eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 179

  • 111. Data: 2005-10-02 19:37:58
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Roman G. wyskrobał(a):
    > To, że lokal wystąpił z ofertą sprzedaży, a ja tę ofertę przyjąłem.
    > Właściciel nie ma prawa mnie nie wpuścić.

    Ale nie spełniasz warunków tej oferty (przez ofertę rozumiem coś takiego:
    "Piątkowy wieczór przy muzyce latynoskiej. Wstęp 15 zł dla osób
    pełnoletnich")! Poza tym nie mieszajmy tutaj sprawy baru i sprzedaży usługi
    jaką jest zabawa w klubie. Zazwyczaj oferta klubu prezentowana ogółowi
    dotyczy tylko usługi rozrywkowej, a nie gastronomicznej.

    Tak samo jakbyś przeczytał ogłoszenie "Dam pracę informatykowi, wiek do lat
    35, prawo jazdy kat. E, biegła znajomość hiszpańskiego". Byłbyś
    informatykiem w wieku 32 lat, miałbyś kat. B i znał tylko niemiecki - i co?
    Pracodawca ma obowiązek Cię zatrudnić, bo odpowiedziałeś na ogłoszenie
    (przyjąłeś ofertę pracy)?

    > Czy jest to lokal publicznie dostępny? Ograniczenie wejścia do Sejmu
    > wynika pewnie z jakiegoś aktu prawnego.
    >
    >> Są stołówki na terenach zakładów pracy.
    >
    > Czy stołówka zakładowa jest lokalem publicznie dostępnym?

    A co to znaczy "publicznie dostępny" z punktu widzenia prawa i jakie ma to
    znaczenie?

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 112. Data: 2005-10-02 19:41:14
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Renata Gołębiowska napisał(a):
    > Czyli te rozważania tutaj są o kant potłuc, bo w praktyce górą jest
    > ochroniarz.

    w praktyce tak
    chyba nie wierzysz, że powołując się na kodeks wykroczeń osiągniesz coś
    w takiej dyskusji?

    > Jak cię nie będzie chciał wpuścić, to nie wejdziesz i już
    > widzę, jak wszyscy rzucają się do sądu.

    brak wiary w ludzi ;)

    > Dyskusja przebiega też ogólniejszym torem: czy każdy ma prawo wejść do
    > sklepu/lokalu i kto ewentualnie nie może (nie tylko małoletni). A
    > uzasadnienie odmowy wejścia z plecakiem będzie pewnie takie, że "z
    > plecakiem nie, bo nas okradniesz i plecak masz po to, żeby tam fanty
    > chować". I nie mów, że to nie jest zdroworozsądkowe czy
    > nieuzasadnione, bo przecież decyduje sąd, nie ty:)

    może sąd będzie miał podobne zdanie...

    KG


  • 113. Data: 2005-10-02 19:47:52
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:dhpa8j$ngl$1@news.onet.pl...

    > Ale to się kupy nie klei! Jak wół stoi "Lokal/impreza dla osób
    powyżej 18
    > lat", wchodzi małolat, a ochroniarz nie może nic zrobić???

    Nie może, bowiem nie ma tego jak sprawdzić. Wylegitymować nie ma
    prawa. Zatrzymać tym bardziej. Gdyby w jakiejkolwiek ustawie było
    wykroczenie bądź przestępstwo w stylu "Kto bierze udział w imprezie
    przeznaczonej dla dorosłych, nie mając wymaganego wieku ..." to
    ewentualnie można by było zastosować zatrzymanie obywatelskie. A tak,
    to naprawdę się nie da w ten sposób tego zrobić.

    > Prawo do
    > przebywania osób na terenie jest ograniczone właśnie przez
    zarządzenie
    > właściciela, żeby nie wpuszczać osób poniżej 18 lat.

