eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Za trudne...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 41. Data: 2023-04-19 20:32:54
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.04.2023 o 20:27, Robert Tomasik pisze:

    >> Czasem odnoszę wrażenie że ty bez biegłego to byś się nie podtarł po
    >> dwójce a jak by ci powiedział żebyś się podtarł ręką to byś to zrobił:P
    >> Przecież pokazał zdjęcia ze znakami charakterystycznymi.
    >
    > Dowodem w sprawie jest opinia biegłego, a nie zdjęcia ze znakami
    > charakterystycznymi.

    Dowodem to będzie jak zostanie zabezpieczony i zbadany. Na razie to
    trzeba zabezpieczyć dowód.

    > Pomijam już to, że zdjęcia pewnie były w aktach
    > jednostki prowadzącej postępowanie o kradzież, a w systemie rzeczy
    > utraconych był nr VIN, którego na motocyklu nie było.

    No to nic się nie da zrobić. Trzebaby wymyślić jakiś techniczny sposób,
    żeby zdjęcie z jednej jednostki policji przesłać do drugiej. Gdybyśmy
    tylko mogli na przykład jakoś zdygitalizować takie zdjęcie i przesłać je
    jakoś po drutach... Może następnemu pokoleniu się uda:P


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 42. Data: 2023-04-19 20:39:21
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 19.04.2023 o 20:32, Shrek pisze:
    >> Dowodem w sprawie jest opinia biegłego, a nie zdjęcia ze znakami
    >> charakterystycznymi.
    > Dowodem to będzie jak zostanie zabezpieczony i zbadany. Na razie to
    > trzeba zabezpieczyć dowód.

    Zdaje się, że go zabezpieczono.
    >
    >> Pomijam już to, że zdjęcia pewnie były w aktach jednostki prowadzącej
    >> postępowanie o kradzież, a w systemie rzeczy utraconych był nr VIN,
    >> którego na motocyklu nie było.
    > No to nic się nie da zrobić. Trzebaby wymyślić jakiś techniczny sposób,
    > żeby zdjęcie z jednej jednostki policji przesłać do drugiej. Gdybyśmy
    > tylko mogli na przykład jakoś zdygitalizować takie zdjęcie i przesłać je
    > jakoś po drutach... Może następnemu pokoleniu się uda:P

    Może. Już teraz się to dzieje, ale trzeba mieć te zdjęcia. Bez nich ciężko.

    --
    Robert Tomasik


  • 43. Data: 2023-04-19 21:00:48
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.04.2023 o 20:39, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 19.04.2023 o 20:32, Shrek pisze:
    >>> Dowodem w sprawie jest opinia biegłego, a nie zdjęcia ze znakami
    >>> charakterystycznymi.
    >> Dowodem to będzie jak zostanie zabezpieczony i zbadany. Na razie to
    >> trzeba zabezpieczyć dowód.
    >
    > Zdaje się, że go zabezpieczono.

    Tak - nakazano żeby go nie ruszać;) "Ale dosyć dziwnie, dlatego, że jak
    już wychodziłem z posesji razem z policjantem, ten wskazał na szopę i
    powiedział, że motor ma stać tutaj, do czasu aż zajmą się nim policjanci
    z Wrocławia."

    >>> Pomijam już to, że zdjęcia pewnie były w aktach jednostki prowadzącej
    >>> postępowanie o kradzież, a w systemie rzeczy utraconych był nr VIN,
    >>> którego na motocyklu nie było.
    >> No to nic się nie da zrobić. Trzebaby wymyślić jakiś techniczny
    >> sposób, żeby zdjęcie z jednej jednostki policji przesłać do drugiej.
    >> Gdybyśmy tylko mogli na przykład jakoś zdygitalizować takie zdjęcie i
    >> przesłać je jakoś po drutach... Może następnemu pokoleniu się uda:P
    >
    > Może. Już teraz się to dzieje, ale trzeba mieć te zdjęcia. Bez nich ciężko.

    Cieżkie jest życie policjanta...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 44. Data: 2023-04-19 22:28:31
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 19.04.2023 o 20:27, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 19.04.2023 o 20:18, Shrek pisze:

    >> Przecież pokazał zdjęcia ze znakami charakterystycznymi.
    >
    > Dowodem w sprawie jest opinia biegłego, a nie zdjęcia ze znakami
    > charakterystycznymi.

