego robil nie bedzie, ale wierzyciel moze o to wystpaic. jak
    wyzej..

    >
    > jesli szukasz sensacji to musisz znalezc inny watek. albo lepiej
    > znalezc inne hobby, np zbieranie znaczkow....

    zwolnij, ty ty prosisz o rade, a nie grupa ciebie.
    ignoruj posty ktore cie nie interesuja, jak sie zaczniasz stawiac, to
    uzyskasz efekt dokladnie odwrotny do oczekiwanego.


  • 57. Data: 2011-02-05 18:11:22
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: cyrena <e...@g...com>


    bardzo dzieki! o tego typu odpowiedzi mi chodzilo.
    przepraszam, ze się unioslam, ale przez ostatnie 2 lata czuje, ze sie
    mnie wkręca w jakies dziwne historie. zaraz wlos mi sie jeży kiedy
    czytam/slysze teksty w stylu jacka.


  • 58. Data: 2011-02-07 10:43:16
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>

    Phi...
    Ostatnio w Wawrze wyburzyli nie ten dom co trzeba, na wniosku był inny numer posesji.


    -----

    | Kiedyś pozwałem dłużnika na adres, który nie istnieje i był normalnie awizowany
    LOL.


  • 59. Data: 2011-02-09 08:44:21
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    cyrena wrote:

    > > Pojechali sobie z wyrokiem nakazowym. Nieodebrałaś, nie złożyłaś
    > > sprzeciwu, wyrok sie uprawomocnił - i gotowe.
    > >
    > > Jakbyś odebrała, złożyła sprzeciw od nakazu, rozprawa - i podnosisz
    > > przedawnienie, do widzenia państwu.
    > >
    > > Ci windykatorzy pewnie wiedzieli że jesteś za granicą, bo by się nie
    > > pchali w sąd, wiedząc że przegrają.
    >
    > jakby babcia miala wasy... gdyby wlasciciel domu zyl, to by domu nie
    > przejeto, nie zburzono, ja mieszkalabym sobie spokojnie, odebralabym
    > pismo, po drodze nie narazajac sie na utrate wszystkiego co mialam
    > itd... jesli chodzi o telefon z firmy windykacyjnej to sprawa chyba
    > ucichla. najpierw "jakos" odnalezli moja matke i dzwonili do niej. od
    > niej sie dowiedzialam ze dzwonili, wiec oddzwonilam. jak sie
    > dowiedzialam o co chodzi, to poprosilam o rozpiske za co komu, ile i
    > dlaczego. po otrzymaniu takiej mailowej informacji, oddzwonilam i
    > wyjasnilam, ze to jakas pomylka. najpierw maja sie dogadac z tpsa, ze
    > chce ichniejsze rachunki nie z tej firmy. jakis list z tpsy, ze jestem
    > im cos winna a dopiero pozniej cisnienie mi podnosic. poprosilam o
    > kontakt kiedy beda juz mieli wszystko a ja bede miala kopie (bo
    > przeciez musze sie jakos ustosunkowac). od tej pory spokoj i cisza.
    > zadnego kontaku, zadnego maila. tak musi byc, bo ja wiem ze sprawa
    > byla zamknieta dawno temu a rachunki dotyczyly okresu, kiedy umowa juz
    > nie istniala.

    Nie "tak musi być", tylko będzie jak sąd postanowi.

    Jak oni przedstawili wystawione faktury na ciebie w sądzie w
    postępowaniu nakazowym, sąd cię "zawiadomił" na nieistniejący adres,
    nie złożyłaś sprzeciwu na czas (bo nie wiedziałaś o postępowaniu), to w
    majestacie prawa uznano te rachunki za prawdziwe i słuszne, i komornik
    będzie ściągał.

    Uwierz, sporo firm windykacyjnych wykorzystuje sytuację że wiele osób
    wyjechało za granicę nie zostawiając adresu kontaktowego, i to że w
    polskim prawie jest chytra instytucja "zawiadomienie strony za pomocę
    nieodebranego listu poleconego" - i w efekcie biegają do sądu z
    wątpliwymi wierzytelnościami, i wygrywają.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 60. Data: 2011-02-13 22:54:31
    Temat: Re: komornik - bo ja juz nic nie wiem
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl>

    > ...Zamieszczasz
    > posty na publicznej LIŚCIE DYSKUSYJNEJ, więc każdy może je komentować
    > w dowolny wybrany przez siebie sposób.

    tematycznej GRUPIE

    Listy nieco inaczej działają. Zwykłe emaile rozsyłane do wszystkich
    zapisanych.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1