    W tym wypadku prawo do przebywania w lokalu ogranicza posiadanie
    biletu. Poza tym nawet gdyby przyjąć Twoją tezę, to i tak właściciel
    lokalu nie ma podstawy prawnej do wprowadzenia zakazu.
    >
    > > No to jak odmawia Ci sprzedaży biletu, to popełnia w tym właśnie
    > > momencie wykroczenie.
    >
    > Jak??? A pani w kinie też popełnia wykroczenie, gdy nie chce wpuścić
    na film
    > od lat 18 wycieczki szkolnej z podstawówki?

    Właśnie się zastanawiam nad podstawą prawną zakazu. Wie ktoś, z czego
    ów zakaz wynika? Kto ustala te granice wieku?

    > Wezwałeś kiedyś policję w takim wypadku? Przyjeżdżają i co? Z
    Poloneza
    > wychodzi sierżant Kowalski, referujesz mu sprawę, sierżant drapie
    się za
    > uchem, spogląda w gwiazdy i cedzi powoli, że to chyba będzie art.
    135 albo
    > 138 kodeksu wykroczeń po czym przystępuje do sporządzenia wniosku o
    ukaranie
    > do sądu grodzkiego? Czy wyjmuje tonfę i wraz z posterunkowym
    Malinowskim
    > torują Ci drogę do baru?

    :-))) Znam kilka wypadków zakończenia przez bramkarzy imprezy w
    areszcie - ale to sporadycznie i przy poważnych przegięciach.
    Przeważnie kończy się na pouczeniu, o ile przyjeżdżający policjant ma
    kogo pouczyć. Często bramka pracuje na czarno i na wieść o przybyciu
    policji okazuje się, że w tym lokalu nie ma bramkarzy. A pan Kazio
    przy drzwiach, to tak samorzutnie stał, ale już poszedł do domu.
    Spróbuj, a zobaczysz :-)

    W praktyce to działa z reguły w ten sposób, że bramka wpuszcza gościa,
    a gość nie składa na nich zawiadomienia o przestępstwie. Policja z
    urzędu wobec braku zawiadomienia raczej tego nie wszczyna, bo bez
    zeznania pokrzywdzonego trudno coś takiego dowieść i sprawa się
    "rozchodzi po kościach".

    Z reguły nikt tonfą bramki nie rozgania, bo i po co. Jaki sens miał by
    wprowadzanie siłą do baru kielentów. Musiał byś później stać i
    pilnować, by ich nie wyrzucono. Najczęściej bramkarze dają się
    przekonać, że nie mają racji. W sporadycznych wypadkach oporu zostaje
    po prostu zatrzymać bramkarzy jako sprawców przestępstwa. Wówczas
    lokal nie ma ochrony i klient i tak wchodzi.
    >
    > > Zamiennie
    > > przyjeżdża grupa znających prawo i spuszczają w... bramce, po czym
    >
    > Jasne... Powodzenia!

    Nie miewam takich problemów.
    >
    > Ciekawe. A jakie prawa ma ochrona i po co w ogóle jest? Jeżeli
    ochrona nie
    > ma prawa reagować w momencie, gdy do klubu próbują wejść osoby nie
    > spełniające określonych przez właściciela warunków to coś jest tu
    nie tak.
    > Nie uważasz?

    No ochrona w chwili przekroczenia uprawnień traci ochronę prawną, a
    broniący się działają w obronie koniecznej. Akurat często się coś
    takiego na wiejskich zabawach zdarza. nieważne od wyniku starcia, to
    bramkarze mają zarzuty. W tym wypadku wola pracodawcy ma średnie
    znaczenie. Z reguły pracodawca nagle stwierdza, że nic takiego nie
    polecał :-)
    >
    > Nie rozumiem. Jak wół stoi "Od lat 18". Klienci są młodsi,
    ewentualnie nie
    > można stwierdzić ich wieku, ochrona ich nie wpuszcza i ochroniarze
    > przekraczają w tym momencie prawo? A jak do domu nie wpuszczam
    gości, którzy
    > mi nie pasują, to też łamię prawo? Dlaczego podmiot prowadzący
    działalność
    > gospodarczą MUSI akceptować wszystkich swoich potencjalnych
    kontrahentów?