    Ale to dobre przesłanki i wystarczające do wszczęcia postępowania na
    wniosek "o podejrzenie", czy znowu nie?
    Czy znowu, aby złożyć wniosek, trzeba wynająć biegłego i dostarczyć wam
    dowody?

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 45. Data: 2023-04-20 00:27:41
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 19.04.2023 o 21:00, Shrek pisze:

    >>>> Dowodem w sprawie jest opinia biegłego, a nie zdjęcia ze znakami
    >>>> charakterystycznymi.
    >>> Dowodem to będzie jak zostanie zabezpieczony i zbadany. Na razie to
    >>> trzeba zabezpieczyć dowód.
    >> Zdaje się, że go zabezpieczono.
    > Tak - nakazano żeby go nie ruszać;) "Ale dosyć dziwnie, dlatego, że jak
    > już wychodziłem z posesji razem z policjantem, ten wskazał na szopę i
    > powiedział, że motor ma stać tutaj, do czasu aż zajmą się nim policjanci
    > z Wrocławia."

    Trudno na podstawie tego materiału kategorycznie coś stwierdzić, ale
    procedura "zatrzymania" oraz "oddania rzeczy na przechowanie" jest
    przewidziana w prawie. Czy ojciec sprawcy oraz de facto paser jest
    najszczęśliwszym dozorcą tego motocykla, to już temat na osobną dyskusję
    - zwłaszcza, gdy motocykl już nie ma numerów VIN.

    Ja bym mu nie zostawił, ale może jest coś, o czym nie wiemy. Ja
    przykładowo nie rozumiem, czemu akurat policjanci z Wrocławia mieli się
    tym motocyklem zająć. No bo albo pochodził on z przestępstwa i to
    lokalni policjanci powinni się tym zająć, albo nie pochodził i nie
    bardzo wiem, czemu ci z Wrocławia byli bardziej właściwi do stwierdzenia
    tego faktu.

    Znamy stanowisko samego właściciela motocykla i nie wiemy, na ile
    faktycznie ów motocykl był podobny do tego mu skradzionego. Bo może tu
    była wątpliwość i stąd takie, a nie inne działanie policjantów. Może
    przybyli na miejsce policjanci nie podzielali optymizmu pokrzywdzonego.

    --
    Robert Tomasik


  • 46. Data: 2023-04-20 06:31:34
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.04.2023 o 00:27, Robert Tomasik pisze:

    > Trudno na podstawie tego materiału kategorycznie coś stwierdzić, ale
    > procedura "zatrzymania" oraz "oddania rzeczy na przechowanie" jest
    > przewidziana w prawie. Czy ojciec sprawcy oraz de facto paser jest
    > najszczęśliwszym dozorcą tego motocykla,

    Hmmm....

    > to już temat na osobną dyskusję

    Ale o czym tu dyskutować - nie został zabezpieczony, został u pasera,
    który na dodatek po "zabezpieczeniu" wystawiał kolejne ogłoszenia. Ty
    poważny jesteś czy sobie jaja robisz?

    > Ja bym mu nie zostawił, ale może jest coś, o czym nie wiemy.

    Jak zawsze:P Policji nie można oceniać, bo tylko oni wiedzą, więc tylko
    oni mogą. Bardzo wygodnie:P

    > Znamy stanowisko samego właściciela motocykla i nie wiemy, na ile
    > faktycznie ów motocykl był podobny do tego mu skradzionego.

    Akurat wiemy - na materiale filmowym pokazywał zdjęcia swoje i z aukcji.
    Tak wiem - mógł deepfejka zrobić.

    > Bo może tu
    > była wątpliwość i stąd takie, a nie inne działanie policjantów. Może
    > przybyli na miejsce policjanci nie podzielali optymizmu pokrzywdzonego.

    Pewnie nie mieli przesłanek - wszak wszystkie wgniotki i ślady po
    malowaniach się zgadzały, ale jednak nie można wykluczyć że jakimś
    niesamowitym zbiegiem okolicności - ludzie w lotto też wygrywają;)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 47. Data: 2023-04-20 10:39:57
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 20.04.2023 o 06:31, Shrek pisze:

    >> Trudno na podstawie tego materiału kategorycznie coś stwierdzić, ale
    >> procedura "zatrzymania" oraz "oddania rzeczy na przechowanie" jest
    >> przewidziana w prawie. Czy ojciec sprawcy oraz de facto paser jest
    >> najszczęśliwszym dozorcą tego motocykla,
    > Hmmm....
    >> to już temat na osobną dyskusję
    > Ale o czym tu dyskutować - nie został zabezpieczony, został u pasera,
    > który na dodatek po "zabezpieczeniu" wystawiał kolejne ogłoszenia. Ty
    > poważny jesteś czy sobie jaja robisz?
    >> Ja bym mu nie zostawił, ale może jest coś, o czym nie wiemy.
    > Jak zawsze:P Policji nie można oceniać, bo tylko oni wiedzą, więc tylko
    > oni mogą. Bardzo wygodnie:P

    Bo nie znamy szczegółów.
    >
    >> Znamy stanowisko samego właściciela motocykla i nie wiemy, na ile
    >> faktycznie ów motocykl był podobny do tego mu skradzionego.
    > Akurat wiemy - na materiale filmowym pokazywał zdjęcia swoje i z aukcji.
    > Tak wiem - mógł deepfejka zrobić.

    Był na miejscu policjant i tak to ocenił, jak ocenił.
    >
    >> Bo może tu była wątpliwość i stąd takie, a nie inne działanie
    >> policjantów. Może przybyli na miejsce policjanci nie podzielali
    >> optymizmu pokrzywdzonego.
    > Pewnie nie mieli przesłanek - wszak wszystkie wgniotki i ślady po
    > malowaniach się zgadzały, ale jednak nie można wykluczyć że jakimś
    > niesamowitym zbiegiem okolicności - ludzie w lotto też wygrywają;)

    Ja już kilka razy widziałem takie sytuacje, że niby wszystko się
    zgadzało wg pokrzywdzonego, a na miejscu okazywało się, że rzecz ma
    numer fabryczny inny od tego podanego przez pokrzywdzonego - choć jest
    podobna. To po prostu wymaga sprawdzenia. Wyobraź sobie, ze sprzedajesz
    swój rower, a tu wbija do Ciebie Policja, bo on jest podobny do
    skradzionego w sąsiednim województwie. Spróbuj spojrzeć na to z obydwu
    stron.

    Ja bym się - na miejscu policjantów - bardziej obawiał tego, że
    pozostawiony u pasera motocykl zostanie podmieniony na inny podobny i
    jak mechanoskop to zbada, to wyjdą inne numery fabryczne. Dlatego bym
    nie zostawił. Tego, że sprzeda, to bym się mniej obawiał. Po pierwsze
    chętnych na stare motory bez numerów zbyt wielu nie ma. Po drugie, jak
    sprzeda, to popełni przestępstwo. Motor, to nie jest jakaś szczególnie
    droga rzecz, więc skoro facet ma dom, to da się wartość spokojnie odzyskać.

    --
    Robert Tomasik


  • 48. Data: 2023-04-20 16:44:17
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.04.2023 o 10:39, Robert Tomasik pisze:

    >>> Ja bym mu nie zostawił, ale może jest coś, o czym nie wiemy.
    >> Jak zawsze:P Policji nie można oceniać, bo tylko oni wiedzą, więc
    >> tylko oni mogą. Bardzo wygodnie:P
    >
    > Bo nie znamy szczegółów.

    Znamy dużo szczegółów - tylko akurat są niewygodne dla policji:P

    >>> Znamy stanowisko samego właściciela motocykla i nie wiemy, na ile
    >>> faktycznie ów motocykl był podobny do tego mu skradzionego.
    >> Akurat wiemy - na materiale filmowym pokazywał zdjęcia swoje i z
    >> aukcji. Tak wiem - mógł deepfejka zrobić.
    >
    > Był na miejscu policjant i tak to ocenił, jak ocenił.

    I co z tego wynika? Poprzednio broniłeś ratownika który nie był na
    miejscu i ocenił źle, a mimo wszystko twierdziłeś że ma rację. Weź
    jakieś tabletki na konsekwencję:P

    > Ja już kilka razy widziałem takie sytuacje, że niby wszystko się
    > zgadzało wg pokrzywdzonego,

    Wgniotki i korekty lakiernicze tez?