    A to mało różnych dziwnych ogłoszeń po ścianach tu i ówdzie wisi. A to
    fryzjer za rzeczy wniesione nie odpowiada. A to parking za wstawione
    samochody nie ponosi odpowiedzialności. Albo jakiś tam zakaz
    fotografowania. Te zakazy działają tylko do momentu, gdy klient chce
    się do nich stosować. Jak nie chce, to nie działają.

    W naszym wypadku, to wygląda tak, że klient odmawia okazania dowodu
    osobistego. Teraz piłka po stronie bramki. Jak go zatrzymują, to
    dopuszczają się przestępstwa pozbawienia wolności. Teraz jest kilka
    możliwych scenariuszy. Ktoś wzywa Policję, która uwalnia klienta - a
    jeśli ten złoży zawiadomienie, to prowadzi postępowanie. Bramkarz
    pobije klienta i go wyrzuci, a klient złoży powiadomienie - znowu
    bramkarz jest ścigany.

    Klient pobije bramkarza, a bramkarz składa powiadomienie. To
    najbardziej skomplikowane, bo trzeba umorzyć postępowanie o pobicie
    bramkarza na podstawie działania w obronie koniecznej i wyłączyć
    materiały do bezprawnego pozbawienia wolności - bo to jest ścigane z
    urzędu, a klient broniąc się musi powiedzieć, że uderzył bramkarza, bo
    ten go chciał zatrzymać.

    W praktyce z reguły bramka nie wpuszcza klienta, a ten nikogo nie
    powiadamia i idzie do domu. Toteż problemu nie ma żadnego.


  • 114. Data: 2005-10-02 19:49:23
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:dhpbiq$qj0$1@news.onet.pl...

    > Przyczyna z art. 138 KW akurat jest uzasadniona tym, że klient nie
    spełnia
    > wymogów stawianych przez właściciela lokalu - nie ma 18 lat.
    Właściciel
    > lokalu może przecież stawiać wymogi, które muszą spełniać jego
    klienci.

    Nie może stawiać żadnych wymogów. Ani dotyczących wieku, ani wzrostu,
    ani wagi czy owłosienia.


  • 115. Data: 2005-10-02 19:50:52
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:dhpcuh$cj$1@news.onet.pl...

    > Tak samo jakbyś przeczytał ogłoszenie "Dam pracę informatykowi, wiek
    do lat
    > 35, prawo jazdy kat. E, biegła znajomość hiszpańskiego". Byłbyś
    > informatykiem w wieku 32 lat, miałbyś kat. B i znał tylko
    niemiecki - i co?
    > Pracodawca ma obowiązek Cię zatrudnić, bo odpowiedziałeś na
    ogłoszenie
    > (przyjąłeś ofertę pracy)?

    Jest jedna różnica. Pracodawca nie sprzedaje detalicznie umów o pracę.


  • 116. Data: 2005-10-02 21:16:55
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Robert Tomasik wyskrobał(a):
    > Nie może, bowiem nie ma tego jak sprawdzić. Wylegitymować nie ma
    > prawa. Zatrzymać tym bardziej. Gdyby w jakiejkolwiek ustawie było
    > wykroczenie bądź przestępstwo w stylu "Kto bierze udział w imprezie
    > przeznaczonej dla dorosłych, nie mając wymaganego wieku ..." to
    > ewentualnie można by było zastosować zatrzymanie obywatelskie. A tak,
    > to naprawdę się nie da w ten sposób tego zrobić.

    Patrzysz na to tylko z punktu widzenia prawa karnego. A jest jeszcze aspekt
    prawa cywilnego.

    > W tym wypadku prawo do przebywania w lokalu ogranicza posiadanie
    > biletu. Poza tym nawet gdyby przyjąć Twoją tezę, to i tak właściciel
    > lokalu nie ma podstawy prawnej do wprowadzenia zakazu.

    Ale już ustaliliśmy, że kto dostaje bilet to wejdzie. W wersji bezbiletowej
    bilet w ogóle nie jest kwestią, a w przypadku biletów po prostu nie
    sprzedaje się ich osobom poniżej 18 lat.
    A dlaczego właściciel nie ma prawa ustalać sobie zasad i warunków, na
    których będą korzystać z jego lokalu goście? Przecież nie obowiązują go
    jedynie zakazy ustawowe, ale również swoboda umów - wszak wchodząc do klubu
    zawiera się pewną umowę. Właściciel chce ją zawierać z pewną grupą
    klientów - tą, która ma co najmniej 18 lat. Nie może? Dlaczego? Czy to
    "nieuzasadniony" powód z punktu widzenia KW? Nawet jeśli, to wymierzenie
    grzywny niewiele zmieni z punktu widzenia wpuszczania.

    > Właśnie się zastanawiam nad podstawą prawną zakazu. Wie ktoś, z czego
    > ów zakaz wynika? Kto ustala te granice wieku?

    Pewnie dystrybutor filmów w oparciu o jakieś przepisy, bo cenzury nie mamy
    od 15 lat.

    > :-))) Znam kilka wypadków zakończenia przez bramkarzy imprezy w
    > areszcie - ale to sporadycznie i przy poważnych przegięciach.
    > Przeważnie kończy się na pouczeniu, o ile przyjeżdżający policjant ma
    > kogo pouczyć. Często bramka pracuje na czarno i na wieść o przybyciu
    > policji okazuje się, że w tym lokalu nie ma bramkarzy. A pan Kazio
    > przy drzwiach, to tak samorzutnie stał, ale już poszedł do domu.
    > Spróbuj, a zobaczysz :-)

    Ale policjant poucza o czym? Znasz _dokładnie_ takie przypadki? Bo, że
    bramjarze są często zbyt agresywni się zdarzają. Ale w to żeby policjant
    pouczał, że należy wpuszczać 15-latków nawet, gdy imprezy sa od 18 lat to
    słabo wierzę...

    > Z reguły nikt tonfą bramki nie rozgania, bo i po co. Jaki sens miał by
    > wprowadzanie siłą do baru kielentów. Musiał byś później stać i
    > pilnować, by ich nie wyrzucono. Najczęściej bramkarze dają się
    > przekonać, że nie mają racji. W sporadycznych wypadkach oporu zostaje
    > po prostu zatrzymać bramkarzy jako sprawców przestępstwa. Wówczas
    > lokal nie ma ochrony i klient i tak wchodzi.

    Bramkarze dają się przekonać? "Ej, no słuchajcie nie wiem czy wiecie, ale
    popełniacie wykroczenie z art. 135 i chyba art. 138. Musicie mnie wpuścić
    mimo, że mam 15 lat. Możecie dostać grzywnę. Mam dzwonić po policję?" I oni
    się pokładają ze śmiechu.

    > A to mało różnych dziwnych ogłoszeń po ścianach tu i ówdzie wisi. A to
    > fryzjer za rzeczy wniesione nie odpowiada. A to parking za wstawione
    > samochody nie ponosi odpowiedzialności. Albo jakiś tam zakaz
    > fotografowania. Te zakazy działają tylko do momentu, gdy klient chce
    > się do nich stosować. Jak nie chce, to nie działają.

    Ale jak się ma do tego swoboda umów? Umowa nie może być sprzeczna z ustawą.
    Wprowadzenie zakazu wejścia dla osób poniżej lat 18 wg mojej wiedzy nie jest
    sprzeczny z żadną ustawą, a więc w świetle prawa taka umowa jest prawnie
    skuteczna i musi być respektowana.