    > Wyobraź sobie, ze sprzedajesz
    > swój rower, a tu wbija do Ciebie Policja, bo on jest podobny do
    > skradzionego w sąsiednim województwie.

    Nie spierdalają - gaci nie zdejmę:P
    > Spróbuj spojrzeć na to z obydwu
    > stron.

    Mam się wcielić w rolę pasera czy policjanta co czeka na emkę i mu
    obywatel dupę zawraca bo znalazł swój skradziony motocykl?

    > Ja bym się - na miejscu policjantów - bardziej obawiał tego, że
    > pozostawiony u pasera motocykl zostanie podmieniony na inny podobny i
    > jak mechanoskop to zbada, to wyjdą inne numery fabryczne.

    No widzisz - a oni się nie bali, tylko powiedzieli paserowi zeby nie ruszał.

    > Po drugie, jak
    > sprzeda, to popełni przestępstwo.

    O kurwa - no rzeczywiście...

    > Motor, to nie jest jakaś szczególnie
    > droga rzecz, więc skoro facet ma dom, to da się wartość spokojnie odzyskać.

    No chyba że nie znajdą się przesłanki do wszczęcia postępowania bo
    motocykl znikł i sprawa się rozwiązała - nie ma dowodu, nie ma przesłanek.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 49. Data: 2023-04-20 17:45:16
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 20.04.2023 o 16:44, Shrek pisze:

    >> Ja już kilka razy widziałem takie sytuacje, że niby wszystko się
    >> zgadzało wg pokrzywdzonego,
    > Wgniotki i korekty lakiernicze tez?

    No na motorze, to miejsc na wgniotki jest dużo.
    >
    >> Wyobraź sobie, ze sprzedajesz swój rower, a tu wbija do Ciebie
    >> Policja, bo on jest podobny do skradzionego w sąsiednim
    >> województwie.
    > Nie spierdalają - gaci nie zdejmę:P
    >> Spróbuj spojrzeć na to z obydwu stron.
    > Mam się wcielić w rolę pasera czy policjanta co czeka na emkę i mu
    > obywatel dupę zawraca bo znalazł swój skradziony motocykl?

    Pasera, który nie jest paserem i sprzedaje swój motocykl podobny do
    skradzionego w sąsiednim województwie.
    --
    Robert Tomasik


  • 50. Data: 2023-04-20 17:53:33
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.04.2023 o 17:45, Robert Tomasik pisze:

    >>> Ja już kilka razy widziałem takie sytuacje, że niby wszystko się
    >>> zgadzało wg pokrzywdzonego,
    >> Wgniotki i korekty lakiernicze tez?
    >
    > No na motorze, to miejsc na wgniotki jest dużo.

    Tym dziwniejsze że powstały dokładnie w tych samych miejscach. A
    lakiernik błotnik dokładnie tak samo spiedolił i żeby wywieść w błąd
    policję przykręcił akurat do tego moto co miał te same wgniotki. Na
    końcu przeciągnął diaksem po vinie bo taką miał fantazję. A był w tej
    bajce smok?


    >> Nie spierdalają - gaci nie zdejmę:P
    >>> Spróbuj spojrzeć na to z obydwu stron.
    >> Mam się wcielić w rolę pasera czy policjanta co czeka na emkę i mu
    >> obywatel dupę zawraca bo znalazł swój skradziony motocykl?
    >
    > Pasera, który nie jest paserem i sprzedaje swój motocykl podobny do
    > skradzionego w sąsiednim województwie.

    Tego co ma identyczne wgniotki, tak samo spieprzony lakier na błotniku i
    przypadkiem nie ma winu? Nieco fascynuje mnie dlaczego jak masz
    doczynienia z oczywistym przestępstwem to na chuju staniesz żeby
    udowodnić że nic takiego nie zaszło a innym razem znajdujesz powody a
    wręcz obowiązek do szukania przypadkowemu człowiekowi roweru w gaciach
    pod zmyślonym pretekstem. Od zawsze tak miałeś czy to wynik służby?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1