    > W naszym wypadku, to wygląda tak, że klient odmawia okazania dowodu
    > osobistego. Teraz piłka po stronie bramki. Jak go zatrzymują, to
    > dopuszczają się przestępstwa pozbawienia wolności. Teraz jest kilka
    > możliwych scenariuszy. Ktoś wzywa Policję, która uwalnia klienta - a
    > jeśli ten złoży zawiadomienie, to prowadzi postępowanie. Bramkarz
    > pobije klienta i go wyrzuci, a klient złoży powiadomienie - znowu
    > bramkarz jest ścigany.
    >
    > Klient pobije bramkarza, a bramkarz składa powiadomienie. To
    > najbardziej skomplikowane, bo trzeba umorzyć postępowanie o pobicie
    > bramkarza na podstawie działania w obronie koniecznej i wyłączyć
    > materiały do bezprawnego pozbawienia wolności - bo to jest ścigane z
    > urzędu, a klient broniąc się musi powiedzieć, że uderzył bramkarza, bo
    > ten go chciał zatrzymać.

    Nie ma udowodnienia wieku - nie ma wstępu (zawarcia umowy). Bramkarze
    przetrzymywać nikogo nie będą, po prostu nie wpuszczą go na podstawie
    takiej, że będą wykonywali swoje zadania z zakresu ochrony lokalu. Klient
    prawdopodobnie swoim zachowaniem doprowadzi do napaści na ochronę i dalej
    pójdzie już samo... Tak czy owak wina ochrony będzie trudna do wykazania
    moim zdaniem. Bo to klient się pchał, mimo że nie miał prawa wejść do
    lokalu.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 117. Data: 2005-10-02 21:22:20
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Robert Tomasik wyskrobał(a):
    > Nie może stawiać żadnych wymogów. Ani dotyczących wieku, ani wzrostu,
    > ani wagi czy owłosienia.

    Ale dlaczego? Mamy lokal "Fryzjer damski" - jestem chłopem i chcę zostać
    obcięty. Fryzjerka mówi "nie", bo tnie tylko panie. Mam dzownić po policję?

    Mamy plac zabaw dla dzieci, zjeżdżalnie itd. jak w supermarketach na
    przykład. Taka usługa ma sówj "regulamin", który stanowi, że bawić się mogą
    dzieci do lat 15 (ze względu na zamontowane sprzęty, ich wielkość i udźwig
    ciężaru). Mam 35 lat i na tyle fantazji, żeby sobie poskakać do basenu z
    piłkami. Obsługa mnie nie wpuszcza. Dyskriminacja ze względu na wiek? Art.
    138 KW się stosuje? A może obsługa i właściciel mogą tak zrobić, bo mamy
    swobodę umów i właściciel chce mieć klientów tylko do lat 15?

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]



  • 118. Data: 2005-10-02 21:28:01
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Robert Tomasik wyskrobał(a):
    > Jest jedna różnica. Pracodawca nie sprzedaje detalicznie umów o pracę.

    Ale właściciel lokalu ma "uzasadnione przyczyny", a więc nie spełniają się
    przesłanki z art. 135 KW. Ludzie poniżej 18 lat mogą stwarzać potencjalne
    niebezpieczeństwo, przestrzeganie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości
    może być bardzo utrudnione, ludzie poniżej 18 lat mogą narazić właściciela
    na straty, bo profil lokalu celuje w ludzi powyżej 18 lat (studentów,
    pracujących, młodych ludzi, a nie małolatów z liceum i gimnazjów) itd.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 119. Data: 2005-10-02 22:10:48
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:dhpio3$dh2$1@news.onet.pl...

    > Patrzysz na to tylko z punktu widzenia prawa karnego. A jest jeszcze
    aspekt
    > prawa cywilnego.

    Tu prawo cywilne nic nie pomoże, bowiem chcąc niewpuścić gościa do
    lokalu musisz tak, czy inaczej naruszyć normę karną. Nie sprzedać
    biletu albo zatrzymać.
    >
    > Pewnie dystrybutor filmów w oparciu o jakieś przepisy, bo cenzury
    nie mamy
    > od 15 lat.

    Dawno nie byłem kinie. Ktoś jeszcze czyni nieletnim wstręty przy
    wejściu? Czy te cyferki mają po prostu informacyjny charakter.
    >
    > Ale policjant poucza o czym? Znasz _dokładnie_ takie przypadki? Bo,
    że
    > bramkarze są często zbyt agresywni się zdarzają. Ale w to żeby
    policjant
    > pouczał, że należy wpuszczać 15-latków nawet, gdy imprezy są od 18
    lat to
    > słabo wierzę...

    Policjant poucza o tym, ze nie mają prawa legitymować ani zatrzymywać
    za wyjątkiem przypadków w prawie opisanym. A tam jest o popełnieniu
    przestępstwa, wykroczenia, stwarzaniu zagrożenia itd.
    >
    > Bramkarze dają się przekonać? "Ej, no słuchajcie nie wiem czy
    wiecie, ale
    > popełniacie wykroczenie z art. 135 i chyba art. 138. Musicie mnie
    wpuścić
    > mimo, że mam 15 lat. Możecie dostać grzywnę. Mam dzwonić po
    policję?" I oni
    > się pokładają ze śmiechu.

    O ile może się pokładają ze śmiechu przy kliencie, to przy policji
    raczej nie.
    >
    > Ale jak się ma do tego swoboda umów? Umowa nie może być sprzeczna z
    ustawą.
    > Wprowadzenie zakazu wejścia dla osób poniżej lat 18 wg mojej wiedzy
    nie jest
    > sprzeczny z żadną ustawą, a więc w świetle prawa taka umowa jest
    prawnie
    > skuteczna i musi być respektowana.

    Pomijając podnoszony przez mnie niuans z brakiem możliwości
    legitymowania, to chcę Ci zwrócić uwagę, że umowa ma to do siebie, że
    wymaga zgody obydwu stron. A 15-to latek z nikim się nie umawia na
    niewpuszczenie go do lokalu - bo przy założeniu, że nie ma biletu, to
    nie ma żadnej umowy. po prostu ktoś go bezpodstawnie zmusza do
    niewejścia do lokalu. Ot zwykłe zmuszanie do określonego zachowania w
    czystej postaci. W wypadku biletu odmowa jego sprzedaży.
    >
    > Nie ma udowodnienia wieku - nie ma wstępu (zawarcia umowy).

    Ależ on niczego im udowadniać nie musi. Czemu uparcie chcesz, by każdy
    coś udowadniał. On wchodzi do lokalu. Może mieć na przykład bilet
    kupiony przez pełnoletniego. I co na to poradzisz? Ma ważny bilet, nie
    ma obowiązku posiadania przy sobie dowodu osobistego. Większość
    dziewczyn ich przykładowo nie nosi, jak nie ma torebki, bo nie ma
    gdzie. I nic na to nie poradzisz.

    > Bramkarze
    > przetrzymywać nikogo nie będą, po prostu nie wpuszczą go na
    podstawie
    > takiej, że będą wykonywali swoje zadania z zakresu ochrony lokalu.

    Co to znaczy "nie wpuszczą"? Bo to się łatwo mówi, ale problem bywa w
    realizacji. Gość wchodzi. Albo go siłą zatrzymujesz, albo nie.

    > Klient
    > prawdopodobnie swoim zachowaniem doprowadzi do napaści na ochronę i
    dalej
    > pójdzie już samo...

    Ano samo. Wchodzący korzysta z obrony koniecznej, bowiem ktoś go
    bezpodstawnie chce pozbawić wolności. Niezależnie od wyniku tej walki
    ochroniarze dostają wyrok. Pozostaje jedynie kwestia za co. Czy za
    pobicie, czy pozbawienie wolności, czy za przekroczenie uprawnień.
    Warunek, że klient złoży zawiadomienie. Z reguły nie składają, bo u
    nas dalej są ludzie przeświadczeni, że mundurowy ma zawsze rację.

    > Tak czy owak wina ochrony będzie trudna do wykazania
    > moim zdaniem. Bo to klient się pchał, mimo że nie miał prawa wejść
    do
    > lokalu.

    Kwestia dowodowa to już inna sprawa. Oczywiście można przyjąć tezę, że
    dwóch pracowników lokalu stało sobie spokojnie koło drzwi nie wadząc
    nikomu, a wchodzący 15-to latek bez dania racji postanowił ich pobić.
    Jeśli tylko przekonasz do tego sąd?



    A tak ogólnie, to Bartek nie przekonasz mnie w tym wypadku. Sprawa
    zbyt wiele razy wałkowana. Poza wiekiem w dyskotekach, to masz na
    przykład podobne problemy z garniturami w lokalach, plecakami w
    supermarketach, fotografowaniem na PKP, pocztach, bankach itp.,
    parkowaniem na parkingu supermarketu. Wszędzie tam właściciel czy
    zarządca terenu chciał by wprowadzać różne mniej lub bardziej zasadne
    zakazy i nakazy, które działają dotąd, dokąd ludzie chcą ich
    przestrzegać. Jak nie chcą, to niestety nie ma instrumentu prawnego,
    by ich przymusić.


  • 120. Data: 2005-10-02 22:19:03
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w
    wiadomości news:dhpj28$ebt$1@news.onet.pl...

    > Ale dlaczego? Mamy lokal "Fryzjer damski" - jestem chłopem i chcę
    zostać
    > obcięty. Fryzjerka mówi "nie", bo tnie tylko panie. Mam dzownić po
    policję?
    > Mamy plac zabaw dla dzieci, zjeżdżalnie itd. jak w supermarketach na
    > przykład. Taka usługa ma sówj "regulamin", który stanowi, że bawić
    się mogą
    > dzieci do lat 15 (ze względu na zamontowane sprzęty, ich wielkość i
    udźwig
    > ciężaru). Mam 35 lat i na tyle fantazji, żeby sobie poskakać do
    basenu z
    > piłkami. Obsługa mnie nie wpuszcza. Dyskriminacja ze względu na
    wiek? Art.
    > 138 KW się stosuje? A może obsługa i właściciel mogą tak zrobić, bo
    mamy
    > swobodę umów i właściciel chce mieć klientów tylko do lat 15?

    Takie rzeczy rozstrzyga ewentualnie sąd. Fryzjerka oczywiście jeśli
    nawet może Cię nie ostrzyc, ale już dać w pysk i wyrzucic z lokalu nie
    ma prawa. Co więcej pewnie Cię ostrzyże, bo to kasa. Możesz być
    kobietą wyglądającą na mężczyżnę. Czy zatem masz jej pokazać
    zaświadczenie lekarskie?

    A ograniczenie wiekowe na placu zabaw zadziała w ten sposób, że jak
    się załamie drabinka pod Tobą, to nie będziesz mógł dochodzić od nich
    pretensji o odszkodowanie. Dokąd nie będziesz się starał zniszczyć
    urządzeń, to również nie mogą Cię wyrzucić. Choć tu akurat można
    uznać, ze skoro to jest przygotowane na wagomiar kilkulatka (załóżmy,
    ze tam jest do lat 10 bo 15-to latek wiele lżejszy od dorosłego nie
    jest) to pracownicy ochrony zapobiegają zniszczeniu urządzenia. Ale
    wówczas muszą Cię formalnie ująć i przekazać Policji. Spójrz sobie do
    ustawy o ochronie, jakie mają w związku z zatrzymaniem obowiązki.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1